Recenzja: music hall ha25.3

Co i za ile

music hall ha25.3

    Wzmacniacz jest mały, a kosztuje 2390 PLN. To z górą podwojenie ceny względem opisanego pięć lat temu ha11.1, ale wzrosły też możliwości. Nie dostajemy już pojedynczej dziurki na duży jack, doszlusowały gniazda 4-pin i jack 3,50 mm. Są także dwa w miejsce jednego przyłącza sygnałowe RCA, a przede wszystkim są dwa takie same wyjścia (regulowane i nie), tym samym dostajemy funkcję przedwzmacniacza. Komplementarnie jest też w ofercie tani odtwarzacz CD lub niespecjalnie drogi sam przetwornik, też oczywiście liczne gramofony i do nich przedwzmacniacze. Lecz tego firmowego towarzystwa tutaj nie zobaczymy, przetestujemy sam słuchawkowy wzmacniacz w oprawie sprzętu innych marek.

    Podkreślając kwestię jego walorów ekonomicznych trzeba koniecznie zauważyć, że z siecią energetyczną komunikuje się nie za pośrednictwem prądowego kabla (którego dobroć oznaczałaby co najmniej średni budżet), tylko za pośrednictwem dołączonego do zestawu transformatora nagniazdkowego 18 V, zdolnego obsługiwać napięcia 110 – 240V – z urządzeniem można się więc włóczyć po całym świecie. Tym samym oszczędziliśmy minimum tysiąc złotych na kablu zasilania, natomiast z kosztów interkonektu już się tak zgrabnie nie wywiniemy; przedwzmacniacz nie został zintegrowany z przetwornikiem D/A, a przyzwoity interkonekt (na przykład od Struss®) to jakieś czterysta-pięćset złotych. Trzeba też będzie wyczarować mniejszą czy większą kwotę na nadające temu wszystkiemu sens słuchawki, co oczywiste samo przez się – póki co do słuchawkowych wzmacniaczy słuchawek darmo nie dodają. Pytanie zachodzi jednak: które? – jako że to zależy nie od samego budżetu, ale też i oferowanej siły wzmocnienia oraz stowarzyszonej z nią jakości.

    Jak o to chodzi, to producent nie myśli się hamować, pisząc o swoim wzmacniaczu, że „stworzono go, by imponować, ponieważ oferuje niezrównaną sprawność muzyczną”.

To słuchawkowy wzmacniacz i przedwzmacniacz.

    Jak na tak mikre urządzenie to zaskakująco wielkie słowa – ale kto wie, może akurat? Te słowa to niejedyne zaskoczenie – urządzenie okazuje się być lampowe. Czego nikt by nie podejrzewał oszacowując powierzchowność, bo nie dość, że jest małe, to jeszcze bez wentylacji. Srebrzysty (alternatywnie czarny), aluminiowy fronton oraz pokryty grubą warstwą czarnego lakieru korpus o wymiarach 57 × 165 × 170 mm nie mają szczelin wentylacyjnych – rolę śladowego chłodzenia pełnią ledwie widoczne żebrowania boków. Jest jeszcze jedno zaskoczenie: producent pisze, że urządzenie jest w pełni zbalansowane, zarazem brak wejść symetrycznych. Za całość sfery przyłączania źródeł służą dwa wejścia RCA, mimo iż w samym centrum frontu ulokowano słuchawkowe gniazdo symetryczne 4-pin. Na lewo odeń niesymetryczne mały jack (3,5 mm) i dalej małe skobelkowe przełączniki: włącznik z niebieską lampką oraz dwupozycyjny selektor wejść. Na prawo gniazdo duży jack (6,35 mm) oraz z lekkim oporem chodzący malutki potencjometr (który mógłby być trochę większy, bo taki też by się zmieścił). Z tyłu wspomniane dwa wejścia RCA i dwa takie same wyjścia, prócz tego jednobolcowy wtyk zasilania, i na tym obsługowy koniec. Urządzenie stoi na stosunkowo dużych walcach z gumowanymi podkładkami, a dostajemy je w tekturowym pudełku z dodatkiem papierowej instrukcji.
    Skromność wyglądu jest zamierzona, żadnej zabawy w wodotryski, przy czym należy odnotować aluminiowość frontu oraz solidne, satynowo-chropawe lakierowanie korpusu, czyli siermiężnie nie jest. Producent mimo to anonsuje, że wszystkie skarby są we wnętrzu. „Wygląd o charakterze podstawowym, wyrafinowanie znajdziemy w środku.”

Z małym potencjometrem.

    Pod maską obwód, deklarowany jako symetryczny, z lampowym przedwzmacniaczem na dwóch małych triodach militarnych Philips JAN 6112 oraz tranzystorowa sekcja wzmocnienia z dyskretnym buforem wyjściowym. Wszystko w montażu powierzchniowym na jednej płytce głównej; i nic tu nie ma do ukrycia – wyraźne zdjęcie wnętrza widnieje na produktowej stronie. Wyczytać można z niego schemat budowy dual-mono, gdzie każdy kanał ma osobną lampę, dwa zasilacze, cztery tranzystory. Wpiąwszy słuchawki zauważymy, że nie ma brumu ani szumu, a mocy jest naprawdę sporo; akurat tyle, by starczyło dla trudnych, naprawdę trudnych do napędzenia Dan Clark Audio STEALTH.

    Czy to nas zdoła brzmieniowo natchnąć, jak zapewnia producent? Pozostaje wziąć, i się przekonać.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

8 komentarzy w “Recenzja: music hall ha25.3

  1. Marcin pisze:

    Witam,

    Cieszę się za każdym razem, gdy pojawią się tu recenzja czegoś dobrego, a i taniego. Chociaż dźwięk absolutnie high-endowy cieszy najbardziej, tak słysząc ceny poszczególnych komponentów takiego systemu można dostać palpitacji serca.

    Panie Piotrze, nie wiem jakiego sprzętu recenzje mają największą liczbę odwiedzin na Pańskiej stronie, ale jeśli najbardziej lubiane są sprzęty budżetowe, to polecam wziąć na warsztat iFi iDSD micro Signature. W tych pieniądzach wyśmienity all-in-one, sporo lepszy od często przez Pana zachwalanego iDSD BL.

    Pozdrowienia

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Dziękuję za podpowiedź, ale iFi właśnie zmieniło dystrybutora z łatwego do współpracy na trudnego, co raczej dobrze nie wróży.

  2. MirekM pisze:

    Bardziej wszystko mający, to np. Shanling EM5. Bogaty zestaw wyjść słuchawkowych, konfigurowalnych. Wielość możliwości odtwarzania plików i podania sygnału cyfrowego. Taki mały kombajn audio.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      No tak, ale dwa razy droższy.

  3. Bafia pisze:

    Kiedy bedzie recenzja Utopii 2022?
    Pozdrawiam.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Jest już opisana i sfotografowana. Pewnie w poniedziałek.

  4. Piotr pisze:

    Witam
    Czy ten wzmacniacz bedzie miał fajną synergie HD800S ? Bo z jednej strony pisze że analityczne słuchawki raczej mu nie przypasują a z drugiej że Hd800 mu odpowiadają. Pozdrawiam

    1. Piotr+Ryka pisze:

      HD800 są bardziej analityczne od HD800S, czyli z tymi ostatnimi powinno być przynajmniej tak samo dobrze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy