Recenzja: Luna Cables Gris głośnikowy

Podsumowując

   Luna Cable daje popalić, szczególnie innym producentom okablowania. Kto żyw niemalże się za to okablowanie bierze i nieraz są to udane próby, ale takiego stosunku jakości do ceny wcześniej nie napotkałem. Żeby za tysiąc siedemset dziewięćdziesiąt złotych dwu i pół metrowy kabel potrafił dostarczyć głośnikom sygnał nie psujący niemalże w niczym wysiłków skrajnie high-endowego toru, zadowalając w całej rozciągłości kolumny z samych szczytów, to trochę aż za wiele, rzecz zgoła nie do wiary. Kiedy pomyślę, jak straszny dźwięk produkował zwyczajny kabel z metra, użyty kiedyś na próbę, albo jak strasznie potrafił grać kabel od sławnej marki za ponad sto tysięcy… to aż mam ochotę czule pogłaskać szarego Luny nieboraka, skrywającego taką muzykę. Za tak nikczemne pieniądze tej miary głośnikówka, to niczym żyła złota. Fakt – w odwrotnej konfiguracji – dająca oszczędności a nie zyski; ale tak czy tak chodzi o te same większe w portfelu pieniądze. W dodatku kabel jest lekki i układny, a bywają przecież potwory. Jak ramię prawie grube, sztywne jak stanowisko żony. Do głowy nie przychodzi mi żaden przewód lepszy poniżej ceny zwykłego Sulka, to znaczy sześciu tysięcy. Najtańszy Entreq Discover daje wprawdzie muzykę analogicznie efektowną, ale niestety gubi bas. Bardzo się trzeba napocić, żeby tego nie robił, a i tak efekt nie zjawi się taki, jak od tego szaraczka. Świetna była też tania głośnikówka Harmoniksa, ale w stylu trochę ocieplającym i takim bardziej ku środkowi pasma, a przede wszystkim jej już nie ma. Tani Tellurium Q Silver odstawał – i to niestety wyraźnie, a rewelacyjny Black Diamond kosztuje swoje… oj, bardzo kosztuje. Dobre kable VOVOX-a też są wyraźnie droższe, a świetne Verastarry to już całkiem inne pieniądze. Nie ma, no nie ma analogonu, negacji dla mojej tezy. Oczywiście rynek jest zasypany kablami, niewykluczone że gdzieś są, ale na razie nie spotkałem.

W punktach:

Zalety

  • Zdumiewający, trudny do uwierzenia stosunek jakości do ceny.
  • Prawdziwy high-end za grosze.
  • A wszak to kabel głośnikowy, czyli najdroższy ze wszystkich.
  • Wyjątkowa precyzja obrazowania.
  • W tym rewelacyjna szczegółowość.
  • Głęboka i uporządkowana scena.
  • Znakomita widoczność dalszych planów.
  • Dźwięczność.
  • Melodyjność nie aż zjawiskowa, ale konkretna, bezdyskusyjna.
  • Zaangażowanie emocjonalne.
  • Obfita sól brzmieniowa.
  • Poprawne wypełnienie.
  • Mocny, treściwy i przede wszystkim ciśnieniowy, siadający na piersi ciężarem bas.
  • Ogólnie duże ciśnienie dźwięku – przy takiej cenie niespotykane.
  • Ofensywne, ale bardzo dobrze zestrojone z całością, soprany.
  • Realistyczna, skrajnie nawet, średnica.
  • Ogólnie wysoka kultura brzmienia w wymiarze właśnie realistycznym.
  • Neutralna temperatura, nigdy nie opadająca do ochłodzenia.
  • Wyraźne chrypki i grasejacje, ale najmniejszej w tym przesady.
  • Piękna wibracja trąbek.
  • Harmonicznie złożony i należycie dostojny fortepian.
  • Muzyka orkiestrowa czy rockowa – czyli każda potężna – nie zostawia nic do życzenia.
  • A ponad tym wszystkim roztoczony muzyczny czar.
  • Prawdopodobnie nie ma równie dobrego kabla głośnikowego za mniej niż sześć tysięcy.
  • Lekki.
  • Giętki.
  • Cynowa miedź vintage udowadnia swą klasę.
  • Bardzo wygodne przyłącza.
  • Za dopłatą dowolne.
  • Made in Canada.
  • Szybko zyskujący renomę producent.
  • Choć trudno w to uwierzyć, mający w ofercie aż cztery wyższe linie kabli.
  • Polski dystrybutor.

Wady i zastrzeżenia

  • Skromny wygląd.
  • Skromne opakowanie.

Cena: 1790 PLN (2 x 2,5 m)

System:

  • Źródło: gramofon Transrotor Alto z wkładką ZYX Ultimate OMEGA i ramieniem SME Series IV (12 cali).
  • Przedwzmacniacz gramofonowy: Octave Phono Module.
  • Przedwzmacniacz: ASL Twin-Head Mark III.
  • Końcówka mocy: Croft Polestar1.
  • Kolumny: Zingali 3.15 Client Evo.
  • Kable głośnikowe: Luna Cables Gris, Sulek 6×9.
  • Interkonekty: Siltech Empress Crown, Sulek Audio & Sulek 6×9.
  • Kable zasilające: Acoustic Zen Gargantua II, Acrolink MEXCEL 7N-PC9700, Harmonix X-DC350M2R, Illuminati Power Reference One, Synergistic Research Level 3 High Current, Sulek 9×9 Power.
  • Listwa: Power Base High End.
  • Stolik: Rogoz Audio 6RP2/BBS.
  • Kondycjoner masy: QAR-S15.
  • Podkładki pod kable: Acoustic Revive RCI-3H, Rogoz Audio 3T1/BBS.
  • Podkładki pod sprzęt: Avatar Audio Nr1, Acoustic Revive RIQ-5010, Divine Acoustics KEPLER, Solid Texh „Disc of Silence”.

Dystrybucja:

Audioatelier

tel. +48 606276001

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

13 komentarzy w “Recenzja: Luna Cables Gris głośnikowy

  1. Marcin pisze:

    Witam,

    Bardzo zaciekawiły mnie te kable, więc zapytać chciałbym, czy i jak porównałby Pan te Luny do (chyba dość dobrych) Tellurium Q BLACK II?

    Przy okazji, być może głupie pytanie: czy recenzowane kable sprawdziłyby się razem z K1000, zakładając że w tych ostatnich zrobiłbym wejścia bananowe na końcówkach półmetrowego kabla (czyli przewód półmetrowy wlutowany w K1000 z jednej, a z drugiej strony z terminali mi bananowymi, przewód najwyższej klasy, np Tonalium)?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Odnośnie pytania o Black II, to go nie słyszałem, słuchałem tylko Black Diamond, a to dalece co innego. Zwykły Silver natomiast na pewno od Gris jest słabszy wyraźnie.

      Odnośnie drugiej sprawy, to Tonalium niejako wyspecjalizowało się w okablowaniu słuchawek K1000 na wzór Entreq Atlantis i pewnie mogłoby stosowny kabel z głośnikowymi przyłączami wykonać. Co do samego Luna Gris, to zalecam ostrożność z uwagi na sporą ofensywność sopranów, którą i K1000 wykazują. Tonalium będzie prawdopodobnie pewniejszy. Albo któryś wyższy z oferty Luny (zgaduję).

      1. Marcin pisze:

        A czy sam pomysł zrobienia takiego eksperymentu z K1000 (mam na myśli wspomniany krótki odcinek Tonalium zakończony terminalach bananowymi do podłączenia do K1000 kabli glosnikowych) można uznać za warty uwagi?

        1. Paweł pisze:

          Ja bym czasu nie tracił bo właściwe zaterminowanie wteków i ich jakość to połowa sukcesu i większość wydatku. Lepiej w FAW sobie zamówić gotowy kabel.

        2. Piotr Ryka pisze:

          Myślę, że jak najbardziej. Pozwalałoby to wędrować jakościowo w górę wraz ze stosowanymi kablami głośnikowymi.

  2. Marek S. pisze:

    Panie Piotrze jak ma się ten kabel w stosunku do Hijiri HCS-25?
    Pozdrawiam

  3. Artur pisze:

    Słuchał Pan kiedyś polskich Albedo? Będzie ten luna lepszy od monolith monocrystal?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Słuchałem tylko flagowego IC Albedo. Nie chcę wyrokować w ciemno, ale Gris naprawdę jest taki jak napisałem w recenzji.

  4. Kopaczmopa pisze:

    Panie Piotrze a jak sie ma on do Harmonixa zwlaszcza w kwestii detali, masy brzmienia, basu i sceny?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Do wszelkich porównań niebezpośrednich podchodzę z dużą rezerwą. Harmonix CS-120 Improved to też na pewno świetny kabel. Może odrobinę cieplejszy i słodszy (ale głowy nie dam), pod pozostałymi względami Luna chyba bardziej mi zaimponowała. Ale systemy były inne, to nie jest miarodajne. Jeżeli jest się posiadaczem Harmoniksa, wówczas zamiana na Lunę jedynie po bezpośredniej konfrontacji. W ciemno postawiłbym na nią, ale…

      1. Piotr Ryka pisze:

        PS
        Dystrybutor ten sam, może on porównywał, trzeba zapytać.

        1. Kopaczmopa pisze:

          Dziękuję za odpowiedź. Mam Harmonixa i cenie dlatego pytam. W kwestii cena/jakość który z kabli Luna Gris Interkonekt czy glosnikowy Pan stawia wyżej? Aha, no i czy można stawiać RCA Luna Gris na równi albo blisko Hijiri HCI czy to jednak inne półki?

          1. Piotr Ryka pisze:

            Moim zdaniem dla Luny głośnikowego i IC nie bardzo są inne półki, aczkolwiek są niewątpliwie kable od nich wyraźnie lepsze. Ale na pewno nie druzgocząco. Dystrybutor powinien iść na rękę i pożyczyć do porównania, bo nie ma przecież jak oceniać samemu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy