Podsumowanie
Te słuchawki mnie zaskoczyły. Przede wszystkim spodziewałem się błędów typowych dla nowicjuszy, bo przecież Technics najwyższej klasy słuchawek dotąd nie oferował. A takich błędów w nich nie ma. Po wtóre, wraz z tymi dwoma przetwornikami oczekiwałem szalonej góry i ogólnie biorąc pasma rozstrzelonego na bas i soprany. Pod tym względem spudłowałem zupełnie. Po trzecie, sądziłem, że wraz z sopranowym najazdem zaoferują bogactwo pogłosów i wielką tymi pogłosami rodzoną przestrzeń. I znów pomyliłem się całkowicie. To nie są słuchawki z błędami, nie z pogłosami i nie z wielką sceną. Są bezpośrednie, wyjątkowo muzykalne i najzupełniej oczyszczone ze zniekształceń. Innymi metodami, na bazie całkiem innej technologii wielowarstwowych membran, dwóch przetworników i specjalnie wymodelowanej komputerowo oraz wygłuszonej komory akustycznej, osiągają to samo, co Audeze LCD-4 przy pomocy magnetycznej serpentyny planarnej, fazora i pojedynczej ultracienkiej membrany o zróżnicowanej grubości. To rzadki przypadek tak różnych dróg dojścia do tak podobnego efektu. A efekt jest spektakularny i naprawdę godny podziwu. Słuchając tego Cata Stevensa, a wcześniej skrzypiec i fortepianu, zapragnąłem te słuchawki mieć, a Karol, który używał ich ze smartfonem, wręcz na nie zachorował. Czy trzeba dodawać więcej? Może to, że naprawdę świetnie leżą i znakomicie odcinają od otoczenia, a także przestrogę dla tych, którzy lubią brzmienia udziwnione albo posępne. Od nich takich nie dostaniecie, bo grają jak samo życie, a życie i teatr czasami się spotykają, ale przeważnie nie. Tak więc do muzyki o dużym stopniu teatralizacji – jakichś elektronicznych aranży, koncertów w skalnych grotach albo gotyckich katedrach, te słuchawki nadają się mniej, o ile liczyć będziemy przede wszystkim na efekty specjalne i poczucie odrealnienia. Natomiast wszędzie tam, gdzie chcielibyśmy nawiązać kontakt bezpośredni – z wokalistą, gitarzystą, pianistą, skrzypkiem, trębaczem – sprawdzą się rewelacyjnie i lepiej od nawet wielkich tuzów słuchawkowej techniki.
W punktach
Zalety
- Zgodnie z obietnicą – pełne wyzwolenie od zniekształceń.
- Godna najwyższych laurów muzykalność.
- A więc popisowa płynność i melodyka.
- Witalny, optymistyczny dźwięk.
- Znakomite wyważenie pasma.
- W tym rewelacyjne panowanie nad sopranami.
- A jednocześnie tych sopranów nieograniczone możliwości odtwórcze.
- Bas zwięzły, mocno bijący, z naciskiem na siłę ciosu a nie akustykę.
- Wraz z brakiem zniekształceń budząca najwyższe uznanie naturalność brzmienia.
- I w tym stanie rzeczy celująco zdany test zwykłej mowy.
- A także wyjątkowo naturalny i bezpośredni kontakt z aktorami pierwszego planu.
- Żadnych doróbek pogłosowych i zniekształcających odbić.
- Znakomicie dobrana temperatura przekazu.
- Naturalne, plastyczne światło.
- Szczegółowość kompletna, nie narzucająca się.
- Wyjątkowa, niespotykana wręcz czystość i wyraźność artykulacji.
- Gładkość dźwięku jako dominanta z dodatkiem rzeźbionych tekstur.
- Dźwięk duży, wypukły, dobrze wypełniony, pełen energii i życia.
- Także nieznacznie połyskujący.
- Perfekcyjnie trafiona głębokość brzmienia – bez żadnych spłyceń czy sztucznego pogłębiania.
- Dobra gradacja szarości w miejsce uatrakcyjniania wszystkiego nadmierną czernią.
- Ogromne pasmo przenoszenia.
- Całe z kutego aluminium (słuchawki a nie pasmo).
- Wysoka czułość i niska impedancja jako przystosowanie do aparatury przenośnej.
- Dwa przetworniki – doskonale na dodatek współpracujące.
- Osadzone w pieczołowicie opracowanej akustycznie i wytłumionej komorze (bez)rezonansowej.
- Idealnie przylegają do głowy.
- Bardzo dobrze odcinają od otoczenia.
- Mięsiste, przyjemne w kontakcie pady i grube obszycie pałąka.
- Można odkładać na płask.
- Regulacja zawieszenia to popis.
- Eleganci, stonowany wygląd.
- Odpinane okablowanie, zabezpieczone nakrętkami.
- Dwa kable w komplecie.
- Oba elastyczne, lekkie i w gładkiej izolacji.
- Także woreczek na drogę.
- Przytomna, nie przesadzona cena.
- Made in Japan.
- Sławny producent, dysponujący potężnym zapleczem technicznym.
- Polski dystrybutor.
Wady i zastrzeżenia
- Nie dla lubiących dźwięk udziwniony, odrealniający.
- Ani dla smakoszy wielkich przestrzeni.
- Wypakowanie z wymyślnie zabezpieczonego pudełka nadwyręża cierpliwość.
- Firmowy stojak w komplecie byłby miłym uzupełnieniem.
- Ważą swoje, więc mimo wygody nie znikną całkowicie podczas noszenia.
- Okablowanie mogłoby być z miedzi o wyższej czystości.
- Brak symetrycznego kabla.
Sprzęt do testu dostarczyła firma:
Dane techniczne Technics EAH-T700:
- Słuchawki dynamiczne o budowie zamkniętej.
- Naturalne pole dźwiękowe dzięki systemowi Angled-Driver [AD]
- Konstrukcja dwuprzetwornikowa (przetwornik dynamiczny 50 mm i super tweeter 14 mm)
- Reprodukcja pasma 100 kHz dzięki głośnikowi typu super tweeter
- Przetwornik dynamiczny 50 mm o o wysokiej liniowości z zaawansowaną membraną MLF
- Swobodny przetwornik dynamiczny, antywibracyjna rama przetwornika i sztywna obudowa z aluminium eliminują niepotrzebny rezonans i wibracje
Konstrukcja antypogłosowa z płytą głośnikową i nausznikami - Zastosowanie kutego materiału aluminiowego w głównych częściach (takich jak zaczep/suwak) w celu uzyskania lepszego dźwięku
- Unikatowe wzornictwo Technics
- Zaawansowana obróbka stopu aluminium
- Trójwymiarowe, ergonomiczne nauszniki z luksusowym materiałem „GRANCUIRTM”
- Głośniki: przetwornik dynamiczny φ50 mm i super tweeter φ14 mm.
- Zaawansowana membrana MLF i aluminiowa membrana tweetera
- Pasmo przenoszenia: 3 Hz – 100 kHz.
- Czułość: 102 dB / mW.
- Impedancja: 28 Ω.
- Maksymalna obciążalność: 1500 mW.
- Przewody: 1.2 m, 4N-OFC, 3.0 m, 4N-OFC
- Waga: ok. 470 g (bez kabla), ok. 515 g (z kablem1,2 m)
- Akcesoria: adapter wtyku (3,5 mm→) 6,3 mm, futerał.
- Cena: 5099 PLN.
System:
- Źródła PC, Cowon Plenue, Accuphase DP-700.
- Przetwornik: Ayon Sigma.
- Wzmacniacze słuchawkowe: ASL Twin-Head Mark III, Phasemation EPA-07, Phonitor 2, Schiit Ragnarok.
- Słuchawki: AudioQuest NightHawk, Audio-Technica ATH-A2000Z, Final Audio Sonorous VIII, Technics EAH-T700.
- Kabel USB: ifi Gemini z ifi USB3.0.
- Interkonekty: Tellurium Q Black Diamond XLR, Tonalium Audio XLR, Siltech Royal Queen Signature RCA, Sulek Audio RCA.
Cieszy kolejny model zamknięty o referencyjnej jakości – tworzy się już cały zastęp. Czyżby zapowiadane dawno do recenzji Beyerdynamiki T5p.2 wypadły z szeregu i już nie z tej ligi ?
Beyery jeszcze się wygrzewają. Recenzja niebawem.
Jako ,że porównywano do technicsów w teście NH zapytam czy stosując inny kabel do NH można zmniejszyć ich pomroczność,czy inne kable w stosunku do oryginału coś tu poprawią
Można.
Mogę prosić o podpowiedż ewentualnie jaki kabelek ,może być symetryk ,wzmak mi na to pozwala
Mam taki hybrydowy kabel od FAW (Forza Audio Works), a pewnie srebrny rozjaśniłby jeszcze bardziej. Mam też inny, od Tonalium Audio, ale drogi i dopiero będzie recenzowany.
Wireworld wypuścił kable słuchawkowe,może kiedyś będzie Pan miał okazję potestować.
Kabli słuchawkowych jest coraz więcej, na przykład od Purist Audio Design. Transparent też miał zrobić. Wszyscy się za nie biorą. Jak jest interes, to trzeba korzystać. A recenzje może z czasem będą, ale opornie to idzie. W najbliższym czasie jedynie Tonalium Audio i FAW.
Wyglądają cudownie, mam nadzieję że jakaś sztuka będzie w warszawie do sprawdzenia. To ta sama półka co HD800(S), więc jak się do nich mają. Takim subiektywnym zdaniem?
I w Warszawie i W Poznaniu. Testowany egzemplarz to nasz sprzęt demo z salonu w Warszawie – miasteczko Wilanów.
Łatwiejsze do napędzenia i nadające się do sprzętu przenośnego zamknięte Technicsy oferują bardziej bezpośredni związek z wykonawcami a mniejszą scenę. Kultura przekazu jest na tym samym poziomie, tyle że znakomicie odwzorowani wykonawcy są u Technics bliżsi i więksi. Pogłosu jest natomiast mniej, tak więc to co najważniejsze jest bardziej wyeksponowane.
Nie bywaja ostre na tanszym torze?
Skoro prosto ze smartfona grają rewelacyjnie?
Dzień dobry (ja tu po raz pierwszy),
Może Pan krótko porównać te słuchawki z Signature Pro? Chodzi mi o jakość dźwięku w konfiguracji z dedykowanym wzmacniaczem.
Ultrasone Signature Pro to najbardziej przyjazne słuchawki wysokiej klasy spośród mi znanych. Technicsy są na jeszcze nico wyższym poziomie i minimalnie bardziej kapryśne. Oczywiście jedne i drugie do pewnych wzmacniaczy pasują bardziej a do innych mniej, ale to już trzeba samemu sprawdzać.
Dostałem niedawno propozycję wymiany z dopłatą, HEDD na te Technicsy. Dużo się jednak naczytałem że basu w nich mało i dopiero mi przyszło na myśl że kiedyś recenzowałeś. Pamiętasz może jak się mają jeśli chodzi o granie jakiejś elektroniki i innych ciężkich basowo rzeczy do HEDD czy do Pioneer Master?
HEED to słuchawki odbiegające stylem od przeciętnych, a Pioneer i Technics to typowo brzmiące słuchawki high-endowe. Dość przy tym podobne stylistycznie, ale Pioneery mają chyba trochę więcej czaru, a Technics może odrobinę bardziej dopracowane technicznie. (Zgodnie z nazwą.) Szczegóły brzmienia wyliczone na końcu w punktach. Za dawno ich słuchałem, żebym mógł teraz autorytatywnie się wypowiadać. Na pewno bardzo mi się podobały. Ale gdybym teraz miał szukać słuchawek docelowych pomiędzy nie kosztującymi szaleńczo, to wybrałbym RAAL albo T+A Solitaire P. Jedne i drugie potrzebują jednak nietypowo mocnego wzmacniacza.
Wspomniane Technicsy mają mniej basu od HD800 (jest też lżejszy), więc chyba nie do końca byłby to dobry kierunek poszukiwań. Do utworów z cięższym basem lepsze byłyby na pewno Finale D8000 (bez Pro). Zwwróciłbym również uwagę na egzemplarze Ultrasonów 9, które czasami pojawiają się rynku wtórnym.
Wszystko byłoby cacy, gdyby nie ta cieniutka ekoskórka na pałąku. U mnie już zaczęła pękać I odłazić a wcale nie są jakoś intensywnie użytkowane.