Technologia, stratyfikacja i cechy użytkowe
Kable należą do serii Gris i w innych ich nie będzie. Są w takim razie w warstwie przewodzącej z miedzi cynowanej Neo-Vintage (LCNV) – czyli powstającej współcześnie, ale przy użyciu dawnych, oryginalnych urządzeń i z zachowaniem dawnych procedur. Odnośnie miedzi nie podają stopnia czystości, wiadomo tylko, że poza cynowaniem (cyna stanowi 1%) jest uszlachetniona i beztlenowa. Oplot to tradycyjna u Luny woskowana bawełna z dodatkową wierzchnią warstwą ochronną o dużej odporności mechanicznej, a niepomijalnej wagi specyfiką stosowanie tego samego miedzianego przewodnika także we wnętrzach wtyków. Co jest naprawdę istotne; pozwala bowiem ograniczać deformujące sygnał przechodzenie przez różne przewodniki.
Drugą o kluczowym znaczeniu specyfiką jest dystansowe odseparowanie na całej długości kabla żyły lewej od prawej – od końca do końca w Luna Cables Headphone to dwa oddzielne przewody. Dzięki czemu radykalnie zmniejsza się interferencja międzyżyłowa i jednocześnie znika degradujący jakość sygnału rozgałęźnik Y – typowy dla kabli słuchawkowych. Zarazem nie są to dwa luźno latające kable, co byłoby w praktyce uciążliwe (wiem co piszę, używałem i takich); przewody są pospinane na całej długości metalowymi klamerkami które można przesuwać, co nie tylko zapobiega dalekiemu rozchodzeniu, ale pozwala też na swobodnie regulowanie długość rozwidlenia. Prócz tego ładnie wygląda – oplot jest gatunkowy, a klamerki wykonano starannie i chodzą jak należy (ani za luźno, ani nazbyt opornie).
Pochwały należą się też samym złączom, które pochodzą od mającego siedzibę w Księstwie Lichtenstein Neutrika, szwajcarskiego LEMO i amerykańskiego Switchcrafta. Wszystkie są solidne i metalowe, a jednocześnie niezbyt ciężkie. Sam kabel też nie jest ciężki ani gruby, ale łączny przekrój dwóch żył jest daleki od włosowości, a ciężar też oznajmia, że to nie jakaś wydmuszka.
Bardzo dobra jest strona mechaniczna: sprężystość umiarkowana, giętkość wysoka, skrętność zerowa, spora twardość zabezpiecza przed przypadkowym zgnieceniem.
Kable można zamawiać o dowolnej długości i z dowolnymi końcówkami, wystarczy tylko podać, do jakich mają być słuchawek i czym zakończone. Każdy metr dodatkowy powyżej standardowej długości 2,5 m (bez wliczania długości wtyków) to koszt 690 PLN, a niektóre końcówki też mogą podnieść cenę, o ile zażyczymy sobie specjalnych albo niezwykle rzadkich. Można także zamawiać dowolne przejściówki o dowolnych długościach; cena typowej to 490 PLN. Opakowania to tradycyjne firmowe pokrowce z impregnowanej bawełny: zapinane na gruby błyskawiczny zamek, z uszkami do noszenia oraz zdobione logiem – wielką ćmą.
Cena standardowego przewodu wynosi 2890 PLN – zatem, jak na współczesne realia, nie jest wysoka ani niska. Jest średnia. Z grubsza tyle samo kosztuje polskie Tonalium i rozliczna gama przewodów od firm z całego świata. Lecz że to nie przelewki, trzeba się będzie wykazać. Mamy okazję po temu, przyjechały trzy różne kable.
Panie Piotrze, a jest Pan w stanie porównać Lune do Forzy Noir Hybrid HPC?
Mówiąc krótko: Luna jest droższa ale lepsza. Niesie więcej muzyki i jest nieco bardziej efektowna.
Potrzebuje kabel do Utopii 2022, pisze Pan w recenzji słuchawek że kabel pasuje zarówno do wersji Og jak i 2022 i że ściemnia brzmienie ale w 2022 brzmienie już na starcie jest ciemniejsze niż w Utopii (OG), a ja nie chce już „pociemniać brzmienia ani troche, czy dobrze rozumuje ?
Wydaje mi się, że rozumowanie to przejawia zbytnią ostrożność. Utopie 2022 grają z tym kablem o tyle lepiej, że staje się czymś bez znaczenia, czy jest z nim odrobinę ciemniej, czy nie. A moim zdaniem nie jest, bo rozjaśniająca ekspresja sopranów narasta, i to znacznie.
Czy kabel Luny zmienia się w miare wygrzewania ? jeśli tak to ile mniej wiecej godzin potrzeba na pełne wygrzanie ?
Zmienia się, ale nie jakoś radykalnie. Jak długo to trwa, dokładnie nie pamiętam. Regułą czasu do pełnego wygrzania, taką najogólniejszą, jest około 400 godzin.
To już chyba koniec z kablami słuchawkowymi Luna Gris. Próbowałem się skontaktować z dystrybutorem, 3 maile bez odpowiedzi, kilka telefonów na oba podane numery i tak samo. W końcu wieczorem przedwczoraj ktoś odebrał i powiedział, że:
Zostały małe ilości tego kabla, producent planuje zakończyć produkcję, bo mu się nie opłaca, w takiej specyfikacji jak ja bym chciał (to jest 2x3pin XLR do wzmacniacza) to nie będzie, a jak bym chciał na 4pin XLR to ewentualnie przez przejściówkę z dużego jacka.
Miał rozeznać i odpisać na maila, na razie cisza. Szkoda, ale cóż – trudno.
A do jakich słuchawek?
Do każdych, które mają na muszlach złącza jack 3,5mm; w moim przypadku chodzi o HiFiMan HE-1000se.
Słuchałem u Ciebie Piotrze tego kabla z tymi słuchawkami – pewnie pamiętasz i spodobało mi się, więc postanowiłem je nabyć. A tu klops…
Nie mogłeś słuchać HE-1000 ani Susvar z kablem Luny, bo nigdy tego kabla dla tych słuchawek nie miałem. Słuchałeś ich z Tonalium. Z Luna Cables słuchałeś Focal Utopii.
Za dużo wrażeń i sprzętu na jeden wieczór było najwyraźniej…
No ale pozytywny wpływ na te słuchawki miały, więc się mi ich zachciało.