
Firma imć Matsushity powstała w 1917 roku, jako producent odbiorników radiowych, a więc zalicza się do najstarszych a nie tylko największych i najszacowniejszych producentów japońskiej elektroniki. Ciekawostką jest przy tym, że utworzona nieco później i z czasem urosła do rangi konkurencyjnego koncernu Sanyo Electric była początkowo podmiotem zależnym i usługodawcą dla Matsushita Electric, założoną na dodatek w rodzinie, przez szwagra Matsushity, Toshio Iue. Wszelka woda, jak powiadają, wraca do morza, ale nie każda elektronika należy do koncernu Panasonic. Niemniej w tym wypadku historia zatoczyła koło i w roku 2008 Sanyo Electric zostało na powrót przejęte przez Panasonica.
Każdy jako tako zorientowany w zawiłościach rynkowych, zwłaszcza starszy użytkownik elektroniki, orientuje się, że Panasonic to nazwa urządzeń powiązanych z obrazem, a Technics z dźwiękiem. Tak więc Panasonic to teraz przede wszystkim telewizory, odtwarzacze blu-ray i kamery, a Technics odtwarzacze CD, głośniki i wzmacniacze. Że cały koncern bierze obecnie nazwę od Panasonica, jest zatem dla Technicsa pewną ujmą, no ale trudno. Zarząd najwyraźniej był zdania, że telewizory marki Panasonic cieszą się większym rozgłosem i prestiżem niż odtwarzacze marki Technics; i tu się zarząd nie mylił, ponieważ telewizory Panasonica wciąż należą do liderujących, czego dowodem najlepszy teraz na rynku OLED 4K Panasonic TX-65CZ950, podczas gdy odtwarzacze marki Technics postrzegane są raczej jako średnie, mimo iż powstawały kiedyś także takie najwyższej jakości.
Ogólnie można więc podsumować, że powołany do życia przez koncern Matsushita w 1965 roku Technics to marka popularna, a nawet wyjątkowo popularna, wszystkim znana i ceniona za jakość, wszakże nie należąca do elitarnych typu TEAC/Esoteric, Accuphase czy Kondo Audio Note; ukierunkowana bardziej na produkcję masową, ale taką najwyższej jakości. Coś jednak w ostatnich latach u tego Technicsa drgnęło i postanowił nawiązać do swych największych dokonań w rodzaju dzielonego odtwarzacza SL-Z1000/SH-X1000 z 1989 roku. Już dwa lata temu na AVS debiutował wysokiej jakości całościowym systemem, a teraz pokazał jeszcze najwyższej klasy słuchawki. Oto więc kolejna zaskakująca nowość w ofercie, jako że dotychczas oferowane były przez Technicsa głównie słuchawki didżejskie, w cenach z okolic pięciuset złotych, a te są elitarne, dwuprzetwornikowe i dziesięć razy droższe.
Cieszy kolejny model zamknięty o referencyjnej jakości – tworzy się już cały zastęp. Czyżby zapowiadane dawno do recenzji Beyerdynamiki T5p.2 wypadły z szeregu i już nie z tej ligi ?
Beyery jeszcze się wygrzewają. Recenzja niebawem.
Jako ,że porównywano do technicsów w teście NH zapytam czy stosując inny kabel do NH można zmniejszyć ich pomroczność,czy inne kable w stosunku do oryginału coś tu poprawią
Można.
Mogę prosić o podpowiedż ewentualnie jaki kabelek ,może być symetryk ,wzmak mi na to pozwala
Mam taki hybrydowy kabel od FAW (Forza Audio Works), a pewnie srebrny rozjaśniłby jeszcze bardziej. Mam też inny, od Tonalium Audio, ale drogi i dopiero będzie recenzowany.
Wireworld wypuścił kable słuchawkowe,może kiedyś będzie Pan miał okazję potestować.
Kabli słuchawkowych jest coraz więcej, na przykład od Purist Audio Design. Transparent też miał zrobić. Wszyscy się za nie biorą. Jak jest interes, to trzeba korzystać. A recenzje może z czasem będą, ale opornie to idzie. W najbliższym czasie jedynie Tonalium Audio i FAW.
Wyglądają cudownie, mam nadzieję że jakaś sztuka będzie w warszawie do sprawdzenia. To ta sama półka co HD800(S), więc jak się do nich mają. Takim subiektywnym zdaniem?
I w Warszawie i W Poznaniu. Testowany egzemplarz to nasz sprzęt demo z salonu w Warszawie – miasteczko Wilanów.
Łatwiejsze do napędzenia i nadające się do sprzętu przenośnego zamknięte Technicsy oferują bardziej bezpośredni związek z wykonawcami a mniejszą scenę. Kultura przekazu jest na tym samym poziomie, tyle że znakomicie odwzorowani wykonawcy są u Technics bliżsi i więksi. Pogłosu jest natomiast mniej, tak więc to co najważniejsze jest bardziej wyeksponowane.
Nie bywaja ostre na tanszym torze?
Skoro prosto ze smartfona grają rewelacyjnie?
Dzień dobry (ja tu po raz pierwszy),
Może Pan krótko porównać te słuchawki z Signature Pro? Chodzi mi o jakość dźwięku w konfiguracji z dedykowanym wzmacniaczem.
Ultrasone Signature Pro to najbardziej przyjazne słuchawki wysokiej klasy spośród mi znanych. Technicsy są na jeszcze nico wyższym poziomie i minimalnie bardziej kapryśne. Oczywiście jedne i drugie do pewnych wzmacniaczy pasują bardziej a do innych mniej, ale to już trzeba samemu sprawdzać.
Dostałem niedawno propozycję wymiany z dopłatą, HEDD na te Technicsy. Dużo się jednak naczytałem że basu w nich mało i dopiero mi przyszło na myśl że kiedyś recenzowałeś. Pamiętasz może jak się mają jeśli chodzi o granie jakiejś elektroniki i innych ciężkich basowo rzeczy do HEDD czy do Pioneer Master?
HEED to słuchawki odbiegające stylem od przeciętnych, a Pioneer i Technics to typowo brzmiące słuchawki high-endowe. Dość przy tym podobne stylistycznie, ale Pioneery mają chyba trochę więcej czaru, a Technics może odrobinę bardziej dopracowane technicznie. (Zgodnie z nazwą.) Szczegóły brzmienia wyliczone na końcu w punktach. Za dawno ich słuchałem, żebym mógł teraz autorytatywnie się wypowiadać. Na pewno bardzo mi się podobały. Ale gdybym teraz miał szukać słuchawek docelowych pomiędzy nie kosztującymi szaleńczo, to wybrałbym RAAL albo T+A Solitaire P. Jedne i drugie potrzebują jednak nietypowo mocnego wzmacniacza.
Wspomniane Technicsy mają mniej basu od HD800 (jest też lżejszy), więc chyba nie do końca byłby to dobry kierunek poszukiwań. Do utworów z cięższym basem lepsze byłyby na pewno Finale D8000 (bez Pro). Zwwróciłbym również uwagę na egzemplarze Ultrasonów 9, które czasami pojawiają się rynku wtórnym.
Wszystko byłoby cacy, gdyby nie ta cieniutka ekoskórka na pałąku. U mnie już zaczęła pękać I odłazić a wcale nie są jakoś intensywnie użytkowane.