Recenzja: Audio Reveal Junior

   Bycie juniorem jest korzystne, tyle życia przed sobą. Inna sprawa, jakie to życie będzie, ale miejmy nadzieję dobre. Sam już zapomniałem jak to jest być juniorem, nie wżyję się w juniora. Pamiętam za to związane z tym nadzieje – świat dookoła okazał się zupełnie inny niż się wydawał w tamtych wizjach.   

   Zostawmy osobiste refleksje, nie o takiego juniora nam chodzi. Junior będący naszym tematem powinien być dojrzały brzmieniowo; inaczej szkoda nań tych siedemnastu tysięcy jakie życzy sobie producent – warszawska firma Altronik, własność inżyniera Michała Posiewki, od 1989 roku zajmująca się z powodzeniem systemami alarmowymi i wszystkim co z nimi związane, od 2015 także aparaturą audio.  

    Najpierw zjawiła się projekcja związana z chęcią posiadania; wyobrażenie zyskania czegoś, czego stanie się właścicielem jest dla mnie bardzo zrozumiałe – chodziło o lampowy wzmacniacz. Projekcja przeradzała się w fizyczny konkret przez trzy lata z górą, aby pod datą 2018 przybrać postać wzmacniacza lampowego single-ended o słusznej oczywistością nazwie Audio Reveal First.

    Wzmacniacz miał front drewniany i lampy mocy KT-88, a zatem rzadziej stosowane w konstrukcjach single-ended pentody, mogące jednak alternatywnie pracować jako triody, ponieważ tak te nowsze i z założenia bardziej zaawansowane technicznie lampy zostały zaprojektowane. Tamten projekt realizował się w latach 1925-27, pierwszy produkcję podjął Philips. Pentoda – czyli tetroda z dodatkową siatką wychwytującą zakłócające elektrony – dzięki takiemu odfiltrowywaniu mogła być przy podobnych gabarytach lampą od triody mocniejszą oraz brzmieniowo czystszą, a już na pewno bardziej wyrazistą. Prócz tego posiadała cechę, bardzo nawiasem rzadką: pomimo bardziej skomplikowanej budowy była tańsza. Tańsza, jako że z mniejszą anodą, której mniejszość jej wystarczała – w jej oczyszczanym z zakłócających elektronów tzw. emisji wtórnej środowisku mogły płynąć mocniejsze prądy.[1] Ogólnie zatem postęp – więcej z mniej i za mniej – choć nie brak fundamentalistów triodowych, wg których brzmienie wynikające z triod jest lepsze. Co mocno komplikuje sytuację: narzuca wzmacniaczom duże triody, kolumnom wysokie skuteczności. Najlepsze wg tej doktryny zestawienie łączy klasyczne lampy 45᾽ (najsłabsze z dużych triod) z mającymi o rząd wielkości wyższą od zwykłych skuteczność głośnikami tubowymi.   

    Lecz my teraz nie o tym, to rozwiązania za setki tysięcy i miliony. W ramach skromniejszych budżetów trzeba dźwięk pozyskiwać inaczej, ale niekoniecznie tranzystorowo. Lampa to lampa – ta czy inna ma swój soniczny posmak i swój wdzięk – a najrasowsze tranzystorowe wzmacniacze także są wściekle drogie. Dlaczego zatem nie pentoda, dlaczego nie głośniki zwykłe? To doskonała ścieżka do znakomitego brzmienia, wystarczy trochę się przyłożyć.  

    Już w trakcie inauguracji dystrybutor proponował mi zrecenzowanie wzmacniacza First, byłem bowiem obecny na prezentacyjnym debiucie. Ale jakoś się nie złożyło, okno czasowe się nie znalazło. Minęły cztery lata, oferta się rozrosła; i okazało się „że musisz”, bo to znakomite wzmacniacze!  – Dobrze, jak muszę, to już piszę, że oprócz tego debiutanckiego Firsta jest teraz w ofercie niżej od niego wyceniony Junior, a wyżej – nie, nie senior, powyżej Firsta jest Second. A jeszcze wyżej Second Signature z dodatkowymi łakociami. Pewnie któregoś z wyższych też przyjdzie z czasem wziąć pod pióro, rozsądnie zatem będzie brać się do sprawy od Juniora, jako że zawsze lepiej w górę – schodzenie bywa smutniejsze.

   Cztery zamiast jednego wzmacniacze oznaczają, że firma się rozrosła i okrzepła, a ofertowy rozrzut cenowy zaczyna się od 17,9 tys. PLN za Juniora, kończy na 42,9 tys. PLN za Second Signature. Wszystko to są wzmacniacze o tym samym schemacie obwodu, różniące się jedynie potęgą lamp i spasowaniem do nich komponentów, co za tym idzie głównie mocą.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

5 komentarzy w “Recenzja: Audio Reveal Junior

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Naprawdę?

  1. Jacek pisze:

    Dzień dobry, słuchałem Juniorka, niezły z niego pieszczoch, myślę o zakupie, ale jeszcze chodzi mi po głowie Unison Research Preludio ,podobna cena , trochę więcej bo 14W na kanał, czy miał Pan może też sł możliwość słuchania tego UR , jeśli tak to poprosiłbym o jakieś sugestie , podpowiedz, który z nich dwóch według Pana byłby lepszym wyborem, będzie to grało z Esoteric K05,i monitorami Martin Logan 35 XT. będę wdzięczny za podpowiedz, pozdrawiam Jacek.

  2. peter pisze:

    Hello, may i ask which isolation device was used underneath Junior during the course of this review?
    Thank you

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy