Recenzja: LST (Linear-S-Transformer) wersja ostateczna

Podsumowanie

    Znajdą się pewnie gotowi bronić energizerów Staksa. Pomijam tych, którzy się ujmą za SRM-T2, bo sam się chętnie ujmę. Tylko co z tego, skoro powstał w kilkudziesięciu egzemplarzach, a miara jego wewnętrznego skomplikowania plus jakość lamp z zamierzchłej przeszłości wykluczają, aby mógł zostać wznowiony. Czy jednak w świetle tego precedensu nie powinniśmy oczekiwać od Staksa bardziej wytężonych wysiłków niż w przypadku flagowego obecnie energizera SRM-T8000? Poszukania przez tą wiodącą przecież firmę jeszcze lepszego dźwięku? Wszak to nie wymagałoby jakichś aż arcymistrzowskich dokonań – to nie jest coś nieosiągalnego, skoro się innym udaje. Lecz cóż, Stax tego nie zrobił. I chyba nie zamierza, nie docierają żadne pogłoski. A skoro tak, to oprócz piekielnie drogiego wzmacniacza od MSB, i też nietaniego od Woo Audio, plus jeszcze innych parę (patrz trzyczęściowa lista najlepszych wzmacniaczy słuchawkowych) najlepszym wyborem dla ekskluzywnych, zjawiskowych, magicznych nawet słuchawek Staksa i innych elektrostatów będzie opisywany transformator LST. (Tym jeszcze mocniej po wycofaniu się firmy iFi z jej transformatora iESL.) Warunkiem posiadanie toru do napędzania kolumn, gdyż nawet głośnikowy kabel będzie tutaj potrzebny. Ale gdy taki tor się ma, najwyższa jakość staje otworem, a przypominam audiofilską prawdę odnośnie sfery słuchawek, zgodnie z którą dość liczni usłyszawszy elektrostaty nie chce już żadnych innych. I łatwo ich zrozumieć, ponieważ mieszka w tych konstrukcjach pewna szczególna subtelność, jakiej inne nie przejawiają.    

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

8 komentarzy w “Recenzja: LST (Linear-S-Transformer) wersja ostateczna

  1. PiotrM pisze:

    Panie Piotrze, poluję na tę końcówkę od paru lat, gdzie to można nabyć, proszę o wskazówki co do kontaktu z producentem?

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Podjąłem już działania, kontakt niedługo podam.

    2. Piotr+Ryka pisze:

      Podaję kontakt mailowy: refugium99@gmail.com

  2. ductus pisze:

    Drogi Piotrze, co do użytych wzmacniaczy: Abstrahując od Twojego referencyjnego Crofta, to reszta była chyba mało trafiona. Sam wiesz, że słuchawki to ścieżka prawdy dla wzmacniaczy, prawie żadne kolumny nie są w stanie oddać tylu niuansów co elektrostaty, więc wzmacniacz czy monobloki o ogromnej mocy nie załatwiają sprawy, ba, mogą popsuć. Ale sądzę, że nie miałeś nic lepszego pod ręką, a przecież nawet byle stary Accuphase, czy jakiś inny z tzw. vintage serii z zeszłego wieku pokazałby lepiej co umie. Także, każdy musi próbować znaleźć optimum dla siebie i w tym cała zabawa. Pozdrawiam, S.

    1. whero pisze:

      z własnych doświadczeń określiłbym adaptery SRD/LRT/LST itp. jako rozszerzające gamę dostępnych na rynku wzmacniaczy do słuchawek elektrostatycznych o wszelkie wzmacniacze głośnikowe (jak i po przygotowaniu odpowiedniego okablowania – słuchawkowe) – co zwiększa możliwości dostosowania toru słuchawkowego w znacznie większym stopniu pod swoje preferencje ~ co więcej kosztowo po zakupie 2-3 wzmacniaczy/końcówek mocy ze średniej półki „zwraca” nam się zakup adaptera w porównaniu kosztowym z zakupem 2-3 dedykowanych wzmacniaczy do słuchawek elektrostatycznych – a rynek sprzętów przeznaczonych do napędzania głośników jest znacznie większy, bogatszy, barwny ~ osobiście bardzo podeszły mi do gustu (LRT + sr404le) japońskie końcówki mocy z początku lat 80s grające w głębokiej klasie A ~ 15-30W

    2. Piotr+Ryka pisze:

      Słuchałem monobloków Karan napędzających kolumny i grało to pierwszorzędnie. Ale dla LST mocy mają za dużo. Odnośnie Accuphase, to pełnię klasy tej marki pokazują jedynie końcówki mocy w klasie A. Z ich sprowadzeniem byłoby jednak za wiele zachodu. Ogólnie zaś sprawa wyglądała tak, że posłuchawszy własnego wzmacniacza nie czułem potrzeby uzupełnień. Gdyby z nim pod jakimś względem wadliwie zagrało, wówczas poszukiwania alternatyw byłyby uzasadnione. Ale tak nie było.

  3. phoenix_pl pisze:

    Czy recenzowane urządzenie ma jakąś stronkę w necie gdzie producent się nim chwali?

    1. Piotr+Ryka pisze:

      O ile wiem, to nie. Produkcja już się kończy, może jeszcze jakieś zlecenie zrealizują, proszę się kontaktować pod wskazanym adresem mailowym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy