Recenzja: JWS Floga

Podumowanie

   Powinienem to wcześniej napisać, ale jak będzie tu, to też się przyda. Zapomniałem złożyć relację z testu mowy potocznej. Głosy rozmawiających poza wyjątkowo wyraźną dykcją i niecodzienną jak na nagranie melodyjnością nie nosiły cech nadprzeciętnych – nic w nich nie było z teatralizacji, przerysowania ani sztuczek akustycznych. Nic w typie śpiewania przez Cher dyskotekowego szlagieru „Believe”, czy innych takich pomysłów. Tym efektowniej i w zaskakujący, przyznam, sposób kontrastowało to z opisaną magią. Kolumny JWS Floga mają zaskakująco szeroki repertuar operowania dźwiękiem: potrafią być jednocześnie normalizujące i modelowo magiczne. Kontrolować bas, sopran i pomiędzy z omijaniem pułapkowych zniekształceń, także normować błędną optykę pasma, jak tą na płycie Cohena, a jednocześnie ekspozycją rzeczy trudnych do wydobycia sublimować nastroje i rozbudowywać scenerię. Dzięki czemu brzmienie zyskuje prawidłową postać i bez udziału akustycznych chwytów magię.  

Gdy widzę kolumny o dużym litrażu z dużymi membranami, jestem spokojniejszy o efekt. To prawda, że architektura kolumn bardzo się posunęła, już nie muszą wyglądać jak skrzynie. Dźwięk o nadzwyczajnej jakości może wynikać z czegoś tak wąskiego, niezwykle uformowanego i wyposażonego w nieduże głośniki jak u Albedo Aptica albo z czegoś tak dziwacznego jak Gradient Helsinki 1.5. Lecz mimo wszystko to trudne, cały ten młyn z architekturą. Nie będący następstwem przypadku, tylko wiedzy i doświadczenia.  Ale nie dajmy się zmylić – JWS Floga wyglądają masywnie i prosto, lecz proste we wnętrzu nie są. Ich brak wewnętrznej prostoty pomnaża wielkość głośników i ich specjalne dobranie. Wysokotonowy nie jak guziczek na serwetce korektora akustycznego, tylko głęboko w obszernej tubie, a szerokopasmowy i niskozakresowy aż dwunastocalowe, mocno pchające powietrze. W połączeniu z wiedzą i doświadczeniem JWS, dowiedzionymi kolumną  IFAÍSTEIO, musiało to dać dobry efekt, czego zresztą się spodziewałem. Obietnicą sukcesu był wygląd i obietnicą marka. Żadnego wobec tego zaskoczenia, chociaż aż tak ciekawego brzmienia nie byłem pewien. Muszę zarazem przestrzec czytających przed pochopnością własnych wniosków: nie sądźcie na podstawie wyglądu, że to proste i krzepkie brzmienie. Dźwięk pełny, z mocnym basem i jakimiś tam, może nieco nietypowymi sopranami. Wnętrze kolumny, a już zwłaszcza słyszalny na zewnątrz efekt, są wyrafinowane. Bas oraz cała reszta to dużo, dużo więcej niż tylko krzepkość plus moc. Stopień brzmieniowego zróżnicowania, w następstwie nacisku kładzionego na indywidualność brzmieniowej formy – na dbałości o to, by dobrana została właściwie, a nie tylko dawała przyjemność – osiągają najwyższy poziom. To wyróżnik, to rzadkie, ceniący ten aspekt powinni Floga bardzo serio brać pod uwagę. A niezależnie od tego to rzeczywiście potężnie brzmiące, z potężnym basem kolumny.

 

W punktach

Zalety

  • Duże, szlachetne brzmienie.
  • Trójwymiarowe.
  • Szczegółowe.
  • Pietystycznie oddane.
  • Szczególna dbałość o adekwatną do charakteru nagrania formę brzmieniową.
  • W tym o dawkowanie i obrazowanie basu na bazie świetnej rozdzielczości i różnorodności postaciowej.
  • Realizm i magia w jednym.
  • Artyści nieprzetworzeni, brani z życia, niezwykle wiarygodni.
  • Osadzani w magicznych sceneriach.
  • Duża scena z dużymi źródłami.
  • Wyjątkowa precyzja lokalizacji źródeł.
  • Dobre oddanie holografii.
  • Doskonałe zobrazowanie ruchu artystów na scenie.
  • Doskonałe ukazywanie rozchodzenia się dźwięku.
  • Naturalistyczne pogłosy.
  • Pokazowo oddane także Instrumenty trudne do odtworzenia, jak saksofon, wiolonczela, perkusja, fortepian, organy.
  • Odporność na zniekształcenia i na dodatek aktywna. (Nie tylko nie ma wzbudzeń, ale dźwięk się normalizuje, odzyskuje normalność.)
  • Masywna konstrukcja.
  • Duże głośniki. (Udoskonalone przez JWS.)
  • Tubowy tweeter.
  • Starannie opracowana architektura wnętrza i całościowe odchylenie.
  • Bardzo łatwe do napędzenia.
  • Fabryczny park maszynowy stojący za produkcją obudów.
  • Ceniony producent.
  • Dobry stosunek jakości do ceny.
  • Ryka approved.

 

Wady i zastrzeżenia

  • Brak wykończeń w fornirach.
  • Być może jeszcze lepsze efekty dałoby się osiągnąć dzięki bardziej zaawansowanym podkładkom i sfazowaniu naroży.

 

Dane techniczne:

FLOGA (gr. płomień) – trójdrożne kolumny wykonane z wielu warstw jednorodnej sklejki brzozowej wycinanej na CNC i sklejonych ze sobą tworząc dwie antyrezonansowe komory.

  • Zalecana moc wzmacniacza: 3 – 250 W
  • Impedancja: 8 Ohmów
  • Pasmo przenoszenia: 25 – 22000 Hz (+-6dB)
  • Punkty podziału zwrotnicy: 100 Hz i 1460 Hz.
  • Skuteczność: 94 dB/W
  • Masa jednej kolumny to około 50 kg.
  • Okablowanie Qued

W kolumnach zastosowano głośniki:

  • – wysokoskuteczny driver wysokotonowy w eliptycznej tubie wykonanej ze wzmacnianego aluminium
  • – 12 calowy nisko-średniotonowy o niskiej, jak na swój rozmiar, masie drgającej umożliwiającej osiągnięcie wysokiej dynamiki, umieszczony w obudowie zamkniętej
  • – 12 calowy subniskotonowy o bardzo niskiej częstotliwości rezonansowej umieszczony w obudowie ze szczelinowym portem bass-reflex

Cena: 28 000 PLN

 

System

  • Źródła: Avid Ingenium, Cayin Soft Fog V2.
  • Przedwzmacniacz: ASL Twin-Head Mark III.
  • Końcówka mocy: Croft Polestar1.
  • Kolumny: JWS Floga.
  • Interkonekty: Sulek Edia & Sulek 6×9, Tara Labs Air 1, Tellurium Q Black Diamond XLR.
  • Kabel głośnikowy: Sulek 6×9
  • Kable zasilające: Acoustic Zen Gargantua II, Harmonix X-DC350M2R, Illuminati Power Reference One,
  • Sulek 9×9 Power.
  • Listwa: Sulek Edia.
  • Stolik: Rogoz Audio 6RP2/BBS.
  • Kondycjoner masy: QAR-S15.
  • Podkładki pod kable: Acoustic Revive RCI-3H, Rogoz Audio 3T1/BBS.
  • Podkładki pod sprzęt: Avatar Audio Nr1, Divine Acoustics KEPLER, Solid Tech „Disc of Silence”.
  • Ustroje akustyczne: Audioform.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

10 komentarzy w “Recenzja: JWS Floga

  1. Andrew pisze:

    „Ryka aproved” – a więc można kupować :). A na poważnie – jak by Pan porównał kolumny JWS do innych polskich, podobnie wycenionych, Audioform 304? Audioformy zdaje się Pan ma na własność, ale gdyby miał kupować, na które by padło? Jestem też ciekawy porównania JWS do dużych Zingali, które jakiś czas temu u Pana gościły – napisałby Pan co nie co, jak je pozycjonuje względem siebie?

    Dziękuję i pozdrawiam.
    A.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Audioform grają trochę cieplej i gęściej. Nie akcentują tak mocno położenia źródeł i nie podchodzą do każdego dźwięku tak pietystycznie, bardziej dążąc do wyrażenia formy całościowej niż podkreślenia indywidualnej. Z Zingali jest podobnie. Generalne wrażenie jest jednak zawsze podobne: „Świetnie gra!” Dokładniej te podobieństwa i różnice można samemu zebrać na podstawie recenzji – przecież po to je napisałem.

      1. Andrew pisze:

        Dziękuję za odpowiedź. Czyli rozumiem że zarówno Audioform jak i JWS to ta sama półka jakościowa, a decyzja o zakupie to tylko indywidualne preferencje? Czy może któreś z tej trójcy wyróżnia się czymś, co przeważa na ich korzyść?

        Recenzja pomocna sprawa, jednak ciężko wysnuć jednoznaczne wnioski, jeśli brak jest odniesień jednych do drugich, a tym bardziej jeśli samemu tych kolumn się nie słyszało. Za recenzje jednak podziękowania, gdyż wielokrotnie nakreśliły sprawę, czy sprzęt jest wart odsłuchu lub wypożyczenia.

  2. Marcin pisze:

    Witam,

    Ciekawa recenzja – najlepsza lokalizacja, jaką Pan słyszał? Ciekawe, zwłaszcza że kolumn testował Pan mnóstwo. Byłem ciekawy Pańskiej opini kolumn Floga, jako że sam jestem ich posiadaczem już niemal od roku. Miałem ten rarytas, że przed zakupem mogłem przełączać się między Flogą a Ifaistieo we własnym salonie. Coż, Flogi zagrały lepiej w każdym względzie od Ifaistieo. Najpierw podłączyłem Ifaistieo i uwagę przykuło niesamowite prezentowanie bębnów – słychać było ich okrąg, wewnętrzną akustykę – piękna sprawa. Floga miała dokładnie ten sam efekt, a oprócz tego szereg innych pozytywów górujących nad Ifaistieo – jakość basu i melodyjność dzwięku, to tak w streszczeniu.

    Flogę początkowo napędzałem monoblokami tranzystorowymi 160W w klasie AB, jednak po przerzuceniu się na lampowca 300B kolumny zagrału iście zjawiskowo – muzykalność, melodyjność, przestrzeń – to wręcz eksplodowało jakościowo, nawet bas stał się lepszy (a tego się obawiałem, że 8W nie da rady z Flogami) – ciut mniej „betonowy”, ale na pewno bardziej realny – taki jaki słyszy się z akustycznych basowych instrumentów, lub podczas koncertów. Bo wystrugany, punktowy i „chudy” bas zawsze wydaje się z początku atrakcyjny, ale który instrument taki bas produkuje? W realnym życiu, podczas słuchania muzyki na żywo, bas ma cechy tak detaliczności, jak i tłustości, obszerności.

    Kolumny naprawdę są unikalne – sposób konstrukcji bazujący na sklejce ułożonej warstwowo (bodajże 20 warstw w jednej kolumnie!) daje niesamowite możliwości kształtowania komór rezonansowych (można zobaczyć wnętrze kolumn na stronie producenta), a sam materiał zdaje się dawać lepszą, cieplejszą odpowiedź akustyczną niż MDF. Dodatkowym plusem takiej konstrukcji jest niezwykła uroda kolumn – prezentują się wyśmienicie, wyszukanie, niepowtarzalnie – żaden fornir takiego efektu wizualnego nie zapewni.

    Pozdrowienia!

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Najlepszą cechą Floga jest to, że momentalnie słychać ich nieprzeciętność. Mieć nadzwyczajnie brzmiące kolumny, takie sprzedające artyzm, to duża rzecz.

  3. Sławek pisze:

    I tak zawsze samemu trzeba posłuchać…

    1. Andrew pisze:

      Odkrycie…

      1. Sławek pisze:

        Odkrycie jak odkrycie, czasami się nie da i trzeba zamawiać w ciemno – dobrze jak jest czas na zwrot.
        Przy takich dużych paczkach może być zabawa. Ja niedawno zwracałem słuchawki Monoprice Monolith 1570, rzekomo bardzo dobre. Ale posłuchałem i oddałem do MP3 store Katowice – bezproblemowo.
        Kabel I2s zamówiłem, miałem miesiąc na zwrot – został, łączy transport CD (Jays’s Audio CD2 mk2) z przetwornikiem (Audio-gd Master11S) – kabel to Tubulus Concentus (750€).
        A teraz wyobraź sobie, że chcesz zamówić kabel do słuchawek – gniazda przy słuchawkach są różne, od strony wzmacniacza też masz z 5 typów połączeń (mały jack, duży jack, pentaconn, 4 pin xlr, 2x3pin xlr) i producent Ci mówi – zamówić można, ale zwrotów nie przyjmujemy.
        Więc to posłuchanie samemu to czasem już swojego sprzętu.

  4. Andrew pisze:

    Panie Piotrze, czy będzie Golden Analog dla tych kolumn pod koniec roku? Miałem okazję ich posłuchać niedawno i przyznam szczerze – kolumny klasa. Brzmienie wyrafinowane, dojrzałe, w niczym nieprzedobrzone. Do lampy fantastyczne.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Prawdopodobnie będzie, ale do końca roku jeszcze daleko.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy