Recenzja: Accuphase DP-750

Podsumowanie

   We wstępie do relacji z zeszłorocznego AVS podjąłem próbę usystematyzowania audiofilskich szkół dźwięku. Wyróżnione zostały trzy: nadrealistyczna, realistyczna i realksująco-upiększająca. Okazuje się jednak (co nie jest żadnym zaskoczeniem), że istnieją na audiofilskim rynku urządzenia wychodzące poza ten schemat. Czerpiące nie od jednej, nie dające się zaszufladkować. I nowe dzieło Accuphase, odtwarzacz DP-750, z pewnością należy do takich. Dla samego Accuphase taki stan to nie nowość, nowością jest natomiast sposób przełamywania schematu. Dotychczas urządzenia tej marki grały bowiem realistycznie, a jeśli już poza to wychodziły, to z reguły w stronę doprawiania przyprawą łagodząco-uprzyjemniającą. (DP-67 pomijam; po prosu był nieudany.) Natomiast najnowszy ich odtwarzacz staje okrakiem inaczej. Z pewnością jest realistyczny w stopniu przekraczającym możliwości nawet już drogich maszyn, niemniej chcący dać jeszcze więcej, zadziałać jak narkotyk. Przywołuje nie sam realizm – nie tylko instrumenty i wykonawców – sięga także po stany mistyczne, już odrealniające. Oczywiście nie pod postacią jakiejś dosłownej halucynacji, lecz jako niepomijalne wrażenie niezwykłości, kontaktu z czymś przekraczającym.

Być może za bardzo się na tym skupiam i bez bezpośredniego porównania tak by się zapewne nie stało, ale konfrontacja ze stricte realistycznym flagowcem od Ayona przywołała taką refleksję. Mimo tej komplikacji stan rzeczy jawi się jako jasny. Jeśli ktoś ceni realizm wytężony, możliwie perfekcyjny obraz życiowy, to oczywiście Ayon. Natomiast jeśli lubimy, jak mawiają filozofowie, ukąszenia metafizyczne, to wówczas Accuphase DP-750 bardziej nam przylgnie do gustu. I równolegle można powiedzieć, wyrażając się bardziej po audiofilskiu, że jeśli ktoś lubi muzykę skupioną na ludzkich emocjach w ujęciu bardziej życiowym, to znów dla niego Ayon. A jeśli granie z zaznaczonymi skrajami (ergo niepowszedniejsze), to znów Accuphase. Przy czym – i tego też zbyć się nie da – dzielony tej marki flagowiec za dwa razy większe pieniądze od tego pojedynczego bez wątpienia jest lepszy, więc jeśli kogoś stać, to nie ma dylematu.

 

W punktach:

Zalety

  • Zjawiskowa przejrzystość.
  • Mistrzowska szczegółowość.
  • Do maksimum ożywiona przestrzeń.
  • Głębokie barwy.
  • Głębokie dźwięki.
  • Czarne tła.
  • Urokliwe światło.
  • Klimat niezwykłości.
  • Klasyczne smaczki Accuphase: wyczuwalne śladowe ciepło oraz słodkawy posmak.
  • Mocno zaznaczające się skraje (o ile ktoś to lubi).
  • A więc mocno ciągnięte soprany i nisko schodzący, zaznaczający się grzmotem bas.
  • Jednakże nie podbarwiający, cały na swoim miejscu.
  • Rozdzielczy i przestrzenny, z potężną siłą rażenia.
  • Cośkolwiek inaczej w przypadku sopranów – te nieco podbarwiają.
  • W szlachetny jednak sposób, mający swe argumenty.
  • Bo podkręcają przekaz.
  • Ożywczo dzięki temu młodzieńczy i świeży.
  • I animują zjawiskowo żywą przestrzeń.
  • Dając także metafizyczność, klimat nadzwyczajności.
  • A przede wszystkim niezwykłą czujność na najmniejszy przejaw sygnału.
  • Dźwięk nie tylko z wyrazistym konturem, ale też z popisowo dokładnie odwzorowaną harmonią wewnętrzną.
  • Ogromna, rysowana ekstatycznymi sopranami przestrzeń.
  • Wyraźnie zaznaczony horyzont i równomierne ku niemu odchodzenie planów dźwiękowych.
  • Pomimo ciepła i słodyczy żadnych problemów z oddaniem nostalgii czy smutku.
  • Świetne tempa i długie wybrzmienia.
  • Bardzo dobra dynamika.
  • Momentalnie czuć, że to wytężony high-end.
  • Nastrój tajemniczości.
  • Dużo powietrza i światła.
  • Popisowa dźwięczność.
  • Eleganckie pogłosy i echa.
  • Do każdego rodzaju muzyki.
  • Luksusowy wygląd.
  • Potężna, masywna konstrukcja.
  • Perfekcyjne jej wykonanie.
  • Obfitość nowych rozwiązań w odniesieniu do poprzednika.
  • Referencyjny napęd.
  • Wzorcowo skonstruowany DAC na najlepszych układach scalonych.
  • Obsługa nie tylko płyt ale też plików. (Bez odczytu.)
  • Obsługa SACD 2-ch. i DSD-disc.
  • Zgrabny, poręczny pilot.
  • Najwyższa renoma marki.
  • Made in Japan.
  • Polski dystrybutor.

Wady i zastrzeżenia

  • Najlepiej cały czas trzymać pod prądem.
  • Raczej dla miłośników czegoś więcej niż nagi realizm.
  • Interkonekt i kabel zasilający powinny być jak najbardziej muzykalne i gęste.
  • Dwuczęściowy flagowiec to większa referencja.

 

Dane techniczne:

  • High-grade SA-CD/CD drive.
  • MDSD type D/A converter using eight parallel devices.
  • Support for playback of data discs (CD-R/-RW, DVD-R/-RW/+R/+RW).
  • Direct Balanced Filter with separate line and balanced signal paths.
  • HS-LINK and USB digital interfaces.
  • Transport outputs and digital inputs allow insertion of DG-58 into signal path for sound field correction.
  • Phase selector for balanced outputs.
  • Numeric indication of sampling frequency and quantization bits.
  • Frequency Response: 0,5 Hz – 50 kHz (+0, –3.0 dB)
  • THD + Noise: 0.0005% (20 to 20,000 Hz)
  • Signal-to-Noise Ratio: 120 dB
  • Dynamic Range: 117 dB
  • Channel Separation 118 dB (20 to 20,000 Hz)
  • Output Voltage BALANCED: 2.5 V 50 ohms, balanced XLR type
  • Impedance LINE: 2.5 V 50 ohms, RCA phono jack
  • Output Level Control 0 dB to –80 dB in 1-dB steps (digital)
  • Compatible Disc Formats 2-channel SACD/ CD
  • DSD disc DVD-R/-RW/+R/+RW (DSF file format)
  • Data disc CD-R/-RW, DVD-R/-RW/+R/+RW
  • (Supported formats: WAV, FLAC, DSF, DSDIFF)
  • Data Read Principle Non-contact optical pickup
  • Laser Diode Wavelength SACD:655 nm; CD:790 nm
  • Power Consumption: 26 W
  • Width: 477 mm (18.8″)
  • Height: 156 mm (6.1″)
  • Depth: 394 mm (15.5″)
  • Mass: 28.2 kg (62.2 lbs)

Cena: 84 990 PLN

System:

  • Źródła: Accuphase DP-750, Ayon CD-35 HF Edition.
  • Przedwzmacniacz: ASL Twin-Head Mark III.
  • Końcówka mocy: Croft Polestar1.
  • Słuchawki: AKG K1000 (kabel Entreq Atlantis).
  • Kolumny: Audioform Adventure 304.
  • Interkonekty: Siltech Empress Crown RCA, Sulek Audio 6 x 9 RCA.
  • Kable głośnikowe: Sulek Audio 6 x 9.
  • Kable zasilające: Acrolink MEXCEL 7N-PC9700, Harmonix X-DC350M2R, Sulek Power.
  • Stolik: Rogoz Audio 6RP2/BBS.
  • Stopki antywibracyjne: Acoustic Revive RIQ-5010, Avatar Audio Nr1, Solid Tech Discs of Silence, Symposium Acoustics Rollerblock Seris 2+.
  • Listwa: Power Base High End.
  • Kondycjoner masy: QAR-S15.
  • Podkładki pod kable: Acoustic Revive RCI-3H, Rogoz Audio 3T1/B.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

12 komentarzy w “Recenzja: Accuphase DP-750

  1. Włodek pisze:

    Witaj Piotrze
    Bardzo dziękuję za dokładną recenzję tego odtwarzacza. Jednocześnie fajnie, że miałeś do porównania Ayona. Moim zdaniem Ayony jakością wykonania i wyglądem nie zbliżają się do Accu. O dźwięku się nie wypowiadam bo nie miałem żadnego z nich u siebie na dłużej. Ostatnio przesłuchałem parę par kolumn to wiem ile to ciężkiej pracy, czasu i ryzyka związanego z uszkodzeniem sprzętu.
    Czy zechciałbyś napisać, który odtwarzacz Accuphase byś wybrał dla siebie spośród następujących: 800, 700, 720 czy 750 ? I jednym zdaniem – dlaczego ???
    A gdybyś chciał mieć odtwarzacz płyt SACD w swojej kolekcji to który model jakiej firmy byś wybrał do powiedzmy 40 -50 tys PLN za nowy lub używany ?
    Pozdrawiam Cię serdecznie, życzę dużo zdrowia 🙂

    1. Piotr Ryka pisze:

      Z wymienionych Accuphase wybrałbym dzielonego 800. Jest najbardziej bliski i uczuciowy. Najbardziej prawdziwy tak po ludzku.

      Gdybym miał walczyć o SACD do 50 tys., to bym wylazł ze skóry, żeby zdobyć Ayona CD-35 HF Edition. (Upusty, raty, rozliczenia, duszenie właściciela salonu itp.)

  2. pisze:

    Ślicznie Ci dziękuję za szybką odpowiedź 🙂

  3. Stanley pisze:

    A ja kocham Accuphase za design, klasę, jakość, jego historię, ale za ceny i brzmienia poszczególnych modeli to już nie. Mam preamp Accu. C-2820 i na początku byłem na niego wkurzony za brzmienie, ale obecnie po dobraniu odpowiedniego kabla zasilającego jestem już zadowolony. Na tym poziomie Hi-Endu te sprzęty są bardzo czułe na dobór okablowania.
    Chcę zapytać drogiego recenzenta aby mi poradził odnośnie odtwarzacza Accu. Słuchałem Dp-700 i mi się on nie podoba bo jest podbarwiony, ujednolica nagrania, ma za łagodne wysokie tony i nie jest neutralnym odtwarzaczem, innych modeli nie słuchałem. Chciałbym pominąć od nich zintegrowane odtw. bo marzę o tych dzielonych, czy DP-900 + DC-901 jest już na tyle prawidłowo grającym odtw. że mógłbym go kupić i się nie napalać na DP-950 + DC-950 ? oczywiście rynek wtórny, na 950-ki musiałbym jeszcze długo zbierać pieniądze i łaskawie czekać aż się pojawi, czy może jest jeszcze jakaś inna alternatywa ? Oczywiście biorę pod uwagę w tym przypadku odsłuch płyt SACD, bo do słuchania płyt CD mam u siebie inne odtwarzacze.
    Pozdrowienia ślę 🙂
    Stan.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Między dzielonym 900 a 950 główna różnica polega na lepszym przez tego ostatniego odczycie SACD i pewnym zejściu z pułapu pomnikowości do bardziej zhumanizowanego brzmienia. Ale to zejście wcale nie musi być postrzegane jako plus, a dzielony 900 to popisowy odtwarzacz, od 700, 720 i 750 na pewno wyraźnie lepszy.

      1. Stanley pisze:

        Ojej panie Piotrze poprosiłbym o rozwinięcie, co to znaczy popisowy odtwarzacz ten 900 ?
        A pomnikowość Accu. to z czym jest kojarzona, czy chodzi o charakter firmowego brzmienia, czyli ocieplanie, podbarwianie, albo o coś innego, o czym nie wiem ? 🙂

        1. Piotr Ryka pisze:

          Pomnikowość odnosi się do poczucia perfekcji o charakterze wyniosłym, do pewnego stopnia przytłaczającym słuchacza. Nie odważysz się podnieść ręki na takie brzmienie, nazbyt jest perfekcyjne. Odtwarzacz gra obiektywnie, precyzyjnie, potężnie. Nie przymila się, nie zniża, nie schodzi do poziomu kumpelskiego. Budzi respekt.

          1. Stanley pisze:

            Ok, panie Piotrze to mi co nieco wyjaśnia, pozostał by mi odsłuch. Proszę mi powiedzieć a jak jest z odsłuchem płyt SACD na 900, czy grają na przyzwoitym poziomie, albo wychodzi z tego jakaś „papka” ?

          2. Piotr Ryka pisze:

            SACD są odtwarzane rewelacyjnie.

    2. Adam pisze:

      Możesz zdradzić jaki kabel zasilający przypasował do 2820 ?

      1. Piotr Ryka pisze:

        A do jakiej granicy ten kabel może kosztować? W relatywnie umiarkowanych pieniądzach pewnym wyborem będzie Hijiri X-DCH Nagomi.

        1. Adam pisze:

          Tu nie chodzi o cenę tylko o dopasowanie brzmieniowe. Podejrzewam że właściciel chciał dociążyć brzmienie i ciekaw jestem który kabel się sprawdził .
          Choć oczywiście mogę się mylić . Zamówiłem taki przedwzmacniacz i zapewne za jakiś czas sam się dowiem czego mu brakuje, ale chciałem usłyszeć wnioski z doświadczeń innego właściciela .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy