Recenzja: Sennheiser HDV 820

Podsumowując

   Powtórne wydanie sennheiserowskiego wzmacniacza-przetwornika ma kilka mocnych punktów, a w sensie całościowej oferty trafia w sam środek tarczy. Bo cena dziesięciu tysięcy to swoista rynkowa „dziesiątka” – sam środek tarczy ofertowej. Podobnie kosztuje wiele innych wzmacniaczy-przetworników, obiecujących przyszłym użytkownikom otarcie się o brzmieniowy luksus. Nie taki jeszcze maksymalny – taki wielokrotnie jest droższy – ale zalatujący już wyrafinowaniem i jednocześnie daleki od wszelkich prób ugrania czegoś za niewielkie pieniądze. Co mieć musi, rzecz jasna, jednoznaczne odbicie w wyglądzie, walorach użytkowych i przede wszystkim w brzmieniu. Stosownie do tego Sennheiser HDV 820 prezencję ma nienaganną, walory użytkowe bezdyskusyjne, a brzmienie pasujące do ceny. I wszystko to dodatkowo wspierane pozycją producenta, który popularnością i renomą nikomu nie ustępuje.

Wszystko to jednak brzmi trochę mdło, bo niczym nie wyróżnia. Producent – jasna sprawa; cena – podobna do innych; walory – takie jak trzeba. Czy są więc jakieś mocniejsze atuty, pozwalające zbierać lewy? Wydaje się, że takim mocnym punktem są nowe gniazda Pentaconn, faktycznie lepsze od starszych. Lecz jeszcze chyba ważniejsze to, że wzmacniacz ma niepośledni zapas mocy i moc tę dystrybuuje bez ilościowych ograniczeń. Pozwala prawidłowo napędzać nawet trudne słuchawki planarne i słuchać czterech normalnych naraz. To nie jest bagatelka, bo z taką mocą wzmacniaczy jest już na rynku garstka, a takich pozwalających bez żadnego uszczerbku podpinać więcej niż jedne, to nie ma bodaj wcale. Więc na śmiech i na mydlenie oczu są te mające po dwa identyczne gniazda, w sytuacji gdy ich równoczesne użycie oznacza deklasację. Ktoś powie: – Po co dwa? – słuchawek się słucha samemu. Ale jeżeli nawet, co nie jest do końca prawdą, to taka gniazdkowa równość oznacza łatwiejszą ocenę, z którego złącza gra najlepiej i jakie są między nimi różnice. Więc i łatwiejsze wyszukiwanie najlepiej pasujących słuchawek, bo poprzez porównania natychmiastowe. A to już się przydaje i niekoniecznie tylko recenzentom. Więc można kończąc powiedzieć, że nowe dziecko Sennheisera oferuje wszechstronną satysfakcję. Z wyglądu, który jest pierwszorzędny; z marki, która jest legendarna, z użyteczności, która jest nadprzeciętna; zapasu mocy, który na wszystko starcza; i z brzmienia, które jest adekwatne. A że drogo? No, drogo. Masło też bardzo podrożało i też podobno przez Chiny. Świat się zmienia nieustająco i nie ma na to rady.

W punktach:

Zalety

  • Pożądana aktualizacja oferty.
  • Nie rewolucyjna, ale dostosowawcza.
  • W jej ramach kompatybilność z nowego typu plikami hi-res.
  • Jako następstwo implementacji najnowszej kości od Sabre.
  • I jako druga nowość, dwa nowego typu złącza symetryczne Pentaconn.
  • Nie tylko nowe, ale także poprawiające brzmienie.
  • A także zmiana kolorystyki ze srebrno-niebieskiej na modniejszą czarno-białą.
  • Odnośnie zalet brzmieniowych, to ciągle ten sam styl.
  • Ale z większym naciskiem na niezwykłość, poczucie przez słuchacza, że wchodzi w inny świat.
  • Bo dźwięk wyrafinowany.
  • Podrasowany pogłosowo.
  • Niezwykle czujny na sygnał.
  • Dbający o rzeczy delikatne i niuanse.
  • Ponadprzeciętnie rozdzielczy, transparentny.
  • Stwarzający też klimat przez lekkie przyciemnienie.
  • I wstawianie na wielką scenę.
  • W zależności od typu złącza dający pewien dystans do zdarzeń. (Złącze niesymetryczne.)
  • Albo dosłownie w nie wtłaczający i osaczający słuchacza. (Symetryczne, zwłaszcza 4-pin.)
  • Wysoka całościowa kultura.
  • Żadnych problemów z sopranami.
  • Dobre rzutowanie na trzeci wymiar, szczególnie z dedykowanymi słuchawkami po złączach symetrycznych.
  • Wyrazisty, przestrzenny bas.
  • Zwracający się wprost do słuchacza wykonawcy – zwłaszcza przy złączach symetrycznych.
  • Wszechstronna uniwersalność.
  • Bo pasuje do każdych słuchawek bez względu na markę i impedancję.
  • I dobrze napędza też prądożerne.
  • Nie tracąc też niczego przy wielu naraz podpiętych. (Ewenement.)
  • Luksusowy wygląd i wykończenie.
  • Świetna praca potencjometru.
  • Żadnych problemów ze sterownikami.
  • Funkcja przedwzmacniacza.
  • Wewnętrzna symetryzacja.
  • Klasa D ujawnia swoje zalety. (Niski pobór, nie grzeje, odporność na spadek mocy.)
  • Sławny, renomowany producent.
  • Szeroka polska dystrybucja.

Wady i zastrzeżenia

  • Wyraźnie droższy od poprzednika.
  • Brak wyjścia RCA.
  • Brak pilota.
  • I moje zalecenie – stawiać na lepszych podstawkach.

Sprzęt do testu dostarczyła firma: Aplauz

Dane techniczne Sennheisee HDV 820:

  • Przetwornik: ESS SABRE32
  • Rozdzielczość: 32 bity, częstotliwość próbkowania 384 kHz
  • Wzmacniacz słuchawkowy: klasa D
  • Zasilacz: impulsowy
  • Potencjometr: Alps 27
  • Wejścia cyfrowe: 1 x coaxial, 1 x optyczne, 1 x USB
  • Wejścia analogowe: 1 x RCA; 1 x XLR
  • Wyjścia analogowe: 1 x XLR
  • Gniazda słuchawkowe: 1 x XLR3/jack 6,3 mm (Neutrik combo); 1 x XLR 4-pin; 2 x Pentaconn 4,4 mm.
  • Czułość wejściowa regulowana: 14/22/30/38/46 dB (wejście symetryczne); 16 dB (wejście niesymetryczne).
  • Pasmo przenoszenia: 10 Hz – 100 kHz
  • THD: < 0,001 %
  • S/N: > 115 dB
  • Napięcie wyjściowe: 480 mW (1 kHz, obciążenie 600 Ω) na wyjściu XLR-4
  • Kolor:  czarny
  • Zasilanie: 100-240 V/50-60 Hz
  • Pobór mocy: 12 W
  • Temperatura pracy: 5-45 °C
  • Wymiary: 224 x 44 x 306 mm
  • Waga: 2,25 kg.
  • Cena: 10 399 PLN

System:

  • Źródło: PC.
  • Przetworniki: Ayon Sigma: Sennheiser HDV 820.
  • Wzmacniacze słuchawkowe: ASL Twin-Head Mark III, Ayon HA-3, Sennheiser HDV 820.
  • Słuchawki: Abyss AB-1266, AudioQuest NightHawk, Fostex TH900 Mk2, Grado GS2000e, MrSpeakers Ether Flow C, Sennheiser HD 800, HD 800S i HD 820.
  • Interkonekty: Sulek Audio, Sulek 6 x 9 RCA.
  • iFi iOne z kablem iUSB3.0 oraz koaksjalnym Acoustic Zen Silver Bytes.
  • Kable zasilające: Acoustic Zen Gargantua II, Harmonix X-DC350M2R, Illuminati Power Reference One, Sulek Power.
  • Stolik: Rogoz Audio 6RP2/BBS.
  • Stopki antywibracyjne: Acoustic Revive RIQ-5010, Avatar Audio Nr1, Solid Tech Discs of Silence.
  • Listwy: Power Base High End, Sulek Audio.
  • Kondycjoner masy: QAR-S15.
  • Podkładki pod kable: Acoustic Revive RCI-3H.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

15 komentarzy w “Recenzja: Sennheiser HDV 820

  1. Mariusz pisze:

    Witam posiadam Bakoon hpa 21 do tego hd 800 z kablem Entreq Atlantis myślałem o zakupie drugiego wzmacniacza lampowego klasy Bakoona.Czy np Ayon ha3 zagra z hd 800 i Audeze lcd 3 może coś innego np Woo,Feliks.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Aby powalczyć z Bakoonem, potrzebny będzie Woo Audio WA5-LE, koniecznie z lepszymi od oryginalnych lampami 300B. (Emission Labs, Takatsuki, Sophia Royal Princess.) Ayon HA-3 to raczej ten sam poziom.

  2. slawsim pisze:

    Panie Piotrze, nie wspomniał Pan nic o brzmieniu tego wzmacniacza z HD-600, o co prosiłem w komentarzach do newsa o HD820. Cóż, pewnie zabrakło czasu, jednak trochę jeszcze Pan „pomęczę”. Biorąc pod uwagę właśnie HD600 oraz HD800S, lepiej wybrać ten wzmak czy Brystona BHA-1?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Trudno przywołać sobie dokładne brzmienie Brystona po latach, tym bardziej, że u mnie grał dobrze, a na przedostatnim bodaj AVS tor z nim mi się nie podobał. Urządzenie Sennheosera jest na pewno nowocześniejsze i wydaje mi się, że dla firmowych słuchawek pewniejsze. Ale gdyby tak postawić oba przy sobie, to diabli wiedzą, co by się dało tak naprawdę usłyszeć. Przepraszam za te HD 600, jakoś z pamięci uciekło.

  3. Piotr pisze:

    Witam, który wzmacniacz by Pan wybrał jako całościowo lepszy: ten Sennheiser Ifi Pro Ican(Signature) a może Questyle Fifteen ?
    Pozdrawaim

      1. Piotr pisze:

        Dziekuje, ale jest już nie do kupienia. Czy może jeszcze coś godnego uwagi z tego co wymieniłem wczesniej lub innych produktów, mogą być także same wzmacniacze.

        1. Piotr+Ryka pisze:

          To podobno jest wciąż do kupienia i sobie bym to kupił (mogę dopytać czy oferta jest aktualna i jakie są teraz ceny: https://hifiphilosophy.com/recenzja-phast-dac-se-i-headphone-se/?caly-artykul=1

          Bardzo też chwalą to, ale jeszcze nie słuchałem: https://mp3store.pl/wzmacniacze-dac/wzmacniacze-z-dac/ferrum/2022330253245221832//ferrum-erco-dac-amp-pre

          Combo Sennheisera też jest w porządku – daje czyste, leciuteńko odrealniające brzmienie, takie po trosze stylistyczne przeciwieństwo lampowego PhaSta.

          iFi i Questyle też są w porządku, kupowanie ich nie jest błędem, ale pamiętam ich brzmienia z lepszych konfiguracji (nowy Questyle już takiej nie daje), dlatego solo mnie nie do końca przekonują. (Z dwojga tych raczej Questyle.)

          Warto też sprawdzić aktualną ofertę Myteka – jeżeli by się coś od nich cenowo łapało, to można brać, tyle że Ferrum i Mytek to ta sama wytwórnia.

          1. Piotr pisze:

            Bardzo dziekuje za obszerną odpowiedź, ponieważ dzisiaj miałem okazje posłuchać Songolo i podobał mi sie,czy on przewyższa te wszystkie propozycje ?

          2. Piotr+Ryka pisze:

            Przewyższa, i to wyraźnie.

  4. Piotr pisze:

    Super, dziękuje za konkret, słyszałem jeszcze opinie że wzmacniacz Sennheisera w połączeniu z HD800S uzyskuje wyjątkową holografie, obrazowanie przestrzenne oraz wybitną scene – te cechy nieosiągalne dla innych wzmacniaczy prócz naprawde drogich torów, czy miał Pan podobne odczucia ? Pozdrawiam

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Tak, wrażenia przestrzenne kreowane przez tą parę nie są wprawdzie najlepsze na świecie, ale niewątpliwie ponadprzeciętne.

      1. Piotr pisze:

        Wczoraj miały premiere Sennheiser HD660 S2 – jak będzie Pan miał możliwość prosze o test – pamiętam jak czytałem Pana recenzje oryginałów z wypiekami na twarzy, w podsumowanie napisał Pan że słuchawki są skomponowane i „dokończone” jako ewolucja serii 600, zakupiłem wtedy 660-tki – od czego zaczęła się przygoda ze słuchawkami za co wielkie dzięki. Miło byłoby poczytać jakie są Pana odczucie względem oryginału.

  5. Tomek pisze:

    Dzień dobry Panie Piotrze, chcę zapytać o względnie najlepszy dobór toru słuchawkowego do hd 800s spośród:
    tu recenzowanego hdv820 vs system dzielony np. Fedelice by Rupert Neve + Chord Qutest
    Wg Pana opinii który byłby lepszy do słuchania jazz, blues, wokale męskie i damskie, małe składy ?
    Chodzi mi po głowie Aurora HeadA ale cenowo i funkcjonalnie jak na razie nic nie przebija sennheisera 🙂
    Jednym słowem przemawia za nim opłacalność zakupu. Dodam tylko że zamierzam wymienić kable stockowe w hd 800s na coś lepszego np. Luna Cables Gris.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Własny przetwornik Sennheisera ze wzmacniaczem dobrze pasuje do ich słuchawek, zwłaszcza gdy lubi się przestrzenne, niekoniecznie do pełna nalane brzmienie. Alternatywą w sensie przeciwieństwa na przykład zestaw PhaSta. Ogólnie biorąc przetworniki i słuchawkowe wzmacniacze prezentują teraz wysoki poziom, o ile nie jest się bardzo wybrednym, trudno o popełnienie przy wyborze błędu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy