Recenzja: Astell & Kern SP2000T

Podsumowanie

    Cóż może być lepszego od lepszości za mniej? „Lepiej i taniej!” – oto hasło jakim przy okazji każdego produktu chciałby móc się posłużyć promotor.

    Promowanie nie jest moim zadaniem, a przynajmniej nie głównym. Mam przede wszystkim ocenić, ewentualnie chwalić potem. Prócz tego, jako ktoś czasem od innych lepiej zorientowany, mam podsuwać nowe produkty, ale nie po to przede wszystkim, żeby się lepiej sprzedały. Mam zaanonsować i obiektywnie ocenić, choć obiektywność zawsze ideałem. Lecz niezależnie od niej zawsze z grubsza wiadomo – co dobre, a co złe. Można spierać się o zakresy, ale nie zasadniczą wartość, a przynajmniej nie kiedy dokonujący ocen pozostają bezstronni i znają się na rzeczy. Z takiej pozycji mogę stwierdzić (co zawsze satysfakcją), że nowy i podobno tylko przejściowy, ale jednak flagowy odtwarzacz Astella, to produkt któremu wolno posłużyć się tym hasłem.   

    Tańszy nie znaczy w tym przypadku tani, natomiast lepszość dużo niesie. Jedenaście tysięcy to na pewno niemało – tego gatunku flagowce startowały po 2010 roku od cen poniżej trzech tysięcy. A teraz jest sukcesem, kiedy ta cena tylko nieznacznie przekracza poziom dziesięciu, na co składają się inflacja, przyrost popularności oraz mnożenie możliwości. Z pewnością dostajemy lepsze brzmienie, wzrost napędowej mocy, przyrost pojemności magazynowej i wielkości ekranu, dotykową obsługę, bezprzewodowość oraz rosnącą jakość plików. Wraz z modą na takie odtwarzacze w ramach mody na używanie słuchawek, jak również wraz ze wzrostem płac, producent może sobie pozwolić na dyktowanie takich cen, klienci na takie odtwarzacze. Od SP2000T nabywca dostanie brzmienie, które dokładnie opisałem, a którego największą zaletą jest odbiór dający satysfakcję bardzo nieznacznie różną od tej, jaką może dać wyrobionemu muzycznie słuchaczowi tor słuchawkowy za sto i więcej tysięcy. Bo gdy przykładać aptekarską wagę do cech decydujących, wówczas różnice będą widoczne, ale w całościowym odbiorze te różnice się gubią. 

    Na finał wykonałem test bez porównań, pozwalając wcześniej odtwarzaczowi rozgrzewać się przez godzinę. Ponieważ wybrałem tryb lampowy (trudno, no tak już mam), rozgrzał się bardzo znacznie, ale grał potem angażująco (o co w moim przypadku trudno) niezależnie od repertuaru oraz użytych słuchawek. Zadowalał pod każdym względem; w odniesieniu do to mających także pod względem potęgowym oraz wysokociśnieniowym. Nie mam do niego żadnych uwag (najwyżej to, że grzeje), otrzymuje rekomendację.

 

W punktach

Zalety

  • Angażujące brzmienie.
  • Odtwarzacz z muzycznym nerwem.
  • A nie samą biegłością techniczną.
  • Nie tylko więc szczegółowość, dynamika, wyraźność i moc duża.
  • Ta muzyka ożywa.
  • I dzięki temu potrafi owładać słuchaczem tak jak przy torze stacjonarnym.
  • Który kosztuje wielokroć więcej.
  • I nie daje się nosić.
  • Dobre napędzanie nawet skrajnie trudnych słuchawek, aż po HiFiMAN Susvara włącznie.
  • Pod kątem brzmieniowego pasowania doskonała współpraca ze wszystkim.
  • Wszystkie znane wcześniej zalety odtwarzaczy Astell & Kern, w tym ich pietyzm brzmieniowy.
  • Do czego dołącza tryb lampowy i hybrydowy.
  • Poprawiony THERATON ALPHA.
  • Przetwornik DAC na aż czterech kościach.
  • Dwuzakresowe WiFi i Bluetooth.
  • Współpraca z serwisami strimingowymi.
  • Wszystko pod kontrolą zegara wzorcowego i ośmiordzeniowego procesora.
  • Duża pamięć wewnętrzna.
  • Jeszcze większą można podłączyć.
  • Indykator barwowy w postaci świetlnej kreski na rewersie.
  • Duży, czytelny i reaktywny dotykowo ekran.
  • Wygodnie leży w ręce.
  • Poprawiona ergonomia potencjometru.
  • Trzy przyłącza słuchawek, w tym dwa symetryczne. (Większa moc.)
  • Pojemne i szybko ładujące się baterie.
  • Firmowe etui w komplecie.
  • Spadek ceny względem flagowców poprzednich.
  • Efektowne wzornictwo i eleganckie opakowanie.
  • Ugruntowana pozycja producenta.
  • Made in South Korea.
  • Polska dystrybucja.
  • Ryka approved.

 

Wady i zastrzeżenia

  • Najlepszy pod względem muzycznym tryb lampowy wymaga chwili rozgrzania.
  • A potem powoduje wydzielanie dużej ilości ciepła.
  • Leciutkie flagowe odtwarzacze to przeszłość.
  • Niedrogie również.

 

Dane techniczne Astell & Kern SP2000T

Podstawowe rozwiązania poprawiające brzmienie:

  • System Triple Amp.
  • Wzmacniacz lampowy kompatybilny z gniazdami wyjściowymi 2,5 mm, 3,5 mm i 4,4 mm.
  • ESS ES9068AS QUAD-DAC.
  • TERATON ALPHA.
  • ReplayGain do utrzymania stałych poziomów odtwarzania między ścieżkami.
  • Obsługa dwuzakresowego Wi-Fi.
  • Wewnętrzna konstrukcja mechaniczna minimalizująca zakłócenia.

 

Dane szczegółowe:

  • Model: SP2000T
  • Kolor obudowy: Onyx Black
  • Materiał obudowy: Aluminium
  • Wyświetlacz: 5-calowy wyświetlacz dotykowy FHD 1920 x 1080
  • Obsługiwane formaty audio: WAV, FLAC, WMA, MP3, OGG, APE, AAC, ALAC, AIFF, DFF, DSF
  • Częstotliwość próbkowania: PCM: 8 kHz ~ 384 kHz (8/16/24/32 bity na próbkę) / Natywny DSD: DSD64 (1 bit 2,8 MHz), Stereo / DSD128 (1 bit 5,6 MHz), Stereo / DSD256 (1 bit 11,2 MHz), Stereo / DSD512 (1 bit 22,4 MHz), Stereo
  • Poziom wyjściowy: Niezbalansowany 3.0 Vrms / Zbalansowany 6.0 Vrms (warunek bez obciążenia)
  • CPU: Octa-Core
  • DAC: ESS ES9068AS x 4
  • Lampa: KORG Nutube 6P1
  • Dekodowanie: Obsługa odtwarzania do 32bit/384Hz Bit-to-Bit
  • Wejścia: USB typu C (do ładowania i PC i MAC)
  • Wyjścia: niezbalansowane (3,5 mm) / Wyjście optyczne (3,5 mm) / Wyjście zbalansowane (2,5 mm, obsługiwane tylko 4-biegunowe / 4,4 m, obsługiwane tylko 5-biegunowe))
  • Wi-Fi: 802.11 a/b/g/n/ac (2,4/5GHz)
  • Wymiary: 3,07” (78,1 mm) [szer] x 5,55” (141,1 mm) [wys] x 0,68” (17,5 mm) [głęb]
  • Waga: około 309 g
  • Udoskonalenia funkcji: Obsługiwane aktualizacje oprogramowania układowego (OTA)

 

Parametry audio:

  • Pasmo przenoszenia:
  • ± 0,024 dB (Warunki: 20 Hz ~ 20 kHz) Niezbalansowane / ± 0,038 dB (Warunki: 20 Hz ~ 20 kHz) Zbalansowane
  • ±0,027dB (Warunki: 20Hz~70kHz) Niezbalansowane / ±0,052dB (Warunki: 20Hz~70kHz) Zbalansowane
  • Stosunek sygnału do szumu: 121dB @ 1kHz, Niezbalansowane / 123dB @ 1kHz, Zbalansowane
  • Przesłuchy: -137dB @ 1kHz, Niezbalansowane / -142dB @ 1kHz, Zbalansowane
  • THD+N: 0.0003% @ 1kHz, Niezbalansowane / 0,0003% @ 1kHz, Zbalansowane
  • IMD SMPTE: 0.0003% 800 Hz 10 kHz (4: 1) Niezbalansowane i Zbalansowane
  • Impedancja wyjściowa: Niezbalansowane 3,5 mm (1,5 omów) / Zbalansowane 2,5 mm (1 omów)
  • Jitter zegara: 25 ps (typowo)
  • Referencyjny jitter zegara: 70 ps
  • Pojemność baterii: 4200 mAh 3,8 V, litowo-polimerowa
  • Czas odtwarzania: Około 9 godzin (standardowo: FLAC, 16bit/44,1kHz, niezbalansowane, głośność 50, LCD wyłączony, LED włączony, tryb OP AMP)
  • Czas ładowania: Około 3,5 godziny (Standard – 9V/1,67A Szybkie ładowanie)
  • Około 5 godzin (Standard – 5V/2A Ogólne ładowanie)
  • Wbudowana pamięć: 256 GB [NAND]
  • Pamięć zewnętrzna: microSD (maks. 1 TB) x 1
  • Obsługiwane systemy operacyjne: Windows 7,8,10 (32/64bit), MAC OS X 10.7 i nowsze

 

Cena: 11 000 PLN

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

14 komentarzy w “Recenzja: Astell & Kern SP2000T

  1. Fon pisze:

    Za rogiem czai się nie dla wszystkich ale większości kryzys i dobrze, że są firmy ,które to być może zauważają, tylko przyklaskiwać należy za takie nowości .

  2. Patryk pisze:

    A pobije KANN CUBE`a ? Nie slyszalem lepszego DAP`a do dzisiaj.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Pobije.

      1. Piotr+Ryka pisze:

        Oczywiście w ramach mojego gustu i nie pod względem mocy.

        1. Patryk pisze:

          Ciekawe. Wlasnie chyba ta moc daje mu tak duzo. Przy okazji poslucham jak bedzie mozliwosc.
          Bardzo dziwne jest to: Nie bylem nigdy fanem SABRE-9038PRO , a KANN CUBE wielka niespodzianka: Fantastycznie gra! Chyba wszystko razem ma wplyw na ogolne brzmienie.

          1. Piotr+Ryka pisze:

            W przypadku SP2000T decydujące są cztery kości przetworników i tryb lampowy. Mnie to połączenie wyjątkowo się podobało na tle porównywanego bezpośrednio AK380, także na tle słuchanych kiedykolwiek innych przenośnych. Relacja jakość/cena w odniesieniu do wszystkich flagowych bardzo korzystna.

  3. Marcin pisze:

    KANN to niższa liga. Nie jakaś urojona. Czytelna od pierwszego odsłuchu. Zgadzam się, że tryb hybrydowy brzmi najlepiej.

  4. qwertz pisze:

    Panie Piotrze, napisał Pan, że takiej jakości dźwięk typu stacjonarnego daje niejeden kombajn ale w żadnym razie na wynos. Czyli będzie dużo lepiej niż któreś z przenośnych urządzeń np. iFi Diablo albo ifi idsd Micro Signature + źródło z telefonu? Ale zakładam, że nie aż tak dobrze jak ze stacjonarnym np. z iFi Pro iDSD Signature?

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Nie mogłem zrobić bezpośredniego porównania do iFi Diablo, poza tym nie wiem, jak ono współpracuje z różnymi smartfonami, bo są pewnie jakieś różnice. Ale generalnie wniosek wydaje mi się prawidłowy – lepiej niż Diablo ze smartfonem, słabiej niż iDSD Signature wspierane przez iCan, ale też chyba i solo.

  5. Patryk pisze:

    Panie Piotrze,
    czy porównania SP2000T z SP2000SS były przeprowadzane zestawiając je ze sobą bezpośrednio czy to po prostu wrażenia spisane z „pamięci”?

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Z pamięci. Bezpośrednio jeden i drugi do AK380.

  6. Piotr+Ryka pisze:

    Ważna uwaga: SP2000T kończy rynkowy żywot, brak podzespołów do jego produkcji. (Co za świat.)

  7. Dariusz pisze:

    Witam! Przyglądam się wielu odtwarzaczom na rynku bo chciałbym być może niemożliwego… Wybrać jeden odtwarzacz, który napędzi HiFimany 1000se a docelowo Susvara i być może Noble Audio Viking Ragnar… Rozważam SP2000T i FiiO M17. Aktualnie używam Shanlinga EM5. Jeśli chodzi o słuchawki nauszne (wokółuszne) to temat jest dla mnie zamknięty natomiast dokanałowe (IEM) to jestem otwarty na propozycje i sugestie.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      W obecnych dokanałowych nie mam niestety rozeznania, ale podobno przełomowe jakościowo są Final ZE8000.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy