Recenzja: Sennheiser HD 820

Brzmienie cd.

Rodzinka w komplecie.

   Wyraźnie rozwarstwiająca tranzystorowe zbitki, operująca bardziej magicznymi brzmieniami i pogłosem; bardziej w tym wszystkim odświętna i taka niesamowita. Także płynniejsza na przejściach, z dłuższym i ciekawszym wybrzmieniem i bardziej opalizująca. I także z lepszą dynamiką – większym ładunkiem tej swojej spokojniejszej, mniej wyrywnej energii. (A więc swoisty paradoks.) Ale na pełny regulator to działało dopiero po trzech godzinach, a HDV 820 zbiera się w pół godziny. Nie mówiąc o ile jest tańszy i jednocześnie bardziej osaczający, co niewątpliwie się może podobać. A generalizując, grało to pierwsza klasa z oboma zestawami.

I jeszcze słówko o porównaniu z HD 800. Te znów pokazały dużo ostrzejsze – bardziej forsowne i kończyste soprany. W efekcie struny gitar dużo mocniej naprężone i bardziej metalowe. Także jaśniejsze nieco podświetlenie, a głosy z większą chrypką i krzykliwsze. Nie miałem wątpliwości – HD 820 sprawiały lepsze wrażenie. Więcej trzeciego wymiaru, więcej prawdy, więcej muzyki. I jeszcze na marginesie – jakaż zaszła różnica pomiędzy HD 800 kupionymi kiedyś przez znajomego i w stanie jeszcze półsurowym, jako jeden z pierwszych na polskim rynku egzemplarzy, podesłanymi do recenzji. Pisałem o nich, że są aż za łagodne, że im brakuje pazura. A tu masz! – te od wielu lat pozostające w użyciu pazura miały aż za dużo nawet dla lamp 45ʼ i przy o wiele lepszym kablu.

Z Ayon CD-35 HF Edition i ASL Twin-Head

Na koniec klasyka gatunku – referencyjny odtwarzacz i referencyjny wzmacniacz lampowy. Jedna, a właściwie dwie sprawy, dały się szybko zauważyć. Ogólnie biorąc wszystkie wypisane powyżej różnice zostały zachowane, ale dołączyły do nich dwie inne, zdecydowanie mniej poprzednio słyszalne. Jedna to bliskość pierwszego planu.

I nowy jej przedstawiciel.

Mocno pracujący nad przestrzenią we własnym zakresie odtwarzacz Ayona, przerabiający własnym algorytmem sygnał PCM w DSD, ujawnił bardzo wyraźną różnicę między zamkniętymi a otwartymi. Z nowymi HD 820 słuchacz robił aż kilka kroków w kierunku wykonawców; przybliżając się do nich bardzo wyraźnie i wchodząc w bliższy, bardziej intymny kontakt. I niewątpliwie wraz z tym muzyka działa na niego w inny sposób; nie jako coś oglądanego, ale jak uczestnictwo.

Z tym że – co chciałem mocno podkreślić – przy takim zestawie sprzętowym otwarte HD 800 po swojemu chwyciły wiatr w żagle, oferując przestrzeń i zawieszone w niej dźwięki także o wiele lepsze, bardziej trójwymiarowe. Pod tym względem różnica się w dużym stopniu zatarła, a wyskoczyła ta z pierwszym planem. I dzięki temu nie można już było twierdzić, że prezentacja HD 800 jest gorsza, a jedynie że inna. Dająca szersze pole widzenia i dalszą perspektywę, także mocniejsze sopranowe wzloty i towarzyszącą im kruchość, a może przede wszystkim inny klimat – widzenie bardziej całościowe, a mniej wchodzące w kontakt. I niewątpliwie widzenie piękne, łączące walor sopranowy z dobrym wypełnieniem i wielką sceną. I poprzez dominujące soprany większą jednoznaczność klimatu, bo sopran zawsze trąca w duszy strunę refleksji i nieodzownie nutę smutku. Zawsze jest trochę skowytem – zewem duszy zbolałej, poszukującej pociechy, towarzystwa. U HD 820 tego nie znajdziesz; soprany ich nie są rzewne, tylko nim zdążą zapłakać ulatują trójwymiarowo w przestrzeń. I to jest jak najbardziej poprawne, to daje silniejsze poczucie trójwymiarowych kształtów, ciał. Także zarazem nastrój bardziej normalny, do niczego nie skłaniający. Można zatem powiedzieć, że HD 800, i HD 800S też, choć w mniejszym stopniu, stwarzają własne klimaty, natomiast nowe HD 820 zostawiają budowanie go muzyce, niczego nie sugerując.

To daje im też inną przewagę – większą różnorodność brzmieniową i większą głosów normalność. Mieszanie sopranu z basem i średnicą w równych proporcjach i na mocniejszej bazie substancjalnej wychodzi im niewątpliwie z całej trójki najlepiej. Więc byłyby też niewątpliwie najlepsze w sensie obiektywności, a gorsze dla poszukiwaczy cierpień, gdyby nie to, że między nimi a Ayonem zaistniał pewien konflikt. Otóż w niektórych nagraniach – niewielu, ale jednak – dawała znać o sobie ich konstrukcja zamknięta; zjawiały się odbicia. Czuć było akustyczny dodatek, lekką falę powrotu. I, co ciekawe, nie działo się tak ani u zamkniętych Fostex TH900 Mk2, ani w zamkniętych MrSpeakers Ether Flow C. MrSpeakers grały zupełnie jak otwarte, a u Fosteksów zjawiał się tylko lekki i odległy pogłos, natomiast u HD 820 dość bliski efekt odbicia, swego rodzaju zamknięcia. A że to była wina konfliktu, to zaraz jasnym się stało, kiedy sprawdziłem, że efekt ten nie istnieje przy odtwarzaczu Cairna.

O efektownej powierzchowności.

Nie istniał też w przypadku zdecydowanej większości nagrań, lecz dla porządku zmuszony jestem napisać, że z niektórymi istniał. A jak to interpretować, to już zostawiam innym i sam jedynie zauważę, że synergia nie jest w audio zjawiskiem powszechnym; prędzej rzadkim. I jeszcze ta uwaga, że HD 800 i HD 820 grały spośród dużej grupy porównywanych najbardziej zajmująco. W sposób inspirujący, jak najdalszy od obojętności i nudy.

 

 

 

 

 

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

37 komentarzy w “Recenzja: Sennheiser HD 820

  1. Paweł pisze:

    Dzień dobry.
    U mnie wszystkie niepożądane cechy HD800(Noir Hybrid HPC) zniknęły po podpięciu go do Cayin Ha1a Mk2. Jak dla mnie niesamowita synergia. Lampy sterujące i mocy: Psvane. Ominąłem też bezpiecznik we wzmacniaczu, który bardzo degradował brzmienie.
    Mam nadzieję,że wkrótce w Pańskie ręce wpadnie Cayin ha-300.Pozdrawiam.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tego Caina to obiecują i obiecują. Tego droższego też. Ale miło wiedzieć, że się dobrze spisuje.

  2. Patryk pisze:

    „wszystkie niepożądane cechy zniknęły”
    …ciekawe bardzo. Duzo mozna sobie wmowic. Druga rzecz to adaptacja.
    Chetnie bym posluchal u Pawla w domu tych zmian.

  3. Paweł pisze:

    Większość ludzi narzeka na hd800, iż grają nudno,ponuro i beznamiętnie. Zapewne to kwestia źle dobranego toru.Jak dla mnie razem z mk2 tworzą bardzo zgrany duet. Jest masa, niesamowita średnica,której daje 100/100, iskrzące soprany, i bardzo zróżnicowany bas.
    Całkowity brak zaokrąglenia, który zarzuca się lampom. Wzmak naprawdę czaruje.
    Zdaję sobie sprawę, że istnieją bardzo dobre wzmacniacze,które oferują niesamowitą synergię jak Bakoon tyle ,że bakoon jest 5 razy droższy od Cayin’a mk2.
    Zapewne pokuszę się o sprowadzenie z Chin Cayin’a Ha-300 przemytem^^ w przyszłym roku. Cena w chińskim sklepie to 3300usd vs 5000E niemiecka.
    Mieszkam koło Krakowa, w razie czego zapraszam na odsłuch ze swoim źródłem.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tak, HD 800 to wymagające słuchawki. Wymagające dobrego kabla i dobrego toru. I rzecz nietypowa – im dłużej używane, tym bardziej wymagające.

  4. Paweł pisze:

    Chciałbym Panie Piotrze zapytać się o pewną rzecz. Nie pamiętam już w, której recenzji pisał Pan,iż nie jest zalecane aby wzmacniacz lampowy znajdował się blisko komputera/wifi. Powodowało to degradowanie brzmienia , czy po prostu szum? Chodziło o wszystkie, czy o jakieś konkretne?
    Czytałem wczoraj opinie na zagranicznym forum odnośnie cayin ha-300,żeby nie ustawiać go blisko żadnego pc/rootera/telefonu itd. Podobno występował mocny brum i szum. Wyczytałem,iż jest to wina triod bezpośrednio żarzonych, które bardzo reaguję na wszelakiego rodzaju elektromagnetyzm.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Gdy Ayon HA-3 jest w pobliżu komputera, na szafce obok, wystarczy zdjąć część lampową z zasilacza i postawić obok, by pojawił się w słuchawkach wyraźny brum.

      1. 3mmm pisze:

        Czy to zachodzi tylko w pobliżu komputera? Czy należy zawsze ustawiać Ayona „piętrowo” żeby było ciszej?

        1. Piotr Ryka pisze:

          Zachodzi w pobliżu pól magnetycznych o sile większej od tła.

          1. AAAFNRAA pisze:

            A najgorsze są telefony komórkowe. Ja wiem, że przyjdzie sms lub ktoś zadzwoni sekundę wcześniej, tak się lampy „wzbudzają”.

  5. Artur pisze:

    Panie Piotrze, czy mógłby Pan mi coś doradzić? Posiadam headamp/dac Aune s16 i grado rs1i. Zastanawiam się nad kupnem słuchawek planarnych, na które powinienem zwrócić uwagę? Oppo pm2, mrspeakers ether flow, audeze LCD XC? A może jeszcze coś innego? Źródłem jest foobar i pliki FLAC. Z góry serdecznie dziękuję

    1. Piotr Ryka pisze:

      Każde z wymienionych planarów grają innym stylem: OPPO realistycznie; MrSpeakers gładko-muzycznie; LCD-XC holograficznie na wielkiej scenie. Wybór należy do słuchającego, ale dużego przyrostu jakości względem RS1 nie będzie. Na taki jednoznaczny, zdecydowany skok potrzeba by Final D8000 albo Focal Utopia.

      1. Artur pisze:

        Bardzo dziękuję. Moje grado są już wysluzone, kabel był już lutowany dwa razy, poza tym chciałbym zmienić na planarne z kablem symetrycznym bo przecież jak już będą nowe słuchawki to za jakiś czas będzie można pomyśleć o headampie nowym, dlatego myślałem o oppo bo one mają świetny wzmacniacz dedykowany, z drugiej strony ether flow świetny kabel, z trzeciej audeze powalają mnie urodą 😉 bądź tu człowieku mądry… Na słuchawki za kilkanaście tysięcy raczej na razie mnie nie stać 😉 aha zapomniałem dopisać że USB u mnie to niestety tylko wireworld ultraviolet

        1. Piotr Ryka pisze:

          Sobie bym kupił OPPO. Ta firma padła nie wiem jakim prawem. Ale tylko PM-2, bo lepsze od PM-1.

          1. Artur pisze:

            Padła??? Czyli za jakieś dwa trzy lata nie będzie można ich już kupić? Ja chciałbym teraz kupić słuchawki a za jakiś czas wzmacniacz

          2. Piotr Ryka pisze:

            Tak, padła. Definitywnie. Koniec z OPPO.

          3. Piotr Ryka pisze:

            Ale wzmacniacze OPPO można sobie darować; są dobre, ale są lepsze. Natomiast ich Blu-ray i słuchawek bardzo szkoda.

          4. Artur pisze:

            Więc oppo pm2 i jaki wzmacniacz celować? Najchętniej z daciem

          5. Piotr Ryka pisze:

            A do jakiej kwoty?

          6. Artur pisze:

            Gdzieś właśnie w granicach oppo, 6, 7 tys. Może być rynek wtórny

          7. Artur pisze:

            Swoją drogą Czy to prawda że przy zakupie tych audeze można strasznie wtopic? Że są nierówne i można bardzo kiepskie egzemplarz trafic? Ta holograficznosc bardzo mnie do nich przekonuje

          8. Piotr Ryka pisze:

            Tak, przy Audeze można wtopić, wiele razy o tym pisałem. Koniecznie trzeba wcześniej posłuchać kupowanego egzemplarza.

            Dobrych przetworników-wzmacniaczy nie brakuje. Questyle, M2Tech, Fostex, iFi (stosunkowo tani), Black Dragon (kapitalny przetwornik), Audio-gd – wszystkie są godne polecenia. Usprawniony OPPO, ten sprzed samego bankructwa, też podobno jest dobry.

          9. Artur pisze:

            Panie Piotrze, a czy te wzmaki będą jakosciowym krokiem na przod wzgledem Aune S16?

          10. Piotr Ryka pisze:

            Będą, ale nieznacznym. Jeżeli Aune zadowala, to lepiej przy nim zostać i inwestować w okablowanie, kupić iDefendera dla USB, no i nowe słuchawki, jeżeli te Grado faktycznie kaput. Ale w warszawskim Audio Systemie pewnie mogliby wymienić im kabel na taki nowszy, grubszy, wielożyłowy. Wiem, że to robią.

          11. Artur pisze:

            A warto zainwestować w Gemini i ipurifier?

          12. Piotr Ryka pisze:

            Można, tylko nie miałem jeszcze okazji porównać starszą wersję do nowej, a różnica cenowa duża.

          13. Artur pisze:

            No ja zdecydowanie myślę o starszej wersji, właśnie że względu na cenę. Czyli defender, Gemini i purifier? A zasilanie? W takiej rozsądnej cenie?

          14. Piotr Ryka pisze:

            Niestety nie ma dobrych kabli zasilających w rozsądnych cenach. Z tanich można spróbować Isoteka.

          15. Artur pisze:

            Melodika odpada? A w takim razie co jest najtańsze z dobrych? 😉

          16. Artur pisze:

            A może w ogóle po taniości AKG k812? 😉

          17. Piotr Ryka pisze:

            Znakomity pomysł z tymi AKG. Bardzo polecam.

          18. Artur pisze:

            Generalnie jakoś przeoczyłem tego iDefendera, dopiero dziś o nim poczytałem i zamierzam go kupić. Czyli między oppo, używanym ether flow a nowym AKG polecilby Pan właśnie ten ostatni? Jeśli tak to jaki kabel im dokupić bo wiem z Pana recenzji że fabryczny to nieporozumienie

          19. Piotr Ryka pisze:

            Wybrałbym AKG. Kabel od FAW.

          20. Artur pisze:

            Bardzo dziękuję za wszystkie podpowiedzi. Mam jeszcze jedno pytanie, może trywialne ale naprawdę nie wiem. Jak do mojego Aune który jest i daciem i ampem połączyć iTube? Wejsc USB do daca, wyjść przedwzmacniaczem na iTube i wrócić do Aune do wejścia cinch? Czy to nie pogubi systemu?

          21. Piotr Ryka pisze:

            Formalnie iTube jest do wpinania między przetwornik a wzmacniacz i chyba inaczej się nie da.

  6. Paweł pisze:

    Nie dawno mailowałem z pewną osobą, która chciała wypożyczyć/kupić ode mnie he-500.Najpierw je chciała pomierzyć[…] Opisał mi swoje perypetie z lcd-3, których wypożyczył ze sklepu łącznie 8(!) sztuk, ponieważ lewy i prawy przetwornik grał inaczej.

    1. Artur pisze:

      No to już jest jakaś groteska, jeśli producent tak robi słuchawki to powinien sprzedawać je za 100zl…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy