Recenzja: Acoustic Zen Absolute Cooper IC

Podsumowanie

   Acoustic Zen Absolute Cooper to rzadki przykład audiofilskiej fauny. O wiele więcej urządzeń i kabli woli stawiać na średnią nijakość, tak jakby były królikami, co lubią kicać po łączce i skubać trawkę. No i lubią się mnożyć… Nie grają o nic wielkiego, nie chcą być królem zwierząt –  wolą z góry zakładać stawkę zdecydowanie niższą. Muzykę dają odfiltrowaną, złagodzoną i miłą – daleką od prawdziwej, ale ogólnie przyjemną. Jeżeli już o coś dbają w garniturze maksymalizmu, to o potęgę basu. Bo „wiecie-rozumiecie”, bez basu nie ma funu, bez funu sprzedażowych kokosów. A dużej grupie słuchających za fun wystarcza bas. Może być byle jaki, byle go było dużo. Acoustic Zen  jest na drugim brzegu tej kokosowej rzeki; nie chce schlebiać tandetnym gustom, chce muzyki jak prawdziwej. To tak do końca się ziścić nie może, a już na pewno nie w granicach normalniejszych budżetów. Ten kabel zadaje jednak kłam twierdzeniu, że do takiego realizmu potrzeba kabli jubilerskich. (Nie wyglądem a ceną.) Faktem jest, że taki Siltech Triple Crown, czy Sulek 9×9, ekstremalny realizm dadzą większej ilości torów i przy kulturze jeszcze wyższej. Prawdą też, że szereg kabli w cenach z pobliża sześciu tysięcy potrafi dawać zjawiskową muzykę w łagodniejszych aranżach. I prawdą też, że do tranzystorowych torów pasować będą bardziej. (Choć są na pewno tranzystorowe pasujące do Absolute Cooper.) Ale za sześć tysięcy taki błysk realistycznej szkoły, to jest naprawdę coś. Wstrzelić się z torem nie jest łatwo, ale kiedy się wstrzelić, to dla lubiących ekstremalny realizm gratka.

 

W punktach

Zalety

  • Ekstremalny realizm, pozbawiony wszelkich złagodzeń.
  • I w ramach tego brzmienie ofensywne na bazie całkowicie rozpostartego pasma.
  • Niezwykle dynamiczne.
  • Energetyczne.
  • Szybkie.
  • Obdarzone naturalnym ciężarem i gęstością.
  • Skoordynowane czasowo.
  • Stuprocentowo przejrzyste.
  • Stuprocentowo wyraziste.
  • Stuprocentowo detaliczne.
  • Naturalnie chropawe.
  • W rzadko spotykanym stopniu trójwymiarowe.
  • Omiatane równie rzadko spotykanym rodzajem światła, które nie należy do jasnych, a mimo to wszystko idealnie doświetla.
  • Żadnych kłopotów ze sceną, aczkolwiek budowanie ambience w sensie innym niż stricte realizm nie jest tego kabla przymiotem. (Żadnych sztuczek ze światłocieniem, pozostawiania czegoś w domyśle, tworzenia atmosfery nie do końca realnej, baśniowych krajobrazów, romantycznych umizgów.)
  • Z drugiej strony żadnych kłopotów z muzykalnością w sensie muzyki jak prawdziwej, ale to tylko przy określonych, wysokiej jakości torach.
  • Od strony użytkowej lekki.
  • Dość giętki.
  • Nie opadający.
  • Z zakręcanymi przyłączami RCA.
  • Zaawansowany technologicznie.
  • Unikalny konstrukcyjnie.
  • Renomowany.
  • Najwyższy w ofercie firmy.
  • Sporządzony pod dyktat maksymalnego realizmu.
  • Sławna marka.
  • Made in USA.
  • Polski dystrybutor.
  • Ryka approved. (Z zastrzeżeniem ograniczonej do wspomnianych torów użyteczności.)
  • W razie z tym utrafieniem tor bardzo dobry stosunek jakości do ceny.

 

Wady i zastrzeżenia

  • To nie jest kabel uniwersalny.
  • Mało tego – do niewielu torów będzie naprawdę pasował. (Ale jak już, to świetnie.)
  • Nie dla lubiących inne style niż wytężony realizm.
  • I nie dla takich, którzy lubią dostawać interkonekty w wyścielanych atłasem kasetach lub szkatułach.

 

Technologia:

  • Przewodnik: miedź o czystości 7N (?)
  • Izolacja: Spieniony teflon.
  • Geometria: Constant Air Twist.
  • Przyłącza: złocone.
  • Opakowanie: przeźroczyste etui z folii.

Cena: 5990 PLN (2 x 1 m RCA lub XLR)

System:

  • Źródło: PC, CSPort TAT2, Ayon CD-10 II Signature.
  • Wkładka: ZYX Ultimate DYNAMIC.
  • Kabel ramię-przedwzmacniacz: Siltechem Signature Avondale II.
  • Docisk płyty: Synergistic Research MiG UEF Record Weight.
  • Przedwzmacniacz gramofonowy: Ayon Spheris Phono.
  • Przetwornik: PrimaLuna Evolution.
  • Wzmacniacz słuchawkowy dla PC: Ayon HA-3.
  • Przedwzmacniacz/wzmacniacz słuchawkowy: ASL Twin-Head Mark III.
  • Końcówka mocy: Croft Plestar1.
  • HEDDphone (kabel Sulek), Sennheiser HD 800 (kabel Tonalium-Metrum Lab), Ultrasone Tribute 7 (kabel Tonalium-Metrum Lab).
  • Kolumny: Audioform Adventure 340.
  • Kabel głośnikowy: Sulek 6×9.
  • Interkonekty: Acoustic Zen Absolute Cooper, Sulek Edia & Sulek 6×9,
  • Kable zasilające: Acoustic Zen Gargantua II, Harmonix X-DC350M2R, Illuminati Power Reference One, Sulek 9×9 Power.
  • Listwy: Power Base High End, Sulek Edia.
  • Stolik: Rogoz Audio 6RP2/BBS.
  • Kondycjoner masy: QAR-S15.
  • Podkładki pod kable: Acoustic Revive RCI-3H, Rogoz Audio 3T1/BBS.
  • Podkładki pod sprzęt: Avatar Audio Nr1, Solid Tech „Disc of Silence”, Synergistic Research MiG SX
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

17 komentarzy w “Recenzja: Acoustic Zen Absolute Cooper IC

  1. Wokół serii AZ Absolute pisze:

    Szanowny Panie Redaktorze,

    Zgadzam się z Pana wrażeniami w recenzji. Mogąc obcować z serią Absolute nie zdradzę wielkiej tajemnicy pisząc, że najlepiej to gra razem i ta uniwersalna prawda sprawdza się również w znakomitej większości przypadków okablowania innych firm. Zachodzi wtedy zjawisko synergii. U mnie ten kabel wstrzelił się w system doskonale. Użytkuję wersję copper XLR, niemniej moja ocena brzemienia wersji zbalansowanej w torze tranzystorowym acz tym cieplejszym (Lumin), jest bardzo podobna jak u Pana w wersji niezbalansowanej i w torze lampowym. Absolute to porywająca mikro i makrodynamika, ale bez wyostrzeń, trójwymiarowa stereofonia, potężny bas, otwarta góra a do tego wszystkiego płynność i doza ciepła. Robert Lee obdarza tą cechą wszystkie swoje produkty. Czy to absolutna neutralność? Nie wiem. Nie obchodzi mnie to nawet. AZ zaprasza słuchacza do swego świata i lubię tam przebywać, wiedząc zarazem, że są też inne światy, też atrakcyjne.
    Nigdy nie słyszałem wersji srebrnej, bo może nie każdy wie, to rzadki przykład kabla w 2 wersjach opisanych jako copper i silver (ponoć tego domagali się fani firmy) i co ciekawe, tylko tak zrobiony jest interkonekt w serii Absolute. Wersja srebrna niestety jest niemal dwukrotnie droższa (ponad 11 tys. zł) od miedzianej a to już bardziej uderza po kieszeni.
    Zgadzam się na koniec, że to okablowanie nieuniwersalne a tym samym w dopasowaniu kłopotliwe. Dodam nieco przewrotnie, że… to bardzo dobrze, bo w high end walczy się o takie niuanse, że liczą się już tylko indywidualne próby i smak, by dojść do swego ZEN.

    Z poważaniem

    Tomasz

    PS. Z kablami AZ jest niestety jednak pewien problem praktyczny, otóż mistrz powoli przechodzi na emeryturę a następców chyba niestety nie ma. Na rynku wtórnym nie ma zbyt wielu egzemplarzy, więc…

    1. Piotr Ryka pisze:

      Odnośnie post scriptum:
      Niestety, czas płynie nieubłaganie i audiofilska branża też jego upływowi podlega. Umarł niedawno wynalazca symetryzacji w audio – Dieter Burmester – nie ma już znakomitych kabli Fadela i kolumnn Franco Serblina, nie żyją protoplaści marki Grado i wielu innych marek. Rozstania i powitania – przystanki życia.

      Dziękuję za ciekawy wpis.

  2. Mateusz pisze:

    Jak wspomniał Pan Piotr nie jest to IC do każdego toru, u mnie się nie sprawdził, rozbijał dźwięk na części pierwsze, wyostrzał i pozbawiał muzykalności.
    Poluję teraz na Tellurium Q Black Diamond XLR którego testowałem i uważam za świetny IC.

    1. Mateusz pisze:

      Nie jest to najwyższy model, wyżej jest Absolute Silver.

      1. Piotr Ryka pisze:

        Absolute Silver był na równi z Absolute Cooper interkonektem szczytowym, ale obecnie w ofercie go nie ma. Słuchałem go i był jeszcze bardziej „dożarty”. Znajomy pożyczył tego testowanego Cooper i wpadł w zachwyt. Nie dziwię mu się – bez cienia przesady jest to interkonekt realistyczny. Tellurium Q Black Diamond XLR posiadam i jest to kabel z przeciwnego stylistycznego końca, taki „lampowy”. Też bardzo go lubię i cenię.

        1. Mateusz pisze:

          Wie Pan gdzie można kupić Black Diamond w dobrej cenie, poluję już jakiś czas i żadnych obniżek nie widzę.

          1. Piotr Ryka pisze:

            Przykro mi, ale rynek wtórny to nie moja specjalność.

  3. Alucard pisze:

    Piotr, kiedy jakaś recka słuchawek? Coś fajnego się pojawi? Ciągle tylko kable i wzmaki ostatnio 🙂

    1. Piotr Ryka pisze:

      Bo nie ma ciekawych słuchawek. Przynajmniej ja nie dostaję. Będzie za to ciekawy wzmacniacz: EAR HP4. Klasyk. Ale ma przyjść dopiero jutro i będzie całkiem surowy.

      1. Piotr Ryka pisze:

        Podobno jakieś słuchawki mają dziś do mnie wyruszyć. Nowe najtańsze planary HiFiMAN-a, czy jakoś tak.

        1. Tadeusz pisze:

          Panie Piotrze jaki to będzie model tego HiFimana ?

          1. Piotr Ryka pisze:

            HE400i – już przyjechały.

  4. Alucard pisze:

    Nie przepadam w ogóle za tymi HiFimanami ogólnie, żadne mi się nie spodobały tak naprawdę nigdy. Ale są już na rynku polskim nowe Beyerdynamiki T1 i T5p w rewizji 3. Może za to się weźmiesz? Pierwsze opinie tak pokrótce bardzo obiecujące 🙂

    1. Piotr Ryka pisze:

      Z Beyerdynamic jestem umówiony, ale jeszcze się nie odezwali.

      1. Piotr Ryka pisze:

        Rozmawiałem z Beyerdynamic – dostali dziesięć sztuk i miały przyjść następne. Te dziesięć puścili na rynek, a kolejne zamówione nie przychodzą i nie wiadomo kiedy będą.

        1. Alucard pisze:

          No to klops. To w sumie jedyne z takich wyższych modeli których recenzję bym poczytał. Szczególnie nowe T1. Są względnie osiągalne jak na Polskę, cena w porównaniu do innych hi endów nie zabija.

          1. Piotr Ryka pisze:

            Nikt poza nowymi właścicielami nie wie jak grają, bo ani dystrybutor, ani największy odbiorca – mp3store – ani sztuki nie wypakowali. Wszystkie rozeszły się na pniu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy