Questyle to firma chińska, jedna z tych, co to jak Auralic czy Calyx pojawiają się znikąd i od razu chcą świat zawojować. Wiemy o niej, że od momentu zaistnienia na rynkach światowych (2011) operowała podobnym typem rozwiązań technicznych co japońsko-koreański Bakoon i że właścicielem jest Alden Zhao, absolwent Uniwersytetu Pekińskiego na wydziale lotnictwa.
W wywiadzie udzielonym portalowi 6moons określił on stosowną przez Questyle technologię wzmocnienia jako podobną, ale zarazem różną od wdrażanej przez Bakoon Products, który odwołuje się do „current-mode transmission”, podczas gdy Questyle do „current-mode amplification”. To drugie wg. Aldena Zhao jest korzystniejsze dzięki większej prostocie obwodu, na czego dowód lepsze niż u Bakoona parametry THD+N, tzn. jeszcze więcej zer po przecinku. (Czego wprawdzie nikt nie usłyszy, ale jak na papierze wygląda!) Od siebie mogę wtrącić, że mimo to wzmacniacz Bakoon HPA-21 przewyższał pod względem brzmienia popisowego Questyle CMA800R, z tym że chiński wzmacniacz prądowy miał możliwość łączenia się w pary (po jednym dla kanału), dopiero wówczas osiągając brzmieniowe maksimum, a w tej postaci go nie słyszałem.
Tamten flagowy Questyle to rok 2014, a po następnych ośmiu stoi koło mnie bardzo podobny powierzchownością Questyle CMA Fifteen, z nadzieniem elektronicznym przez te osiem lat udoskonalonym, a nazwą na pamiątkę. Te bowiem jego „Fifteen” to lata zbiegłe od powstania technologii „current-mode amplification”, z czego należałoby wnosić, że firma Questyle jest jeszcze starsza i jej początki sięgają czasów przed 2007.
Przez wszystkie te piętnaście lat od 2007 roku jedno z pewnością nie uległo zmianie: nie zmienił się, a najwyżej nasilił, trend parcia na słuchawki, wraz z czym na przykomputerowe przetworniki i słuchawkowe wzmacniacze. Zmieniła za to cena najlepszego takiego urządzenia od Questyle, wzrastając z 1500 EURO do 11 990 PLN. Z tym, że to dosyć względne, ponieważ w odniesieniu do najwyższej jakości Questyle CMA Fifteen jest całkowicie samodzielny, nie potrzebując, a nawet nie posiadając opcji łączenia w pary. Nie od rzeczy będzie więc twierdzić, że tak naprawdę jest tańszy. Tańszy, ale nietani, i wraz z tymi swoimi nastoma tysiącami otoczony liczną konkurencją przetworników ze słuchawkowymi wzmacniaczami w jednym pudełku lub dwóch. Narażony więc na konkurowanie z iFi PRO, Matrix Audio, S.M.S.L, Mytekiem, RME, PhaSt, Sennheiserem i całą plejadą innych. A że każdy z przeze mnie wymienionych prezentował poziom wzorcowy pod względem budowy i ujmujący brzmieniowo, zadanie nie jest łatwe. Ale Questyle się broni świetnym zasobem technicznym i tym swoim „current-mode amplification”, ani trochę się konkurencji nie boi.
Kiedyś od tej firmy były takie monobloki słuchawkowe w cenie bodaj 33 tys. PLN
Ciekawe czy jeszcze są osiągalne i jak się mają do przedmiotu recenzji…
To były dwa wcześniejsze takie wzmacniacze sprzęgane razem. Słyszałem na AVS, grały podobnie.
Czy wyżej stawiałby Pan Questyle’a Fifteen czy wzmacniacz Sennheisera HDV 820 w rozbicu jeśli chodzi ogólnie o wszystkie słuchawki, jak i konkretnie o HD800S do którego HDV jest dedykowany, oraz jak te 2 wzmacniacza mają się do Songolo ? Pozdrawiam
Witam, czy dalej podtrzymuje Pan zdanie że Questyle to czołówka urzadzen tego typu (DAC/AMP) w ramach budżetu ? A jeśli chciało by się doznać jeszcze lepszego brzmienia to co by Pan polecał ?
PhaSt, Audio-GD, RME, Ferrum Audio czy Mytek to realne alternatywy. Nie odgadnę, które urządzenie będzie się komuś najbardziej podobało, bo wszystkie są bardzo dobre.
Na ile mniej więcej ocenił by Pan samego Daca w urządzeniu ? Tzn. Ile by trzeba wydać na samego czystego daca żeby był lepszy niż ten w Fifteen ?
PrimaLuna EVO 100 jest lepsza, dlatego jej używam. Ale to nie potania sprawy. Można rozważyć SMSL VMV D2.
Witam, czy można korzystać w urzadzeniu tylko z samego wzmacniacza + inny dac w połączeniu zbalansowanym ?
Nie wydaje mi się. Musiałby mieć analogowe wejście XLR, a nie ma.