Recenzja: Synergistic Research MiG SX

Podsumowanie 

   Pytanie postawione w tytule poprzedniego rozdziału znalazło jednoznaczną odpowiedź: podstawki tanie nie są, ale ich działanie też duże. To nie jest najdroższy zestaw, jaki pod audiofilski klocek można sobie podłożyć, Harmonix᾽owy TU-210ZX Million Maestro kosztuje aż trzy razy więcej. Zapewne są też inne droższe albo podobnie kosztujące, w tym na pewno pneumatyczne platformy od Acoustic Revive (z których większa dziewięć tysięcy). Tych innych drogich nie znam, bo chociaż ich słuchałem, nieraz nawet, to nigdy w badawczej formie. Za to pamiętam doskonale, jak świetnie się spisywała kosztująca półtora tysiąca platforma Rogoz Audio. Mam cały stół Rogoza i trudno go przecenić, niemniej i na nim postawiony sprzęt zyskuje bez wątpienia po dołożeniu MiG SX. To nie jest zaskoczenie, tak samo działo się z Receptorami Avatara i Disc of Silence Solid Techa, tak samo na platformie samego Rogoza postawionej na jego stole. Nie wiem ile pięter można tak złożyć uzyskując poprawę, ale parter i piętro działają. Dlatego posiadacze audiofilskich szafek i stołów od magii MiG SX zwolnienia nie dostają, choć może super stelaże od Artesania Audio są samowystarczalne. (Wątpię.) Nikogo nie namawiam do nabywania MiG SX, tym bardziej nabywania w ciemno, ale sprawdzić ich rolę warto, o ile ekonomia daje zgodę. W przeciwnym razie – dla samego sportu, to już nie będzie dobry pomysł, bo trzeba będzie się odzwyczajać. Recenzent takie odwyki ma wbite do paszportu i w ich odbywaniu wprawę, ale nawet jemu jest przykro, pomimo iż przyzwyczajony.

 

Informacje techniczne

  • Podstawki pod sprzęt Synergistic Research MiG SX.
  • Kopułka górna: stal wysokowęglowa.
  • Korpus: dwa zespolone w podstawę pierścienie z aluminium i węglowego włókna.
  • Podstawa: łożysko kulkowe z bogatowęglowego wolframu.
  • Mocowanie: kopułka górna z dużą swobodą ruchu w pionie, ale przytwierdzona na stałe.
  • Opakowanie: tekturowe pudełko z piankowym profilem.
  • Komplet: 3 sztuki.
  • Dwa wzory ułożenia: Precision i Ambience.

Cena kompletu: 4 920 PLN

 

System:

  • Źródła: PC, Ayon CD-T II.
  • Przetworniki: Auralic Vega G2, Phasemation HD-7A.
  • Wzmacniacze słuchawkowe: ASL Twin-Head Mark III, Ayon HA-3, Divaldi 02, Phasemation EPA-007.
  • Słuchawki: HEDDphone (kabel Sulek), Meze Empyrean (kabel Tonalium-Metrum Lab), Sennheiser HD 800 (kabel Tonalium-Metrum Lab), Ultrasone Tribute 7 (kabel Tonalium-Metrum Lab) .
  • Przedwzmacniacz: ASL Twin-Head Mark III.
  • Końcówka mocy: Croft Polestar1.
  • Kolumny: Zingali Client Evo 3.15.
  • Kable USB: Fidata HFU2 Series USB, iFi Gemini ‘+ iUSB3.0
  • Kabel LAN: Fidata LAN HFCL Series.
  • Kabel koaksjalny: Tellurium Q Black Diamond.
  • Konwerter: iFi iOne.
  • Interkonekty analogowe: Sulek Audio & Sulek 6×9, Tellurium Q Black Diamond XLR.
  • Kable zasilające: Acoustic Zen Gargantua II, Acrolink MEXCEL 7N-PC9500, Harmonix X-DC350M2R, Illuminati Power Reference One, Sulek 9×9 Power.
  • Listwy: Power Base High End, Sulek.
  • Stolik: Rogoz Audio 6RP2/BBS.
  • Kondycjoner masy: QAR-S15.
  • Podkładki pod kable: Acoustic Revive RCI-3H, Rogoz Audio 3T1/BBS.
  • Podkładki pod sprzęt: Avatar Audio Nr1, Acoustic Revive RIQ-5010, Divine Acoustics KEPLER, Solid Tech „Disc of Silence”, Synergistic Research MiG SX.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

7 komentarzy w “Recenzja: Synergistic Research MiG SX

  1. Sławomir S. pisze:

    Tak mi się wydaje, ze waga sprzętu nad magicznymi podstawkami jest istotnym czynnikiem skuteczności odseparowania. Mam np pre-amp, który ma wydzieloną sekcję zasilania, a sam natomiast jest lekki jak piórko (1,6 kg, brak metali w obudowie). Jest mu dość obojętne na czym go postawić. Nie współpracuje słyszalnie z żadnymi systemami. Oczywiście mam coś cięższego np odtwarzacz cd i tu wpływ systemów tego typu jest istotny. Różnie to bywa z synergią. Proste gumowe Vibrapody są np optymalizowane pod wagę sprzętu, co intuicyjnie wydaje się słuszne.

    1. Piotr Ryka pisze:

      W przypadku lekkiego i średnio ważącego sprzętu dobrze sprawdzają się dociążniki. Te od Avatar Audio kosztują 300 złotych, od Entreqa są droższe. Dosyć zabawne jest, kiedy się jeździ nimi po sprzęcie i brzmienie się trochę zmienia. (Różne w zależności od miejsca stopnie tłumienia i modi wibracji.) Zwykle najlepsze jest po postawieniu nad zasilaczem, ale nie zawsze.

  2. Piotr Ryka pisze:

    Te podstawki to jakieś jaja. To, co potrafią, jest nie do uwierzenia… Po podłożeniu pod gramofon zupełnie mnie zamurowało. Lecz mimo to nie rekomenduję zakupu bez posłuchania, bo ich dodawanie sopranów i poprawianie ostrości obrazu może nie zawsze jest potrzebne.

    1. Sławomir S. pisze:

      To są ciekawe eksperymenty, bo gramofon to czysta mechanika i skala efektu może być kolosalna właśnie w przypadku gramofonu. Problem w tym, ze są tu dziesiątki wariantów konstrukcji mechanicznej. Czy np ciężki nieodsprzęgany gramofon masowy dobrze zareaguje na dodany system de facto odsprzęgający, czyli trochę zaprzeczający jego idei?

      1. Piotr Ryka pisze:

        Trudno powiedzieć. Na razie tego nie sprawdzę, bo wylądował u mnie ekstremalny gramofon z własną poduszką pneumatyczną, przekraczający raczej masą dopuszczalną nośność. Natomiast znajomy przyniósł swój gramofon – taki retro, z porządną wkładką, dopieszczony. Chciał się pochwalić jaki dobry, a ja mu nic nie wyjaśniając z niewinną miną zaproponowałem podłożenie tych MiG „tak na próbę, bo może akurat coś poprawią”. Wybrał z własnej płyty najbardziej miarodajny dla porównań fragment i żeśmy podłożyli. Powiem krótko: był w szoku. Ja zresztą też. Aż nie do uwierzenia, co te podkładki potrafią zdziałać.

  3. Piotr Ryka pisze:

    Od Synergistic Research otrzymałem ważne uzupełnienie opisu: komplet trzech podstawek MiG SX można obciążać ciężarem do 150 kg.

  4. Synergistic Research pisze:

    Witam!
    Tak czytam tą recenzję i jakbym słuchał moich… MIG-ów 2.0 (mam je pod każdym urządzeniem z elektroniki). Świetny opis! Szkoda, że język, jak dla mnie (i zresztą dla moich znajomych również), jest zbyt poetycki. Wolę chyba jednak bardziej „suchą” relację.
    Od siebie dodam jeszcze tylko tyle, że w przypadków MIG-ów 2.0 czasem ustawienie Ambient (zwłaszcza w przypadku pokoju o żywej akustyce), sprawdza się lepiej. Ale znów – muszę się zgodzić z Panem, że w przypadku ustawienia Ambient, niby jest OK, a jednak czegoś brakuje. Mimo to, już od paru miesięcy nie mogę wybrać, czy wolę wariant Pin Point, czy Ambient. Zauważyłem natomiast taką prawidłowość, że nie ma co mieszać i jak już zmieniam, to najlepszy efekt jest w przypadku Ambient pod wszystkimi urządzeniami, albo Pin Point pod wszystkimi urządzeniami.
    Pozdrawiam,
    Marcin

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy