Recenzja: Hijiri HCI-R10

   Już było to wyjaśniane w recenzji szczytowego Hijiri „Million” Kiwami, ale na wszelki wypadek przypomnę, że trzy lata temu stworzona marka Hijiri to dziecko japońskiego Combak Corporation, a zatem coś spod skrzydeł mistrza Kazuo Kiuchi. Każdy audiofil słyszał o starszej marce Harmonix i jej znakomitych kablach, ale Harmonix dla kabli to już przeszłość, teraz nastał Hijiri. W sumie to kontynuacja, ale z mocnym przeskokiem, jako że surowce są inne i technologia zmieniona. Nie zmieniło natomiast się to, iż wciąż to droga do ideału – z założenia najlepsze na świecie kable w swoich przedziałach cenowych. I nie są to czcze pogróżki, zważywszy że Combak Corporation to nie tylko sławny Harmonix (przy którym zostało to wszystko, co nie jest kablem i elektroniką, czyli podstawki, platformy, dociski, ustroje akustyczne itp.), ale też nie mniej sławne marki Reimyo i XRCD. Pierwsza sprzętowa, druga płytowa, obie każdemu audiofilowi wiadome – bo któż nie słyszał o sławnej elektronice Reimyo i nie miał w uszach dźwięku płyty XRCD?

Zaznaczę jeszcze, że nie przypadkiem przypisałem rzeczownikowi Hijiri rodzaj męski, jako że znaczy „mistrz” lub „przewodnik”, a z kolei też przypisany temu szczytowemu interkonektowi określnik Kiwami oznacza „kres” albo „dojście”. Tym razem z kresu wracamy zaś na początek; model nazwany po prostu Hijiri HCI-R10 jest najtańszym interkonektem Hijiri, nie zaopatrzonym w dodatkowe przymioty. Ale zarazem najtańszym i też drugim od góry, albowiem seria Hijiri obejmuje zaledwie dwie pozycje.

W tej najtańszości także z innego powodu przewrotnym, bo wersja RCA kosztuje za jeden metr przystępne 3 790 PLN, ale z wtykami XLR już 7 590 PLN, ponieważ to nie same odmienne wtyki, ale też cała podwojona przewodząca struktura wewnętrzna. Sami będziemy jednak skromni i ograniczymy się do tej tańszej RCA.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

10 komentarzy w “Recenzja: Hijiri HCI-R10

  1. fallow pisze:

    Dziekuje za recenzje.

    Bardzo dobrze byloby go odniesc do na zblizonej cenowej polce Harmonixa HS 101 Improved S

    Sam uzywam HS 101 GP ale mialem Improved S i rozumiem brzmienie jednego i drugiego.

    Ciekawi mnie tez oczko wyzej Hijiri ktory mozna znow odniesc do HS 101 GP.

    Pozdrawiam serdecznie.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Hijiri HCI-R10 od Harmonix HS 101 Improved S ma nieco słabsze wypełnienie, a bardziej otwartą górę i generuje większą przestrzeń. Ma też bardziej transparentne, mniej mleczne światło. Wyższy Hijiri Kiwami to High-End w całej krasie i oczywista wyższość względem obu.

    2. głuchoNiemy pisze:

      Audio to nie magia, ale urządzenia, które buduje się w oparciu o zasady, stąd bardzo dłuuuugie opisy techniczne przy recenzjach wzmacniaczy, gdzie wyjaśnia się koncepcję, kable nie mają żadnego uzasadnienia technicznego, sprawdziłem wiele, niczego nie zmieniają, recenzje są tylko po to aby zgłaszali się reklamodawcy, jeżeli już to TransparentAudio lub MIT, są normalne z wyglądu, ładne, poza tym to głupota, recenzenci powinni publikować swoje audiogramy, większość ludzi po 40 dobrze słyszy do ok 5 – 6 khz, najlepsze są ślepe testy

      1. rafa pisze:

        buahahaha ale pajac z ciebie

  2. Adam K. pisze:

    Panie Piotrze, szkoda, że nie miał Pan okazji przetestować lub choćby posłuchać wspomnianego tu Harmonixa HS-101 GP, którego od ponad 2 lat używam. Cudowny kabel! Piękne, melodyjne brzmienie, wspaniała barwa, kapitalne wypełnienie. Jeśli można to tak nieco na wyrost ująć – zakochałem się w tym kablu i ciągle mi nie przechodzi, zupełnie odwrotnie niż w przypadku moich uczuć do kobiet:)

  3. Rai pisze:

    Niezrozumiała dla mnie różnica ceny między RCA a XLR. Czyżby wtyki za 4 tysiące? Droższe od samego kabla?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Wyjaśniłem to w recenzji: dwa razy więcej przewodnika. Wtyki kosztują z grubsza tyle samo.

      1. Andrzej pisze:

        Cała ta symetryzacja wydaje się nieadekwatna do kosztów.
        Symetryczny wzmaczniacz to jakby 2 wzmacniacze, symetryczny kabel to jakby 2 kable.
        Płaci się prawie 2x wiecej „tylko” za symetryczność. Nie lepiejzapłacić więcej za „jeden” lepszy wzmacniacz i kabel? Ktoś robił takie prównania?

        1. jafi pisze:

          Nie ma jakiejś oczywistej przewagi urządzeń/połączeń symetrycznych nad niesymetrycznymi.
          Według mnie – jeśli mam wybór między XLR i RCA w jednym urządzeniu, to przeważnie wskazuję na RCA ze względu na muzykalność (śpiewniej, z lepszym czasem/rytmem i oddaniem barwy).
          Po XLR zagra z większą dynamiką, sceną, ale nie tak pięknie.

  4. jafi pisze:

    Jeśli ktoś szuka w dźwięku dynamiki, energii, wielkiej sceny, to wybór XLR będzie właściwy.
    W tym samym urządzeniu po RCA najczęściej gra melodyjniej, z lepszą plastyką dlatego zostaję przy RCA.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy