Recenzja: HEDDphone TWO

Podsumowanie

     Pozostaje zadać pytanie, czy to najlepsze słuchawki, jakie można dziś dostać za mniej niż dziesięć tysięcy? Cóż, wszystkich nie znam, ale obawiam się, że owszem. Lecz może tylko mnie tak porwały? To również jest możliwe, podczas gdy ktoś może woleć brzmienia lżejsze, ktoś inny podane inaczej, jeszcze kto inny w ogóle tego nie lubić. Ale gdy zebrać parametry podstawowe, jak miara prawdziwości i brak pejoratywów, to trudno będzie o lepsze. Trudno odnośnie autentyzmu, głębi i różnorodności brzmienia, także potęgi basowej i elegancji sopranowej. Niełatwo też o lepszą atmosferę i mniejszą ilość zniekształceń.

     Na porządku dziennym staje pytanie o porównanie do takich tuzów o zbliżonym budżecie jak HiFiMAN HE-1000 V2, Austrian Audio The Composer czy ES Lab ES-R10. Nie mając ich pod ręką nie będę się w szczegóły wikłał, ale mogę powiedzieć, że dla siebie do słuchania w najlepszym torze te HEDDphone z wymienionej czwórki bym wybrał, chociaż na pewno nie zastąpił nimi swych własnych ulubionych, których realizm sięga wyżej. Odnośnie zaś grania przy komputerze, byłoby to już problematyczne, musiałoby się oprzeć o bezpośrednie porównania. Ale skoro E3 poległy… No nic, różnie z tymi porównaniami bywa, nie warto spekulować. Na koniec tylko dorzucę, że piszę to z HEDDphone® TWO na uszach i grają coraz lepiej, proces docierania wciąż trwa.

 

W punktach

Zalety

  • Gęste, potężne brzmienie.
  • Bliskie i realistyczne.
  • Ciemne i nasycone.
  • A jednocześnie świetliste.
  • Dbające o indywidualizm.
  • Majestatyczne, a mimo to szybkie.
  • Energetyczne, a trzymane w ryzach.
  • Tchnące wszelkiej postaci autentyzmem.
  • Bo nie tylko brzmieniowym, także atmosfery muzycznej.
  • Dźwięk wolny od zniekształceń.
  • Potężny, potrafiący zalewać całą scenę i bardzo nisko schodzić bas niczego nie podbarwia ani nie przesadza ze sobą.
  • Pięknie dźwięczne soprany przejawiają pełną kulturę.
  • Duże, niekiedy ogromne sceny.
  • Dobra, choć nie aż zjawiskowa holografia.
  • Stuprocentowa rozdzielczość, ale jedynie pod warunkiem wzmacniacza o dużej mocy.
  • Przy odpowiednim (jakościowym i mocnym) napędzie dorównują najlepszym planarnym.
  • Pod względem subtelności i magii scenicznej tylko nieznacznie ustępują najlepszym elektrostatom.
  • Naturalizm głosowy na najwyższym poziomie.
  • Bezproblemowo współpracują z mocnymi DAP-ami. (I są w tym świetne.)
  • Nadprzeciętnie korzystny stosunek jakości do ceny, mimo iż ta do niskich nie należy.
  • Długo się nie udawało, ale na koniec się udało pomniejszyć przetworniki bez straty jakościowej.
  • Efektem radykalna poprawa wygody, o którą wszechstronnie zadbano.
  • Rzadka, mająca sporo przewag nad konkurencyjnymi, na pełną skalę wdrożona technika AMT.
  • Etui transportowe.
  • Dwa kable, komplet przejściówek i zapasowe pady.
  • Ekologiczne.
  • Producent z długimi tradycjami.
  • Made in Germany (Berlin)
  • Polska dystrybucja.
  • Ryka approved

 

Wady i zastrzeżenia

  • Mocniejsze niż u innych słuchawek pole magnetyczne zakładamy sobie na głowę.
  • Wygodne, ale są wygodniejsze.
  • Przy nie dość mocnych wzmacniaczach rozdzielczość i bezpośredniość zaczynają się redukować.
  • Otwarte, więc hałaśliwe dla otoczenia i nie separujące.

 

Dane techniczne:

  • Otwarte, wokółuszne słuchawki AMT
  • Przetwornik: pełnozakresowy Air Motion Transformer (AMT)
  • Membrana: folia poliamidowa Kapton
  • Pasmo przenoszenia: 10 Hz – 40 kHz
  • Czułość: 89 dB
  • Impedancja: 41 Ω
  • Waga: 550 g
  • Moc wzmacniacza: 200 mW minimum, zalecana powyżej 1000 mW
  • Kabel: wzmocniony kevlarem, odpinany
  • Nauszniki i poduszka na głowę ze skóry wegańskiej
  • W komplecie:
  • Kabel słuchawkowy długości 2,2 m z końcówką 6,35 mm
  • Kabel zbalansowany długości 2,2 m z końcówką 4,4 mm
  • 3-pinowy adapter audio – 6,35 mm do 3,5 mm
  • 4-pinowy adapter audio – zbalansowany 4,4 mm na XLR

Cena: 9999 PLN

 

System

  • Źródła: PC (pliki dyskowe, YouTube, TIDAL), Astell & Kern KANN ULTRA, CD Cairn Soft Fog V2.
  • Przetwornik: Phasemation HD-7A K2.
  • Wzmacniacze słuchawkowe: ASL Twin-Head Mark III, Divaldi AMP-04 z zasilaczem Sbooster BOTW, Phasemation EPA-007.
  • Słuchawki: Dan Clark Audio E3 & STEALTH (kable VIVO Cables i Tonalium), HEDDphone® TWO (kabel Tonalium – Metrum Lab), HiFiMAN Susvara (kabel Tonalium – Metrum Lab).
  • Kabel USB: Fidata HFU2
  • Kabel koaksjalny: Hijiri HDG-R Million.
  • Interkonekty: Sulek 6×9 RCA, Sulek Red RCA, Next Level Tech Flame RCA, Tellurium Q Black Diamond XLR.
  • Kable zasilające: Acoustic Zen Gargantua II, Harmonix X-DC350M2R, Illuminati Power Reference One, GFmod, Sulek 9×9 Power.
  • Listwa: Sulek Edia.
  • Podkładki pod kable: Acoustic Revive RCI-3H.
  • Podkładki pod sprzęt: Avatar Audio Nr1, Divine Acoustics KEPLER, Solid Tech „Disc of Silence”.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

16 komentarzy w “Recenzja: HEDDphone TWO

  1. miroslaw frackowiak pisze:

    Przygladalem sie tym sluchawka na CanJam w Londynie,sluchalem tych starych i duzych i graly lepiej od tych mniejszych,nie wiem czy je poprawili od tamnego roku, bo dla mnie graly wtedy slabo,moze cos sie zmienilo po roku,jak narazie ze wszystkich nowych sluchawek ktore w ostanich latach sie pokazaly to nic lepiej nie gra od nastepcy K-1000 czyli Raal Requisite SR-1b to juz rewelacja..recenzja tu:
    https://www.headfonia.com/raal-requisite-sr-1b-review/

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Mam teraz u siebie i HEEDphone Two i RAAL 1b. Całkowicie przeciwstawne style; u RAAL uwyraźniająco-sopranowo-szczegółowy, u HEED masywno-dotykowy. Jedne i drugie skrajnie wymagające dla torów. I nie zmieniłem zdania: RAAL 1a były lepsze.

  2. Marek S. pisze:

    Które lepsze słuchawki do Dap-a (1.2W 32ohm) ze szczególnym nastawieniem na bas: D7000 czy Two? Które wybrałby Pan dla siebie?

    1. Piotr+Ryka pisze:

      D7000 są wygodniejsze na głowie, ale brzmieniowo masywniejsze Two. Z moim Kann Ultra grały rewelacyjnie, tyle że miały lepszy od oryginalnego kabel. Ale FAW zrobi bardzo dobry za circa tysiąc złotych.

      1. Marek S. pisze:

        Mam tego Faw-a do Fiio ft5, powinien pasować do D7000 i Two. Czyli jednak Two ciekawsze całościowo.

        1. Piotr+Ryka pisze:

          „Bycie ciekawym” to parametr z którym trzeba ostrożnie, bo nie można być pewnym co kogo zaciekawi. Mnie bardziej zaciekawiły HEEDphone Two, z ich głębszym, niższym i masywniejszym brzmieniem, które przy najwyższej jakości torze z wielowatowym wzmacniaczem staje się bez mała perfekcyjne. I tę ma nad planarami przewagę, że każde z nich, poza Abyss 1266, dotykają membranami magnesów przy najniższych zejściach basowych, kiedy u AMT tego nie ma. A tak skrótowo biorąc, to z moim DAP ogromnie mi się styl brzmieniowy tych HEDDphone podobał, lecz to moje subiektywne odczucie, nie wolno tego uogólniać.

          1. Marek S. pisze:

            Miałem kiedyś pierwszą wersję i pamiętam że bardzo trzeszczała oraz to, że słuchawki były ogromne. Wygląda na to że w tej wersji te wady zostały wyeliminowane. W każdym bądź razie dziękuję za odpowiedź i Pozdrawiam

          2. Piotr+Ryka pisze:

            Trudność z HEDDphone jest też taka, że one tak różnie grają z różnymi napędami. To są naprawdę duże rozrzuty i brzmienia niepodobne jedne do drugich. Ale akurat z moim DAP grały nie tylko świetnie, ale też w taki wypośrodkowany, tchnący artyzmem, ale normalny, nieudziwniony i nieprzedobrzony pod jakimkolwiek względem sposób. Niemniej D7000 też z moim DAP świetnie grały, ich wybór na pewno nie będzie błędem. No i jak zawsze, dobrze byłoby móc przed decyzją zakupową porównać. Łatwo powiedzieć.

    2. Alucard pisze:

      Heddphone Two tworzą świetną kombinację z Chordem Hugo TT2. Słuchałem we Wrocławiu. Jedna z lepszych kombinacji tamtego dnia a było mnóstwo tych kombinacji z różnymi słuchawkami i sprzetami. Chociaż i tak wolałbym Audeze LCD2 własnie z tym Chordem. Dobrze napędzone nie ustępują wcale tym wszystkim ultra hi endom. Przynajmniej w tym czego ja chcę od słcuhawek.

      1. Piotr+Ryka pisze:

        LCD2 vs LCD3 to jednak inne światy. Nie ma zmiłuj.

  3. Marek S. pisze:

    Oczywiście, zanim kupię to porównam. Na szczęście w mp3store jest taka możliwość i duży wybór modeli. Ale reklama 😉

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Napisz jak wypadło.

      1. Marek S. pisze:

        Oczywiście, choć to temat bardziej na przyszłość. Na razie korzystam z uroków Ft5, jeszcze mi się nie znudziły.

        1. Piotr+Ryka pisze:

          FiiO FT5 właśnie mam na warsztacie. Dość trudna z nimi sprawa. Zdaje się, że przyjechały całkiem surowe; i nic by to nie było trudnego, lecz nie zostałem ostrzeżony, założyłem, że są ograne.

          1. Marek S. pisze:

            Być może nie trafią w gust. Moje od początku mi się podobały, ale wygrzać i tak trzeba. Ja po latach słuchawek tzw. hiendowych, gdzie soprany „walą” z każdej strony, z nimi odpoczywam i słucham sobie muzyki. Niewiem ile jeszcze czasu tak będzie, bo każde prędzej czy później się nudzą.

          2. Piotr+Ryka pisze:

            To z tym sopranem będę miał na uwadze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy