Recenzja: System Accuphase – Avantgarde Acoustic

   Accuphase_Avangarde_1   Elektronika japońskiego Accuphase i głośniki tubowe niemieckiego Avantgarde Acoustic są chlubą ich polskiego dystrybutora, firmy Nautilus. Jako że siedziba jej, podobnie jak moja, mieści się w stołecznym, królewskim mieście Krakowie, a Nautilus nie zwykł robić ceregieli i chętnie użycza sprzętu do testów, nie musiałem się długo naprzykrzać o zainstalowanie systemu całościowo opartego o te wyroby, pospinane na dodatek w całość inną chlubą Nautilusa – przewodami holenderskiego Siltecha. Tak więc tym razem osi Berlin – Tokio nie spinało coś z okolic Rzymu, tylko z Holandii. To jednak tylko takie recenzorskie igraszki historyczne o słabym odbiciu w faktach, bo tuby Avantgarda powstają w niewielkim Lautertal opodal Frankfurtu, a sprzęt Accuphase w Yokohamie.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

4 komentarzy w “Recenzja: System Accuphase – Avantgarde Acoustic

  1. Dziekuje za swietna recenzje,tym samym udawadniajac ze te tuby nie musza grac w bardzo duzych pomieszczeniach i mozna je ustawic blizej siebie,czyli wszendzie beda graly dobrze.Myslalem o tych Avantgardach do mojego toru odsluchowego czyli do mojego lampowego Carego 300SEI(300B),ale bylo duzo zlych opini, ze mimo ze to tuby to ciezko je napedzic ,i sam producent napedza je trazystorem,co jest sprzeczne z wysoka skutecznoscia.Szkoda Piotrze ze nie podlaczyles je na chwile do swojego wzm lampowego,wszystko byloby wiadomo na przyszlosc, czy moge je brac pod uwage do mojego systemu.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tuby do swojego systemu podłączyłem i grały z nim znakomicie. Z faktu, że siedziałem trzy metry od nich nie należy jednak wyciągać wniosku, iż mogą grać w małym pomieszczeniu. Powinny mieć sporo miejsca wokół siebie, by móc czym oddychać, choć faktem jest, że producent dozwala ich użycie w pomieszczeniu o powierzchni 20 metrów kwadratowych i według niego bezproblemowo mogą stać przy samej ścianie. Bardzo możliwe, iż w mało umeblowane sali odsuchowej to by się bardzo dobrze sprawdziło. Moja konkluzja jest tylko taka, że siadanie od nich daleko daje inny obraz sceny, ale ten z bliższej odległości mnie podobał się bardziej. Trzeba jedynie pamiętać, że u mnie grały w pokoju wysokim na trzy metry i miałem za sobą ponad dwa metry wolnej przestrzeni a nie ścianę. Co by było, gdyby była tam ściana, nie wiem

    2. Maciej pisze:

      Studiując temat i posiadając przez pewien czas jeden z modeli Rehdeko, utwierdziłem się w przekonaniu że wysoko-skuteczne głośniki dają lepsze rezultaty kiedy są napędzane tranzystorami.
      A co się tyczy samych Avantgarde to jest to jedno z marzeń. Tym bardziej że prostsze używane modele to koszt kilkunastu tysięcy pln.

  2. herr doctor pisze:

    I znów pojawia sie Mirek ze swoim najlepszym wzmacniaczem na swiecie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy