Recenzja: I-O DATA Soundgenic HDL – RA4TB

Podsumowanie

   Producent oszacowuje, że czteroterabajtowy dysk Soundgenic powinien zmieścić koło dwudziestu tysięcy plików muzycznych jakości DSD (SACD). Tym samym wielokrotnie więcej o jakości CD, co daje takich płyt kolekcję jakichś sześciu tysięcy albumów. Zasadnicza zatem różnica kosztów, nawet jeżeli wersje plikowe są tylko trochę tańsze (a są), a jeszcze więcej zyskujemy w odniesieniu do uwolnionego od płyt obszaru. (Te szafy, te stelaże – nie będą już potrzebne.)

Bardzo dobrze chroniona, na pewno mniej podatna na fizyczne uszkodzenia od płytowego nośnika forma zapisu dyskowego, okazuje się zatem dużo tańsza od też kiedyś lansowanych jako niezniszczalne srebrnych krążków, a winyli nie ma nawet co trwałościowo, ekonomicznie i ergonomicznie przymierzać. Nie ma też i za bardzo co się żalić na brak fizycznego nośnika w sensie wizualnego kontaktu, bo płyty w formie plików mają przypisane pliki graficzne, z okładką i całą bazą informacji tekstowej. Jedyne, czego nie mają, to postaci analogowej i misterium gramofonowych lub magnetofonowych obrotów, ale takie mamy cyfrowe czasy. Co zatem zyskujemy, co tracimy? Zyskujemy na trwałości i bezpieczeństwie danych, zyskujemy ekonomicznie i na wygodzie obsługi, zyskujemy też uwolniony od fizycznych nośników obszar. Na tych sprawach zyskujemy wyraźnie, by nie powiedzieć zasadniczo. Czego kosztem? W stosunku do płyt cyfrowych niewielkim kosztem wyrafinowania, wyjąwszy aspekt przestrzenny. Lecz tylko w odniesieniu do czytanych przez bardzo drogi czytnik, kosztujący przynajmniej dwadzieścia parę tysięcy. Tu przetworniki RME czy Black Dragon uwiną się wespół z Soundgenic znacznie taniej i zapewnią dużo większą wygodę. Względem wysokiej klasy gramofonów, obsługiwanych przez dobre wkładki i dobre przedwzmacniacze, stracimy nieco na energii przekazu i jej analogowej płynności wespół z naturalnością oraz bogactwem samych dźwięków. (Bo nie ma bezstratnej konwersji do postaci cyfrowej.) Tu strata będzie większa, ale zysk na wygodzie wyższy; no i ta ekonomia – winyle są, nie wiedzieć czemu, wciąż skandalicznie drogie. To znaczy – dobrze wiedzieć, ale nie chce mi się kolejny raz tego ruszać. Ostatni drastyczny przykład z zaworami do respiratorów (jedno euro przeciwko dziesięciu tysiącom za sztukę) pokazał aż za dobrze, jakie się dzieją grandy. Lecz najważniejsza wiadomość inna – jest nią owa odświętność, która wraz z dyskowym dźwiękiem się zjawia. W muzyce zgranej prosto na Soundgenic i wypuszczonej z niego wprost na przetwornik można odszukać muzyczną istotę, ona się dużo lepiej zachowuje niż w przypadku jej odtwarzania z serwisów streamingowych. To się natychmiast słyszy, to wielki powód do satysfakcji dla nabywcy, choć z drugiej strony szkoda, że tej streamingowej potem już słuchać się za bardzo nie chce, przejście na nią za każdym razem boli. (A nie daj Boże próbować słuchać tego samego utworu.)

 

W punktach:

Zalety

  • Wielofunkcyjność.
  • Odtwarza wszystkie poza MQA rodzaje plików.
  • Malutki magazynek zmieści mnóstwo muzyki.
  • I nie jest narażony na uszkodzenia mechaniczne ani zużycie podczas pracy, bo to nie dyski talerzowe.
  • Pod względem nagrywania bije na głowę nagrywarki CD, które nigdy się nie sprawdzały, zawsze były z nimi kłopoty.
  • Wygoda obsługowa dzięki dobremu oprogramowaniu.
  • Wyraźnie ukazuje przewagi dobrych kabli Ethernet i USB, pozwalając zyskiwać poprawę jakości.
  • Muzyczny obraz 3D w odniesieniu do samych dźwięków i sceny.
  • Jakość ogólna przekazu dorównuje najlepszym odtwarzaczom z okolic dwudziestu tysięcy.
  • Zależąc oczywiście od podpiętego przetwornika.
  • Tu jednak takie kosztujące poniżej dziesięciu w zupełności wystarczą.
  • Brzmieniowa naturalność w najlepszym sensie tego słowa.P
  • ozwalająca ukazać i wyzyskać cechy brzmieniowe podpiętego toru.
  • Zawsze z przestrzenną oprawą, która jest rewelacją.
  • Dynamika, szybkość, szczegółowość i inne cechy podstawowe na high-endowym poziomie.
  • A przede wszystkim odświętna nastrojowość podczas słuchania, na taki wchodzimy poziom.
  • Ten nastrój nie tworzy jednak żadnego dystansu, jesteśmy w pełni zaangażowani.
  • Aluminiowa obudowa.
  • Przyzwoity zasilacz i przyzwoite kable w komplecie.
  • Rewelacyjny stosunek jakości do ceny.
  • Idzie drogą postępu, tak magazynowana muzyka to przyszłość.
  • Sławny i z dużym dorobkiem producent.
  • Made in Japan.
  • Polska dystrybucja.
  • Ryka approved.

 

Wady i zastrzeżenia

  • Trzeba mieć smartfona albo tablet.
  • Trzeba mieć także przetwornik.
  • Nie trzeba za to kabla zasilania ani drugiego interkonektu, jedynie ten od przetwornika do wzmacniacza.

 

Dane techniczne:

  • Pojemność: 4 TB.
  • Odtwarzane rodzaje plików: mp3, wav, wma, m4a, m4b, ogg, flac, aac, mp2, ac3, mpa, aif, aiff, dff, dsf.
  • Obsługiwane częstotliwości próbkowania (wyjście USB):
  • PCM: 44,1, 48, 88,2, 96, 176,4, 192, 352,8, 384, 705,6*, 768* (*tylko wav i aiff)
  • DSD (DoP): 2,8, 5,6, 11,2 MHz
  • DSD (Direct DSD): 2,8, 5,6, 11, Odtwarzane 2, 22,5 MHz
  • Długość słowa:
  • PCM: 16, 24, 32 bity
  • DSD: 1 bit
  • Obsługiwane systemy operacyjne:
  • Windows 10 | Windows 8.1 | Windows 8 | Windows 7
  • OS X 10.7 – 10.11 | macOS 10.12 -10.14
  • Standard transmisji danych: 1000BASE-T/100BASE-TX/10BASE-T
  • Łącze transmisyjne: RJ45 (z obsługą Auto-MDI/MDI-X)
  • Gniazda USB: USB 3.0 x 1 | USB 2.0 x 1
  • Obsługiwany standard sieci: UPnP AV
  • Pobór mocy: 7,3 W (przeciętnie) | 29 W (max)
  • Wymiary (szer. x wys. x gł., bez nóżek): 168 x 134 x 43 mm
  • Waga: 1,2 kg

Cena: 2790 PLN

 

System:

  • Źródło: I-O DATA Soundgenic HDL – RA4TB.
  • Przetworniki: Audiobyte Black Dragon, Audiobyte Hydra, Auralic Vega G2.
  • Przedwzmacniacz: ASL Twin-Head Mark III.
  • Końcówka mocy: Croft Polestar1.
  • Kolumny: Zingali 3.15 Evo.
  • Interkonekty: Acoustic Zen Absolute Cooper, Sulek Audio & Sulek 6×9.
  • Kabel Ethernet: Fidata LAN HFCL Series, Neyton.
  • Kable USB: Fidata HFU2 Series USB, iFi Gemini 3.0.
  • Kable głośnikowe: Sulek 6×9.
  • Kable zasilające: Acrolink MEXCEL 7N-PC9500, Harmonix X-DC350M2R, Illuminati Power Reference One, Shunyata Research Sigma NR, Sulek Edia Power, Sulek 9×9 Power.
  • Listwy: Sulek Edia, Power Base High End.
  • Kondycjoner masy: QAR-S15.
  • Stolik: Rogoz Audio 6RP2/BBS.
  • Dociski antywibracyjne: Entreq Mouse (kolumny), Avatar Audio (końcówka mocy).
  • Podkładki pod kable: Acoustic Revive RCI-3H, Rogoz Audio 3T1/BBS.
  • Podkładki pod sprzęt: Avatar Audio Nr1, Acoustic Revive RIQ-5010, Divine Acoustics KEPLER, Solid Tech „Disc of Silence”.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

5 komentarzy w “Recenzja: I-O DATA Soundgenic HDL – RA4TB

  1. Miltoniusz pisze:

    Bardzo ciekawa recenzja. Rola transportu plików jest powszechnie niedoceniana.

    1. Adam pisze:

      Tylko mnie brakuje tutaj streamingów. Oczywiście rozumiem przesłanie firmy, że to pliki są lepsze, a nie streaming, ale co jeśli ktoś korzysta i z plików i ze streamingu?

      1. rakozik pisze:

        Bez problemu współpracuje ze spotify, jeżeli chodzi o tidal, również, ale tutaj trzeba się posiłkować aplikacją BubbleUPnP

  2. rakozik pisze:

    „Odtwarza wszystkie poza MQA rodzaje plików”.
    Hmmm to ja jestem właścicielem uszkodzonej sztuki, moja bez problemu odtwarza MQA 🙂

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Zapewne zaktualizowano oprogramowanie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy