Recenzja: MrSpeakers ETHER 2

Podsumowanie

  Oto kolejne z szerokiej gamy nowszych i starszych słuchawek kosztujących dużo lub bardzo dużo. Plejadę uznanych flagowców na skali kosztów zakupu otwierają AKG K812 z przystępną jeszcze ceną trzy trzysta, potem są Beyerdynamic T1 V2 za strawne jeszcze cztery, a dalej zaczynają się otwierać wrota piekieł i w mgnieniu oka lądujemy daleko za pięcioma, przy których jako słup milowy stoją Sennheiser HD 800. W okolicach dziesięciu robi się nawet tłok i w tłoku tym odnajdziemy też nasze MrSpeakers ETHER 2, pałąk w pałąk z Kennerton Odin i też nowiutkimi Sennheiser HD 820 oraz zeszłorocznymi Ultrasone Edition 15. Ciutkę wyżej krzyczą za siebie czteroletnie już Pioneer SE-MASTER1 i pamiątkowe Ultrasone Tribute 7, a także Audio-Technica ATH-ADX5000 i Sony MDR-Z1R oraz trzecia już wersja HiFiMAN HE-1000. A jeszcze trochę więcej domagają się dopiero co debiutujące Meze Empyrean i Grado PS2000e; a to i tak jeszcze nie wszystko, ale już mi się odechciało wyliczać. Gęsto tam jest niczym przed Moną Lisą w Luwrze i aż mnie od tego natłoku rozbolała głowa, choć od przybytku ponoć nie boli. A jednak, a pomimo, jako że ciężko się w tym odnaleźć, a jeszcze ciężej komuś radzić. Jedyna tylko pociecha, że nie ma pośród tego tłoku żadnych przypadków słabych, tak więc dowolny wybór będzie trafny. Pociecha jednak niezbyt duża, albowiem każde grają inaczej i jedne można polubić, a innych chcieć zaniechać. Do żadnych nie będę namawiał ani od żadnych odwodził, natomiast o recenzowanych powiem tak:

Jeżeli szczególnie cenicie nieznacznie ciepłą melodyjność popartą świetnym kolorytem obfitszego niż ma to miejsce zazwyczaj światła przy wtórze sporej dawki tlenu i dobrej separacji; jeżeli wielkość sceny wolicie uzyskiwać poprzez spójną jej całościową wizję bez sopranowych śnieżynek w kontraście do ogromu, a bas ma dla was znaczenie, ale nie powinien być dominantą; jeżeli już macie albo stać was na świetny słuchawkowy wzmacniacz dający dużo mocy lub bardzo dobry odtwarzacz przenośny; jak również jeżeli wygoda stojąca za lekkością to też coś istotnego, to wówczas się nie pomylicie sięgając po te MeSpeakers ETHER 2.

Z plejady innych świetnych za takie lub zbliżone kwoty wyróżnia je szczególna muzykalność, lecz nie są w niej osamotnione. Podobną oferują flagowe Pioneer, podobną Meze Empyrean, podobną Grado PS2000e. Nie inną tańsze Audeze LCD-3 i droższe Focal Utopia. Z całego tego towarzystwa najnowsze MrSpeakers są pod względem konstrukcji zdecydowanie najlżejsze, ale wygoda u flagowych Pioneer, Focali albo Meze stoi na nie gorszym poziomie. Focale są jeszcze cieplejsze, a Meze i Pioneery bliższe neutralności, więc łatwiej u nich o smutek. I można się w tych różnicach pławić, a można mieć ich dość. Ponieważ sam mam trochę dosyć, to jeszcze tylko powiem, że jak ktoś umie składać tory audio i ma na to dość środków, to z każdych wymienionych w niniejszym podsumowaniu wykrzesze piękne brzmienie, a jeśli ktoś nie umie i ma tych środków nie dość, a przy tym braknie mu szczęścia, to każde da się skopać.

Odnośnie tych MrSpeakers raz jeszcze na koniec rzekę, że z uwagi na wyjątkowo niską impedancję spośród dużych wzmacniaczy najlepszy będzie prawdopodobnie Cayin, jako że sama duża moc może do ideału nie wystarczyć, natomiast z odtwarzaczami przenośnymi o chociaż średniej mocy będzie już bardzo łatwo, bo o tym właśnie przeznaczeniu przy konstruowaniu tych MrSpeakers myślano. Takie dziś czasy i co robić, młodsi chcą móc wędrować z muzyką…

 

W punktach:

Zalety

  • Wyjątkowa, uwodzicielska wręcz muzykalność.
  • Wraz z nią gładkie i pełne brzmienie na falujących liniach melodyki przy całkowicie gładkich przejściach.
  • Dużo pięknego, stonowanego światła.
  • Wybijająca się transparentność.
  • Śladowe lecz wyczuwalne ciepło, dodające uroku.
  • High-endowe parametry standardowych czynników dźwięku:
  • Szczegółowości.
  • Dynamiki.
  • Dźwięczności.
  • Szybkości.
  • Ciśnienia akustycznego.
  • Narastania i podtrzymania dźwięku.
  • Indywidualizacji głosów.
  • Duża, malarko opowiedziana scen.
  • Znakomite wypełnienie jej centrum.
  • Bardzo dobrze zdane relacje o odległościach.
  • Żadnego podbarwiania sopranami czy basem.
  • Najmniejszych problemów z jednym i drugim przy pełnym rozwijaniu na przestrzeń.
  • Wyjątkowo duża odporność na wszelkie typy zniekształceń.
  • Żadnych sztucznie dorabianych pogłosów.
  • Świetnie zdany test zwykłej mowy.
  • Potrafią dać poczucie potęgi brzmienia.
  • Świetnie się sprawdzają z aparaturą przenośną.
  • Niezwykle lekkie.
  • Wraz z tym wygodne.
  • Odporne na uszkodzenia.
  • Mechanizm „Flow” wbudowany w przetwornik.
  • Bardzo lekkie i duże membrany, a w konsekwencji precyzyjne i szybkie.
  • Spokojna stylistyka.
  • Same gatunkowe surowce, w tym nitrolowy pałąk.
  • Rewelacyjnej jakości standardowy kabel.
  • Można dokupić inne, w tym z symetrycznym jackiem 4,4 mm.
  • Poręczne etui jako opakowanie.
  • Wyrób znanego i uznanego producenta.
  • Made in USA.
  • Polski dystrybutor.

Wady i zastrzeżenia

  • Wyczuwalny przełom pomiędzy basem a średnicą.
  • Nie dla lubiących błyskotki.
  • Ogromna konkurencja w pobliżu cenowym.
  • Z uwagi na wyjątkowo niską impedancję trudne do napędzenia przez stacjonarne wzmacniacze.

Dane techniczne:

  • Wokółuszne słuchawki planarne (AMT?) o konstrukcji otwartej.
  • Rozmiar przetwornika: 71 x 45 mm
  • Impedancja: 16 Ω.
  • Waga bez kabla: 290 g.
  • Materiał padów: Synthetic Protein.
  • Materiał opaski nagłownej: naturalna skóra.
  • Pasmo przenoszenia: nie podawane z uwagi na brak zdaniem producenta jednolitej procedury pomiaru.
  • Kabel odpinany marki VIVO ze srebrzonej miedzi wysokiej czystości w materiałowym oplocie, do wyboru z końcówkami 6,3 mm, 2,5 mm, 4,4 mm, 4-pin.
  • W komplecie sztywne etui z tworzywa.
  • Cena: 9990 PLN z kablem 3,0 m; 9690 PLN z kablem 1,8 m.

System:

  • Źródła: PC, Cairn Soft Fog V2, dCS Rossini.
  • Przetwornik: Ayon Sigma.
  • Wzmacniacze słuchawkowe: ALO Audio Studio Six, ASL Twin-Head Mark III, Ayon HA-3.
  • Słuchawki: Beyerdynamic T1 (kabel Tonalium), Final Sonorous X, Final D8000, Fostex TH900 Mk2, Pioneer SE-Master1, Sennheiser HD 800 (kabel Tonalium).
  • Interkonekty analogowe: Siltech Royal Emperor Crown, Sulek Audio, Sulek 6 x 9.
  • Kable cyfrowe: iFi iOne z kablem iUSB3.0 oraz koaksjalnym Tellurium Q Black Diamond.
  • Kable zasilające: Acoustic Zen Gargantua II, Harmonix X-DC350M2R, Illuminati Power Reference One, Sulek Power 9×9.
  • Stolik: Rogoz Audio 6RP2/BBS.
  • Stopki antywibracyjne: Acoustic Revive RIQ-5010, Avatar Audio Nr1, Solid Tech Discs of Silence.
  • Listwy: Power Base High End, Sulek Audio.
  • Kondycjoner masy: QAR-S15.
  • Podkładki pod kable: Acoustic Revive RCI-3H.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

28 komentarzy w “Recenzja: MrSpeakers ETHER 2

  1. Compton pisze:

    Panie Piotrze, czy słuchał Pan Ether 2 na AVS?
    I czy recenzowany egzemplarz jest jednym z tamże wystawionych?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Słuchałem, to jeden z tych – solidnie przeze mnie dogrzany i obadany z drugim obok oryginalnego kablem.

      1. Piotr Ryka pisze:

        Na pewno – słuchawki wziąłem wprost z AVS.

  2. Compton pisze:

    Dziękuję.
    Więc co wpłynęło na różnicę między tym, co można było usłyszeć na AVS, a tym co można przeczytać w recenzji?

    1. Piotr Ryka pisze:

      W relacji z AVS napisałem: „W przelocie założyłem MrSpeakers Aeon i są całkiem w porządku. A dalej cięższy kaliber – nowy flagowiec planarny firmy, MrSpeakers Ether 2. Te także ze mną wróciły i też niedługo recenzja, tak więc tylko uwaga, że to również ostry zawodnik. Aczkolwiek słowo „ostry” pasuje tutaj nijak: słuchawki grają analogowo i śpiewnie z dużą porcją indywidualnego smaku i zarazem przenikliwością.”

      Czy coś w tym opisie nie zgadza się z recenzją?

      1. Compton pisze:

        Miałem na myśli to, jak brzmiały Ethery 2 na wystawie i jak wszystkim jednogłośnie się nie podobały. W recenzji możemy wyczytać natomiast pochwały. Inny tor, wygrzanie? Stąd pytanie.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Mnie się podobały (czemu w relacji dałem wyraz) i komuś chyba jeszcze, kto prosił o szybką recenzję i wolał je od Meze. Słuchawki są pierwszorzędne, to nie ulega wątpliwości. Inne spośród najlepszych mogą się bardziej podobać, ale są pierwszorzędne. Muzykalność najwyższej próby.

  3. Stefan pisze:

    Piotrze, pytanie do toru przy komputerze i odtwarzaczu, jakiego wzmacniacza użyłeś w recenzji ALO czy lampowców?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Przy komputerze używałem Ayona HA-3 i także wyjść w Myteku Brooklyn+, a z odtwarzaczami ASL Twin-Head i ALO Audio Studio Six.

  4. Stefan pisze:

    O ile dobrze pamiętam na AVS obie E2 były podłączone do Questyle w sobotę, nie było to dobre połączenie, łagodnie mówiąc, coś mi się wydaje że duża wierza Questyle z dwoma 800kami była strojona pod HD800 (300 om), nie wiem jak w przypadku Twelve, ale może być podobnie, bo chyba konstrukcji wzmacniacza nie zmieniają. Z HA-3 to pewnie grało bez sygnału.

    1. RH pisze:

      Ja muszę powiedzieć, że to połączenie mi się podobało. Przyznam jednocześnie, że nie słuchałem na innych wzmacniaczach, ale wierzę, że wieże Questyle nie były mezaliansem.
      Napiszę też ponownie, że Ether 2 są spektakularne w sensie muzykalnej zwiewności. Klasa.

      1. Piotr Ryka pisze:

        Tak – ETHER 2 to niewątpliwie klasa.

  5. Janusz L. pisze:

    Prosze o sugestie odnosnie daca do Final d8000, powiedzmy w kwotach do 5 i 10 tys (moze byc uzywany)

    1. Piotr Ryka pisze:

      Na AVS sam dystrybutor wystawiał je z Mytek Brooklyn+ jako przetwornikiem i jednocześnie wzmacniaczem. Pytanie – czy ten DAC też ma być równocześnie wzmacniaczem?

      1. Janusz L. pisze:

        ten dac nie musi byc wzmacniaczem 🙂

        1. Piotr Ryka pisze:

          Polecałem i wciąż polecam Audiobyte Black Dragon. Bardzo dobry DAC robił także Auralic, ale musiałby on być z drugiej ręki.

  6. Paweł pisze:

    Czy jest Pan w stanie obiektywnie ocenić czy mr speaker 2 czy meze empyrean zabrał by Pan na bezludną wyspę że sobą.?

    1. Stefan pisze:

      Trochę sprzeczność w tym pytaniu, bo jak zabrać ze sobą no to jak to będzie obiektywne?

    2. Piotr Ryka pisze:

      Nie wnikając zbyt głęboko w filozoficzne zawiłości obiektywne/subiektywne, które tak nawiasem filozofia nauki sprowadza do dwóch głównych postulatów: obiektywne jest to, co interpersonalnie sprawdzalne i powtarzalne, powiem tak:

      Na podstawie własnych obserwacji (a więc niejako subiektywnie) ośmielę się obiektywizująco stwierdzić, że Meze Empyrean to słuchawki wydające się mieć bardziej kompletną paletą zalet, i to zarówno przy sprzęcie stacjonarnym jak i przenośnym. Do bardziej definitywnego rozstrzygania ich relacji potrzebne by były jednak wcześniejsze porównania na bazie dwóch egzemplarzy całkowicie wygrzanych i z torem stacjonarnym zdolnym całkowicie zaspokoić nietypowe potrzeby ETHER 2, co w moim przypadku nie miało miejsca. – Przy obecnym stanie wiedzy na bezludną zabrałbym Meze i jednocześnie wydaje mi się, że stosunek jakości do ceny u obu jest jednakowy, to znaczy Meze za trochę więcej dają też trochę więcej. Ale mogę się mylić, na pewno mogę.

      1. Paweł pisze:

        Dziękuję.
        Meze na AVS mnie urzekły a miałem ze sobą swoje LCD3 z FAW i mogłem na miejscu porównać.

        Pozdrawiam

  7. Alucard pisze:

    Piotrze, słyszałeś o słuchawkach Erzetich ze Słowacji? Są dostępne u nas w GFMod. Mają dwie pary Phobos i Mania a do tego parę wzmacniaczy. Będzie jakaś recenzja tych słuchawek? Wyglądają jak bomba atomowa 😀

    1. Piotr Ryka pisze:

      Wyglądają faktycznie nietypowo. Obie pary są u mnie, a recenzję tańszych Mania nawet zacząłem pisać. Powinna się ukazać w przyszłym tygodniu.

      1. Alucard pisze:

        Może tak bez czekania na recenzję spytam. Wiadomo jaką te słuchawki mają skuteczność? I jedne i drugie. Producent podaje impedancję i ciężar ale brak skuteczności. Można by sobie wstępnie oszacować zakładane problemy z napędzeniem. Masz te dane do wglądu?

        1. Piotr Ryka pisze:

          Danych nie mam, bo zdaje się nie ma ich w ogóle. Producent deklaruje niechęć do pomiarów. Natomiast do napędzenia są przeciętnie trudne, zwykły wzmacniacz spokojnie wystarczy.

    2. smar pisze:

      Nie ze Słowacji a ze Słowenii 🙂 Różnica zasadnicza 😉

  8. Adam K. pisze:

    Panie Piotrze, czyli jak rozumiem poprzednie flagowce Mr Speakers Ether Flow są znacznie łatwiejsze do napędzenia?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Łatwiejsze są, niewątpliwie. Impedancja 23 a nie 16 Ω i niezła efektywność: 96 dB/mW, której dla tych nowych nie podają.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy