Recenzja: Living Voice Auditorium OBX-RW

Budowa

Długo kazały sobie czekać na recenzję w Polsce kolumny tego znakomitego producenta, ale w końcu są, oto...

Długo kazały czekać na awoją recenzję w Polsce kolumny tego znakomitego producenta, ale w końcu są – oto…

   Kolumny są średniej wielkości, ale już z takich większych średnich, a kształt mają prosty, klasyczny. Za prosty aż nawet – ktoś mógłby powiedzieć – bo poza jednym jedynym faktem decentralnej lokalizacji głośnika wysokotonowego, umieszczonego w nawiasach średniotonowych, czyli według specyfikacji opracowanej przez Josepha D’Appolito, cała reszta jest oczywista do bólu. Chociaż nie, przesadziłem. Opisujemy tu bowiem najwyższy z serii Auditorium model OBX-RW, a on ma jedną rzecz niewątpliwie niezwykłą, mianowicie zewnętrzne zwrotnice. Takie zwrotnice to w tym wypadku duże, wielkości sporego klocka audio, pudełka pokryte identycznym jak same kolumny wykończeniem (lub na życzenie czarne), mające za całą awanturę po dwie pary przyłączy wejściowych i wyjściowych. Po dwie, ponieważ łączenie jest tu przewidziane w bi-wiringu, co wymusza niewesołą z punktu widzenia użytkownika konieczność użycia aż ośmiu łącznie odcinków kabli głośnikowych. Kto jednak chce tego uniknąć i nie ma ochoty na taki ekstremizm, może wybrać wersję IBX-RW, wyposażoną w tradycyjne zwrotnice wewnętrzne.

Różnią się zdaniem producenta te wersje zewnętrzna i wewnętrzna tylko nieznacznie, niemniej wyprowadzone na zewnątrz zwrotnice są bardziej rozbudowane, a z kolei kanały wewnętrznej transmisji dźwięku biegną dzięki ich absencji w sposób całkowicie już optymalny, co razem składa się na odczuwalną lepszość. A niezależnie od tego jaką zwrotnicę mający, opisywany model RW jest najlepszy spośród całej linii Auditorium i ma stosownie do tego nie tylko najlepiej zrealizowane wewnętrzne linie transmisyjne oraz najlepsze zwrotnice, ale też najlepsze same głośniki. Są nimi wysokotonowy Scanspeak D2905/990000 oraz dwa własnego pomysłu Living Voice, wykonywane na zlecenie też przez Scanspeaka, 6.5”calowe, celulozowe konstrukcje basowo/średniotonowe o różnym do zwrotnicy podpięciu, a więc i różnych zakresach działania. Głośnik ulokowany powyżej centralnego w tym wypadku tweetera obsługuje zakres średni, a ten na samym dole region basowy, co samo przez się w sensie przydziału zadań jest obligatoryjne i jedyne możliwe, czyniąc zarazem całą konstrukcje klasyczną dwu i pół drożną.

...Living Voice Auditorium OBX-RW.

…Living Voice Auditorium OBX-RW.

Poza znakomitymi głośnikami i niezwykłymi zwrotnicami oraz szczególnie starannie opracowanymi kanałami transmisji dźwięku na deklarowaną wyjątkowość modelu OBX-RW składają się jeszcze selekcjonowane i poddawane obróbce kriogenicznej podzespoły elektroniczne, w tym kondensatory Hovlanda i najwyższej klasy rezystory, jak również specjalne okablowanie z krystalicznej miedzi i srebra. Dochodzą do tego obudowy z wyjątkowo sztywnych, mających parametr gęstości 750 płyt „particle-board”, wykonanych z  utwardzanego w specjalnym procesie kompozytu, jak również  najlepsze, platynowe terminale WBT, obecne tutaj gromadnie, bo w ilości czterech sztuk na każdej kolumnie i ośmiu na każdej zwrotnicy.

Impedancja nominalna wynosi 6 Ω  przy nominalnej mocy 100 W, a skuteczność 94 dB. Dokładnie prostopadłościenne i mające ostre krawędzie obudowy mierzą  po 102 centymetry wysokości i 22 szerokości, a z tyłu mają po jednym sporej średnicy i o wysokiej lokalizacji bass-refleksie. Podwójnymi (a każdy sam podwojony bi-wiringiem) kablami głośnikowymi popłynie sygnał przetwarzany na dźwięk w zakresie 35 Hz – 25 kHz, bo tyle są kolumny w stanie przetworzyć, a same ważą po 20 kg, plus po pięć na każdą z zewnętrznych zwrotnic. Zwrotnice te pozbawione są nóżek czy kolców, a kolumny zostały wprawdzie okolcowane, jednak zarówno dla nich jak i zwrotnic dystrybutor zaleca stosowanie podkładek Harmonixa, czemu trudno się dziwić, bo rzeczywiście wydatnie dźwięk poprawiają.

Przy takiej cenie, oszacowanej na ponad pięćdziesiąt tysięcy, można już mocno grymasić, tak więc oferowana jest szeroka gama wykończeń standardowych, a klient może sobie zażyczyć za dopłatą co tylko zechce – nawet różową łączkę z niebieściuchnymi pajączkami. Anglicy to jednak w przewadze poważny i konserwatywny naród, tak więc producent przedkłada potencjalnym klientom, że oferowane przez niego w standardzie wykończenia, jak również sam kształt głośników, szczególnie dobrze będą się komponować z klasycznym gabinetem czy biblioteką.

Przed przejściem do spraw brzmieniowych, muszę jeszcze poruszyć kwestię tyczącą już brzmienia. Zwraca mianowicie Living Voice uwagę, że jego OBX-RW nie powstały na często przyjmowanej za optymalną drodze selekcji w oparciu o pomiary laboratoryjne dźwięku. Wielu tak właśnie chce widzieć idealny proces twórczy konstruowania głośników, ale Kevin Scott i jego drużyna są zdania dokładnie przeciwnego. Wedle nich kryterium tak naprawdę jedynym i ostatecznym musi być pomiar na ucho, bo to uszami a nie czym innym będzie się później tego słuchać, a żadna aparatura ludzkiemu uchu pod względem wyznaczania muzycznego piękna nie dorównuje.

Na pierwszy rzut oka wydają się nie szczególnie ciekawe, ot solidna, klasyczna podłogówka.

Na pierwszy rzut oka wydają się nieszczególnie ciekawe, ot solidna, klasyczna podłogówka.

Jak się dowiadujemy, proces powstawania OBX-RW trwał cztery lata, podczas których wykonano multum odsłuchów, dobierając osobno każdy element składających się na ostateczną wersję, a w użyciu był cały czas referencyjny system nagłaśniający Kondo Audio Note. Tak te kolumny zaprojektowano, toteż nosząc sygnaturę brzmieniową i jakościową swoich twórców, a nie jakiejś aparatury pomiarowej.

W teście wykonanym już na gruncie HiFiPhilosophy użyte zostało z kolei własne portalu zaplecze techniczne i organoleptyczne, z dodaniem dostarczonego przez dystrybutora najwyższej klasy okablowania głośnikowego Ortofona, odnośnie którego są dwie dodatkowe informacje – dobra i zła. Dobra taka, że niemalże identyczne pod inną marką jest sprzedawane dwakroć drożej (producentem samego surowca jest koncern Mitsubishi); a zła, że Ortofon właśnie rozważa porzucenie jego produkcji, przeciwko czemu wiele osób, w tym piszący te słowa, mocno oponuje. Okablowanie to jest wprawdzie trudne w użyciu, bo grube i sztywne, ale obraz dźwiękowy daje naprawdę popisowy.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

4 komentarzy w “Recenzja: Living Voice Auditorium OBX-RW

  1. Maciej pisze:

    O , zabrakło ceny w stopce. Od razu lepiej się czyta 🙂

    1. Piotr Ryka pisze:

      Niestety, już jest. Musiałem dopisać ten nieprzyjemny, brakujący szczegół.

  2. Darek pisze:

    Witam

    To nie scany to Vifa c17WH 🙂

  3. Living Voice pisze:

    Witam

    Living Voiceto które modele lub jak rozpoznać gdzie są kiepskie głośniki wysokotonowe Vify
    a dobre Revelator

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy