Ależ jestem spóźniony, ten wzmacniacz debiutował w 2021, trzy lata już zbiegają. Ale to sytuacja odmienna niż w przypadku niedawno opisanego Reveal Audio First Mk II, bo czasem warto poczekać. Nie żebym czekał naumyślnie, ale wyrywać też się nie chciałem, sprawę pozostawiając jej własnemu biegowi. Ten przynosił od czasu do czasu zapewnienia, że powinienem i na pewno, bo to niezwykły produkt, lecz że właśnie niezwykły, to stale wędrujący, pokazywany gdzie tylko można, bo potem chętnie kupowany. Tyle ze strony dystrybucji, a sam producent do recenzji także wolnego nie miał, nie nadążając z realizacją zamówień. Lecz w odróżnieniu od wzmacniacza Reveal, który do wersji Mk II doszedł jakiś czas temu, dzielony wzmacniacz Circle Labs ewoluował nieustannie od debiutu do teraz i nie zmieniając nazwy stał się innym wzmacniaczem. Tak w każdym razie obustronnie mnie zapewniano – od dystrybucji i produkcji.
– No wiesz, nie ma porównania, to inne urządzenie – pakując w pudła najświeższą wersję sprzedawca Grzesiek informował. Na skutek czego, o tym za chwilę, na razie sięgnijmy przypomnieniowo po historię założycielską marki wg słów samych twórców.
Sprzęt audio od zawsze był przedmiotem zainteresowań konstruktora Krzysztofa Wilczyńskiego, którego firma Circle Labs przez lata zajmowała się czymś innym, prowadząc działalność na obszarze projektowania i produkcji specjalistycznych urządzeń do badań naukowych z dziedziny mikrobiologii. Aparaturę z jej nazwą można odnaleźć w czołowych ośrodkach badawczych krajowych i światowych.
W 2019 roku rozwijana równolegle na zapleczu autorska technologia Circle Power z dziedziny wzmacniania dźwięku przyciągnęła uwagę jednego z czołowych polskich wytwórców sprzętu Hi-End, co zaowocowało opracowaniem referencyjnych monobloków.
Tak doszło do dynamicznego rozwoju firmy na audiofilskim obszarze i jej finalnej oferty dla szerokiego grona odbiorców.
Uzupełniająco przypomnę, co sam do tego dodałem:
Czołowy polski wytwórca pchający sprawę do przodu to Łukasz Fikus z Lampizatora, a za obwodem elektronicznym wzmacniacza stoi wymieniony już Krzysztof Wilczyński, który zainteresowanie elektroniką wywiódł z bycia gitarzystą rockowym, poprzez co bycie użytkownikiem gitarowych wzmacniaczy. Wzmacniacz taki dla siebie gitarzysta Wilczyński stworzył, kwestię wzmacniania dźwięku od tamtej pory drążył. Obecnie konsultuje swoje pomysły z inżynierem Jackiem Kopczyńskim, adiunktem Politechniki Krakowskiej, a ozdabianie ich finalnej wersji piękną powierzchownością powierza trzeciej osobie w firmie – przyjacielowi Krzysztofowi Lichoniowi, designerowi i specjaliście branży promocyjnej. Tym samy okrąg Circle Labs wpisał się w postaciowy kwadrat: Wilczyński, Kopczyński, Lichoń, Fikus.
Na zdjęciach lampy CCa.
Panie Piotrze, Dariusz Fikus… nie Łukasz?
Łukasz, Łukasz. Przepraszam za błąd.
Poprawiłem.
dziękuję ☺️
Nie rozumiem dlaczego konstruktorzy zdecydowali się finalnie na słabe lampy Electro-Harmonix we wzmacniaczu wycenionym grubo ponad 30.000 PLN. Być może Simensy były awaryjne, ale spośród lamp ecc88 można wybrać znacznie lepiej. Chyba nie była to forma oszczędności producenta?
Tak jak napisałem w recenzji: producent w obliczu awaryjności Siemensów (których miał zgromadzony skrzyniowy zapas) zdecydował się przejść na któreś lampy z produkcji bieżącej i zorganizował ich zakrojone na jak najszerszą skalę porównanie. Z porównania tego – ku jego zaskoczeniu – zwycięsko wyszły zwykłe Harmonix, a zauważmy przy okazji, że wielokrotnie droższe wzmacniacze Kondo używają teraz zwykłych JJ. Nie chodzi tu o oszczędności, a o bezawaryjność w okresie gwarancji i brak różnic brzmieniowych między egzemplarzami. Nie jest przy tym winą Circle Labs czy Kondo, że nie ma w produkcji bieżącej lamp tej jakości co dawne CCa czy PQ, nie ma nawet takich jak te standardowe z epoki. I znów to nie jest wina dzisiejszych wytwórców lamp, tylko obowiązującego teraz zakazu używania toksycznych surowców przy ręcznej produkcji, które to surowce o wyższej jakości dawnych lamp decydowały. (Może nie tak do końca, ale w głównej mierze.)
Ktoś chyba przeszarżował lub się pogubił w tych czerwonych cyferkach, bo niemal milion za słuchawki to absurd, ale nawet dziewięćdziesiąt dziewięć tysięcy to już grubo za słono.
O samych nowych Susvarach słyszałem przeszło miesiąc temu od mp3store. A te srebrne dekle do słuchania się ściąga i na tym wic polega.
https://m.sklep.rms.pl/hifiman-susvara-unveiled-sluchawki-nauszne-otwarte-planarne-magnetostatyczne-klasy-total-hi-end
Tutaj jest informacja, że mają kosztować 8000$. Czyli tyle samo co poprzednia wersja:
https://www.head-fi.org/threads/introducing-hifiman-susvara-unveiled-elevating-audio-excellence.973091/
A z tą ceną milionową to się chyba polskiemu dystrybutorowi something pojebałoś.
Na pewno nie beda kosztowac tyle samo. Susvara 2 jest juz oficjalnie wyceniona w UK na 7500£, podczas gdy Susvara 1 kosztuje 5700£, zatem blisko 10k PLN roznicy.
Sławek o tyle ma rację, że Susvary faktycznie kosztowały osiem tysięcy dolarów, ale ostatnio zaczęły gwałtownie tanieć. Niewątpliwie z uwagi na pojawienie się nowszej wersji, i teraz te relacje są takie jak przedstawiasz. A są już te nowe dostępne, czy tylko przedsprzedaż?
Nawet nie pamietam kiedy były one sprzedawane w tej wyjściowej cenie, bo ta pierwsze Susvara w cenie 5700 funtów jest za tyle dostępne w UK już od około 2 lat (wcześniej nie sprawdzałem). Natomiast Susvara 2 widnieje jako na stanie (cokolwiek to oznacza), rozumiem wiec ze musieli kilka sztuk uzyskać i można je mieć od reki. Jak będę mial możliwość to zobaczę czy jest egzemplarz odsłuchowy, w innym wypadku odwiedzę stoicko HFM na CANJAM w Londynie w lipcu.
https://www.hifonix.co.uk/detail/hifiman-susvara
I jeszcze poprawna specyfikacja Susvar 2, bo widzę ze w wielu miejscach jest z błędami podawana:
Susvara Unveiled Specifications:
Frequency Response: 6Hz-75kHz
Sensitivity: 86dB
Impedance: 45Ω
Weight: 430 grams/16.16 ounces
Mnie akurat pasuje to 86dB, bo jakby nie patrzył będzie to poziom trudności napędzenia zbliżony do DCA Stealth i spora poprawa względem Susvar 1 (83dB). Co innego gdy ktoś buduje system od zera i tylko pod Susvary, wówczas może to mieć mniejsze znaczenie.
Może Michale byś wrzucił ten podesłany mi opis wzmacniacza Lucarto i zdjęcia pod jego recenzją?
Jak najbardziej, chociaz nie wiedzialem ze tu mozna zamiescic tez zdjecia w komentarzu (odnosnie Songolo).
Ciekawa promocja: https://www.salonydenon.pl/outlet/sluchawki