Recenzja: Sennheiser HDVD 800

JPLAY w Hibernate Mode

Sennheiser_HDVD_800_14

A póki co: T-90

   A teraz drugi z trybów JPLAY’a, bardziej zaawansowany, o którym już wspomniałem mówiąc, że ten program potrafi coś jeszcze. Ładne mi coś jeszcze. On cały komputer opanowuje i zamienia w królewnę Śnieżkę, co to bez ruchu zaczarowana w kryształowym sarkofagu leżała i tylko emanowało z niej piękno. Śnieżka w jaką zamienia JPLAY nasz komputer różni się jednak zasadniczo od tej oryginalnej w sensie sensorycznym. Tamta epatowała bowiem pięknem wyglądu spoczywając w absolutnej ciszy, a nasza przeciwnie, wzrok wlepiony w monitor zapada się w czerń nieprzeniknioną i tylko ze słuchawek płyną piękne dźwięki.

I to ponownie natychmiast słychać. Różnica kolejny raz okazuje się ewidentna. Ustawiamy tryb Hibernate, wkładamy w komputer pendrive’a, bo właśnie w ten sposób następuje tego trybu aktywacja, komputer zamiera, monitor gaśnie, a dźwięk staje się piękniejszy.

Usłyszenie tej większej piękności jest samo z siebie natychmiastowe, ale opisanie jej już takie proste nie jest. Można powiedzieć, że w pewnym sensie muzyka zyskuje wówczas dodatkowy wymiar. Nie jest to jednak wrażenie czysto przestrzenne, tylko głównie emocjonalne. Muzyka przybiera bowiem na tajemniczości, tak jakby jej faktura naraz zaczęła się mrowić, jakby coś dotąd martwego czy też nieruchomego, naraz ożyło i przejawiło swoją obecność. Tym czymś jest głównie ożywające tło muzycznego obrazu, na którym jednocześnie pojawiają się piękniejsze dźwięki – kocio zwinne, o kocich, aksamitnych futrach i kocich tajemniczych spojrzeniach. Wszystko ożywa, pogłębia się i staje bardziej realne. Na dodatek nie tą realnością, którą możemy nazwać powszednią, tylko tą bardziej tajemniczą, jak czeluść spowitego mrokiem korytarza, albo oplecionego nocą lasu. To jest właśnie ten dodatkowy wymiar, bardzo silnie aktywizujący wyobraźnię i sprawiający, że rzeczywistość nie dociera do nas pod postacią banału, tylko wywołującego niepokój wibrowania rzeczy nieznanych. Niedostrzegalnych, a jednak obecnych. Ujawniających się w sposób nieoczywisty, domyślny, na granicy percepcji, każących zgadywać.

Sennheiser_HDVD_800_15

„Mała” Tesla też pięknieje z nowym kompanem

Tego rodzaju muzyka jest bez wątpienia stokroć więcej warta, bogatsza w sposób nieporównany. Martwota komputera ożywia ją, tak jakby to życie zabierała dla siebie, co w istocie ma miejsce. A wszystko to spływa na nas poprzez słuchawki, każąc im grać dużo piękniej.

AKG K551 znów stały się bardziej muzykalne, bogatsze, bardziej bezpośrednie. Powróciła im głębia sceny, ale już z całym przepychem pojawiającego się na niej pięknego brzmienia o melodyjnych, głębokich dźwiękach, dużo teraz lepiej zlokalizowanych i realniejszych większą złudą prawdziwego bogactwa muzyki. Oczywiście wraz z całym wspomnianym wyżej anturażem tajemniczości i powiewem muzycznego tchnienia.

Równie dużo, o ile nie więcej, zyskały T90, wspinając się na poziom HD 800 z poprzedniej prezentacji. Sprężysta elastyczność powierzchni ich dźwięków, charakterystyczna dla przetworników Tesla, zyskała ten stopień elastyczności i rozwibrowania fali dźwiękowej, że słuchanie tego okazało się samą przyjemnością. Recenzent nie powinien wprawdzie popadać w zachwyt i chwalić bez opamiętania, no ale jak coś gra świetnie, to trzeba to wyrazić. No więc grało to świetnie. A świetne granie mieszka wprawdzie w wielu miejscach, ale w zdecydowanie większej liczbie nie mieszka i dlatego należy je cenić. Zwłaszcza, gdy źródłem jest komputer, w którym mieszka wprawdzie bardzo wiele rzeczy, ale piękne dźwięki nie należą do tych często spotykanych.

Kiedy wszyscy zyskują, to oczywiście wszyscy, a więc HD 600 również. Ich poprawa była analogiczna jak u AKG i Beyerdynamików. Zagrały jeszcze bardziej bogato z jeszcze większą szczegółowością oraz lepszą, bardziej głęboką sceną. Ogólnie z większym całościowym pięknem.

Sennheiser_HDVD_800_17

Takie małe urządzenie, a tyle możliwości

We wszystkim tym charakterystyczne jest jak lepszość potrafi kroczyć naprzód; jak coś, co już wydaje się znakomite, może zostać dalece jeszcze poprawione. Wydawało się przecież że już gra wyśmienicie, a mimo to po przejściu komputera w stan hibernacji pojawił się ni stąd, ni zowąd ten dodatkowy wymiar piękna i rozkazał wszystkim zdumiewać się, jak w sumie szerokim wolumenem percepcyjnych możliwości dysponujemy i jak wiele natura pod tym względem nam zaoferowała. Kiedy się wydaje, że lepiej być nie powinno, bo przecież wszystko jest świetne, dostajemy kolejną porcję piękna i tamto okazuje się blaknąć.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

28 komentarzy w “Recenzja: Sennheiser HDVD 800

  1. JAAN pisze:

    Panie Piotrze,

    czy próbował Pan podłączyć odtwarzacz CD łączem SPDIF (wyłącznie jako napęd)?
    Czy DAC HDVD 800 równie dobrze radzi sobie z sygnałem przesłanym coaxialem
    jak w przypadku łącza USB?
    Jeżeli tak, byłaby to interesująca opcja upgrade odtwarzacza CD.

    Pozdrawiam

    JAAN

  2. Kuba pisze:

    8 maja Sennheiser wprowadził symetryczne kable.

  3. Piotr Ryka pisze:

    Jestem w stałym kontakcie z polskim dystrybutorem i kiedy kabel zawita, mam go otrzymać do przetestowania. Ale kiedy to będzie, nie wiadomo.

  4. Piotr Ryka pisze:

    Dostałem informację, że kości Burr-Brown użyte w HDVD 800, to PCM1792.

    1. Matley pisze:

      Dlaczego do tak dobrego wzmacniacza i daca nie dali tutaj ESS Sabre 9018?…… ten pcm jest montowany w tańszych modelach…

      1. PIotr Ryka pisze:

        Być może dlatego, że ten Sabre jest brzmieniowo dosyć pikantny i prawdopodobnie do HD 800 nie pasował.

        1. Tadeusz pisze:

          W M-DACu z HD800 daje radę 🙂

  5. Tomek pisze:

    Ciekaw jestem Piotrze, czy udało Ci się posłuchać HD800 podłączonych do HDVD800 po kablu zbalansowanym. Ja mam kabel od niezawodnego Majkela, solidna robota.
    Co by długo nie mówić to brzmienie HD800 przez wejście XLR nabiera innej klasy, wyższej. Słuchawki ożywają i nabierają wigoru oraz dynamiki. Zakup obowiązkowy dla każdego użytkownika HDVD800.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Regularnie raz w miesiącu pytam polskiego dystrybutora o ten kabel i jak go nie było, tak nie ma.

  6. Tomek pisze:

    Kupowanie firmowego kabla raczej mija się z celem, cena 250 Euro to spore przegięcie. Zwłaszcza że kabel zbalansowany różni się tylko wtyczką od tego podstawowego z zestawu HD800.
    Warto się uśmiechnąć do Majkela,powinien mieć jeszcze kabel który od niego pożyczałem do testu, zakończony wtykiem XLR 4 pin.

  7. Miltoniusz pisze:

    Czy hdvd800 jest w stanie dorównać klasą Lebenowi 300f w przpadku słuchawek HD800? Czy sekcja DAC hdvd800 jest mocno gorsza w porównaniu z Dac-ami za kilkanaście kzł? Innymi słowy, zakładając że mam HD800, czy dużo stracę na jakości dźwięku wybierając hdvd800 w stosunku do dobrego daca (obecnie mam M-DACa Audiolaba) wraz z Lebenem 300f?

  8. Piotr Ryka pisze:

    Nie słuchałem wprawdzie HD 800 z HDVD 800 po kablu symetrycznym, który podobno poprawia brzmienie, ale moim zdaniem szanse by to zagrało lepiej niż Leben CS 300F są minimalne. Leben to znakomity wzmacniacz, naprawdę ciężko mu dorównać. DAC Audiolaba także jest bardzo dobry i słyszałem dotąd tylko jeden wyraźnie lepszy – Calyx FEMTO. Podobno Auralic także jest lepszy, ale jego mam słuchać dopiero w przyszłym tygodniu. Jednak oba są wielokrotnie droższe. Znakomity jest też DAC PS-Audio, ale nie słyszałem najnowszej wersji. Lebena, jeżeli tylko nie przeszkadza buczenie, nie ruszać.

  9. Jarek pisze:

    HDVD800 to kapitalna uniwersalna konstrukcja, rzeczywiście „skrojona” pod HD800, ale o dziwo, świetnie z nim grają Audeze LCD-XC.
    Co do samego wzmacniacza, to mocniejszy Bryston BHA-1 deklasuje urządzenie Seenheisera bez większego wysiłku.
    Muszę jednak uczciwie stwierdzić, że HDVD800 bardzo mi się podoba, jednakże do trudniejszych słuchawek, choćby takich jak Hifiman HE-5LE to tak średnio się nadaje. Gra generalnie równo, bez wodotrysków w którejkolwiek części pasma, nie buduje tak średnicy jak Bryston.
    Sennki z kolei grają, a właściwie lepiej są dociążone przez BHA-1, ale całościowo bardziej mi się podobają z HDVD800 – i to wszystko dotyczy odsłuchu przy podłączeniu słuchawek do wyjść zbalansowanych wzmacniaczy Majkelowym kablem, który poraz kolejny pokazuje swą wyższość nad stockowymi kabelkami, „załączanymi” przez producentów (czasami się zastanawiam, po co je w ogóle dają :-)).

  10. Heffi pisze:

    Wlasnie stalem sie posiadaczem kompletu z sluchawkami HD800 , wygrzewam i napisze cos za 100 godzin sluchania 🙂

  11. Heffi pisze:

    Jest bardzo dobrze

    1. Piotr Ryka pisze:

      To bardzo dobrze, że jest bardzo dobrze. Tak być powinno.

  12. Kielnia pisze:

    Witam,
    Mam pytanie jaki program na komputery Mac polecacie lub znacie? Z tego co widzę JPLAY tylko pod Widowsa.

  13. Matley pisze:

    Witam posiadam w chwili obecnej DAC Asusa MKII Muses Edition i jestem bardzo zadowlony z jakości odtwarzanego dźwięku. Urządzenie jest w stanie bez problemu napędzić słuchawki Sennheisera HD 600 jak i HD 800, z planarnymi typu HiFiMAN HE-500. Teraz mam pytanie do ekspertów czy zamiana na HDVD800 będzie znacząca? Nie dodałem iż MKII odtwarza pliki DSD64… Czy warto inwestować w HDVD800 ? Czy jakość będzie porównywalna ?

  14. Marcin pisze:

    Minęły już 3 lata od opublikowania recenzji HDVD800, zatem nie jest to już sprzęt najnowszy, stad zapytania:

    1. Czy jest już nadzieja na jakiś porządniejszy ruch cenowy w dół na HDVD800 w okolice 5K zł.

    2. Czy najnowszy firmware/applsoftware wersja 1.04 ma już finalnie porządnie wyeliminowane zakłócenia obecne w pierwszych wersjach, czy jeszcze należałoby poczekać na dalsze udoskonalenia firmware i oprogramowania PC dla dalszej poprawy jakości odsłuchu:
    http://en-us.sennheiser.com/service-support-services-software-downloads

    3. Jaki obecnie interkonekt USB do notebooka byłby obecnie najbardziej „dedykowany” do zestawu notebook -> HDVD800 + HD800 – dla najlepszej bezstratnej jakości.

    1. PIotr Ryka pisze:

      NIe umiem odpowiedzieć, bo dystrybutor nie podnosi słuchawki. Może jutro.

      1. Marcin pisze:

        Ad 2. W każdym razie uzupełnię o znalezione nowe dane: najnowsza wersja oprogramowania to HDVD 800 / 3.32.0.2 / 1.04 (Application Software) Release Date: 18.03.2016

        HDVD 800 – Audio USB 2.0 Software Package 3.32.0.2
        Firmware Version 1.04
        Required operating system
        Windows 7 or higher

        – czyli wersja zaledwie sprzed około 2 miesięcy wydana 18.03.2016 do Windows 7 albo wyżej.
        Pytanie czy jest to już finalna zoptymalizowana wersja oprogramowania do HDVD 800 – i czy planowana jest kolejna wersja specjalnie dedykowana do Windows 10.

        Pozostaje też znalezienie odpowiedzi na pytania 1, 3 i 4.

        1. PIotr Ryka pisze:

          Dystrybutor nie wie czy ta wersja oprogramowania jest finalna, wie natomiast, że HDVD800 nie stanieje, bo się dobrze sprzedaje. Kabel USB poleca z wyposażenia samego wzmacniacza, a o dopasowaniu czarnej wersji do modelu S także mu nic nie wiadomo. Sam mogę polecić kabel USB od ifi, ale inne dobre w znośnych cenach też na pewno są.

          1. Marcin pisze:

            „Kabel USB poleca z wyposażenia samego wzmacniacza” – czyżby teraz dystrybutor dodawał do HDVD800 za free sennheiserowki kabel interkonekt USB – skoro jak dotąd w zestawie HDVD800 nie było nawet kabla zasilającego co było opisywane w recenzjach jako podstawowe niedostatki w wyposażeniu:
            „–Wyposażenie, a właściwie jego brak” „Tego wątku mogłoby tutaj w ogóle nie być, ponieważ wyposażenia praktycznie nie ma. Dostajemy dwie, papierkowe instrukcje i urządzenie samo w sobie. Nie ma żadnego pilota, przewodów ani ściereczki do czyszczenia. Ja wiem, że Sennheiser przypuszcza, że jeżeli ktoś ma 7550 zł do wydania na takie combo, to ma zapewne swoje własne przewody, ale błagam, mogli dodać chociaż kabel zasilający. Rozumiem, że Sennheiser chciał pokazać zrozumienie dla „audiofila” i nie dodaje podstawowych przewodów, bo przecież kto by tego używał, ale dla mnie przy tej cenie produktu jest to niezrozumiałe i naganne.”:
            http://audiosquare.pl/?p=1234

          2. PIotr Ryka pisze:

            Nie wiem czy dają teraz kabel USB. Nie sprawdzałem, przytoczyłem tylko czyjąś wypowiedź. Ale jeżeli nie dają, to chętnie wrócę do sprawy i do dystrybutora.

  15. Marcin pisze:

    OK thx, nie ma pośpiechu, w końcu minęły 3 lata od opublikowania prof. recenzji HDVD800, to można jeszcze trochę poczekać na aktualne dane nt. HDVD800.

    Przy okazji dopytam:
    4. Czy nowy czarny HDVD800 którego eleganckie wykonanie przykuwa wzrok jest dedykowany wyłącznie do HD800S.
    https://www.youtube.com/watch?v=Z2eLgayhLGY

  16. Marcin pisze:

    Tak, jak najbardziej proszę wrócić do sprawy aktualnych danych pyt. 1-4 nt. HDVD800 w tym nowej wersji, zachowanie polskiego dystrybutora przypomina jak z filmu Barei „Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem” a jedynie ważne jest że towar się sprzedaje. Skoro nie wie niech się zapyta swoich mocodawców z centrali Sennheisera.

    1. Marcin pisze:

      Minęło już kilkanaście dni, czy polski Dystrybutor nadal się dowiaduje nt. własnego sprzętu HDVD800 który się „dobrze sprzedaje” – bo to była jak na razie jedyna informacja od Dystrybutora na pyt.1.
      Przypomnę pokrótce najważniejsze wątpliwości:
      2. Czy firmware HDVD800 jest już finalnie zoptymalizowany – czy nadal czekamy na finalną wersję – aktualna najnowsza wersja (Date: 18.03.2016) HDVD 800 – Audio USB 2.0 Software Package 3.32.0.2
      3. Rozstrzygnięcie sprawy interkonekt audio USB czy jest w zestawie HDVD800 – ew. jaki byłby obecnie dedykowany do zestawu notebook -> HDVD800 + HD800 – dla uzyskania bezstratnej jakości audio.
      4. Co z nowym czarnym HDVD800 czy jest dedykowany wyłącznie do najnowszych HD800S https://www.youtube.com/watch?v=Z2eLgayhLGY

      1. PIotr Ryka pisze:

        Pytania poszły drogą oficjalną, czekam na odpowiedź.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy