Recenzja: Fostex HP-V1

Budowa

Aluminiowa czerń i chrom.

   To nam z miejsca podnosi nastrój, bo takie coś dla wszystkich, a do tego Fostex się chwali, że na rewelacyjnych podzespołach. Po pierwsze lampa w stopniu wzmocnienie 6N16B-Q, czyli miniaturowa podwójna trioda o współczynniku wzmacniającym 25 i mocy anodowej 0,9W; produkowana przez zakłady ORZJEP z Orła nad Oką i uchodząca za bardzo dobrą. Poza tym świetny, a nawet najlepszy ze wszystkich, wzmacniacz operacyjny Texas Instruments OPA627, opisywany przez producenta jako „new level” i ” the best bipolar-input operational amplifier.” Do tego przez samego Fosteksa opracowane wysokopojemnościowe kondensatory elektrolityczne i wyjątkowo wydajna bateria, a właściwie, z uwagi na pojemność, akumulator litowo-jonowy, o czasie podtrzymania aż do dziesięciu godzin. Wszystko to w obudowie z anodyzowanego na czerń aluminium ze sporym pokrętłem potencjometru ozdobionym chromową otoką. Całość w rozmiarze akurat takim, by umieścić w przeznaczonym do tego wgłębieniu wierzchniej pokrywy smartfona i całość opasać gumami, a także spiąć tego smartfona ze wzmacniaczem wysokiej jakości kablem HiFC (nazwa zastrzeżona dla miedzi 6N by Hitachi), dostarczanym przez Fosteksa w komplecie. Odpowiednie przyłącza line-in znajdują się z tyłu i z przodu, pozwalając dopasować się do telefonu lub przenośnego odtwarzacza dowolnej firmy, niezależnie od tego czy gniazdo połączeniowe ma u góry, czy u dołu. Z tyłu prócz tego jest jeszcze port ładowarki, a z przodu  gniazdo słuchawkowe 3,5 mm, wspomniany potencjometr i obok mały pstryczek „low/high” siły wzmocnienia, pozwalający się przystosować do słuchawek dokanałowych lub nausznych. A że moc w ustawieniu high wynosi 200 mW, to można będzie bez problemu napędzić nawet nowszego typu słuchawki planarne, jako że jest to moc porównywalna z przeciętnym wzmacniaczu stacjonarnym.

Włączenie fosteksowego przenośnego „normalsa” (pozbawionego przetwornika) następuje wraz z przekręceniem potencjometru i informuje o tym czerwona dioda przy słuchawkowym gnieździe, która po krótkim czasie na rozgrzanie się lampy zmienia kolor na zielony, a stan ładowania oznajmia też czerwona, ulokowana z tyłu. Urządzenie waży 380 g (sam ważyłem), ma rozmiar 88 mm (S) x 33 mm (W) x 139 mm (D) i obciąża baterię poborem równych 4 W. Obsługa obejmuje wszystkie słuchawki o impedancji wyższej lub równej 16 Ω i oferuje imponujące pasmo przenoszenia 10 Hz – 100 kHz.

Jest tylko jedno gniazdo słuchawkowe – niesymetryczny mały jack.

W tekturowym, piętrowym opakowaniu znajdziemy obok samego wzmacniacza ładowarkę prądu stałego 15 V, wspomniany kabel HiFC oraz wielojęzyczną instrukcję. I na zakończenie raz jeszcze najważniejsza wiadomość – to wszystko będzie nas kosztowało tylko 1649 PLN.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

3 komentarzy w “Recenzja: Fostex HP-V1

  1. Szkudi pisze:

    Ah w końcu ktoś go w Polsce opisał rzeczowo i dogłębnie. Posiadam obydwa wymienione przenośne lampowce. Owego Fostexa używałem jako wzmacniacza delegacyjnego i bardzo satysfakcjonujący to sprzęt, dopóki nie spróbuje się ALO V3, który mi osobiście udało się ustrzelić w stanie mint za kwotę mniejszą niż Fostex warty.
    W Pańskiej dawnej recenzji ALO jednak dało się wyczuć zdecydowanie większy entuzjazm i zadecydowanie go podzielam. To wzmacniacz dużo lepszy wg. mnie w każdym aspekcie, szczególnie właśnie jeśli chodzi o misterność dźwięków, szczegółowość i swoiste rozwibrowanie budujące emocje. To taki wzmacniacz, że w niektórych kwestiach tęsknię za nim słuchając stacjonarnie. Ale i rzeczony Fostex jest bardzo wartościowym urządzeniem, szczególnie jeśli ktoś zaczyna przygodę z portable to bardzo wartościowym …
    Niecierpliwie czekam na zapowoadaną recenzję ALO V5.

    Pozdrawiam i dziękuję za interesującą lekturę.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tak, ALO grał bardziej urzekająco, ale już go nie ma, no i był droższy.

    2. Piotr Ryka pisze:

      A tak w ogóle, to dziękuję za bezpośrednie porównanie, bo sam nie miałem okazji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy