Obiecali – i się spełniło, nowy flagowiec od Astell & Kern zawitał. Nie pokrólował sobie zatem zrecenzowany niedawno SP2000T, który szalenie mi się podobał. Podobał przede wszystkim za to, że miał wzmacniacz lampowy (do wyboru z dwoma innymi), a przy tym cenę dość przystępną jedenastu tysięcy. Taka kwota nie należy wprawdzie do sum okazyjnych tak ogólnie rzecz biorąc, ale jak na należność za flagowego DAP-a jednej z wiodących marek, to w dzisiejszych czasach okazja. Okazja jak się okazało przelotna; skutkiem wyczerpania (nie wiem czy chwilowego, czy na dobre) kości ESS Sabre ES9068AS produkcję wygaszono szybciej niż było zakładane: rach-ciach – po okazji. Cóż, dobre rzeczy nie trwają długo, czego młodość najlepszym przykładem, a kto zdążył, ten niech rączki zaciera i się nabytkiem kontentuje.
Nowy flagowiec – już taki nie przejściowy i nie drogą przypadku – ma kości od Asahi Kasei, nie ma lampy, jest tej samej wielkości lecz sporo cięższy, a cenę ma dwa razy wyższą. Nie całkiem aż dwa razy, ale 20,5 tys. PLN to jest dwa razy prawie; nie ma już zatem okazji, jest twarda rzeczywistość w oparciu o nierdzewną stal.
Przytoczmy w luźnym tłumaczeniu słowa zachęty producenta: Astell & Kern nie ustaje w poszukiwaniach idealnego dźwięku, ustanawiając nowe standardy w ramach serii A&ultima, której najnowszy przedstawiciel SP3000 to kolejny flagowy DAP zbierający żniwo dokonań ponad dekady badań. To pierwszy w historii odtwarzacz przenośny mający podwojony w technologii Dual Audio Circuitry obwód, też jako pierwszy wyposażony w najnowszego typ przetwornik HEXA, a w odniesieniu do całego produktu oparty o szczytowe technologie oraz najlepsze materiały, jakie na użytek takiego typu urządzeń mogą być dziś wprowadzone. To nasze tour de force – nowy punkt odniesienia.
Dorzućmy garść szczegółów: Poczynając od nigdy wcześniej nie stosowanej obudowy z austenitycznej stali 904L[1] przez nowy interfejs graficzny, po łączność bezprzewodową Bluetooth 5.0, mamy do czynienia z plejadą szczytowych osiągnięć technicznych, składających się na najdoskonalszy z dotychczasowych odtwarzacz przenośny typu DAP.[2] We wnętrzu po raz pierwszy całkowita separacja sekcji analogowej od cyfrowej, szczytowej klasy układy przetwornikowe Asahi Kasei AKM4499EX, całkowita rozłączność obwodów symetrii i asymetrii oraz poprawiająca osiągi nowatorska technologia THERATON ALPHA – a wszystko pod kontrolą ośmiordzeniowego procesora Qualcomm Snapdragon 6125.
Uściślić przy tym wypada, co znaczy struktura HEXA. W noszącej to miano architekturze układu D/A składa się na przetwornik nie sam najbardziej zaawansowany procesor AKM4499EX (zdolny min. najdoskonalej separować sygnał analogowy od cyfrowego), ale też poprzedzający go układ scalony AK4191EQ, pracujący jako zewnętrzny modulator delta-sigma w roli reduktora szumu. To jednak dopiero dwa układy, a hexa znaczy „sześć”. Tu miłe zaskoczenie, dostajemy samo najlepsze: Cały przetwornik to dwa rozdzielone na całej długości potoki przetwarzania złożone z pojedynczego czyściciela AK4191EQ i dwóch kości AKM4499EX, czyli faktycznie sześć układów, niezaprzeczalnie „hexa”. Tym samym mamy do czynienia z najbardziej zaawansowanym przetwornikiem jaki kiedykolwiek zastosowano w DAP-ie – takim, któremu stopnia zaawansowania mogą pozazdrościć niemalże wszystkie drogie CD i stacjonarne przetworniki.
Na finał wstępu garść szczegółów tyczących producenta, ponieważ ich zebranie przy okazji pisania o poprzednim flagowcu było dość czasochłonne, a też stanowi zachętę:
Astell & Kern to zaistniała w 2013 marka należąca do założonej w 1999 przez siedmiu byłych dyrektorów Samsunga seulskiej firmy Dreamus (pierwotnie ReignCom), właściciela też marek iRiver, FLO, Yurion i Funcake Entertainment Services. Samo Dreamus jest z kolei zależne od SK Telecom Co., Ltd. – największego południowokoreańskiego dostawcy telefonii komórkowej, zarazem jednego z filarów czebolu SK Group – międzynarodowego koncernu zatrudniającego 70 tys. pracowników.
[1] Czyli nierdzewnej – stopowo-domieszkowej w oparciu o dodatki miedzi i chromu
[2] Zwrot „najdoskonalszy z dotychczasowych odtwarzacz przenośny typu DAP” bynajmniej nie jest pleonazmem, ponieważ znane są inne typy takich odtwarzaczy – dyktafony, smartfony, walkmany i discmany oraz wędrowne orkiestry.
Bardzo dziękuję za recenzje nowego flagowca od A&K. Cieszy, że firma wciąż stara się wprowadzać nowinki do swoich produktów i być wzorem dla innych. Już niedługo będę w stanie sam porównać SP2000 vs SP3000.
Co do recenzji to rozumiem, że cały czas odnosi się Pan do SP2000T natomiast w tekście podaje Pan SP2000. To są zupełnie różne modele i o różnej klasie (nie tylko cenowej).
Słuszna uwaga, zaraz poprawię.
Tymczasem też nowa Focal Utopia
https://dam.focal.com/pinaccess/pinaccess.do?pinCode=bB5vHRCkY59r
Małe sprostowanie artykułu; SP2000T nigdy nie był flagowcem, był i jest natomiast (do chwili premiery SP3000) – SP2000
Zależy jak na to patrzyć. SP2000 był okrzyczany jako flagowy, ale co z tego, kiedy w pewnym momencie (co sprawdziłem) nie był dostępny, a najlepszym z dostępnych był SP2000T.
Fajna recenzja.
Panie Piotrze ciekawy jestem porównania z ACRO CA1000. Czy miał Pan okazję słuchać tego przenośnego (przynajmniej w pewnym sensie) i zarazem mocnego urządzenia?
Nie, ACRO nie słyszałem.
Słuchałem ja. ACRO jest fantastyczne. Równie szybkie, posiada crosfeed i poprzez odchylany ekran jest przyjemne w obsłudze. Model 3000 to referencja. Mówi „jak jest”. ACRO jest szczegółowe, dość jasne i niestety nie jest urządzeniem, które bym chciał na swoim biurku podczas dłuższych odsłuchów. Odsłuchy krytyczne. Jeden, może dwa albumy. Nie więcej. Niemniej jednak to wspaniałe urządzenie. Sugerowałbym ciemniejsze słichawki. U mnie wspaniałe z LCD-X. HE1000se już nasycały szczegółem poza moim progiem tolerancji w odsłuchach dłuższych niż 30-45 minut.
W zależności od posiadanych słuchawek można dokonać wyboru. Trzeba pamiętać, że to są różne budżety. Posiadam SE180 i S3000 to moim zdaniem jego kosmiczna ewolucja.
Chcilabym zapytac jako czytelnik rowniez Pana wczesniejszych recenzji czy odsłuchiwał Pan ultrasone tribute 7 z aksp3k jesli tak to jakie wrażenia ?
Słuchałem. Moim zdaniem do odtwarzacza lepiej pasowały HD 800 i STEALTH, tzn. lepiej potrafił on wyzyskiwać ich walory. Ale z Tribute 7 też grał bardzo dobrze, choć z nimi bardziej przypadł mi do gustu lamowy SP2000T.
Śmieszne te końcowe zalety na siłę, ale ostatnia wada to szczyt. Najwyraźniej ekoświry nie są grupą docelową dla tego produktu.
Najwyraźniej masz małą wrażliwość na cudzy ból.
Dzięki tej recenzji podjąłem decyzję o zakupie mniejszego brata czyli nowości od Astell & Kern SP3000 M. Ale mam słuchawkowy dylemat. Czy mógłbym Piotrze (mam nadzieję, że w ramach internetowej dyskusji mogę od razu przejść na „Ty”) poprosić o wskazanie kilka modeli do odsłuchu synergicznych z SP3000/SP3000M? Pomijam HD800. Słucham głównie cięższych brzmień: rock/metal ale nie tylko bo sięgam też po spokojniejsze klimaty akustyczne czy muzykę filmową. W brzmieniu cenię energię i analityczny charakter, który jednocześnie nie będzie kaleczył podczas odsłuchów słabszych nagrań. Budżet najchętniej do 10k, ale jeśli jest wybitnego co powinienem odsłuchać to również prośba o poradę.
Ucięło mi część zdania – chciałem dopisać, że jeśli jest jakiś model słuchawek powyżej 10k który powinienem odsłuchać to także prośba o wskazanie:)
Crosszone CZ-8A, Grado RS1, najlepiej chyba ostatnio wypadły Final D8000 Da Capo.
Super, dziękuję za wskazówki. Zabieram się za odsluchy.
Powodzenia!