Recenzja: HiFiMAN Susvara Unveiled

     „Unveiled” znaczy odsłonięta, odkryta albo objawiona, a Susvara to debiutujące w 2017 najdroższe słuchawki planarne. Kilka lat później skontrowane wprawdzie wyższą ceną Abyss AB-1266, ale jedynie takich mających w zestawie (czyli drewnianej skrzyni) bardzo kosztowny kabel. Przy kablu normalniejszym (skądinąd też nietanim) z wyceną już poniżej; śmiało więc można przyjmować, że planarne Susvary, gdy chodzi o same nauszniki z czającymi się w nich przetwornikami, były z planarnych najdroższe. Tańsze co prawda, nawet wielokrotnie, od najdroższych elektrostatów, tańsze też od niedawna od dynamicznych Spirit Torino Valkyria i rocznicowej Audio-Techniki oraz popisowych RAAL Immanis w technologii wstęgowej, niemniej te HiFiMAN Susvara upamiętniły się jako kosztowne, nadzwyczaj wytężone technicznie i fantastycznie brzmiące.  

      Co zawdzięczały przetwornikom z supercienką (<10⁻⁶ m) membraną – tak cienką, że patrząc z boku nie można zobaczyć przekraczających rozdzielczość ludzkiego wzroku krawędzi. Specjalnie przy tym ukształtowaną pod kątem transparencji akustycznej poprzez użycie złotych elektrod grubości 5 mikronów (5 x 10⁻⁶ m), bo jak entuzjastom słuchawek powszechnie wiadomo, planarne mają cewki w postaci nici elektrodowej serpentynowo obiegającej całą powierzchnię membrany. Im ta membrana cieńsza i cieńsza nić elektrody, tym słuchawki reaktywniejsze, ergo dźwięk doskonalszy. Do kompletu opisowego brakuje jeszcze magnesów aktywujących te elektrody – i one też w Susvarach okazały się być nadzwyczajne, wykonane w lotniczej technologii Stealth, oznaczającej kształt maksymalnie rozpraszający odbijane od niego fale. W lotnictwie i marynarce wojennej czyni to okręty i samoloty niewidzialnymi dla radarów, a w słuchawkach Susvara czyniło ich magnesy niewidzialnymi dla fal akustycznych. W efekcie mniejsze zaburzenia muzycznego przepływu i wraz z tym mniejsze zniekształcenia, z czym docieramy pod sam próg technologicznego ideału.

      Lecz w podsłonecznym świecie ideały nie istnieją[1], pomijając satrapów, o których niechby kto pisnął, że nie są idealni…. Po śmierci satrapiaka, o ile tylko władza nie pozostała w mafijnej rodzinie, zaraz przestaje być tajemnicą, iż był ohydną kreaturą, ale nie odbiegajmy od tematu w meandry patologii.  

      Przedstawiane jako swoisty ideał słuchawki HiFiMAN Susvara zyskały rozgłos i uznanie, jednak ludzie nie byliby sobą, gdyby nie pojawiły się pytania, czy ten ideał da się ulepszyć. Twórca, dr Fang Bian, właściciel HiFiMAN-a, początkowo zaprzeczał, twierdząc że nie widzi techniki, która by to sprawić mogła, po czym zapadła wysycana oczekiwaniem cisza,  na koniec pojawiło się to, co wisi nad tym tekstem tytułem – słuchawki HiFiMAN Susvara Unveiled.

    सुस्वर – tak pisze się Susvara w sanskryckim oryginale, gdzie znaczy „euforyczne piękno dźwięku”. To piękno ma być teraz tym mocniej odsłaniane, a jak tego dokonano i ile za to się płaci, o tym w rozdziale kolejnym.

 

[1] Co innego matematyka i koncepcje filozoficzne oraz mniemania niektórych o sobie.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

40 komentarzy w “Recenzja: HiFiMAN Susvara Unveiled

  1. miroslaw frackowiak pisze:

    No tak K-1000 dalej lepsze i wielokrotnie tansze,tak ze jak powiadam od wielu lat najlepsze K-1000 nie produkowane od lat, ale do kupienia na ebay i kosztujace 1000(euro) lub jej nowoczesny odpowiednik RAAL SR1b ale juz kosztujace trzykrotnie drozej, czyli 3000(euro) czyli cena-jakosc K-1000 najlepsza na swiecie, polaczyc tylko z mocnym wzmacniaczem lampowym pod zaciski glosnikowe i prawie mamy odsluch jak przy kolumnach glosnikowych,tylko ze wiecej uslyszymy w tych sluchawkach plaktonu, czyli tych drobnych dzwoneczkow i perlistych podmuchow dzwiekow, tak to moge nazwac w przenosni…cale szczescie ze caly czas K-1000 posiadam i slucham na przemian z moimi wysokoskutecznymi kolumnami glosnikowymi Goodmans(Twin Axiette 8 ) ktore graja fantastycznie,zycze wszystkim tyle szczescia co ja mam w doborze toru odsluchowego w przypadku sluchawek jak i kolumn.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Napisałem, że wolę swoje K1000 z kablem Entreqa, ale to nie oznacza, że są lepsze. Pod niektórymi względami tak – są melodyjniejsze i binauralne, a ludzkie głosy podają naturalniej. Ale ostrzejszy przekaz tych Unveiled może się bardziej podobać, zależy od preferencji.

  2. Alucard pisze:

    „Szczęść Boże, chowaj się kto może”. Następne słuchawki HiFiMana. Za jedyne 40 tysięcy. Ech… Słuchałem pierwszych Susvar we Wrocławiu, z jakiegoś Woo Audio za 50 koła w mp3store. Ja podziękuję. Kupiłem sobie za to Denony D7100 i to była najlepsza słuchawkowa decyzja od czasu zakupu Pioneer SE Master 1 dawno temu.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Ten Woo zdaje się stoi teraz koło mnie, nazywa się Woo Audio WA23 Luna i dostał lepsze lampy, z którymi nieźle sobie radzi. Denony i Pioneery dobre słuchawki, ale do tych Unveiled im daleko nie tylko pod względem ceny.

  3. Sławek pisze:

    Tak delikatna konstrukcja, z brakiem maskownic na czas odsłuchu to chyba słuchawki do słuchania w warunkach ekstremalnej ostrożności, żadnych dzieci, kotów lub innej gadziny w pobliżu.
    I domyślam się, że będą to najbardziej awaryjne słuchawki HiFiMana, biorąc pod uwagę cenę to naprawdę sport ekstremalny. Może będą na AVS, i może uda się posłuchać…

    1. Piotr+Ryka pisze:

      O ile wiem, na AVS będą. (W odróżnieniu ode mnie.) Ale z tą ostrożnością nie ma co przesadzać, całkiem normalne użytkowo słuchawki, bez dekli też by służyły i nic złego by się nie działo. Więcej w tym zawracania głowy celem zwrócenia uwagi niż czego innego.

      1. Miltoniusz pisze:

        Panie Piotrze, dlaczego nie będzie Pana na AVS?

        1. Piotr+Ryka pisze:

          Bo mi się nie chce co roku tam jeździć. Może za rok?

  4. Piotr pisze:

    Czy Dac/amp Questyle Fifteen starczy by wydobyć magie nowych Susvar ? Na co są one czułe jesli chodzi o tor, co trzeba im dac nie wydaja fortuny by było już swietnie ?

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Trudne pytanie, skazujące na zgadywanie. Ale sądzę, że by wystarczył. Ważne, a wręcz kluczowe, by dać tym Unveiled lepszy kabel. Podobno (tak czytałem) taki od FAW już to spełnia.

      1. Jan pisze:

        Czy Sennheisery Hd 800 (oryginały) można jakkolwiek porównać do susvar starych czy to nowych ? słyszałem że przy dobrym torze Hd 800 mają wiele cech podobnych (np. Przestrzeń) i są dosyć blisko susvar.

        1. Piotr+Ryka pisze:

          Tak, niewątpliwie. Najlepiej grające HD 800 słyszałem ze wzmacniaczem nominalnie kolumnowym, EAR Yoshino V12. Coś fenomenalnego. (Były podłączone poprzez przejściówkę na 4-pin do odczepów kolumnowych i miały kabel Tonalium, ten sam, który w tym teście posłużył Susvarom. Z Entreq Olympusem zapewne byłoby jeszcze lepiej.

          1. Jan pisze:

            Rozumiem, chwalił Pan także bardzo synergię z przenośnym astell kern sp3000 oraz mocno nieprzenośnym Lucarto Songolo, czy taki zestaw + lepszy kabel Faw lub tonalium także depcze po piętach susvarom ? Yoshino to koszt 50k więc można już kupić Susvary 🙂

          2. Piotr+Ryka pisze:

            Lucarto plus lepsze okablowanie słuchawek – i jak najbardziej.

        2. Tomek pisze:

          Posiadam HD800s i Lucarto Songolo, sygnał źródłowy idzie przez Matrixa X-Sabre. Pewnie wyjdę na ograniczonego 🙂 ale udzielę bezwzględnie narzucającej się odpowiedzi: nie potrzeba nic więcej 🙂
          tym bardziej w zestawieniu z HiFiMan czyli czegoś pokroju „lepszego” aczkolwiek wynalazku. Okablowanie słuchawek mam stockowe i to jedynie powód do ich zastąpienia.

  5. Piotr+Ryka pisze:

    Odwiedził ktoś może „Strefę słuchawek” na AVS i coś ciekawego usłyszał?

    1. Sławek pisze:

      Tak odwiedziłem i oprócz Susvar unveiled słyszałem HE-1000 unveiled, bardzo fajne prototypowe Finale D 8000 Da Capo, ładnie grały z elektroniką T+A, także Abyss 1266 z Woo Audio WA33 (fajnie, ale drogo, a słuchawki w takiej formie ze stelażem jak one mają to dla mnie nie do przyjęcia), Raal requisite VM-1a ze słuchawkami 1955 (?) (zupełnie nie moja bajka), Hedd 2 GT z Violectric HPA V550 (świetne!!!), wstęgowe Goldplanar GL-1200 z elektroniką Tone Winner (na pewno lepiej niż RAAL, ale trochę nie moja bajka), kilka zestawów Staxów (te środko dla mnie grały najfajniej, a tanie i drogie – nie), Yamaha YH5000S ze wzmacniaczem Pass HPA-1 (katastrofa!!!), Spirit Torino Valkyria Titanium ze wzmacniaczem Viva Audio Egoista 2A3 (świetne, ale ta cena po 53 tys zł za element …), jeszcze droższa Viva ze Susvarami unveiled – Spirit Torino jednak lepsze.
      Bardzo ładnie zagrały wzmacniacze Feliks Audio, nawet najtańszy Echo II, tylko z HiFimanami, bo Meze Elite i Emperyan II to nie jest dźwięk dla mnie – za bardzo basowy.
      Jednak jak dla mnie słuchawkowym dźwiękiem wystawy był zestaw słuchawek elektrostatycznych Kingsound H-04 za 4900 zł + wzmacniacz im dedykowany lampowy Kingsound M-20 za 6900 zł. Bardzo się mi podobało, bas ok, nasycenie, barwa przestrzeń przejrzystość i naturalność oraz szybkość – no tylko mocno bym musiał mój system przemeblować.

      1. Sławek pisze:

        Ach, no i ZMF z Ferrum Audio Oor – bardzo dobre!

        1. Piotr+Ryka pisze:

          A więc ogólnie było ciekawie i na wysokim pułapie. Tylko ta biedna Yamaha nadal rozczarowuje. A tak ogromne były związane z nią oczekiwania. Zapowiadane były HiFiMAN Shangri-La z wzmacniaczem 300B. Nie było ich?

          1. Sławek pisze:

            Szukałem, nie znalazłem, może źle szukałem.
            Ale i tak nasłuchałem się ile wlezie to był mój najintensywnieszy AVS, byłem w sobotę od 14stej i całą niedziele.

          2. Piotr+Ryka pisze:

            To szkoda, że nie było. Były jedynym powodem dla którego rozważałem wyjazd, ale słuchanie w warunkach wyjazdowych nie jest jednak miarodajne, tak więc się nie skusiłem.

      2. Sławek pisze:

        Za to Austrian Audio z Ferrum to porażka, za ostro, za chudo…

        1. Piotr+Ryka pisze:

          AA są trochę jak elektrostaty, trzeba zadbać o wypełnienie.

          1. Sławek pisze:

            Ale elektrostaty zwłaszcza KingSound grały w sposób wypełniony. Zresztą Piotrze recenzowałeś KS H3 z tym wzmacniaczem M 20, to wiesz jak to gra. Ja KS H3 też słuchałem, ale to był inny wzmacniacz tańszy, a H4 właśnie z tym M 20. AA do KS bardzo daleko…

          2. Piotr+Ryka pisze:

            Są dwa rodzaje elektrostatów – te wypełnione, jak Warwick Acoustics, KS, DC Corina i Audeze CRBN, oraz te pozostałe, o różnym stopniu chudości, o które właśnie trzeba zadbać.

  6. Piotr+Ryka pisze:

    A tu można sobie całkiem niezgorzej pozwiedzać AVS 2024 bez kupowania biletów.
    https://www.youtube.com/watch?v=YxpMRg_MeZE

  7. Piotr+Ryka pisze:

    A reszta co? Tylko Sławek był na AVS?

    1. Sławek pisze:

      Nie, było nas trzech – Andrzej i Leszek byli ze mną 🙂

      1. Piotr+Ryka pisze:

        No tak, tylko że oni nic nie mówią.

        1. Sławek pisze:

          To są audiofile kolumnowi, niestety, słuchawek nawet na uszy nie założyli…

          1. Piotr+Ryka pisze:

            No tak, jak to mówią: Różnych ludzi Pan Bóg ma na świecie.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Jak napisałem w recenzji: u słuchawek zapanowała jakościowa gorączka.

      1. Marcin pisze:

        no, nie wiadomo na ile w przypadku nowych grado ta jakość jest obecna. Byłem w tym roku na AVS, długo by opowiadać, ale w skrócie raal immanis – no robią robotkę – bardzo detaliczne, przejrzyste, z wypełnieniem, świetną barwą, basiorem wystarczającym, dużą sceną, no wydaje mi się, że bez podziału na cenę obecnie chyba najlepsze słuchawki całościowo do kupienia, w zasadzie pozbawione wad (dla mnie lepsze jednoznacznie niż nowy orfeusz, którego słuchałem także bezpośrednio przed odsłuchem raali i lepsze niż najwyższe eleketrostaty od hifimana (które słuchałem z ich wzmacniaczem, ale tym nie najlepszym, tylko dedykowanym do niższego modelu junior)); ale musiałbym tych ralli posłuchać przez ten ich adapter na innych wzmacniaczach, np. z headtripem, plus klasowym przetwornikiem, myślę, że mogłoby być naprawdę dobrze; minus to cena – 50 tyś to jednak za dużo, nawet jak za takie słuchawki, bo za 50 tyś można kupić parę dobrych kolumn.

        1. Piotr+Ryka pisze:

          Mają być u mnie za circa dwa tygodnie. Jak będzie jeszcze Headtrip, można będzie posłuchać.

  8. Sławek pisze:

    A tak wracając do przedmiotu recenzji te Susvary unveiled grały dobrze, na jednym ze stoisk – bo było dużo egzemplarzy tych nowych Susvar to miały kabel bodaj z Audeosa, zatem lepszy niż ich stockowy.
    A pomimo to wolałbym HE-1000 unveiled, więcej basu, bardziej dociążone pełne brzmienie – pewnie łatwiej je napędzić, świetnie grały z Feliks audio – wszystkich ich wzmacniaczy słuchałem z nowymi Susvarami i nowymi HE-1000, tylko z Meze mi się nie podobało (w ogóle Meze ani Elite, ani Empeyran II nie podeszły mi). Teraz jednak mam inny punkt wyjścia – na co dzień przecież używam HE-1000 se.
    Kupiłem w promocyjnej cenie na jednym ze stoisk w strefie słuchawkowej nowe pady marki Dekoni do tych moich HE-100 se, wymieniłem już w w domu – i grają teraz trochę inaczej, więcej basu, nieco ciemniej, szlachetniej. Oryginalne były skórzano welurowo/poliestrowe, Dekoni są skórzano welurowe, za 320 zł warto było.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      To po kolei:
      – Z Dekoni różnie bywa, ich pady kompletnie zepsuły Audio-Technicę ATH-L5000
      – Meze Elite trzeba posłuchać ze wzmacniaczem Fulianty Audio. Genialne zestawienie
      – Podtrzymuję opinię, że dobrze napędzana i okablowana Susvara Unveiled to inna liga
      – Na wystawie były Shangri-La, ale wbrew obietnicom napędzał je, tak samo jak w zeszłym roku, wzmacniacz od małych Shangri-La

  9. Piotr+Ryka pisze:

    Tak jeszcze przy okazji: podobno ten wzmacniacz był na AVS i ponoć jest niezwykły

    https://www.audma.it/en/maestro-hpa1

    Może ktoś słuchał?

  10. Matys pisze:

    krótko i na temat Expanse vs nowe Susy? Level wyżej czy więcej?. Bo inaczej trzeba będzie celować bezpiecznie w nową utopie jak to tylko bajki a nie realna inżynieria.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Wg mnie Susy. Na pewno. Tylko dać im lepszy kabel. Przynajmniej ten od Audeos albo FAW.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy