Onkyo Corporation powstało w 1946, czyli akurat obchodzi 70-lecie. Założył je w Osace Takeshi Godai, wcześniej pracujący dla Matsushita Electric, a nazwa znaczy po japońsku tyle, co „poezja dźwięku”. Firma początkowo produkowała głośniki, stopniowo rozszerzając asortyment, i ma za sobą etap nie do końca zerwanej ścisłej współpracy z Toshibą, a obecnie tworzy jedną korporację z Pioneerem i jest spółką międzynarodową, w której największe udziały ma Gibson Brands, Inc. – sławny producent gitar oraz Kawai Manufacturing Co., Ltd. – sławny producent fortepianów.
O samym Onkyo należy jeszcze dodać, że z wielu stron płyną głosy, iż w ostatnich latach bardzo poprawiło jakość i stało się liderem amplitunerów kina domowego i temu pokrewnych urządzeń, a teraz wkracza w DAP-y.
DAP Onkyo DP-X1 nie jest debiutem, bo proponowano już wcześniej tańsze odtwarzacze DAC-HA300 i HA-200, natomiast jest produktem szczytowym. Szumnie od dawna zapowiadanym, jako dysponujący najnowocześniejszą technologią i nastawionym na gęste pliki MQA, a przy tym zbalansowanym i mającym w związku z tym dwa słuchawkowe gniazda. Odnośnie tych gniazd od razu powiem, że w menu mamy trzy opcje: Balanced, A.C.G. i Linear, ale kiedy wybierzecie Balanced, odtwarzacz automatycznie rozpozna rodzaj podpiętych słuchawek Balanced/Unbalanced, natomiast nie wolno obsadzić obu gniazd jednocześnie, bo wówczas zwariuje i może się zepsuć.
Już wkraczamy w konkrety techniczne, ale jeszcze dopowiem, że całą tę nowoczesność dostajemy od Onkyo za PLN 3600, czyli jak na supernowoczesny odtwarzacz najwyższej klasy cena okazuje się umiarkowana. Bardzo daleka od górnych granic, a dosyć bliska tych dolnych, o ile rozpatrywać będziemy wyłącznie urządzenia naprawdę dobrej jakości.
Posiadam mniejszego brata bliźniaka – Pioneera, czyli Onkyo bez balansu. Potwierdza sie to samo. Do Lime Ears Aether doskonały. Do „dużych” słuchawek brakuje mocy.
Odtwarzacz dostępny na rynku europejskim posiada blokadę głośności. High gain to nie jest wszystko co można z niego wycisnąć. Żeby odblokować „volume cap” trzeba włączyć Variable Line Out. Po tym zabiegu urządzenie się resetuje i zyskujemy jakieś 30-40% mocy więcej. Można też użyć np. odtwarzacza Poweramp, który automatycznie omija blokadę.
Zyskuje moc, ale traci jakość.
Nie odnotowałem spadku jakości. Używam Powerampa.
Hej,
Właśnie wszedłem w posiadanie tego odtwarzacza i widzę, że w trybie Variable Line Out napędza nawet słuchawki o impedancji 300ohm. Z czego wynika pogorszenie jakości w tym trybie?
Jeśli podłączać T5p v2 pod Onkyo to tylko kablem zbalansowanym. W takim zestawieniu jest spory zapas mocy. Sprawdzone.
Rozumiem z opisu, że to nie jest neturlane brzmienie, raczej ocieplenie widzi się…? Brakło może też porównania do FIIO X7, choć raczej „diagnozuje” z recenzji większy aplauz dla ONKYO 🙂 pzdr
Onkyo nie gra ocieplonym brzmieniem. Gra akuratnym i głównie przejętym od nagrania.
Od FiiO X7 brzmieniowo jest zdecydowanie lepsze, ale mocowo słabsze. Niestety.
FiiO – jest jednak lepiej chyba zaprojektowane pod styl mobilny. Trudno wsadzać w spodnie sprzęt z gniazdem słuchawkowym u góry i pokrętłem bocznym (które grozi urazem akustycznym przy dousznych). Spodziewam się, że nie można blokować tego pokrętła.
Nie sprawdziłem, czy można pokrętło blokować, ale nawet jeżeli nie, to nie jest groźne; bo raz, że dobrze schowane, a dwa, że przyrost głośności nie jest agresywny.
Pokrętło można zablokować w ustawieniach.
Jak dalej odsłuchiwał Pan jedynie AM1 ta opinia porównawcza jest wciąż nic nie warta.
Nie odpowiadam za to, co przysyła dystrybutor. Testuję co otrzymuję. Takie są niestety realia. Jeżeli przyślą inny moduł, możliwe będzie uzupełnienie.
Onkyo po SE to praktycznie to samo co Pionek, więc zacytuje sam siebie (X7 był z AM3):
„X7 jest bardziej nasycony, ma twardszy i mocniejszy, ale bardzo dobrze kontrolowany bas, surowszą, dłużej wybrzmiewającą górę, średnicę również o surowszym charakterze (choć w niektórych utworach jest bardziej intymna) – to MI się bardziej podoba.
Pionek gra lżej i zwiewniej – lżejszy bas, krócej wybrzmiewająca góra, całość gładsza, ogólnie dość neutralnie, naturalnie i bez większych wad.
Ale scena…
No… Pionek po prostu gra głębiej, szerzej, lepiej rozdziela kolejne plany, jest tu dużo powietrza.
Za to X7 trochę precyzyjniej tą scenę rysuje, choć zauważalnie mniejszą.
Ta scena w Pionku robi robotę :F”
To prywatne odczucia, nie żadna recenzja 😉
Zgadzam sie: am1 i am3 to duży przeskok, na korzyść tego ostatniego.
korekta…”neutralne”
Ja zgadzam się z 1 komentarzem. Sam mam mniejszego brata XDP-100R i będzie nim IEM-y Dunu DN-2000J i jestem bardzo zadowolony. Jednak duże nauszniki cierpią 🙁
Szkoda ze nie udało sie tego Onkyo sprawdzic z Oppo pm3 to moglby byc udany duet.
a jakie poleciłby Pan słuchawki dokanałowe do tego Onkyo w cenie do 1500zł?
Proponuję coś z oferty polskiego CustomArt
http://www.thecustomart.com/
Bardzo dobry stosunek jakości do ceny.
W sumie +1
Music Two i Ei.3 super się zgrają 😉
Ciekawe na ile ten Onkyo plus dobre słuchawki do 2500zl będzie grał lepiej niż mój obecny zestaw Marantz SA 7003 plus AKG k550? Czy ta droga to raczej błędne koło?
Nie znam możliwości tego Marantza, ale tak na wyczucie napiszę, że zestaw Onkyo DP-X1 plus Sonorous VI zagra bardziej wyrafinowanym dźwiękiem.
Czy ten odtwarzacz da radę napędzić HiFiman HE-400i ?
Sensitivity: 93 dB
Impedance: 35 Ohm
Trudno powiedzieć, ale raczej nie. Oczywiście grać będą, tyle że potencjał pozostanie nie w pełni wykorzystany.
Czy dobrze rozumiem, że do gniazda 2.5 mogę podłączyć IEMy z wtykiem TRS lub TRRS z mikrofonem i będą grały, czy muszą iść przez przejściówkę 2.5 -> 3.5?
Szczerze mówiąc nie pamiętam. Najlepiej zasięgnąć informacji w którymś sklepie tym Onkyo handlującym, ale przejściówka wydaje się konieczna.
A czy ktoś się orientuje gdzie można kupić do niego futerał?