Recenzja: EXOGAL Comet Plus

Podsumowanie

   Exogal Comet Plus wygląda bardzo dobrze, ale i tak jest lepszy niż wygląda. Jest może nie do końca wygodny, bo regulacja głośności pilotem w przypadku urządzenia stojącego przeważnie pod ręką jest niepotrzebnie czasochłonna, jednakże z drugiej strony słuchanie kolumn głośnikowych bez towarzystwa pilota uchodzi za szczyt niewygody. Podobna dychotomia dotyczy wyświetlacza. Te duże i jaskrawe drażnią; małe i stonowane źle się czyta. W Comecie jest zaś skrajnie mały i skrajnie stonowany, dzięki czemu nawet pod samym nosem nie będzie użytkownika drażnił, a kiedy się nie jest recenzentem, nie ma po co się weń wpatrywać, bo raz się reguluje, a głośność i tak na ucho. Więc tak jest moim zdaniem lepiej i nie ma co narzekać. Poza tym najważniejszy jest sam dźwięk, i ważny także wygląd.

Comet wyglądem nie zawodzi, prezentuje się pierwszorzędnie. Gdy zaś chodzi o stronę brzmieniową, to nie dość, że jest unikalny – z tym swoim wielordzeniowym procesorem i własnym algorytmem – to jeszcze dba o wszystko. Ma wbudowany słuchawkowy wzmacniacz bardzo dobrej jakości, tym „cichym” wyświetlaczem dba o brak elektromagnetycznych zakłóceń, i ma też zewnętrzny stopień zasilania, dbający o czystość prądu. I jakby tego nie dość, to w odróżnieniu od konkurencji ma jednolitą, sztywną obudowę i system niwelowania wibracji. Po złączu USB, pięcie achillesowej przetworników, gra bardzo satysfakcjonująco bez wsparcia programowego i kosmetyki sprzętowej, a po koaksjalnym z płytowego napędu jest to już high-end co się zowie. Szkoda jedynie, że wbudowany słuchawkowy wzmacniacz nie jest trochę mocniejszy na użytek słuchawek o dużych wymaganiach, ale dla najpopularniejszych teraz o niskiej impedancji mocy ma aż za dużo.  I wszystko to się składa na całość takiej miary, że śmiało rekomenduję.

W punktach:

Zalety

  • Bardzo dużo obiecywano, ale obietnic dotrzymano.
  • Przede wszystkim odnośnie klasy brzmienia.
  • Które jest bardzo dobre już przy źródłach komputerowych.
  • A przy płytowych koncertowe.
  • Do tego stopnia, że w komplecie z przyzwoitym czytnikiem dostajemy drogi, rasowy odtwarzacz.
  • Dodatkowo uzupełniany rasowym słuchawkowym wzmacniaczem.
  • Odnośnie tego brzmienia:
  • Jest nośne i wieloaspektowo przestrzenne.
  • A jednocześnie nasycone i substancjalne.
  • I przede wszystkim dające bardzo silne wrażenie obcowania z żywą muzyką.
  • Także poprzez wyjątkową dźwięczność.
  • Harmoniczną złożoność.
  • Przejrzystość.
  • Rozdzielczość.
  • Detaliczność.
  • Ożywianie przestrzeni.
  • Naturalną plastykę światła.
  • Dynamikę i czucie ciśnienia.
  • Całościową elegancję.
  • W tym piękne wykończenie wszystkich brzmieniowych powierzchni i naturalne ciepło.
  • Też bardzo dobrą, wypełniającą środek sceny stereofonię.
  • I jako swoiste zwieńczenie całościowe poczucie, że gra to nieprzeciętnie.
  • Wzmacniacz słuchawkowy ma moc wystarczającą dla przeciętnych słuchawek.
  • I okazał się też uniwersalny.
  • A z Sennheiser HD 800 (kabel Tonalium) przy źródle płytowym dał autentyczny popis.
  • Elegancki, wyróżniający się wygląd w oparciu o aluminiowy frez i ciekłokrystaliczny wyświetlacz.
  • Obsługa z pilota lub smartfonu.
  • Porządny zewnętrzny zasilacz.
  • Funkcja przedwzmacniacza.
  • Komplet cyfrowych wejść i analogowych wyjść.
  • Wewnętrzna symetryzacja toru.
  • I przede wszystkim własny, unikalny algorytm nadpisujący dane cyfrowe.
  • Tak by lepiej naśladowały analogową falę.
  • Masywna, sztywna konstrukcja, chroniąca przed drganiami.
  • Możliwość pracy w sieci domowej.
  • Konstrukcja spod ręki dawnego głównego konstruktora sławnej Wadii.
  • Made in USA.
  • Polska dystrybucja.
  • Wyróżniający się stosunek jakości do ceny.

Wady i zastrzeżenia

  • Regulacja głośności także pokrętłem i gniazdo słuchawkowe z przodu dałyby większą wygodę, choć z drugiej strony psuły wygląd.
  • Na użytek modnych teraz słuchawek planarnych wzmacniacz mógłby być trochę mocniejszy.
  • Wewnętrzna symetryzacja nie znalazła odzwierciedlenia w symetrycznym gnieździe słuchawkowym.
  • Błędnie podana waga w danych technicznych producenta.

Dane techniczne

Przetwornik:

  • Wejścia cyfrowe:
  • AES/EBU 24/192
  • BNC 24/192
  • Toslink 24/96
  • USB-B 32/384 DSD128
  • Wymiary: 47,6 x 19 x 292 mm
  • Waga (rzeczywista): 2,27 kg
  • Kolory: czarny lub srebrny.
  • Odchylenie częstotliwości: 0,1 dB przy 20kHz
  • S/N: 106,7 dB
  • THD: 0,007%
  • Poziom wyjściowego napięcia: RCA/XLR  2.6 V
  • Impedancja: 1 kΩ

Zasilacz:

  • Napięcie wejściowe: 85 V – 264 V (dopasowanie automatyczne)
  • Moc wyjściowa: 25 W
  • Napięcie wyjściowe: 15 VDC
  • Prąd wyjściowy: 1.7A
  • Pojemność wewnętrzna: 85 000uF
  • Typowy szum wyjściowy: <400 uVpp
  • Długość kabla prądu stałego: 1,5 m
  • Wymiary: 152,4 x 165 x 57,2 mm
  • Waga (rzeczywista): 1,27 kg
  • Wykończenie: czarny
  • Zawiera dodatkowe gniazdo zasilania DC (do wykorzystania w przyszłości)
  • Cena kompletu: 13 880 PLN

System:

  • Źródło dźwięku: PC, Ayon CD.35 HF Edition.
  • Przetworniki: Exogal Comet Plus.
  • Wzmacniacze słuchawkowe: Ayon HA-3, Emperor Headphone Amplifier, Exogal Comet Plus.
  • Słuchawki: AudioQuest NightHawk, Beyerdynamic T1 V2, Fostex T60 RP & TH900 Mk2, Grado GS2000e, MrSpeakers Ether Flow C, Sennheiser HD 800.
  • Przedwzmacniacz: ASL Twin-Head Mark III.
  • Końcówka mocy: Croft Polestar1.
  • Kolumny: Reference 3A.
  • Interkonekty: Sulek Audio & Sulek 6×9.
  • Kabel głośnikowy: Sulek 6×9.
  • Kabel USB: iFi iUSB3.0 z kablem Gemini i iDefender.
  • Kabel koaksjalny: Acoustic Zen Sliver Bytes.
  • Konwerter: iFi iOne.
  • Kable zasilające: Acoustic Zen Gargantua II, Harmonix X-DC350M2R, Illuminati Power Reference One, Sulek Power.
  • Listwy: Power Base High End, Sulek.
  • Stolik: Rogoz Audio 6RP2/BBS.
  • Kondycjoner masy: QAR-S15.
  • Stopki antywibracyjne: Avatar Audio Nr1.
  • Podkładki pod kable: Acoustic Revive RCI-3H, Rogoz Audio 3T1/BBS.
  • Podkładki pod sprzęt: Acoustic Revive RIQ-5010, Solid Texh „Disc of Silence”.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

21 komentarzy w “Recenzja: EXOGAL Comet Plus

  1. Sławek pisze:

    Konieczna byłaby konfrontacja z Audiobyte Dragon i Audio-GD Master 11.
    A-gd ma wyjścia słuchawkowe symetryczne tak przy okazji (4pin xlr +2x3pin xlr)

    1. Piotr Ryka pisze:

      Ileż to rzeczy jest koniecznych i się nie dzieją. Rzadko kiedy sprzęt jest udostępniany na dłużej i niewielu dystrybutorów łaskawym okiem spogląda na jakieś konfrontacje.

      1. Sławek pisze:

        Miałem na myśli konfrontację przed ewentualnym zakupem tak głośno myśląc.
        Oczywiście dystrybutor kilku marek zainteresowany jest sprzedaniem tych urządzeń, których jest dystrybutorem, a na konkurencję w cenie zbliżonej, która byłaby w stanie mu zagrozić patrzy niechętnie.
        W Katowicach są przynajmniej dwa sklepy, które nie są dystrybutorami i mają sprzęt z wielu źródeł, ale nawet tam ciężko byłoby zebrać wszystkie interesujące urządzenia. Pozostaje mieć kasy w brud, wypożyczyć 5 klocków, posłuchać 5 klocków, 4 oddać, jeden zostawić…
        Moja rozmowa ze sprzedawcą: zapłaciłem równowartość, do kiedy mogę oddać? Za 3 dni, potem wystawiamy paragon i nie ma zwrotu. No dobrze, a ile czasu trzeba ten sprzęt wygrzewać? Minimum 150 godzin….czyli ponad 6 dni grając na okrągło.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Wiem, o które sklepy chodzi. Ale trzeba naciskać, na tydzień powinni pożyczyć.

  2. Artur pisze:

    Jest szansa zasilić go iPowerem od IFI w wersji 15v? Jeśli nie to jaka jest alternatywa jeśli nie kupimy wersji z plusem???

    1. Piotr Ryka pisze:

      Ma własny wbudowany zasilacz. Całkiem niezły.

  3. AAAFNRAA pisze:

    Ale on ma w podstawowej wersji zasilacz pewnie jakiś prosty impulsowy, można tego iPower wypróbować, z tym, że ma 18W na Comet przyjmuje 25W. Słuch niech podpowie, który lepszy.

  4. Artur pisze:

    Panie Piotrze, a gdybyśmy brali pod uwagę tylko DAC to jak wypada Exogal z Black dragonem, Vegą i Hugo 2/qutest, czy któryś z wymienionych jest jakościowo lepszy od pozostałych? Chodzi mi generalnie o jakość dźwięku a nie jego charakter

    1. Artur pisze:

      nie ma szans na porównanie?

      1. Piotr Ryka pisze:

        Słuchałem ich w dużych odstępach czasowych. Wszystkie są bardzo dobre. Vega najcieplejsza, najbardziej muzykalna, Exogal i Black Dragon bardziej obiektywizujące, Hugo bardziej się popisujący. Bez bezpośredniego porównania nie wiem, który bym wybrał. W ciemno kupiłbym może Exogala, ale w sumie to nic nie znaczy.

        1. Artur pisze:

          Ale generalnie nie można powiedzieć żeby któryś zdecydowanie JAKOŚCIOWO odstawal w górę czy w dół?

          1. Piotr Ryka pisze:

            Z perspektywy oceniam, że nie. Ale dopiero porównanie mogłoby potwierdzić.

          2. Artur pisze:

            A słyszał Pan auralic altair? Załatwiał by potrzebę plikowca za jednym zamachem. Nie wiem tylko na jak duże kompromisy musieli pójść względem vegi

          3. Piotr Ryka pisze:

            Nie, jeszcze nie słyszałem.

          4. Artur pisze:

            A jest szansa?

          5. Piotr Ryka pisze:

            Szansa? Wystarczy poprosić. Rzecz w tym, że sporo testów jest już ustawionych i powinny być najpierw.

  5. Marek Ł pisze:

    Altair osobiście polecam jako streamer, jako dac tylko tym którzy lubią charakter brzmienia Sabre

    1. Artur pisze:

      a mozna jakos to rozwinąć? porównać jakościowo do vegi?

      1. Marek Ł pisze:

        Nie porównywałem z Vegą. Porównywałem z M2Tech Youngiem DSD. Young zasilany dobrym LPSem. Jak dla mnie Altair jest za mało muzykalny, mało analogowy, dźwięk jest jakby podszyty powietrzem, poszczególne źródła pozorne nie mają należytej masy. Altair jest dość rozdzielczy i szczegółowy, ale daców z taką sygnaturą jest obecnie sporo i w niższej cenie. Young DSD jest równie szczegółowy jak Altair, ale potrafi to pięknie podać. Jeśli jesteś jednak nastawiony na Altaira to koniecznie sam posłuchaj i koniecznie porównaj coś konkurencyjnego, najlepiej opartego an innym przetworniku. Jeśli zdecydujesz się jednak na niego to negocjuj cenę, wiem że można. (cenę katalogową ma dość wysoką).

        1. Artur pisze:

          Jestem ciekawy altaira bo za jednym zamachem mam plikowca i dac.
          Znam tylko jeden dac z Sabre, aune s16, miałem go półtora roku i w sumie bardzo go lubiłem…

          1. Marek Ł pisze:

            W takim razie koniecznie sprawdź Altaira, zobacz też na audio-markcie.de jest sporo ofert używanych za „pół ceny”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy