Recenzja: Ayon Sigma / CD-T

Podsumowanie

Ayon_Sigma_020_HiFi Philosophy   Sam Ayon Sigma to jeden spośród kilku najlepszych przetworników jakich u siebie słuchałem. Ma to coś, co sprawia, że od pierwszej sekundy uderza jakością i wszystkie te, nawet bardzo chwalone, urządzenia lokujące się poniżej dziesięciu tysięcy z miejsca otrzymują śmiertelny sztych jakościowy. „Nie mają szans”, jak to się w audiofilskiej gwarze powiada, czyli przepaść, pozamiatane, zdołowanie i mord w białych rękawiczkach połączony z masakrą. Teksas, Sajgon i Dzikie Pola.

Jasne, przesadzam, ale audiofile lubią ubarwiać. Niezależnie od tej barwności Ayon Sigma jest rzeczywiście lepszy. Trzeba mieć kieszenie solidnie wypchane gotówką, kiedy się idzie po tej klasy przetwornik, a tutaj to wypchanie nie jest znów takie duże. Biorąc pod uwagę aż osiem kości DAC i femtosekundowy zegar oraz galerię przyłączy, lampowe wyjście i przedwzmacniacz, a także pancerną obudowę całą z aluminium, cena nie wydaje się wygórowana, a podobno za niewiele ponad dziesięć tysięcy będzie go można wyrwać. W połączeniu z własnym napędem płyt o dopasowanym wzorniczo kształcie stajemy oko w oko z odtwarzaczem high-endowej klasy, biorącym sygnał od najlepszego w historii napędu Philipsa, będącego już za życia legendą (nie jest produkowany i trzeba mieć dojście do zapasów). Bezproblemowo łykną mojego Cairna w mierze dynamiki i szczegółowości, choć niewątpliwie staje się dzięki temu nie tylko lepszy jakościowo ale i bardziej dla toru wybredny. Trzeba go dopieścić wzmacniaczem, oprawić w odpowiednie głośniki i należytymi kablami przewiązać, by wszystko to razem zagrało aż dech audiofilowi zaprze. Maszyneria jest realistyczna jak wszyscy diabli, taka z rogami i kopytami. Odpowiednio do tego czarna i łypiąca czerwonym okiem. Dwoma nawet. Płyty brane przez nią na rożen żywym ogniem płoną i jak prawdziwy ogień dają potężne kontrasty nawet na minimalnym dystansie, pozwalając umiejącym się z tym obchodzić czerpać z tego wielkie korzyści. To jest realizm uderzający i ostrość obrazu najwyższej próby. Dynamika popisuje się w stopniu niemal nie widywanym, a śladowe braki z wykształceniem kultury absolutnie najwyższego poziomu nie mogą dziwić w zestawieniu z ceną, wielokrotnie niższą niż w przypadku aparatury tego rodzaju poziom oferującej. A zatem zbierając to wszystko w całość otrzymujemy coś co się nazywa okazja i to jeszcze możliwa do kupowania na raty, bo przecież na początek wystarczy komputer i sam przetwornik. Bardzo dobrze, że jest taki odtwarzacz, zwłaszcza dla tych, którzy kochają dynamikę, bo już mi tej dynamiki podczas pisania kolejnych recenzji odtwarzaczy zaczęło brakować.

 

W punktach:

Zalety

  • Super dynamika.
  • Super szczegółowość.
  • Szybki jak piorun.
  • Uderza realizmem.
  • Piękna czystość i przejrzystość dźwięku.
  • Naturalna tonacja.
  • Całkowicie otwarte pasmo.
  • Żadnego rozjaśnienia.
  • Szybsza jak zwykle u top loaderów obsługa.
  • Najlepszy w historii napęd Philips CD-Pro 2.
  • Taktowanie w femtosekundach.
  • Kapitalnie gra po USB.
  • Pełna obsługa wymogów plikowych i źródeł cyfrowych w sekcji przetwornika.
  • Regulacja napięcia wyjściowego na gniazdach RCA i XLR.
  • Wbudowany przedwzmacniacz.
  • Wyjście lampowe.
  • Osiem DAC-ków Sabre ES9018 w trybie mono.
  • Transformatory R-Core.
  • Obfitość regulacji z pilota.
  • Kontrola zgodności fazy.
  • Opcjonalny napęd plikowy.
  • Pancerna budowa.
  • Efektowny wygląd.
  • Made in Austria.
  • Polski dystrybutor.
  • Znośna cena.

 

Wady i zastrzeżenia

  • W momencie pisania recenzji brak w pełni dopracowanego sterownika dla sekcji DAC.
  • Brak jakiegokolwiek przewodu pozwalającego połączyć obie części.
  • Osobne piloty nieco komplikują obsługę.
  • Nie dla lubiących spokojny, zanurzony w refleksji styl grania.
  • Raczej tylko do towarzystwa z inną wybitną aparaturą.

 Sprzęt do testu dostarczyła firma:

Eter Audio

 

 

 

Strona producenta:

hg_oben_rechts

 

 

 

Dane techniczne:

Ayon CD-T

  • Konwersja 192kHz / 24 bit
  • Wyjście lampowe 6H30
  • Dynamika: > 120dB
  • Jitter: 1 pico-second RMS
  • Wyjścia cyfrowe: 75 Ω SPDIF (RCA), 110 Ω AES/EBU  (XLR), BNC, I2S, TosLink
  • Stosunek szumu do sygnału: > 119 dB
  • Pasmo przenoszenia: 20 Hz – 20 kHz  +/- 0.3dB
  • THD: < 0.001%
  • Wymiary: 48 x 39 x 12 cm
  • Waga: 14 kg
  • Cena: 19 900 PLN.

 

Ayon Sigma

  • Konwersja: 32 bit, PCM up to 192k, 64 x DSD, 128 x DSD.
  • 8 mono DAC Sabre ES9018, po cztery na kanał.
  • Lampowe wyjście analogowe: 2 x 6H30.
  • Dynamika: > 128 dB
  • Poziom wyjścia: 1 kHz / Rms 0-10V
  • Impedancja wyjściowa RCA: ~ 300 Ohms
  • Impedancja wyjściowa XLR: ~ 300 Ohms
  • Wejścia cyfrowe: 1 x SPDIF, 1 x AES/EBU, 1 x Toslink, 1 x BNC, 1 x USB, 1 x I2S, 1 x DoP, 3 x BNC for DSD
  • Wyjścia analogowe: RCA & XLR
  • Stosunek szumu do sygnału: > 120 dB
  • Pasmo przenoszenia: 20Hz – 20kHz  +/- 0.2dB
  • THD: < 0.002%
  • Wymiary: 48 x 36 x 11 cm
  • Waga: 12 kg

 

System:

  • Źródła: PC, Ayon CD-T/Ayon Sigma, Cairn Soft Fog V2.
  • Przedwzmacniacz: ASL Twin-Head Mark III.
  • Końcówka mocy: Croft Polestar 1.
  • Wzmacniacze słuchawkowe: ASL Twin-Head Mark III, Phasemation EPA-007.
  • Głośniki: Spendor D7.
  • Słuchawki: AKG K712, AKG K812, AKG K1000, Grado GS1000e, Pandora Hope VI,
  • Kable cyfrowe: AES/EBU: Acrolink 7N-DA6300 Mexcel, Ethernet: Acoustic Revive LAN-1.OPA, USB: Tellurium Q Blue, SPDIF: Belkin Digital.
  • Interkonekty XLR: Silteh Royal Princess, Acoustic Zen Silver Reference.
  • Interkonekty RCA: Acoustic Zen Absolute Copper, Acoustic Zen Matrix, Acrolink 8N-2080III Evo, Harmonix HS-101 Improved, TaraLabs Air1.
  • Kable zasilające: Fadel Reference II, Harmonix X-DC2, KBL Red Eye, Siltech Ruby Hill.
  • Kondycjoner: Entreq Powerus Gemini.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

23 komentarzy w “Recenzja: Ayon Sigma / CD-T

  1. Marecki pisze:

    Mały błędzik zauważyłem.
    Taki, że AK 240 to Cirrus logic CS4398, a nie Sabre ES9018.
    Pozdrowionka 🙂

    1. Piotr Ryka pisze:

      Faktycznie, to AK 120 ma Sabre.

      1. Piotr Ryka pisze:

        A, i znowu się pomyliłem, bo w AK 100 i AK 120 są Wolfsony. Przepraszam za błąd i dziękuję za zwrócenie uwagi. Już poprawiłem.

  2. Marecki pisze:

    A tam, i najlepszym sie zdarza!:)
    (szczególnie pisząc recenzję za recenzją)

    Teraz zwróciłem uwagę na to, że jeszcze nie było na łamach Hifiphilosophy żadnego dapa z Sabre.
    A są takie dwa na które warto zwrócić uwagę – Ibasso DX90 i Hifiman HM 901.

    Ten pierwszy jest oparty na bardziej mobilnych kościach ES9018.
    Natomiast ten drugi już na pełnowymiarowych.

    Ze słuchawek zainteresowały mnie te nowe Hifimany HE560.
    „Brzmienie maksymalnie zbliżone do HE 6 przy zachowaniu dużo wyższej skuteczności”

    Ile w tym prawdy.. Trza to sprawdzić!

    1. Piotr Ryka pisze:

      HE 560 już słuchałem i są świetne brzmieniowo oraz bardzo udane konstrukcyjnie. Zarówno one jak i HM 901 mają niebawem przyjechać po recenzję. Ibasso też gdzieś w tle majaczy, ale jeszcze się na niego nie umawiałem. Na razie jadę z Cary 300B SEI.

  3. Marecki pisze:

    Pewnie wszyscy tu jesteśmy ciekawi jak spisze się pupil Pana Mirka 🙂

  4. Tadeusz pisze:

    Zaległa dziwna, wieloznaczna cisza ,Piotr pewnie myśli co tu napisać ,żeby nie urazić 🙂

  5. Miroslaw pisze:

    Tak naprawde to nie potrzeba recenzji pana Piotra aby potwierdzic fakt ze cary 300b jest najlepszy na swiecie…

  6. Tadeusz pisze:

    co to urlop???

    1. Piotr Ryka pisze:

      Dlaczego urlop? Nowy test jest już napisany i dziś w nocy się ukaże. To są trudne, wielodniowe odsłuchy, wymagające wielu starań.

  7. Tomek pisze:

    Tak czytam Panie Piotrze recenzje dac-ów i się zastanawiam jak ma się ten sigma do Phasemation bo cena zblizona, poszukuje źródła do Octave i Dynaudio swego czasu miał Pan je u siebie czy któryś by spasował?

  8. PodaK pisze:

    Witam. Jaka jest żywotność takich lamp w tym Dac-u?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Ayon deklaruje bodajże 3 tysiące godzin. Ale powinny wytrzymać dużo więcej. Lampy naprawdę niechętnie padają. Przynajmniej te pracujące u mnie jakoś nie chcą. Jeszcze nigdy żadna w niczym mi nie wysiadła, jedynie kilka stłukłem.

  9. Paweł pisze:

    Ayon Sigma czy iFi IDSD Pro, który DAC lepszy patrząc pod kątem muzykalności?

  10. Adam pisze:

    Witam Panie Piotrze
    Miał Pan może okazję słuchać Matrixa X Sabre Pro? Bo zastanawiałoby mnie porównanie do tego Ayona Sigma.
    Tyle że słucham w sumie tylko z plików, więc z ewentualnego dobrodziejstwa odtwarzacza płyt i gniazda I2S bym nie skorzystał.
    W tym przypadku Matrix posiada cały zestaw stricte pod pliki.
    A Ayon widzę, że tworzony z myślą o parowaniu z odtwarzaczem płyt.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Matriksa nie słyszałem, więc mogę tylko powiedzieć, że Sigma jest bardzo dobra. Ma przede wszystkim coś, co nazwałbym głębią narracyjną – głęboko wnika w strukturę dźwięku. Jaki jest Matrix – nie wiem.

      1. Adam pisze:

        Dziękuję za odpowiedź.
        Z tego co wiem, to matrix jest generalnie liniowo grającym przetwornikiem, bez faworyzowania jakiegoś pasma. Plp

        A to przy okazji jeszcze chciałbym zadać jedno pytanie jeśli można, o dwa DAC-i które Pan testował.
        Czy Sigma lub La scala odnalazłyby się w przy słuchawkach pokroju Empyrean, LCD3, Grado PS2000e? I wzmacniaczach lampowych(Euforia, Songolo HPA300, czy może lampa 300B) Nie będzie to przesycenie szczególnie przy Empyrean czy LCD3.

        1. Piotr Ryka pisze:

          La Scala to DAC spokojniejszy. Dynamiczny i melodyjny, ale jak to mawiają Rosjanie – Sigma jest bardziej duszoszczypatielna. Zwłaszcza jak jej wymienić lampy na lepsze, co nie jest specjalnie kosztowne. Ale jak się lubi gładką melodyjność, to La Scala.

          1. Adam pisze:

            Dziś byłem i słuchałem Meze Empyrean. W końcu mi się udało. Słuchane było na A&K Kann Cube. I chyba znalazłem króliczka, nawet nie chyba, a na 99%. Zmiotły ADX 5000 i LCD 3. Ciężko opisać co słyszałem, bo słyszałem muzykę taką jaką chciałbym słyszeć, naturalną, rzeczywistą. Przestrzeń, spójność całego dźwięku, powietrze. Genialny bas, może nie schodzący tak nisko jak LCD 3, ale potęga dźwięku i tak podobała mi się bardziej u Meze. Uniwersalność gatunkowa.
            Rock zagrany świetnie, metal też, jazz, klasyka, muzyka filmowa. Nie było się do czego przyczepić. Do tego wygodne, ładnie wyglądające. A do tego jeszcze w miarę rozsądnej cenie, bez skakania w dziesiątki tysięcy. Jestem pod wrażeniem co Meze uczyniło z Empyrean.

            Takich słuchawek właśnie szukałem. A to wszystko na DAP-ie. Więc strach myśleć co będzie na stacjonarnym torze, jeśli na A&K, dźwięk był powalający.

            Oczywiście gusta gustami, bo widziałem też opinie ludzi, którzy pisali, że Meze grają jak słuchawki za 2k, no ale każdy ma swoje gusta, Meze mają swój styl grania, który nie musi się podobać każdemu. Mnie te słuchawki powaliły, bo właśnie takiego dźwięku szukałem. ADX 5000 najgorzej wypadły z całej trójki. Ciekawe, ale jednak nie do końca to czego chce.

            Przyznam, że kusząca byłaby Sigma, bo La Scala to jedynie szukanie używki, bo cena sklepowa trochę zwalająca z nóg, więc to już nie moje progi.
            Jak taka Sigma zgra się z Meze? Bo pamiętam, że Meze były testowane właśnie na Sigmie.
            Prosiłbym tutaj o małą pomoc w wyborze DAC-a, bo akurat jest problem, że nie mam gdzie posłuchać nic sensownego. Zostaje coś wybrać i ewentualnie korzystać z 14 dni zwrotu.
            Z wzmacniaczami to już nie problem, bo wiele ciekawych będę mógł posłuchać, ale jeśli chodzi o DAC, to wszystko jest poza moim zasięgiem. Dlatego jeśli to nie jest problem, to prosiłbym o radę w tej kwestii.

            Co by Pan, Panie Piotrze zestawił do Empyrean w kwestii wzmacniacza? Euforia? Ayon HA 3?

            Pozdrawiam Adam

          2. Piotr Ryka pisze:

            Meze to słuchawki dość łatwe, chętnie ze wszystkim współpracujące. Sigma dodaje im zadziorności i drapieżności, co moim zdaniem pasuje. Wzmacniacz? Jeżeli to możliwe, kupiłbym Woo Audio WA-5 LE, a z czasem do niego lepsze lampy. Ale Ayon i Euforia to też bardzo dobre wybory.

          3. Adam pisze:

            Tak łatwe i właśnie nawet z moim Fiio Q5 z wymienionym wzmacniaczem na AM3D zagrało to naprawdę bardzo dobrze. Aż sam byłem zdziwiony. Ale to akurat dobrze, bo czasami gdzieś się pojedzie na działkę i nikt nie będzie targał ze sobą stacjonarnych klocków, tylko weźmie słuchawki i DAP-a, czy przenośny DAC/AMP i nadal się będzie cieszył.

            Dziękuję rozważę na poważnie tę Sigmę.

            Woo Audio WA5 LE jest w MP3Store, więc może uda się jakoś ściągnąć go do posłuchania. Choć cenowo będzie to wyzywanie, ale kto wie, parę miesięcy temu WA 5 LE siedział na komisie w MP3Store jako egzemplarz testowy za około 12k zł, więc wszystko jest możliwe jak widać.
            Akurat w kwestii wzmacniaczy będzie o wiele prościej, więc tu będę mógł już wybrać go w pełni świadomie. Więc jedynie DAC zostanie zakupiony najpewniej w ciemno.

            No cóż dziękuję, teraz zostaje postarać się jakoś posłuchać Meze z różnymi wzmacniaczami i wybrać ten najlepszy.

  11. Józek pisze:

    Panie Piotrze,

    Czy po tylu latach od recenzji Ayon Sigma można w dalszym ciągu uznać ten przetwornik za jeden z lepszych w cenie do 10 tysięcy złotych? Oferty na rynku kuszą kuszą nowszym sprzętem, przyjmującym DSD512 jak Chord Qutest/Hugo TT. Zastanawiam się czy „staruszek” Sigma ciągle czaruje swoim brzmieniem i jest odporny na wiek?

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Moim zdaniem czaruje. A jak mu jeszcze wymienić lampy na lepsze, to już naprawdę. Bardzo udany przetwornik.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy