Recenzja: Sulek Audio RCA IC

Podsumowanie

Sulek_Audio_RCA_IC_001_HiFi Philosophy   Pisanie recenzji interkonektu klasy high-end kosztującego sześć tysięcy od polskiego producenta, to rzadka sposobność. Nie ma wielu odważnych stawać w szranki ze światową czołówką i udowadniać porównawczo swą lepszości. Podobno niedługo firma Albedo będzie próbowała tej sztuki, a na razie do akcji wkroczyło Sulek Audio RCA IC i wkroczyło według mnie bardzo skutecznie. Gol padł natychmiast, w pierwszej już akcji. Do wypróbowania zostają jeszcze kable sieciowe i głośnikowe, ale stawiam w ciemno, że też się okażą wybitne. A sam interkonekt? Prawdę mówiąc do opisania okazuje się trudny, co jest niejako paradoksalne, bo jednocześnie jest łatwy do stosowania. Sprawdza się wszędzie, niezależnie od stylu sprzętu i oczekiwań odbiorcy. Oczywiście czasami lepiej, a czasami mniej spektakularnie, ale się sprawdza. A kiedy wpasuje się tak dobrze jak ze słuchawkami McIntosh albo głośnikami i wzmacniaczem Avantgarde, daje popisy natychmiast uwierzytelniające jego wysoką cenę i powoduje gotowość słuchacza do poderwania się z fotela i podjęcia aktywnych działań celem sprawdzenia, czy posiadany dotychczas kabel jest się w stanie obronić, czy też wymiana go na Sulka jest potrzebna jak lato windsurferom a zima narciarzom. A daję audiofilskie słowo, że na własne uszy słyszałem jak kabel za dwadzieścia parę tysięcy – taki z wąsami, magicznymi pudełkami, pakowany w cudne pudło i z eleganckim oplotem – poległ przy tym Sulku sromotnie. Inaczej bym przecież recenzji interkonektu Sulka nie pisał, bo na cholerę mi kłopoty, pretensje i promowanie tandety albo przeciętności. Nachalny marketing to nie moja specjalność. Od tego inni są specjaliści.

Mówiąc szczerze nie wiem jednak jak tego Sulka scharakteryzować. Kusi by napisać, że przede wszystkim podnosi kulturę, doskonale posługuje się sopranami, nie gorzej basem, a nadaje się przede wszystkim tam, gdzie coś jest nie tak, zwłaszcza kiedy z powodu ostrości. Jednak z drugiej strony z systemem Avantgarde pokazał lwi pazur realizmu, a holografia i piękna scena to także sulkowe przymioty. Tak więc najbezpieczniej będzie powiedzieć, że jest to super kabel, którego zawsze warto próbować. Zwłaszcza kiedy ma się już inny bardzo dobry, przynajmniej w sensie pozycji rynkowej, a nie jesteśmy do końca pewni, że spełnia wszelkie oczekiwania. Bo może się okazać… Już napisałem, co może.

 

W punktach:

Zalety

  • Najwyższej klasy kultura.
  • Potężne brzmienie.
  • Żadnych ograniczeń w przekazie.
  • Przyjemne ciepło.
  • Wspaniała głębia dźwięku.
  • W odpowiednim torze ekstremalny realizm.
  • Super detaliczność.
  • Radykalna poprawa sopranów.
  • Potężny bas.
  • Żywi wokaliści.
  • Prawda i bezpośredniość.
  • Wygra prawie każde porównanie.
  • Prawie wszędzie pasuje.
  • Bardzo solidna konstrukcja, niepodatna na uszkodzenia.
  • Dość elastyczny.

 

Wady i zastrzeżenia

  • Skromne opakowanie.
  • Nie ma biżuteryjnego wyglądu.
  • Dużo kosztuje.
  • Debiutant.
  • Żadnych danych o technologii.

 

Sprzęt do testu dostarczyła firma: HiFi Ja i Ty

System:

  • Źródła: PC, Accuphase DP-700.
  • Przetwornik: Phasemation HD-7A192.
  • Wzmacniacze słuchawkowe: ASL Twin-Head Mark III, Sugden Masterclass HA-4.
  • Słuchawki: AKG K812, McIntosh MHP1000, OPPO PM-2, Sennheiser HD 800.
  • Interkonekty: Acoustic Zen Silver Reference, CrystalCable Absolute Dream, Sulek Audio IC, van den Hul First Ultimate.
  • Wzmacniacz: Avantgarde Acoustic XA.
  • Głośniki: Avantgarde Acoustic Duo Grosso.
  • Kabel głośnikowy: Vovox Tekstura.
  • Kondycjoner: Entreq Powerus Gemini.
  • Listwa: IsoTek EVO3 Sirius.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

23 komentarzy w “Recenzja: Sulek Audio RCA IC

  1. Marcin pisze:

    z newsów: beyerdynamic wypuszcza w tym roku nowego flagowca.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Elektryzująca wiadomość. Skąd pozyskana? Nie dalej jak kilka tygodni temu rozmawiałem z polskim dystrybutorem Beyerdynamica i pogłoski o nowym flagowcu, pojawiające się w Monachium, dementował.

      1. Marcin pisze:

        nie ma jeszcze żadnych oficjalnych informacji na ten temat. Nie znam też szczegółów (cena, miesiąc itd.). Wiadomość pochodzi od polskiego dystrybutora z dnia dzisiejszego. Jest poufna i póki co potwierdzone zostało jedynie, że flagowiec ma być wypuszczony w tym roku.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Poufna to już nie jest 🙂

          1. Maciej pisze:

            Sennheiser też wypuszcza nowego flagowca w tym roku, Więc będzie ciekawie 🙂

            Piotr grasz w bi-ampingu? Bo tak podpatrzyłem na fotografii w recenzji.

          2. Piotr Ryka pisze:

            Gram.

  2. Darek pisze:

    Witam,
    Posiadam RCA oraz kabel sieciowy i podpisuję się pod recenzją obiema rękami.

    Pozdrawiam

  3. Piotr Ryka pisze:

    Co do tych nowych flagowców, to pewnie wszyscy się zestrachali OPPO PM-2, bo one za mniejsze pieniądze na poziomie dotychczasowych grają. Żartuję, ale nie tak do końca.

    1. Maciej pisze:

      Myślę że tak wspaniałą marka jak Beyerdynamic ma prawo do narzucania tempa firmom Chińskim. Hi-Fi Man i inni wyrywają się z jakimiś błyskotkami co chwilę więc Niemcy nie zostają dłużni. I na całe szczęście.

  4. Roland pisze:

    Kiedys jeszcze firmy dorabialy do tego wszystkiego ideologie, materialy z kosmosu itp. teraz juz nawet to olewaja , bo frajer i tak sie znajdzie…

    1. Piotr Ryka pisze:

      A na jakiej ideologii oparta jest opinia, że to frajer? Chodzi o frajera odsłuchowego? Takiego co posłuchał, usłyszał że gra lepiej i kupił kabel zamiast ideologii?

      1. Roland pisze:

        Przyznam, ze sam dałem sie nabrać, kupiłem IC za 3,5kzl i za cholera nie potrafię wyłapać różnic pomiędzy nim i takim diy za 500zl, najpierw myślałem ze to ja mam coś ze słuchem ale kolega także nic nie wskazał ( nie byl to ślepy test, dac ma dwa wyjscia – xlr i rca, przełączając pomiędzy nimi nie dało sie cokolwiek stwierdzić, choć było wiadomo, który kabelek własnie gra… :))

  5. Marcin pisze:

    są już w Polsce pierwsze recenzje audeze el-8, więc i w hifiphilosphy powinny swoje miejsce mieć. Są dostępne w „AM”, od których pochodziły i inne recenzowane tu audeze, więc z dostępnością dla recenzenta nie powinno być problemu. Z recenzji wynika, że grają znakomicie i o dziwo stosunek jakość/cena jest bardzo dobry i może się okazać, że wyraźnie lepszy niż w modelu oppo-2.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Miałem je obiecane na test, ale przyjść miały dopiero w przyszłym tygodniu.

  6. AAAFNRAA pisze:

    Powoli nadciąga nowy flagowiec HiFiMAN HE-1000. A przewidywana cena jak za lotniskowiec 🙂 Chociaż Ultrasone Edition 5 droższe.
    Info na Head-fi

    http://www.head-fi.org/t/748334/hifiman-he1000-planar-dynamic-flagship/2040#post_11422631

    1. Maciej pisze:

      Jest okropny z wyglądu. Jest tanią choinkową imitacją słuchawek wysokiej klasy, w mojej ocenie 🙂

  7. Piotr Ryka pisze:

    Trzeba grille pędzelkiem na czarno pociągnąć i będzie mniej odpustowo.

  8. Tom pisze:

    Zgadzam się z Recenzentem kabli Sulek. Także porównywałem dźwięk tych interkonektów z Acustic Zen, bo miałem ich referencyjny kabel Acustic Zen Absolut. Sulek jest bardziej naturalny, daje wręcz fizyczny dźwięk, niczego nie przebarwia. Oczywiście to rzecz gustu, ale jeśli szukamy coś odpowiadającego realnemu dźwiękowi to sulek zbliża bardziej ideału hi endu. Chociaż nie jest on tani, ale mam nadzieje, że będzie niedługo konkurował z najdroższymi kablami.

  9. Tom pisze:

    Są to super kable. Porównywałem je z Acustic Zen Absolut oraz z Chord Anthem. Są to bardzo neutralne kable, pokazują dźwięk tak jak został zrealizowany. Jest w nich dużo przestrzeni i ciepła. Trzeba tylko się z nimi osłuchać.

  10. hifiphilosophy pisze:

    Poproszona mnie o zamieszczenie komentarze, którego autor ma problemy techniczne z zawieszeniem go na stronie:

    Zbigniew pisze:

    Gdy odebrałem z salonu HiFi Ja i Ty interconnect „Sulek” – mimo ,że nie jestem zbytnim sceptykiem i wiele w życiu widziałem/ i słuchałem/ popadłem w lekkie osłupienie.Po kablach za 6 tyś. zł spodziewałem się trochę innego wyglądu – wiem jak wyglądają cenowi konkurenci.Ale przecież w kablach ważniejsze jest jak grają, a nie jak wyglądają pomyślałem i włączyłem do systemu.
    Nowego sprzętu / w tym kabli/ zawsze po raz pierwszy słucham razem z żoną – oprócz wielu innych niezaprzeczalnych zalet ma również tę jedną / bardzo dla mnie ważną/ – słuch absolutny.Wiele godzin spędziliśmy razem nad różnymi kablami analizując ich wady i zalety, wybrzmienia instrumentów, niskie i wysokie tony, szerokość, głębokość sceny itp.Piszę o tym dlatego, że po podłączeniu Sulka te wszystkie dywagacje nie mają już sensu.Od razu było wiadomo, że stało się coś ważnego – dźwięk stał się taki ,jaki powinien być.Niczego nie jest ani za mało, ani za dużo, nic nie jest ani za głębokie , ani za płytkie.Wszystko wybrzmiewa tak jak powinno.I jeszcze jedno – ta informacja płynąca od Sulka jest pewna, niepodważalna i bezdyskusyjna.
    ” Kocham Pana Panie Sulku” -słowa mojej żony – o które o dziwo nie jestem zazdrosny.
    A propos mam do sprzedania Tara Labs 0,8 Onboard 1,5m z wszystkimi pudełkami i papierami.

  11. Ryszard Ch. pisze:

    Witam
    W ub. roku pewien audiofil z Częstochowy poprosił mnie o test kabli Sulek ( cały set ) . Wynikało to z tego , że jego elektronika była zbyt słaba – mało selektywna , a on chciał kupić kable z uwzględnieniem swoich nowych preferencji w zakresie audio . Moje uwagi : Wyrób nie nadaje się nawet do pokazywania , komponenty , izolacja są poniżej krytyki , Listwa sieciowa na poziomie gorszym znacząco od zwykłego przedłużacza z supermarketu za kilkanaście złotych .
    Odsłuch . Kable w zasadzie nie posiadają średnicy i nie chodzi tylko o ich wycofanie , ale o wręcz wycięcie pasma na poziomie tonów średnich . Jedyne co mają to wyższy bas . Tutaj nie przerażają . Zarówno rozdzielczość jak i dynamika są znikome . Dobry system praktycznie jest dławiony przez wąskie gardło jakie występuje po wpięciu tych kabli do systemu
    Wciskanie ludziom ciemnoty o tym jak rzekomo te kable brzmią , to spore wynaturzenie . Wykonane w najgorszy możliwy sposób z najgorszych dostępnych komponentów i kablu przemysłowym .Takie „cudo” sprzedawane po 6000 tysięcy złotych to jest naciągactwo . I o ile przeciętny użytkownik w swojej naiwności może się na to nabrać ( przykład osoby ze Śląska , która jednak miała wątpliwości i poprosiła o pomoc tego, kto ma doświadczenie w temacie no i ma na czym to sprawdzić- jakość kabli ) . To jednak każdy recenzent , który tym zajmuje się zawodowo i jest opiniotwórczy na zewnątrz powinien wiedzieć jak taki produkt opisać . W tym przypadku pomyłki być po prostu nie może . Chyba , że ktoś ma wadę słuchu lub nie ma na czym przetestować produktu – kabli . Wtedy nie powinien się za to po prostu brać . Nie udzielam się na codzień na forach i tym podobnych przeglądach audio . Ale w tym wypadku pozwoliłem sobie na ten wpis bo krew się burzy jak , taki opis się czyta …..
    Pozdrawiam
    Ryszard

    1. PIotr Ryka pisze:

      Zatwierdziłem ten wpis – który na zatwierdzenie w żadnym razie nie zasługiwał – jako dobitny przykład tak zwanego hejtu. Zawarte w nim stwierdzenia są samymi wierutnymi bzdurami, poza zgodnym z prawdą, że listwa Sulka ma zwyczajną, plastikową obudowę. Sulek twierdzi, że odsłuchowo taka wypadła mu lepiej, a ja z tym nie będę polemizował, ponieważ obudów nie porównywałem. Natomiast wszystkie te „nie posiadanie średnicy”, „zarówno rozdzielczość jak dynamika znikome”, czy „dobry system praktycznie jest dławiony przez wąskie gardło” – to najczystszej postaci brednie, pisane najpewniej przez osobę tracącą pieniądze w następstwie faktu, że interkonekty Sulka poziomem przewyższają wielokrotnie droższe. Kable były konfrontowane z innymi w mojej obecności i jakoś nikt nie ważył się twierdzić, że są niedobre. I, jak to już wielokrotnie poprzednio robiłem, proponuję przyjazd do siebie i posłuchanie. Przekonamy się, czy faktycznie nie mają średnicy i coś dławią. Czekam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy