
W kotlinie Los Angeles leży Anaheim, trzystutysięczne miasto, siedziba sławnych klubów bejsbolowego i hokejowego. W tym mieście ulokowała swe biura spółka Monoprice, a jej główny sklep wysyłkowy mieści się jeszcze ciekawiej, bo na Rancho Cucamonga. Ameryka zatem w pełnym rozkwicie – bogata Kalifornia. Słońce forsa i technologia, a my właśnie do technologii. Firma zaczynała w 2002 od tanich kabli komputerowych, których zaletą był dużo lepszy stosunek ceny do jakości niż w kablach konkurencji. Po tych kablach stopniowo rozrosła się na cały rynek konsumencki związany z technologią audio i video – dziś oferuje głośniki, słuchawki i słuchawkowe wzmacniacze, cały prócz tego wielki kosz akcesoriów, ogólnie siedem tysięcy produktów. Wśród nich elektryczne gitary, obsługę inteligentnego domu, wyposażenie studiów nagraniowych, monitory, kamery, mikrofony – bardzo szeroki asortyment. Filozofia towarzysząca temu jest niezmienna od samego początku – tniemy koszty na maksa pozostawiając całą jakość, to nam pozwoli pozamiatać wyroby konkurencji. Dlatego sprzedaż bezpośrednia – wysyłkowa, na zamówienie; dlatego w ruch drukarki 3D, produkujące taniej; dlatego firma coraz większa, ograniczająca koszt jednostkowy. Wszystko na rzecz cięcia kosztów. Zatem amerykański przemysł stający do walki z dalekowschodnim, stający pod hasłem: „Istniejemy, aby wnosić prostotę, uczciwość i pewność wyboru technologii”. Dlatego także łatwość zwrotów i jednocześnie długie gwarancje – zapewnienia o najwyższej jakości, pomimo relatywnie niskich cen.
Samych słuchawek w ofercie liczne grono – dokanałowych i wokółusznych, otwartych i zamkniętych. Poczynając od takich za dwadzieścia dolarów, a na naszych tytułowych Monolith M1570 kończąc. Ich cena amerykańska to równiutkie $600, ale bez ostatniego centa… – Amen. Sporo też słuchawkowych wzmacniaczy z cenami do tysiąca dolarów, natomiast handel tym wszystkim na Europę jeszcze cokolwiek kuleje, kanały przerzutowe nie zostały ostatecznie uformowane. Koronawirus nie ułatwia tego, także różne przepisy odnośnie bezpieczeństwa sprzętu i atestowe wymogi. Ale pierwsze koty za płoty – i oto na płocie siedzi największy kocur Monoprice, nasze słuchawki Monolith. Rzeczywiście niemałe, chociaż bez futra i ogona. Ostatecznie można za ogon brać kabel, który jest czarny, sztywnawy i dosyć gruby. Zacznijmy jednak od opakowania.
Hymm, jako były posiadacz killerów LCD-2, czyli M1060 liczyłem, że M1570 to „poziom” LCD-3 lub Ether Flow, a tu tym czasem skromnie, na poziomie AQNH. Szkoda, bo nie ukrywam, liczyłem na więcej.
Gdzieś tam, już nie pamiętam dokładnie gdzie, napisałem, że AudioQuest NightHawk to słuchawki nie ustępujące takim do dziesięciu tysięcy włącznie, pod warunkiem wymiany kabla na zdecydowanie lepszy od z nimi dostarczanego. I z całą stanowczością to podtrzymuję. Tak więc M1570 to są rzeczywiście słuchawki mogące konkurować z LCD-3.
W takim razie nie omieszkam ich odsłuchać przy najbliższej nadającej się okazji.
Na marginesie, przyznać się muszę, że jako były posiadacz AQNH nie wyznaję ich kultu, w przeciwieństwie do LCD-3 🙂
Pozdrowienia
LCD-3 są bardzo smakowite, o ile trafić na udany egzemplarz. Gorące i namiętne. Ale NH też tak działają na emocje, kiedy dostają lepszy kabel. Z dobrze dobranym wzmacniaczem stanowią pełnowymiarowy High-End.
Panie Piotrze, a jak krótko podsumuje Pan swoje doświadczenia z kablami do AQ Night Hawk z dzisiejszej perspektywy? W rozsądnym przedziale cenowym i bez ograniczeń cenowych?
Pytanie, czym jest tutaj rozsądek? Poza tym nie mam dużych doświadczeń z kablami dla tych słuchawek, bo słuchałem tylko dwóch kabli oryginalnych jednego FAW i Tonalium. FAW lepszy od oryginalnych, Tonalium od FAW, no i tyle. Ten ostatni już trochę nierozsądny, bo droższy od samych słuchawek; wydaje mi się, że wycisnął z nich prawie wszystko. Szczytowy Entreq pewnie dałby ciut więcej w podobnym stylu, Sulek zapewne też, ale w innym.
Panie Piotrze, ciekaw jestem porównania do wychwalanych przez Pana fostex t60rp w relacji jakość/cena. Interesuje mnie porównanie do wyżej recenzowanych M1570.
Fosteksy są tańsze prawie o połowę, co bardzo trudno przebić jakością. Tak więc stosunek jakości do ceny mają lepszy, natomiast pewnym osłabieniem jest ich firmowy kabel. Dużo zyskują z lepszym, a Monoprice swój mają bardzo dobry – aczkolwiek jest on niesymetryczny, co dla posiadaczy symetrycznych wzmacniaczy będzie wadą. Jedne i drugie słuchawki są świetne, jednych i drugich słuchałem z radością, natomiast bezpośredniego porównania nie było, tak więc ostateczny werdykt pozostaje w zawieszeniu. Tym bardziej ciekawe byłoby takie porównanie, że style bardzo podobne, ale na dystansie wielu miesięcy nie podejmuję się miarodajnie porównywać. Prawie na pewno Monoprice są trochę technicznie lepsze – tyle mogę powiedzieć.