I znów lądujemy u Fosteksa, który wierzchołek swej oferty zaprojektował podwójnie, identycznie jak himalajski ośmiotysięcznik Gaszerbrum[1], mający szczyty I i II. W naszym słuchawkowym wypadku mamy do czynienia z fosteksowym Gaszerbrum I, ponieważ opisany już wariant zamknięty, Fostex TH1000 RP, dostał wycenę 9250 PLN, a teraz brany w obroty otwarty TH1100 RP to 9990 PLN. Niespecjalnie inteligentnie można spostrzec, że szczytowe modele Fosteksa pną się o tysiąc wyżej od himalajskich szczytów, ale w świecie himalaizmu słuchawkowego będzie to oznaczało ledwie średnie osiągi, tu najwyższe wierzchołki strzelają na kilkadziesiąt tysięcy. Chwali się więc Fosteksowi, że z ceną nie zwariował, zwłaszcza że opisany wierzchołek zamknięty podłapał wyróżnienie „Ryka Approved!”, stając się murowanym kandydatem do nagrody „Golden Analog”. Ale za rogiem recenzyjnych wspomnień czai się mało sympatyczna historia z poprzednim flagowcem otwartym Fostex TH909 (2018), który od zamkniętego odpowiednika TH900 wydał mi się tak z lekka mniej czarowny, mimo iż bieglejszy technicznie, poza tym nie dorównał konkurencji za circa dwakroć więcej, jak Grado PS2000 albo Focal Utopia, tak więc jego niższa wycena nie do końca była korzystna. Jak będzie z nowym, zaraz się okaże, ale najpierw o samej marce dla tych, którzy poprzednich recenzji poświęconych wyrobom Fosteksa nie czytali.
Firma wykiełkowała w 1973 z też japońskiego Fostera, produkującego we wczesnych latach powojennych (od 1949 poczynając) popularne głośniki, głównie do samodzielnego montażu, później także wyroby elektroniczne, mikrofony oraz słuchawki, których Fostex, pomyślany początkowo jako firma marketingowa, miał być rynkowym opiekunem, ale ostatecznie wylądował na pozycji samodzielnego producenta głośników, elektroniki i słuchawek. W mierze tych ostatnich popisowym numerem stały się ortodynamiczne (inaczej planarne) Fostex T50, za śmieszne pieniądze oferujące bardzo nieśmieszną jakość, którą w recenzji najnowszego wcielenia, modelu T60RP, miałem okazję przybliżać. Rozwój słuchawkowego rynku w drugiej dekadzie nowego tysiąclecia i związane z tym szały cenowe wyrwały Fosteksa z wieloletniej drzemki, pobudzając do zaoferowania w 2013-tym popisowych słuchawek dynamicznych, zamkniętych Fostex TH900, przedzierzgniętych trzy lata później w poprawioną wersję TH900 Mk2[1] o odpinanych kablach. Kolejne trzy nie musiały minąć, by pojawiła się w 2018 następna duża nowość, otwarte Fostex TH909, anonsowane jako nowy model flagowy i poprawiona wersja tamtych.
Zaczerpnijmy teraz z niedawnej recenzji passus samego producenta tyczący dwóch najnowszych flagowców. Otwarte i zamknięte modele z serii „tysiąc” to przede wszystkim przeskok z drajwerów dynamicznych do planarnych, a zatem powrót do pierwocin. Na stronach poświęconych tym nowym czytamy:
Oto flagowy model linii słuchawek RP, starannie zmontowany w fabryce na terenie Japonii w oparciu o najnowszy, opracowany przez firmę Fostex najwyższej jakości planarny przetwornik magnetyczny typu RP, włożony w obudowę z litego drewna klonowego barwionego na kolor indygo metodą Awa Aizome z Tokushimy, znaną jako wzorcowy proces tego rodzaju barwienia i japońska tradycja. Niepowtarzalna faktura tradycyjnego barwienia, podkreślająca indywidualizm rzeźby słojów, w połączeniu z zastrzeżoną, stosowaną od 50 lat technologią planarną RP firmy Fostex, współgrają w nowym flagowcu producenta[2].
Technologia przetworników planarnych RP, opracowana w 1974 roku i nieustannie doskonalona, zyskuje tutaj nowo wynalezioną membranę, znacznie większą od znanych z modeli T50RP mk3 i mk4. Równolegle zwiększono liczbę magnesów pobudzających oraz przeprojektowano wzór wdrukowania i kształt cewki pod kątem optymalizacji rozkładu strumienia magnetycznego. Efektem lepsze tłumienie niepożądanych rezonansów i jednocześnie wyższa czułość, dające płynniejszą odpowiedź częstotliwościową i doskonalsze charakterystyki przejściowe, z umożliwieniem dokładniejszej i subtelniejszej reprodukcji dźwięku od najcięższego basu poczynając po szczytowe soprany. Zarazem zdolność przywoływania wyraźniejszego muzycznego obrazu, cechującego się lepszym wyczuwaniem lokalizacji źródeł.
[1] Gaszerbrum znaczy „Piękna góra”.
[2] RP (Regular Phase) to zastrzeżony przez Fostex proces technologiczny kładzenia cewki na membranie.
w tym roku trzeba sie jednak będzie wybrac na AVS posluchac tych wszystkich nowych ciekawych sluchawek…
Też się wybieram, chociaż ochoty ni w ząb. Podobno, ale tylko podobno, ViVa ma pokazać wzmacniacz do wszelkich słuchawek za ponad 100 tys. euro. I jak ich nie kochać?