Recenzja: LRT – czyli słuchawki elektrostatyczne napędzane zwykłym wzmacniaczem

Podsumowując raz jeszcze

LTR_28   Znakomita to była przygoda móc porównywać bezpośrednio sławne AKG ze szlachetnymi Staksami w sytuacji gdy mimo zasadniczo odmiennej konstrukcji, w normalnych warunkach wymagającej zupełnie innych wzmacniaczy, napędzał je ten sam system, różniący się jedynie głośnikowymi przewodami i transformatorową przystawką adoptującą o znakomitej neutralności. Dodając do tego, że wszystkie składowe toru były bardzo wysokiej jakości, przyjąć można, że w ramach swej nieuniknionej jednostkowości był to test miarodajny, rzetelną relację o możliwościach obu słuchawek składający. A że jedne i drugie wypadły znakomicie, tym większa satysfakcja.

 

 Gratulacje 

Przepraszam, jestem zapracowany i pominąłem coś bardzo istotnego, co od razu powinienem był zrobić.  Powinienem przecież pogratulować twórcom LRT wspaniałego osiągnięcia. Dzięki ich talentom i zaangażowaniu stała się rzecz wspaniała – słuchawki elektrostatyczne zostały udostępnione posiadaczom normalnych torów audio, i co więcej, zdolne czerpać cały dostępny w tych torach potencjał, w efekcie czego brzmieć mogą dużo lepiej niż dotąd, w przypadku torów naprawdę wybitnych lepiej nawet niż za pośrednictwem najlepszych specjalistycznych elektrostatycznych wzmacniaczy. Tak więc wszystkim zaangażowanym w projekt LRT od mnie najszczersze gratulacje i wyrazy uznania.

Piotr Ryka

 

System

Źródła: Accuphase DP-700, Cairn Soft Fog V2

Składowe wzmocnienia: ASL Twin-Head Mark III, Cary Audio Design SLI-80, Croft Polestar1, Lundhal-Rill Transformer for Stax, Restek Extent

Słuchawki: AKG K1000, Grado GS-1000, HiFiMAN HE-6, Sennheiser HD 800, Stax SR-009

Interkonekty: Crystal Cable Absolute Dream,TaraLabs Air1

Przewody głośnikowe: Acrolink 6N-S3000 Cu, LRT, Vovox Textura

 

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy