Podsumowanie
Słuchawki są niewątpliwie wybitne i w każdym calu high-endowe. Na wielkiej, panoramicznej scenie lokują brzmienia głębokie, wyraziste, bardzo czytelne i wyposażone we wszystkie dostępne szczegóły. Medium jest czyste, a dźwięki szybko narastające i długo wybrzmiewające. Bas ma swoją wymowę, a soprany szybują na dowolną wysokość. Zarazem jest to brzmienie dość specyficzne, mające tendencję do przydawaniu wszystkiemu dodatkowego wymiaru w postaci echa, które może się spodobać ale niekoniecznie. Inną cechą specyficzną jest fakt, że średnica z wielką łatwością przechodzi w wysokie tony, nie stanowiąc czegoś w rodzaju plateau, co osobiście bardzo sobie cenię i ten typ prezentacji zdecydowanie wolę. Tymczasem W5000 mają skłonność do porywania dźwięków ku górze, która jest bardzo gładka i elegancka, ale niewątpliwie nie jest średnicą.
Podkreślić należy, że ich sposób prezentacji wyjątkowo dobrze sprawdza się w odniesieniu do muzyki symfonicznej i elektronicznej, a w ogólności do tego wszystkiego co się nazywa trudnym muzycznym materiałem, z czym inne słuchawki nie najlepiej sobie radzą. Tak w każdym razie jest teraz u mnie i niewątpliwie stanowi to szyderstwo z tego, że kiedyś po spotkaniowym odsłuchu zapamiętałem je jako słuchawki właśnie do trudnego materiału się nie nadające. Jednocześnie bogactwo ech i pogłosów czyni wszelką muzyczną interpretacją ciekawą i wciągającą, wyzwalając nas od nudy i monotonii.
Napędzanie nie stanowi większego problemu. Słuchawki wysterowują się łatwo, a jakość uzyskanego dźwięku zależeć będzie jak zawsze od jakości składników systemu i pod tym względem, o ile oczywiście akceptujemy styl W5000, nie jest ani łatwiej, ani trudniej niż zazwyczaj. Gdyby jednak ktoś tak jak ja zapragnął uczynić ich brzmienie zdecydowanie realistycznym, a już szczególnie na obszarze wokalizy, może stanąć przed nie lada wyzwaniem.
Wygląd i ergonomia są na najwyższym poziomie.
By rozwiać wszelkie wątpliwości napiszę jeszcze na koniec, że bezpośrednie porównanie ze słuchawkami, nazwijmy to, takiego pomniejszego high-endu – jak HD 650 albo DT 880 PRO – ukazuje natychmiast przynależność W5000 do wyższej ligi jakościowej. Pod tym względem nie ma co robić sobie złudzeń – nie da się podejść flagowca Audio-Techniki od tyłu, by go powalić jakimś małym high-endem za mniejsze pieniądze. Zapomnijcie o tym.
Dane techniczne:
Słuchawki dynamiczne o budowie zamkniętej.
Hebanowe okrywy muszel.
Poziom izolacji dźwiękowej: 10 dB.
Impedancja: 40 Ohm.
Pasmo przenoszenia: 5 – 45 000 Hz.
Czułość: 102 dB.
Przetworniki o średnicy53 mm, ustawione pod kątem do głowy słuchacza.
Cewka przetwornika nawinięta z miedzi o specyfikacji 8N.
System D.A.D.S. dbający o poprawny rozmiar, właściwy impakt i należytą rozdzielczość basu.
Maksymalna moc sygnału sterującego: 2 W.
Waga bez kabla: 340 g.
Kabel 4-żyłowy z miedzi o specyfikacji 6N i długości3 mw osłonie kewlarowej.
Cena w Polsce: 4500 zł.
W recenzji wykorzystano zdjęcia ze strony firmy Audio-Technica: www.audio-technica.com
Z jakim wzmacniaczem słuchawkowym do 3500zl warto posłuchać te słuchawki? Phast, czy raczej inny?
Raczej PhaSt.
Pytanie.
Czy Dubiel audio hv-1 te słuchawki pasowały?
Wzmacniacz obsługuje słuchawki od 30-600 Ohm.
Wzmacniacz HV-1 był u mnie króciutko i chyba nie słuchałem go z W5000 tylko HD800, a to słuchawki o innych wymaganiach. Nie umiem powiedzieć czy się w proponowanej roli sprawdzi, mogę tylko stwierdzić, że dawne W5000 są bardzo trudne, a nowsze łatwiejsze. Tak jak w komentarzu wcześniejszym – bezpieczniejszy wydaje się PhaSt, ale może nowsze wersje Skorpiona są całkiem odpowiednie. Po prostu nie wiem.