Recenzja: Sennheiser HDVD 800

Brzmienie

Sennheiser_HDVD_800_11

Nocna iluminacja

   Skoro audiofilizm cyfrowy osiągnął już taki poziom rozwoju i popularności, że firma Sennheiser ustami swoich naczelnych konstruktorów wprost ogłosiła, iż cyfrowy HDVD 800 jest następcą lampowego Orpheusa, nie pozostaje nic innego jak rozpocząć testy od zestawu komputerowego. Weźmy kabel USB od Bursona i może nam on to wybaczy, bo planuję w najbliższym czasie napisać także uzupełnienie jego recenzji w oparciu o ten kabel, weźmy też oczywiście komputer, a nawet dwa, no i weźmiemy oprogramowanie. Ono jest w tym wypadku szczególnie istotne, co się zaraz dobitnie pokaże. Nie będziemy przy tym tracić czasu na takie przeciętne czy słabe, tylko od razu zastosujemy najlepsze, bo życie zbyt jest krótkie by tracić czas na rzeczy kijowe. Zaczniemy przeto od razu z wysokiego C, czyli od Foobara. Ale nie takiego zwykłego, tylko zaopatrzonego we wtyczkę WASAPI 3.2.3. (Windows Audio Session API) w trybie Event. Wtyczka ta powstała w odpowiedzi na zarzuty o niską jakość dźwięku w systemie Windows XP i poczynając od systemu Vista pozwala omijać windowsowy mikser systemowy, odpowiedzialny za tą nienajwyższą jakość. Mówiąc najkrócej, WASAPI omija system, czerpiąc strumień muzycznych danych prosto z ich nośnika i poprzez RAM wysyłając je kablem USB na zewnątrz. Nie zachodzi przy tym żadna w te dane ingerencja – to swego rodzaju wirtualny, programowy kabel dla strumienia bitów i nic więcej.

Sennheiser_HDVD_800_08

Złączy nam raczej nie zabraknie

Rzućmy uchem na ten strumień wprowadzony do Sennheisera HDVD 800 i wyprowadzony z niego na słuchawki. Strumień czerpał będzie dane z ripowanych płyt, których posłuchamy sobie potem z odtwarzacza CD dla porównania. Celem trzymania się założonej wysokiej jakości, będą to płyty zamienione na bezstratne i nieskompresowane pliki WAV w formacie PCM, czyli lustrzane ich odbicia w formie plików. Teoretycznie dźwięk powinien być zatem identyczny jak w przypadku odtwarzaczy, ale tak dobrze nie ma. Ograniczeniem są tu zarówno wewnętrzne zakłócenia generowane przez komputer, jak i niedoskonała w praktyce ciągłość przepływu danych z dysku do RAM.

A teraz konkret:

Foobar WASAPI 3.2.3. w trybie Event

Ze słuchawkami AKG K551 zagrało to gładko i dynamicznie. Bardzo przy tym szczegółowo i z wyraźnie zaznaczającą się głębią sceny. Soprany były wyrażone mocno, ale bez zbytecznej agresji, a wokaliza okazała się bardzo wyraźnie artykułowana i z takim profesjonalnym, analitycznym zacięciem. Głos można było oglądać jak u laryngologa, tym bardziej, że lekką miał chrypkę. Bas był potężny aż wióry z desek sceny leciały, a dominującymi akcentami były głębia sceny, jasna tonacja i doskonała, analityczna wręcz szczegółowość. Nie było to brzmienie dla wielbicieli tłustego analogu, tylko dla tych którzy cenią bogactwo informacji i profesjonalną stylizację. Ocena ogólna tego wszystkiego była w moim dzienniku ocen bardzo wysoka. Cztery plus minimum. Trudna rzecz, taka dla znawców i miłośników wytrawnych smaków, ale naprawdę godna zainteresowania.

Sennheiser_HDVD_800_09

Tandem, któremu powierzono misję zawojowania audiofilskiego świata

Beyerdynamic T90 pokazały inny styl. Mniej atakujące soprany i mający lepsze wypełnienie. Na tle AKG był to dźwięk obły, gładki na powierzchni i milszy w słuchowym dotyku. Trochę ciemniejszy, znacznie pełniejszy, cieplejszy i spokojniejszy. Zarazem słabiej od AKG pokazujący głębię sceniczną i akustykę sali. Dynamika u obu była podobna, ale AKG można nazwać brutalnie realistycznymi, a Beyery zmysłowo powabnymi. Szczególnie silne odzwierciedlenie znajdowało to w muzyce rockowej, gdzie AKG grały zbyt szkieletowo, a wypełnienie i gładkość T90 dawały pełną satysfakcję. Nie powiem jednak, żeby AKG mnie tu jakkolwiek rozczarowały. Ich sposób grania także bardzo mi się podobał, a chwila przywyknięcia pozwalała wchodzić w ich styl i zapominać o innych. No ale T90 całościowo wypadły lepiej i na pewno zasłużyły na piątkę.

Sennheisery HD 600 coraz bardziej mnie zaskakują. Dopiero co nie mogłem się ich nachwalić w recenzji Lebena, a tu znowu grają jakby je ktoś zaczarował. Głęboko cieniście, całkowicie analogowo, pełnym i bogatym dźwiękiem. W tej sesji odsłuchowej okazały się analogowe najbardziej, a przecież niejednokrotnie słyszałem jak grały z tendencją do technicznego przekazywania muzyki; za szorstko, za mało muzykalnie. Tymczasem tutaj – przeciwbiegun. I jaki poziom ogólny! Aż nie wierzyłem własnym uszom. Czort je jakiś odmienił, czy co? Aż strach to pisać, bo potem ktoś powie, że u niego tektura zamiast analogowości i pustka zamiast wypełnienia, no ale prawdę mówię, możecie mi wierzyć. Zagrały jak napisałem.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

28 komentarzy w “Recenzja: Sennheiser HDVD 800

  1. JAAN pisze:

    Panie Piotrze,

    czy próbował Pan podłączyć odtwarzacz CD łączem SPDIF (wyłącznie jako napęd)?
    Czy DAC HDVD 800 równie dobrze radzi sobie z sygnałem przesłanym coaxialem
    jak w przypadku łącza USB?
    Jeżeli tak, byłaby to interesująca opcja upgrade odtwarzacza CD.

    Pozdrawiam

    JAAN

  2. Kuba pisze:

    8 maja Sennheiser wprowadził symetryczne kable.

  3. Piotr Ryka pisze:

    Jestem w stałym kontakcie z polskim dystrybutorem i kiedy kabel zawita, mam go otrzymać do przetestowania. Ale kiedy to będzie, nie wiadomo.

  4. Piotr Ryka pisze:

    Dostałem informację, że kości Burr-Brown użyte w HDVD 800, to PCM1792.

    1. Matley pisze:

      Dlaczego do tak dobrego wzmacniacza i daca nie dali tutaj ESS Sabre 9018?…… ten pcm jest montowany w tańszych modelach…

      1. PIotr Ryka pisze:

        Być może dlatego, że ten Sabre jest brzmieniowo dosyć pikantny i prawdopodobnie do HD 800 nie pasował.

        1. Tadeusz pisze:

          W M-DACu z HD800 daje radę 🙂

  5. Tomek pisze:

    Ciekaw jestem Piotrze, czy udało Ci się posłuchać HD800 podłączonych do HDVD800 po kablu zbalansowanym. Ja mam kabel od niezawodnego Majkela, solidna robota.
    Co by długo nie mówić to brzmienie HD800 przez wejście XLR nabiera innej klasy, wyższej. Słuchawki ożywają i nabierają wigoru oraz dynamiki. Zakup obowiązkowy dla każdego użytkownika HDVD800.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Regularnie raz w miesiącu pytam polskiego dystrybutora o ten kabel i jak go nie było, tak nie ma.

  6. Tomek pisze:

    Kupowanie firmowego kabla raczej mija się z celem, cena 250 Euro to spore przegięcie. Zwłaszcza że kabel zbalansowany różni się tylko wtyczką od tego podstawowego z zestawu HD800.
    Warto się uśmiechnąć do Majkela,powinien mieć jeszcze kabel który od niego pożyczałem do testu, zakończony wtykiem XLR 4 pin.

  7. Miltoniusz pisze:

    Czy hdvd800 jest w stanie dorównać klasą Lebenowi 300f w przpadku słuchawek HD800? Czy sekcja DAC hdvd800 jest mocno gorsza w porównaniu z Dac-ami za kilkanaście kzł? Innymi słowy, zakładając że mam HD800, czy dużo stracę na jakości dźwięku wybierając hdvd800 w stosunku do dobrego daca (obecnie mam M-DACa Audiolaba) wraz z Lebenem 300f?

  8. Piotr Ryka pisze:

    Nie słuchałem wprawdzie HD 800 z HDVD 800 po kablu symetrycznym, który podobno poprawia brzmienie, ale moim zdaniem szanse by to zagrało lepiej niż Leben CS 300F są minimalne. Leben to znakomity wzmacniacz, naprawdę ciężko mu dorównać. DAC Audiolaba także jest bardzo dobry i słyszałem dotąd tylko jeden wyraźnie lepszy – Calyx FEMTO. Podobno Auralic także jest lepszy, ale jego mam słuchać dopiero w przyszłym tygodniu. Jednak oba są wielokrotnie droższe. Znakomity jest też DAC PS-Audio, ale nie słyszałem najnowszej wersji. Lebena, jeżeli tylko nie przeszkadza buczenie, nie ruszać.

  9. Jarek pisze:

    HDVD800 to kapitalna uniwersalna konstrukcja, rzeczywiście „skrojona” pod HD800, ale o dziwo, świetnie z nim grają Audeze LCD-XC.
    Co do samego wzmacniacza, to mocniejszy Bryston BHA-1 deklasuje urządzenie Seenheisera bez większego wysiłku.
    Muszę jednak uczciwie stwierdzić, że HDVD800 bardzo mi się podoba, jednakże do trudniejszych słuchawek, choćby takich jak Hifiman HE-5LE to tak średnio się nadaje. Gra generalnie równo, bez wodotrysków w którejkolwiek części pasma, nie buduje tak średnicy jak Bryston.
    Sennki z kolei grają, a właściwie lepiej są dociążone przez BHA-1, ale całościowo bardziej mi się podobają z HDVD800 – i to wszystko dotyczy odsłuchu przy podłączeniu słuchawek do wyjść zbalansowanych wzmacniaczy Majkelowym kablem, który poraz kolejny pokazuje swą wyższość nad stockowymi kabelkami, „załączanymi” przez producentów (czasami się zastanawiam, po co je w ogóle dają :-)).

  10. Heffi pisze:

    Wlasnie stalem sie posiadaczem kompletu z sluchawkami HD800 , wygrzewam i napisze cos za 100 godzin sluchania 🙂

  11. Heffi pisze:

    Jest bardzo dobrze

    1. Piotr Ryka pisze:

      To bardzo dobrze, że jest bardzo dobrze. Tak być powinno.

  12. Kielnia pisze:

    Witam,
    Mam pytanie jaki program na komputery Mac polecacie lub znacie? Z tego co widzę JPLAY tylko pod Widowsa.

  13. Matley pisze:

    Witam posiadam w chwili obecnej DAC Asusa MKII Muses Edition i jestem bardzo zadowlony z jakości odtwarzanego dźwięku. Urządzenie jest w stanie bez problemu napędzić słuchawki Sennheisera HD 600 jak i HD 800, z planarnymi typu HiFiMAN HE-500. Teraz mam pytanie do ekspertów czy zamiana na HDVD800 będzie znacząca? Nie dodałem iż MKII odtwarza pliki DSD64… Czy warto inwestować w HDVD800 ? Czy jakość będzie porównywalna ?

  14. Marcin pisze:

    Minęły już 3 lata od opublikowania recenzji HDVD800, zatem nie jest to już sprzęt najnowszy, stad zapytania:

    1. Czy jest już nadzieja na jakiś porządniejszy ruch cenowy w dół na HDVD800 w okolice 5K zł.

    2. Czy najnowszy firmware/applsoftware wersja 1.04 ma już finalnie porządnie wyeliminowane zakłócenia obecne w pierwszych wersjach, czy jeszcze należałoby poczekać na dalsze udoskonalenia firmware i oprogramowania PC dla dalszej poprawy jakości odsłuchu:
    http://en-us.sennheiser.com/service-support-services-software-downloads

    3. Jaki obecnie interkonekt USB do notebooka byłby obecnie najbardziej „dedykowany” do zestawu notebook -> HDVD800 + HD800 – dla najlepszej bezstratnej jakości.

    1. PIotr Ryka pisze:

      NIe umiem odpowiedzieć, bo dystrybutor nie podnosi słuchawki. Może jutro.

      1. Marcin pisze:

        Ad 2. W każdym razie uzupełnię o znalezione nowe dane: najnowsza wersja oprogramowania to HDVD 800 / 3.32.0.2 / 1.04 (Application Software) Release Date: 18.03.2016

        HDVD 800 – Audio USB 2.0 Software Package 3.32.0.2
        Firmware Version 1.04
        Required operating system
        Windows 7 or higher

        – czyli wersja zaledwie sprzed około 2 miesięcy wydana 18.03.2016 do Windows 7 albo wyżej.
        Pytanie czy jest to już finalna zoptymalizowana wersja oprogramowania do HDVD 800 – i czy planowana jest kolejna wersja specjalnie dedykowana do Windows 10.

        Pozostaje też znalezienie odpowiedzi na pytania 1, 3 i 4.

        1. PIotr Ryka pisze:

          Dystrybutor nie wie czy ta wersja oprogramowania jest finalna, wie natomiast, że HDVD800 nie stanieje, bo się dobrze sprzedaje. Kabel USB poleca z wyposażenia samego wzmacniacza, a o dopasowaniu czarnej wersji do modelu S także mu nic nie wiadomo. Sam mogę polecić kabel USB od ifi, ale inne dobre w znośnych cenach też na pewno są.

          1. Marcin pisze:

            „Kabel USB poleca z wyposażenia samego wzmacniacza” – czyżby teraz dystrybutor dodawał do HDVD800 za free sennheiserowki kabel interkonekt USB – skoro jak dotąd w zestawie HDVD800 nie było nawet kabla zasilającego co było opisywane w recenzjach jako podstawowe niedostatki w wyposażeniu:
            „–Wyposażenie, a właściwie jego brak” „Tego wątku mogłoby tutaj w ogóle nie być, ponieważ wyposażenia praktycznie nie ma. Dostajemy dwie, papierkowe instrukcje i urządzenie samo w sobie. Nie ma żadnego pilota, przewodów ani ściereczki do czyszczenia. Ja wiem, że Sennheiser przypuszcza, że jeżeli ktoś ma 7550 zł do wydania na takie combo, to ma zapewne swoje własne przewody, ale błagam, mogli dodać chociaż kabel zasilający. Rozumiem, że Sennheiser chciał pokazać zrozumienie dla „audiofila” i nie dodaje podstawowych przewodów, bo przecież kto by tego używał, ale dla mnie przy tej cenie produktu jest to niezrozumiałe i naganne.”:
            http://audiosquare.pl/?p=1234

          2. PIotr Ryka pisze:

            Nie wiem czy dają teraz kabel USB. Nie sprawdzałem, przytoczyłem tylko czyjąś wypowiedź. Ale jeżeli nie dają, to chętnie wrócę do sprawy i do dystrybutora.

  15. Marcin pisze:

    OK thx, nie ma pośpiechu, w końcu minęły 3 lata od opublikowania prof. recenzji HDVD800, to można jeszcze trochę poczekać na aktualne dane nt. HDVD800.

    Przy okazji dopytam:
    4. Czy nowy czarny HDVD800 którego eleganckie wykonanie przykuwa wzrok jest dedykowany wyłącznie do HD800S.
    https://www.youtube.com/watch?v=Z2eLgayhLGY

  16. Marcin pisze:

    Tak, jak najbardziej proszę wrócić do sprawy aktualnych danych pyt. 1-4 nt. HDVD800 w tym nowej wersji, zachowanie polskiego dystrybutora przypomina jak z filmu Barei „Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem” a jedynie ważne jest że towar się sprzedaje. Skoro nie wie niech się zapyta swoich mocodawców z centrali Sennheisera.

    1. Marcin pisze:

      Minęło już kilkanaście dni, czy polski Dystrybutor nadal się dowiaduje nt. własnego sprzętu HDVD800 który się „dobrze sprzedaje” – bo to była jak na razie jedyna informacja od Dystrybutora na pyt.1.
      Przypomnę pokrótce najważniejsze wątpliwości:
      2. Czy firmware HDVD800 jest już finalnie zoptymalizowany – czy nadal czekamy na finalną wersję – aktualna najnowsza wersja (Date: 18.03.2016) HDVD 800 – Audio USB 2.0 Software Package 3.32.0.2
      3. Rozstrzygnięcie sprawy interkonekt audio USB czy jest w zestawie HDVD800 – ew. jaki byłby obecnie dedykowany do zestawu notebook -> HDVD800 + HD800 – dla uzyskania bezstratnej jakości audio.
      4. Co z nowym czarnym HDVD800 czy jest dedykowany wyłącznie do najnowszych HD800S https://www.youtube.com/watch?v=Z2eLgayhLGY

      1. PIotr Ryka pisze:

        Pytania poszły drogą oficjalną, czekam na odpowiedź.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy