Recenzja: Metronome AQWO SACD/CD

   Metronome to jeden z producentów odtwarzaczy CD, który mnie dziełem swym zafascynował. Wiele lat temu, w 2009, dwuczęściowy Metronome Technologie T3A Signature/C3A Signature (wcale nie będący flagowcem), zaprezentował brzmienie najbardziej bodaj fascynujące spośród słuchanych wówczas najlepszych – od Ancient Audio Grand Lektora, Wadii 861, Naima 555 i Accuphase DP-800/DC-801. Nie był ten wiceflagowy Metronome[1] precyzyjniejszy od Grand Lectora i nie bardziej analogowy od szczytowego wówczas Accuphase, ale najbardziej dynamiczny. Tryskał energią i dzięki temu najdalej szedł w naśladownictwie żywego muzykowania.

Nie ma już tego plejera, a trochę w sumie szkoda. Ale Philips nie oferuje już profesjonalnych napędów CDM12 Pro V6.8m, a pewnie i inne podzespoły składające się na tamtą maszynę nie są obecnie dostępne. Rok później opisywałem wersję dwa razy tańszą, zredukowaną do jednej części, która tamtej dynamiki nie miała, usiłując obronić jakość (udanie dosyć zresztą) najwyższej próby szczegółowością. Cztery z kolei lata temu szacowałem wciąż jeszcze posługujący się napędem  CDM12 Pro V6.8m odtwarzacz Metronome CD8 T Signature; także jednoczęściowy i zdecydowanie od dzielonego tańszy, mocniej jednak nawiązujący do jego popisowej klasy.

Obecnie znowu staję przed odtwarzaczem jednoczęściowym, ale biorąc pod uwagę inflację, bardzo zbliżonym cenowo do tego dzielonego. Tytułowy Metronome AQWO SACD/CD ma koszt nabycia 72 900 PLN oraz dodaną umiejętność odczytu płyt SACD.

Paradoks? Pewnie, że paradoks. Gdy płyty SACD były wydawane, Metronome ich nie odtwarzały, a kiedy znikły, to mogą. Ale paradoks jest wytłumaczalny. Ładowany od góry napęd Philipsa nie czytał warstw SACD, za to w dziedzinie odczytu CD był uważany za szczytowy. Czy rzeczywiście taki był, to dyskusyjna sprawa, ale za taki uchodził i to się dobrze sprzedawało. Prócz tego niewątpliwie dobry faktycznie był, chociaż niektóre konkurencyjne bodaj że nie gorsze, a gęsty zapis SACD za pośrednictwem zmiennoogniskowego lasera umiejące czytać.

Przebrzmiała to już sprawa, choć nie dla rynku wtórnego. Niektórzy utrzymują też (i nie są w tym bez racji), że cała historia z odtwarzaczami CD i SACD należy już do przeszłości; przyszłości dla niech nie ma. Z tym bym polemizował; te płyty wciąż się ukazują i się ich dobrze używa, ale faktycznie – odczyt plikowy, najczęstszy w wersji streamingowej,  najdoskonalszy w dyskowej, wypiera srebrne krążki.

Polemikę odłóżmy na bok, nie o tym teraz mowa. Na rynku jest – i z tym dyskusji nie ma – odtwarzacz Metronome AQWO SACD/CD. Na rynku polskim także, poprzez dystrybutora Koris; a samo Metronome Technologie, przypomnijmy, to firma założona w 1987 roku przez Monsieur Dominika Giner, pracującego wcześniej dla Jadis Audio. Ulokowana w maleńkiej osadzie Montans na południu Francji i mimo światowej sławy wciąż niewielka, zatrudniająca niedużo osób. Założyciel parę lat temu odszedł na emeryturę i wszystkim zarządzają teraz Jean-Marie Clauzel i Christian Bat, którzy kupili przedsiębiorstwo w 2014. Kupili, i z miejsca postawili na rozwój, także rozgłos, a przede wszystkim na dokooptowanie nowszej technologii plikowej. Której sam założyciel nie miał ochoty wdrażać, stawiając starym zwyczajem na nośniki fizyczne. (Pan Dominik miał we wcześniejszym dorobku też gramofony.) Pomogła nowym właścicielom w ich plikowym przełomie, rozwojowym wzmożeniu i promocyjnym natarciu modna teraz metoda szukania środków za pośrednictwem Internetu; działająca szybciej i prościej od pogrążonych w papierkowej robocie i sprawdzających procedurach banków. Efektem nowa hala produkcyjna i obecność w ofercie odtwarzaczy plikowych; ale my, póki co, pozostaniemy wierni idei założyciela i skupimy uwagę na odtwarzaczu płyt.

[1] Na szczycie legendarna sekcja napędu Kalista i dwuczęściowy przetwornik.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

19 komentarzy w “Recenzja: Metronome AQWO SACD/CD

  1. Fon pisze:

    Dziwię się, że żadna firma nie poszła nigdy po drodze ja AK z dacem i nie zrobiła cd z wymiennymi dacami,to byłoby coś.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Jakieś dwadzieścia lat temu zapewniano, że modułowość stanie się powszechna i wszystkie urządzenia …

      Baju, baju – lepiej zarabia się na braku modułowości. Ale są osobne napędy, można je łączyć z dowolnymi przetwornikami i na odwrót.

      1. Fon pisze:

        Cieszy fakt, że chociaż AK i chyba Hifiman coś takiego skomponowali w ostatnich dniach, ale takie rozwiązania raczej tracą już popularność na korzyść smartfonów i przetwornika na kablu, sam AK ostatnio takiego zrobił i myślę, że to jest praktyczne rozwiązanie.

  2. Patryk pisze:

    Jezeli ktos nie ma 72.900 PLN (jak ja) to polecam bardzo Exposure XM CD jako transport:-)
    …..lub CDP z wspanialym dzwiekiem, poniewaz sam DAC jest tez super w nim.

    [img]https://up.picr.de/42204805dj.jpg[/img]

    Patryk

    1. Piotr Ryka pisze:

      Bardzo pocieszające, że są stosunkowo niedrogie świetne maszyny.

      1. Marcin pisze:

        Stosunkowo niedrogie? Panie Puotrze…

        1. Piotr Ryka pisze:

          Siedem tysięcy za Exposure na tle piętnastu za Denona, trzydziestu za Marantza, siedemdziesięciu za Metronome i trzystu za dCS to chyba stosunkowo niedrogo?

          1. Marcin pisze:

            A to przepraszam, myślałem że mowa jest o tych 70 000 zł, że to niedrogo.

          2. Piotr Ryka pisze:

            Moim zdaniem najlepszy stosunek jakości do ceny prezentowało OPPO 105. Wręcz bezkonkurencyjny.

  3. Sławek pisze:

    Ciekawe, czy mój transport Jay’s Audio CDT2 Mk2, będąc siedmiokrotnie tańszym (ale odpada cena DAC-a) ma szanse nawiązać kontakt z tym Metronome… np. przez wyjście I2S. Rozmiary i masa takie same, mechanizm NOS Philips CDM4/19.
    Jedną przewagę funkcjonalną nad tym Metronome ma na pewno. Otóż pokrywa ślizga się we wgłębieniu, wewnątrz takiego kołnierza otaczającego komorę płyty, dzięki temu kładąc z tyłu pudełko płyty CD można zablokować możliwość przypadkowego otwarcia pokrywy. Jakie to ma znaczenie? Kolosalne – najmniejsza kotka nauczyła się otwierać pokrywę, wyciągać docisk – no i ukazuję się szkiełko lasera! Ach, jaka to wspaniała zabawa tym szkiełkiem! Kiedyś ją na tym przyłapałem i od tej pory blokuję, na szczęście sprzęt nie ucierpiał.
    Tym samym się przypomniałem i jeśli Pan Piotr jest tym transportem zainteresowany, to proszę pisać na priv

    1. Piotr Ryka pisze:

      Dużo dobrego słyszałem o tym napędzie i wierzę, że jest świetny. Ale największą siłą Metronome jest sekcja zasilania wspierana przez te unikalne kondensatory. Kości przetwornikowe też ma bodaj najlepsze z nowych, tyle że nie ustawione w różnicową kaskadę. Jak wypadłby w konfrontacji z tym napędem wspieranym przez któryś wybitny przetwornik, tego nie umiem powiedzieć i to zależałoby na pewno od wielu różnych czynników.

      PS
      Mój kot w dziedzinie przeszkadzania stosuje jedynie deptanie i wylegiwanie się na klawiaturze. Pazury ostrzy na dywanie i drapakach, a bawi własnymi zabawkami, których ma ładną kolekcję. Często układa z nich wianuszek i kładzie się dumnie pośrodku. O urządzeniu proszę przypomnieć za jakieś sześć tygodni, bo teraz spadła lawina topowych słuchawek.
      Dla kotków polecam to: https://www.zooplus.pl/shop/koty/zabawki_tunele_kota/zabawki_catnip/catnip_zoo_zabawki/134762

      1. Sławek pisze:

        Zabawek to moje trzy kotki mają dużo, ale był taki zespół „curiosity killed the cat”… charakteru kotów się nie zmieni, trzeba zaakceptować. Rozumiem, że Pana kotek, szlachetny Maine Coon wydobrzał.
        Co do Jay’sa – świetnie różnicuje jakość nagrań, ale słabszym pomaga, nie masakruje – zwłaszcza na wyjściu I2S – kabel srebrny Tubulus Concentus (750€ za 0,75m, nóż się w kieszeni otwiera).

        1. Piotr Ryka pisze:

          Kot jest cały czas poddawany bardzo intensywnemu leczeniu, którego szczęśliwy finał nie jest niestety przesądzony. Ale robimy co możemy.

  4. Tadeusz pisze:

    Czy wśród tej lawiny topowych słuchawek są Stax SR – X9000 ?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Jeszcze nie. Dystrybutor ma mieć egzemplarz pokazowy w połowie października, ale kolejka na niego oczekujących redakcji ustawiła się długa. Przydziały będą wg uznania, a ja nie jestem kimś zaprzyjaźnionym, więc pewnie stoję daleko. Na razie mam tylko HiFiMAN HA-R10P, Meze ELITE, Beyerdynamic T1 V3 i Dan Clark STEALTH. Niedługo powinny być też flagowe Abyss.

    2. Piotr Ryka pisze:

      Uściślenia odnośnie Staksa. W miłej rozmowie dystrybutor poinformował mnie, że zbliżająca się pierwsza dostawa będzie o co najmniej cztery sztuki za mała, by zrealizować wszystkie złożone już zamówienia; i ten sam problem dotyka całego świata. W związku z czym nawet nie wiadomo, czy sam będzie miał własny egzemplarz, ponieważ szykuje się duża presja – większość zamawiających to jego starzy znajomi, którym ciężko będzie odmawiać. Jeżeli taką sztukę posiądzie, to prędko na dni parę podeśle, a jeśli nie, to czekanie do marca na drugą dostawę, chyba że któryś szczęśliwy posiadacz swoich do testu użyczy, co wydaje się mało prawdopodobne.

      1. Piotr Ryka pisze:

        Translator z japońskiego dobrze działa, wszystko można zrozumieć.

  5. Fon pisze:

    Kiedy można się spodziewać testu T1V3

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy