Moskwa nie wierzy łzom. Jak zwykle. Nie daje wiary, że inni widząc ten ekstremalny wzmacniacz dla słuchawek elektrostatycznych ronią łzy i zagryzają paznokcie z zazdrości. Że schną z żądzy jego usłyszenia i marzą o jego posiadaniu. Moskwa jest na to nieczuła. Spokojnie, systematycznie i konsekwentnie powiększa dystans, tak jakby był do
tej pory za mały. Dołożyła kolejne 4,5 kilograma do sekcji zasilania, bo okazuje się, że dotychczasowe 28 było niewystarczające i podmieniła w sekcji wzmacniacza lampy EL8 lampami AL4 – starszymi od poprzedniczek (rok powstania 1936), a jak wiadomo z lampami jak z winem: im starsze, tym lepsze.
By do reszty wszystkich pognębić zaopatrzyła się jeszcze w dwa komplety tych AL4 – od Philipsa i Telefunkena, czyli najlepsze jakie do dostania są. Po tym wszystkim spokojnie, ogólnoświatowo, od niechcenia i jeszcze po angielsku powiada, że: „The result is very good – more power, better control, more details, etc.” Dorzuca jeszcze, że z tak spreparowanym wzmacniaczem Stax Omega II 007 mk2 staje się basowym monstrum, ale ogólnie wciąż najlepiej wypadają Orpheus i SR-Omega, mające lepszą scenę, rozdzielczość i przejrzystość.
Dla wszystkich cierpiących, by wzmóc ich cierpienia, stosowne zdjęcia. Niech elektrostatyczna moc będzie z Wami.
Post scriptum
A gdyby komuś było tego nie dość i żywił jeszcze jakieś wątpliwości odnośnie moskiewskich przewag, dołączam zdjęcia najnowszego dziecka Dmitryego, wzmacniacza lampowego o wadze 100 kilogramów. To już prawdziwe lampowe sumo.
A świstak siedzi [i zawija je w te sreberka]… chyba nie słuchał jeszcze bakoona HPA-21
To nie świstak tylko kret
Tak zwykły, pospolity kret
Herr doctor lubi się droczyć, a nie lubi mówić rzeczy konkretnych. Ale tak czy inaczej – Bakoon or not Bakoon, that is the question. I to się powinno wyjaśnić już na początku października.
Przy okazji tego Bakoona niech Pan spróbuje napisać do ALO Audio o ich najnowszy Studio Six, może przyślą. Człowiek z Headfoni porównywał w swojej recenzji Studio Six do Bakoona i wzkazywał na niektóre przewagi tego pierwszego. Nie wiem czy to prawda, ale znając renomę AlO Audio można przypuszczać, że ich najnowszy wzmacniacz jest naprawdę bardzo dobry.
Wzmacniacz jest na pewno bardzo dobry. Już ten przenośny tego dowodzi. Ale w przesyłkę z USA do portalu piszącego po Polsku jakoś nie bardzo wierzę. Mogę im wprawdzie obiecać wersję angielską, ale i tak wątpię. Napiszę – nic to nie kosztuje. Ale pozytywna reakcja by mnie zaskoczyła.
Alez smiszny ten herr doctor oj smiszny.
herr doctor bekona moze i slyszal ale coz on wart jak najlepszych sluchawek do niego nie podlaczysz. Wiec taki on dobry jak sluchawki do niego podlaczone czyli…….ujdzie.
No nie przesadzajmy. Ciekawe jakby Pan zareagował, gdybym założył u Pana w domu Pańskie Denony (których słuchawłem kilka razy i uważam, że są bardzo dobre, choć śmiem twierdzić, że posiadam lepsze słuchawki) podłączone do czegoś tam bardzo dobrej pewnie klasy i odpowiedział po 5 sekundach – „ujdzie”. Orfeusza czy R-10 słuchało kilkanaście, kilkadziesiąt osób w Polsce, a kilka (może 2, może 3) ma takie słuchawki na własność. Poza tym, słuchawki wyżej wspomniane to top, ale pomiędzy nimi a słuchawkami w przedziale 5-10 tyś zł nie ma przepaści. Demograf powstał w jednym egzemplarzu i kosztuje ok. 100-200 tyś zł, czyli bardzo dużo. Tak jak świat dzieli się na psiarzy i kociarzy, tak istnieją podziały pomiędzy słuchawkowcami a głośnikowcami. Taki głośnikowiec kupiłby kolumny lub nawet cały system za 200tyś zł i wyśmiał ideę wzmacniacza słuchawkowego za takie pieniądze.
Można dyskutować; tak czy siak – nie przesadzajmy Panie Przemysławie.
Bakoona na oczy nie widziałem, ale to na pewno bardzo dobry wzmacniacz i z dobrymi słuchawkami to z pewnością już bardzo wysoka liga, więc ja bym tak sprzętu czy zapatrywań innych osób nie krytykował. Nie chodzi o to czy Bakoon jest najlepszy na świecie czy najlepszy w swojej klasie, czy najlepszy za te cenę; ma być bardzo dobry i pewnie taki jest. Poczekamy, posłuchamy, ocenimy.
A ile kosztuje taki wzmacniacz?
Taki, czyli który? Jak chodzi o Demografa, to gdzieś pomiędzy sto a dwieście tysięcy złotych, a jak o Bakoon, to około sześciu, siedmiu tysięcy. Cena nie jest chyba jeszcze definitywnie ustalona.
Miałem na myśli Demografa. Cena bardzo wysoka. I o ile drogi Hi -End wygląda przynajmniej na biżuterię, to tutaj ciężko szukać wrażeń estetycznych. Czy sam ten pomysł na dźwięk jest aż tyle wart?
Właściciel twierdzi, że jak najbardziej. Ma Orfeusza więc ma do czego porównywać. Dokładna wartość jest trudna do oszacowania. Same podzespoły są droższe od orfeuszowych, a wartość tych ostatnich jest tak naprawdę chyba nie do ustalenia w dniu dzisiejszym. Tym trudniej oszacować wartość pracy wynalazczej i konstrukcyjnej Dmityego.
Panie Marcinie nie wiem skąd Pan ma takie informacje, że słucham w domu na Denonach. Posiadałem te słuchawki przez tydzień i sprzedałem a w domu używam zupełnie innych. Jeśli chodzi o przesadzanie to moim zdaniem robi to Pan herr doctor a moj wpis miał na celu uświadomienie temu koledze ze w taki sposób się nie reklamuje dobrego sprzętu pisząc ,ze wszystko inne jest do d…. choć się nawet tego nie słuchało.
Panie Marcinie stawiając sprawę tak jak robi to herr doctor i przybierając jego tok myślenia własnie tak można powiedzieć o tym Bakoonie bo przecież Orfeusza, SR-Omega, MK1, 009, K1000 nie zasili (jedynie MDR-R10 będzie można za jego pomocą posłuchać z najlepszych) wiec jaki on najlepszy skoro nigdy najlepszy słuchawkowy dźwięk z niego nie popłynie. Słuchawki które wymieniłem jak Pan wie sa najlepszymi na świecie i dość mocno dystansują konkurencje.
Ale to tylko tak celem odbicia piłeczki 🙂
Pozdrawiam i życzę miłego dnia 🙂
Od osoby słuchającej wzmacniacza Bakoon na targach w Monachium dowiedziałem się dwóch ważnych rzeczy. Po pierwsze, ze słuchawkami Audez’e LCD-3 grał ponoć olśniewająco, tak że nie można się było od niego oderwać. Po drugie, w odróżnieniu od wielu wytwórców i dystrybutorów oraz ogólnie panującej mody, obecny tam jego twórca okazał się wyjątkowo skromnym człowiekiem, przyjmującym wyrazy uznania z pewnym zażenowaniem i zakłopotaniem.
Swietne wiesci Piotrze te LCD3 bardzo mnie ciekawia jak by udalo sie wzniesc je na najwyzszy poziom byloby super.
O LCD-3 mam z dwóch źródeł dwa diametralnie różne przekazy. Jeden właśnie z Monachium, a drugi od ex właściciela, według którego grały za ciemno i dalece poniżej klasy Orfeusza, którego ta osoba jest właścicielem. (Od razu wyjaśniam, że nie chodzi o Wiktora. W Polsce jest co najmniej czterech właścicieli Orfeusza, w tym – ciekawostka – jedna kobieta.)
O kurde kobieta posiadajaca Orfeuszem,czy jest wolma 🙂
Kiedys ,dawno temu rozmawialem z jednym wlascicielem LCD3 ktory zdecydowanie wolal od nich MK1 ktore jak wiemy jasne nie sa.Czyzby LCD3 byly az tak mroczne ? LCD2 az tak ciemne chyba nie byly Piotrze.
Bardzo zyczylbym sobie aby LCD3 zagraly na poziomie Orfeusza czy Omegi i jezeli tonacja i barwa moga do ktorys z nich dorownac to jesli osiagna taka scene to bede w ogromnym szoku ,oczywiscie pozytywnym.
Nie wiem czy ta Pani jest wolnego stanu ani jej nie znam. Wiem tylko, że mieszka w Krakowie. Nie wiem też jakie są naprawdę, czy może raczej należałoby powiedzieć – jakie mnie by się wydały – LCD-3. Osoba słuchająca ich w Monachium zna brzmienie Orfeusza i zna wiele innych najwyższej klasy brzmień, tak więc należy przypuszczać, że te słuchawki są naprawdę wybitne. Podobno ich brzmienie w bardzo dużym stopniu zależy od wzmacniacza a Bakoon wyjątkowo do nich pasuje.
Co do LCD-2, to nie uważam by były zbyt mroczne. I na pewno mają duży potencjał. Są przy tym dość specyficzne. To sposób grania nieco inny od pozostałych.
Ciekawe,bardzo ciekawe.Teraz przydaloby sie posluchac bakona aby dowiedziec sie jaka to jsygnatura dzwieku tak swietnie pasuje do LCD3.
Odnośnie brzmienia Bakoon, słuchający go w Monachium powiedział mi, że czuł się przy tym dźwięku cudownie zrelaksowany.
A na Head-Fi rozgrzewa się właśnie do czerwoności nowy wątek o Staksach
http://www.head-fi.org/t/677809/the-stax-thread-iii