Podsumowanie
Muszę przyznać, że wzmacniacz Transrotora niemało mnie zaskoczył i wyleczył z chęci dalszego go pomijania. To niewątpliwie rasowe zwierzę, zupełnie jakby pochodziło ze stajni kogoś specjalizującego się w słuchawkowych wzmacniaczach. Od jakiegoś Woo Audio albo RudiStora, a nie specjalisty od gramofonów. Jednak samo bycie dobrym słuchawkowym wzmacniaczem to jeszcze trochę mało, jako że jest tych wzmacniaczy na rynku multum i jeszcze trochę, tak więc wyszukać dobry nie sztuka. W dodatku cena za tego Trnsrotora nie jest jakaś szałowa, tylko typowa dla konstrukcji chcących uchodzić za dobre. Czy zatem ma producent jakieś asy w rękawie, pozwalające zbierać klientów niczym lewy w bridżu przy grze o szlema? Niewątpliwie ma parę. Po pierwsze to Transrotor, a to już brzmi dumnie. Z czym innym się wprawdzie kojarzy, ale tym większy efekt zaskoczenia. Po drugie piękny chrom, dający niepowtarzalny wygląd.
Tyle w warstwie propagandy i w mierze cieszenia oczu. Ale są jeszcze inne atuty na ręku. Przede wszystkim umiejętność dobrego napędzania każdych słuchawek, jak również zapas mocy. Tu nie ma lelum-polelum – żadnego dźwiękowego leniuchowania. Akcja toczy się wartko, a dynamika podrywa na nogi. Czasu nie ma na dłubanie w nosie i rozmyślanie o niebieskich migdałach , Prujemy ostro przez muzyczny materiał, a widoki są godne spojrzenia. Styl nie jest lampowy, choć jakość wokali o lampowe klimaty zatrąca; jednak kto chciałby się w czar lamp zanurzyć, nie znajdzie u Transrotora ich tranzystorowego odpowiednika. Tu walorami są szybkość, dynamika i transparencja, a nie upojność i słodycz. A jeszcze wzmacniacz prądu ciągnie malutko, co w rachunkach z elektrowni znajdzie miłe odzwierciedlenie, no i przede wszystkim ma te swoje regulacje, którymi niejedno można podeprzeć i niejedno poprawić. Wyjątkowo dobrze są sporządzone i potrafią ratować w wielu sytuacjach, zwłaszcza lubiących granie dalekie od neutralnego oraz borykających się z ułomnościami swoich słuchawek. Tak więc biję się w piersi, że je krytykowałem.
Jak widać sporo tych „za” się uzbierało i nie jest na pewno ten Transrotor Kopfhörerverstärker w peletonie słuchawkowych wzmacniaczy czerwoną latarnią. W końcu jego matczyna firma jest na tyle szacowna i z takimi osiągnięciami, że trudno by było inaczej. A czy aż tak jest dobry, by uiścić zań te żądane prawie sześć tysięcy? Na to każdy musi sam odpowiedzieć, ale kto się zdecyduje, na pewno będzie miał mocne argumenty.
W punktach:
Zalety
- Przejrzyste i dynamiczne brzmienie.
- Wysoki poziom ogólny.
- Odpowiednia do tego szczegółowość oraz kontrola pasma.
- Bardzo dobre wokale, chociaż podane w manierze tranzystorowej; z naciskiem na czystość a nie czar.
- Naturalne oświetlenie i dobra kolorystyka.
- Żadnych istotnych zniekształceń ani niedociągnięć.
- Duży zapas mocy.
- W efekcie napędzi każde słuchawki.
- Dobry timing.
- A nade wszystko gra bardzo dynamicznie.
- Dość prawidłowo uchwycona tonacja, przy nieznacznie tylko podwyższonych sopranach.
- Solidny bas.
- Który dzięki regulacjom może się stać gigantyczny.
- Skutecznie działające korektory barwy, pozwalające poprawiać ułomności słuchawek.
- A jednocześnie dobrze nastrojony equelizer ożywiać muzyczny obraz. (Na przykład u Sennheiser HD 800.)
- Funkcja przedwzmacniacza.
- Niski pobór mocy.
- Popisowy wygląd – cały w chromie.
- Wyrzucony na zewnątrz zasilacz nie sieje zakłóceniami.
- Od bardzo znanego producenta.
- Made in Germany.
- Polski dystrybutor.
Wady i zastrzeżenia
- Lustrzany chrom przedniego panelu wymaga dbałości o wygląd.
- Trzeba stawić czoło ogromnej konkurencji rynkowej.
- Cisza marketingowa.
- Nie dla miłośników lampowych smaków.
- Stawia na wizerunek marki a nie atrakcyjność cenową.
Sprzęt do testu dostarczyła firma:
Strona producenta:
Dane techniczne:
- Typ: wzmacniacz słuchawkowy z korektorem brzmienia i przedwzmacniaczem.
- Wyjście słuchawkowe: 200 mA.
- Impedancja słuchawek: od 5 Ω.
- THD: < 0,02 %.
- Regulacja basu: +/-10 dB poniżej 100 Hz.
- Regulacja sopranów: +/-10 dB powyżej 8000 Hz.
- Regulacja balansu: +/- 10 dB.
- Wyrównanie kanałów: 0,4 dB.
- Maksymalny pobór mocy: 10 W.
- Wymiary: 170 x 75 x 220 mm.
- Waga: 2,5 kg (bez zasilacza).
- Cena: 5900 PLN.
System:
- Źródło: PC z przetwornikami Accuphase DC-37 i Phasemation HD-7A192.
- Wzmacniacze słuchawkowe: Sugden Masterclass HA4 i Transrotor.
- Słuchawki: AKG K712 (kabel Oyaide HPC), Fostex TH-900, OPPO PM-2, Sennheiser HD 800 (kabel FAW Noir Hybrid).
- Kabel USB: ifi Audio Gemini z ifi Audio USB Power.
- Interkonekty: Divaldi XLR, Harmonix HS101-Improved-S RCA, Sulek Audio RCA.
łał! – to za wygląd, teraz czytam dalej
Mam dwa pytania, jak wypada w porownaniu do brystona a takze czy powinien sie sprawdzic w roli napędu k812?
Pytam gdyz obecnie jestem na etapie poszukiwania wzmacniacza (ktory ma zastąpić brystona) do sluchawek k812.
Czesc.Bryston jest jednym z najlepszych na swiecie do sluchawek.BHA-1.
Sam mam Brystona i nie potrafie wyobrazic sobie,ze ten Transrotor moglby sie zblizyc do niego.
Nie myslalbym wcale o przejsciu.Jedynym jak dla mnie oprocz Brystona jest Burson.Tez go mialem,ale wybralem wtedy bha-1 do hd 800.
Dlaczego jeden produkt tak samo wyceniony nie mógłby się zbliżyć do innego? Czy Niemcy to mniej zdolny naród od Kanadyjczyków? 🙂 Tymczasem, podobno od Brystona można lepiej i taniej, do tego Made in Poland.
http://forum.mp3store.pl/topic/119917-recenzje-opinie-sugestie/?p=1199285
Dla mnie Headonic na bateriach to najlepszy tranzystor jaki znam. Najbardziej finezyjny brzmieniowo i krystalicznie przejrzysty. Nie słuchałem tylu wzmaków co Piotr i nie mam takiego doświadczenia, ale co nieco się słyszało jednak…
Mialem brystona przez rok, sluchalem z k812 i 702 ann, mysle ze bryston to dobry wzmacniacz ale nie wybitny (taka srednia klasa) dlatego go sprzedałem, juz chyba leben cs 300 wypada lepiej (tez go miałem)…
A nie chcesz lampy, takiego np Woo WA5 ?
sprzedajesz ???
Jeśli pytanie było do mnie, to nie nie sprzedaje. Mam inny wzmacniacz na lampach 2A3. I na tle traznystorów które znam, włącznie z Brystonem i Bakoonem, to granie tej lampy jest dla mnie ciekawsze. Po prostu polecam lampy, zwłaszcza do słuchawek.
Od Brystona lepszy nie będzie. Tu trzeba szukać raczej rozwiązań lampowych, w rodzaju Cary 300B SEI, albo Leben CS600. W domenie tranzystorowej może SPL Phonitor, ale nie ręczę. Na pewno szczytowy RudiStor i Wells Audio.
Ogolnie bryston z k812 nie tworzył jakiegoś szalowego duetu.
Znam głosy pochwalne pod adresem tego zestawienia. Wymieniłem tylko wzmacniacze, które można uznać za lepsze.
Jest duża różnica jeżeli chodzi o wzmacniacz słuchawkowy pomiędzy Leben CS300 a CS600? Wszędzie gdzie się czyta, to CS300 jest wychwalany wniebogłosy, a o CS600 zdecydowanie mniej się pisze. Wiadomo, że CS300 reklamę zrobił m.in. pewien recenzent, którego nazwiska nie wymienię 🙂
Jest duża. Będzie o tym CS600 niedługo nowa recenzja, bo został zmodyfikowany i o taką proszą. To wzmacniacz na innych lampach, a z KT66 żartów nie ma. Porównywałem je oba w starszych wersjach bezpośrednio i CS600 na pewno jest lepszy.
Bardzo ważne i przyjemne miały miejsce lądowania. Będzie się działo.