Recenzja: iFi Audio iCAN SE

Gramy

Nowa rewizja ICANa wizualnie nie różni się niczym od wersji pierwotnej z 2012 roku.

Nowa rewizja iCANa wizualnie nie różni się niczym od wersji pierwotnej z 2012 roku.

   Akurat tak się zbiegło, że przetwornika iFi nie było, bo ugrzązł gdzieś na testach; ale za to był Ayon: wielki, ciężki i czarny, i także do komputera – wyposażony w lampy i gotów uprzejmie służyć. Wyglądały na nim te małe iFi jak srebrne samolociki na czarnym lotniskowcu, a w skład toru weszło jeszcze jedno iFi – iUSB3.0 wraz z kablem dwużyłowym iUSB Gemini.

Będę wredny, taki już jestem. Dźwiękowy sybaryta, co nie przepuści okazji. Dlaczego mam słuchać gorzej, gdy mogę słuchać lepiej? I dlaczego przepuszczać okazje, skoro same się pchają? A zatem w ruch poszło dobre okablowanie, od Sulka i Crystal Cable, i między tymi iFi stanął wzmacniacz też stacjonarny, lecz większy, od Phasemation. Podpięty symetrycznie w tego samego Ayona, którego niesymetryczne wyjście okupował iTUBE. Bo właśnie razem z iTUBE to wszystko się odbyło, ażeby ze smakiem lamp i na najwyższym poziomie. Skoro bowiem muszę pracować w upał i jeszcze w niedzielę, to niechże mam coś z tego, jakiś muzyczny ubaw. Zwłaszcza że symetryczna końcówka z dwóch jacków dla Phasemation została w końcu zrobiona – i można już było w symetrię, a także dla porównania bez niej. Ayon wprawdzie coś ględzi, że kiedy na dwa fronty musi, to nie gwarantuje jakości, ale mnie płacz jego nie wzrusza i jazda mi do roboty. Zwłaszcza, że Tidal się w końcu ogarnął – przynajmniej na razie tyle, że gra już wyżej YouTube, tak bardziej analogowo. Jeszcze nie oferuje plików o podwyższonej gęstości, ale już się wyrabia w mierze niezgorszej jakości.

Lamp morze, upał na dworze, a mnie gorącość może – ale zmóc się nie dałem i mimo zidiocenia, z uwagą posłuchałem. Ha, pouczająco było i bym się nie spodziewał…

iFi Audio iCAN SE HiFiPhilosophy_001iFi_iCAN_SE_HiFiPhilosophy_004iFi_iCAN_SE_HiFiPhilosophy_009iFi_iCAN_SE_HiFiPhilosophy_012

 

 

 

 

Imaginujcie sobie drodzy moi audiofile, że bitwa okazała się wyrównana. Dwa małe iFi, za łącznie trzy tysiące, dzielnie stawiły czoła dwakroć droższemu i większemu wzmacniaczowi, w dodatku symetrycznemu. Lecz rzadko się tak zdarza (jak na przykład w odniesieniu do słuchawek AKG K812 i Fostex TH-900), że wyrównana bitwa oznacza podobne brzmienia. Brzmienia bardzo podobne się bardzo, bardzo rzadkie – i tym razem dwa przymierzane także całkiem podobne nie były. Podobna była natomiast jakość i podobna przyjemność słuchania, a brzmienia różne, dość różne, choć pod niektórymi względami podobne.

Phasemation grał bardziej twardo i na wyraźnie większej scenie. A przy tym nie tylko większej, ale też mocno przywołującej obecność. Czy to sala, czy plener – zawsze czuć mocno było, gdzie jesteśmy; że odbicia, że echa, pogłosy, atmosfera i specyfika miejsca. iFi tego nie pomijało, ale na pewno dawało w skromniejszym kwantum i na mniejszym obszernie. Z bliższymi też pierwszymi planami i na scenach węższych i płytszych, a także mniej odczuwalnych w sensie atmosfery pobytu. Dużo bardziej skupiało się na dźwięku, a mniej na otoczeniu. Ale za to ten dźwięk był naprawdę lampowy i naprawdę zaskakujący. Lecz nie w sensie lampowości – że gorący, lepki i słodki, czy jakiś szczególnie liryczny – tylko gęsty, z odczuwalną czernią podkładu, melodyjny i pięknie brzmiący.

iFi Audio iCAN SE 013

Warto jednak wspomnieć o dołączeniu do zestawu nowego, niskoszumowego zasilacza iPOWER.

Czy brzmienia fortepianu, czy dzwonki, czy jakieś głosy – wszystko brzmiało rewelacyjnie, toteż z zapałem słuchałem. Ja, co mam Twin-Heada i AKG K1000, a jednak, a pomimo… Zwłaszcza, że za słuchawki służyły własne NightHawk i własne Beyerdynamic T1 – jedne i drugie wyposażone w kable Tonalium Audio, których się trudno nachwalić. Albowiem to jest świetne naśladownictwo samego Entreqa Atlantisa, tyle że się przewody nie łamią przy muszlach i można bez obaw słuchać. Ale o kablach kiedy indziej, jak już zostaną ofertą rynkową, a teraz tylko o iFi, które ofertą są.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

10 komentarzy w “Recenzja: iFi Audio iCAN SE

  1. Maciej pisze:

    dobre to to do akg Q701 by było? 🙂

    1. Wiceprezes pisze:

      Bardzo by się nadał, tylko potrzebne by było gęsto grające źródło 😉

  2. Tom pisze:

    Czy ten wzmacniacz poprawi jakość brzmienia AKG k 550? W którym aspekcie brzmienia może być lepiej?

    1. PIotr Ryka pisze:

      Ale względem czego?

      1. Tom pisze:

        Dopytaj, na ile ten wzmacniacz będzie w stanie poprawić brzmienie w słuchawkach akg k 550? Nie ukrywam, ze ogólnie jestem zadowolony z modelu 550, jednak w wokalach brakuje mi trochę nasycenia, masy i roznicowania…

  3. Tom pisze:

    Chodzi mi o to czy akg k 550 podlaczony do tego wzmacniacza zagraja lepiej? Np. Na basie, srednicy, czy dodaja dociazenia w wokalach? Nie sluchalem innych sluchawek, wiec ciezko mi inaczej skonatruowac pytanie. Bo znalazlem opinie w sieci na temat akg k 550, ze sa to sluchawki latwr do napedzenia, ze wzmacniacz nic nie wniesie do brzmienia… Aktualnie slucham akg k 550 podlaczonych do Marantz sa 7003

  4. Albert pisze:

    Czy jest to dobry wzmacniacz dla Deno D7200 ?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Każdy mający dobrą muzykalność: Fezz, PhaSt, Feliks-Audio, Sugden, Trilogy 933, Ayon, Cary, iCan z iTube, Woo Audio i inne takie.

  5. Mariusz A. pisze:

    Jakie dokanałowe monitory poleciłby Pan do tego wzmacniacza? Dzięki za odpowiedź, pozdrawiam – Mariusz

    1. Piotr Ryka pisze:

      Beyerdynamic Xelento.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy