Recenzja: JBL Synchros S700

Odsłuch

JBL_Synchros_S700_11 HiFiPhilosophy

Jakość wykonania oraz wrażenie trwałości od razu rzucają się w oczy

   Opisując brzmienie flagowych słuchawek JBL-a natykamy się na dwa wyróżniki decydujące o jego całokształcie. Te słuchawki mają wyjątkowo jak na ten przedział cenowy czyste i przejrzyste brzmienie oraz wyraźnie (i to jak na wszelkiego rodzaju słuchawki) przedobrzony bas. Pod tym drugim względem są podobne do niższych katalogowo JBL J88i, których także słuchałem i które też przedobrzeniem basowym częstują.

Nie wiem skąd taka maniera, bo głośniki JBL-a, których najwyższe modele są mi znane, wprawdzie także bas serwują w rozmiarach XXL, jednak pełni on u nich zdecydowanie bardziej rolę zdobniczą i dobroczynną niż zakłócającą. Natomiast w słuchawkach jest tego basu zdecydowany nadmiar i burzy on całościową harmonię brzmienia, a wielka stąd płynie szkoda, bo pod pozostałymi względami JBL Synchros są naprawdę świetne. Pozwoliłem sobie nawet porównać je bezpośrednio do flagowych dla całego koncernu Harman-Kardona AKG K812 i w mierze przejrzystości niewiele tylko ustępowały, podobnie jak w maestrii budowania dźwięków. Te z AKG były wprawdzie wypowiadane pełniej i bardziej dogłębnie, ale wcale nie była to jakaś szczególnie duża różnica; przy czym zależna od wzmacniaczy i ich wyjściowej impedancji. Te bardziej dopasowane do sprzętu przenośnego pozwalały Synchros’om rozwijać skrzydła i walczyć zajadle nawet z najlepszymi, natomiast wysokoimpedancyjny na wyjściu Twin-Head nie bardzo im pasował i porównanie na nim wykazało bardzo zdecydowaną wyższość flagowych AKG, mimo iż one także posiadają niską impedancję.

JBL_Synchros_S700_08 HiFiPhilosophyJBL_Synchros_S700_09 HiFiPhilosophyJBL_Synchros_S700_10 HiFiPhilosophy

 

 

 

 

Cóż z tego jednak, że niektóre wzmacniacze świetnie się sprawdzały, kiedy ten bas. Nonsensownie doprawdy ktoś go w tych słuchawkach rozwiązał, ale pomyślałem, że może to ja się nie znam i taki sposób reprodukcji niskich częstotliwości właśnie przysparza nabywców. Może faktycznie, ale nie sądzę, bo zrobiłem mały sondaż pośród młodych ludzi, do których niewątpliwie słuchawki głównie są kierowane, i nikt nie optował za tym basem, a wręcz przeciwnie, mimo że niczego nie sugerowałem, z reguły krzywiono się na to basowe przegięcie. Jest wprawdzie na nie sposób, ale raczej mało przydatny. Kiedy w Asusie Xonarze uruchomić odtwarzanie ośmiokanałowe w miejsce normalnego dla stereofonii dwukanałowego, bas ten całkowicie się normalizuje i można wówczas bez żadnego się nań oglądania czerpać radość z brzmieniowego piękna tych nowych JBL-i. Nie wiem jednak w jak wielu kartach dźwiękowych to rozwiązanie się sprawdza, a poza tym co komu po jego istnieniu w przypadku normalnego systemu słuchawkowego opartego o wzmacniacz i odtwarzacz, albo w przypadku odtwarzaczy przenośnych. Może niektóre z nich też mają funkcję odtwarzania wielokanałowego, ale chyba tylko nieliczne. Prawie wszystkie mają wprawdzie equalizery, co pozwoli ten bas doprowadzać do normalniejszej postaci, ale jeżeli tak ma zdaniem wielce szacownej firmy JBL wyglądać prawidłowe brzmienie i wybrzmiewać wspaniały, koncertowy bas produkowany przez specjalny uszlachetniający go system, to ja najuprzejmiej dziękuję i wolę DirtyBass od pozostałych niż ten Pure od nich. Niemniej jeżeli ktoś podkreślenie linii basowej szczególnie lubi, to proszę bardzo, tu będzie to miał.

JBL_Synchros_S700_14 HiFiPhilosophy

A jak brzmią? Pięknie, z jednym małym ale…

Nie jest wszakże aż tak źle. Ze smartfonem Sony Xperia SP, o którym można podejrzewać, że jest jednym z adresatów nowych ulicznych JBL-i, zagrało to w przypadku muzyki rozrywkowej, poważnej i elektronicznej bardzo, ale to naprawdę bardzo dobrze, ze znakomitą analogowością, kulturą ogólną i siłą wyrazu, za co należą się wielkie brawa zarówno słuchawkom jak i produktowi Sony, i tylko rock był basowo za mocny.

Jak mówiłem drugim specjalnym wynalazkiem modelu Synchros jest system naturalizacji sceny o nazwie LiveStage™. O nim niestety także nie mam wiele dobrego do powiedzenia i sądzę, że spece od JBL powinni się udać po naukę do projektantów słuchawkowego wzmacniacza iFi iCAN, bo w nim analogiczne systemy poprawiania sceny i dodawania basu działają bardzo dobrze, chociaż nie w przypadku każdych słuchawek. Ogólnie są jednak udane i często bardzo przydatne, czego o rozwiązaniach JBL-a nie da się z czystym sumieniem powiedzieć.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

9 komentarzy w “Recenzja: JBL Synchros S700

  1. kabak1991 pisze:

    Panie Piotrze, a może by tak recenzję Focal Classic nowych napisać? Będzie coś o nich? Podobno świetne słuchawki jak za tą cenę, huczy o nich w jakichś sklepowych opisach i recenzjach, ale to niewiele warte. Nagrodę podobno dostały 😉 Na forach zapytania o nie, a nikt nie umie nic powiedzieć. Myślę że to byłby dobry strzał.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Tak, to jest w planach. Może nawet dzisiaj zadzwonię do dystrybutora. Tych Focali to nawet są już zdaje się trzy wersje.

      1. kabak1991 pisze:

        To dobrze. No tych Focali jest trzy, te pierwsze niektórzy sobie chwalili za dźwięk, ale podobno nie podobała się ergonomia. Na wiele głów słuchawki były za małe. Teraz wersja Classic jest o wiele większa i powinna spokojnie przypasować każdemu. Ostatnio oglądałem unboxing na youtube od takiego znanego audiofila w USA, naprawdę świetnie wygląda wersja Classic – duże muszle, pałąk opatrzony brązową skórą, albo skóropodobnym tworzywem. Brzmienie określił jako lekko ocieplone. Z kolei wersja PRO z nowej serii określana jest jako neutralna i ma dodany skręcony kabel jak w niektórych Beyerach. Nawet zapakowane nieźle jak za tą cenę – czarne pudło, dwa kable w komplecie. Interesują mnie bo może to być taka zamknięta alternatywa dla Denonów D7100 (zastępstwo dla słuchawek głównych, chociaż D7100 zagrają nawet ziemniaka jeśli chodzi o głośność bynajmniej), otwartą już znalazłem – HD800 🙂 Focal Spirit Classic to może być czarny koń w tej kategorii cenowej, takie mnie męczy przeczucie. No, są jeszcze te HD650, ale ja nie lubię porównywać zamkniętych z otwartymi. To dwie bajki.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Zadzwoniłem i jeden pan obojętnym głosem oświadczył mi, że musi w poniedziałek zapytać szefa, ale chyba da się załatwić.

  2. Staszek pisze:

    Ten model JBL bardzo mi przypomina K550 pod marką AKG też ze stajni Harman Kardon. Rozwinięcie podobnej koncepcji pałąka i padów z użyciem podobnych materiałów. Czy są tu też związki brzmieniowe, czyżby te same drivery?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Być może są to te same drivery, ale efekt brzmieniowy różny. I na pewno wolałbym mieć K550.

  3. Krzysztof pisze:

    Zakupiłem te słuchawki choć nie czytałem o nich wcześniej kompletnie nic.
    Po prostu wygrały pojedynek ze wszystkim dostępnymi w salonie.
    Po kilku godzinach przesłuchań wybrałem te włąśnie z uwagi na bas i dynamikę inne grały tak niemrawo jak jakieś tanie za 100-200PLN a do tego np otwarte Sencheiser mnie wkurząły bo kompletnie wszystkie dźwięki z zewnątrz były słyszalne.
    Być może odczucia zależą od sprzętu do któego się je podłączy. W salonie słuchałem na sprzęcie klasycznym czyli markowy jak to w salonie odtwarzacz CD i wzmacniacz stereo bez możliwości regulacji barwy dźwięku takie niby audiofilskkie zwyczaje.
    W domu po podpięciu do amplitunera Denona średnije klasy który współgra z DVD Philipsa DVD 936 SA (swego czasu najwyższy model uniwersalny czytający super audio 6 kanałowe) wrzuceniu dobrze nagranej płyty korekcji basów i wysokich w amplitunerze mam dokładnie to czego oczekiwałem i tu umacnia się moje przekonaie że wyzszości CD nad kinem domowym nie ma w sensie stereo również przynajmniej na poziomi ecenowym do 5 tys PLN.
    CO moge powiedzieć wreszcie słuchwkowy dźwię brzmi jak zestaw kolumn stereo głęboki bas podkreśla brzmienie gitary basowej bęben to bęben a nie jakie bezdźwięczne pukanie po prostu tijest to.
    W salonie obawiałem się o wysokie tony trochę mi brakowało górngo pasma no ale to okazało się jest tylko kwestią wzmacniacza i jego zestrojenia.
    Live stage włączyłem na chwilę ale nie mogę o tym jeszcze się wypowiadać.
    Wolałbym żeby muszle były ciut większe tak ze 2 cm na średnicy poza tym jakość wykonania bardzo dobra.
    Niestety kabelki są zbyt krótkie do sprzetu stacjonarnego no ale dostąłem kabel przełużający i po problemie.

    Kwestia oceny dźwięku jet czysto subiektywna – przed zakupem jednak dobrze jest porównać – dlatego wole dopłącić i kupić w salonie niż w ciemno z internetu.
    Nawt nie widziałem że tam jest to całe live stage i że akumulator jakiś – nie widać żadnej pokrywy itp. więc musze rozeznać gdzie go się wyjmuje….

    Reasumujać faktycznie są to słuchawki dla tych któym zależy na pełnym kolumnowym brzmieniu jak łupnie basem to łupnie i to jest fajne.

    1. krzysztof pisze:

      Chciałbym się podzielić opinią po kilku latach użytkowania.
      Wszystko by było OK gdyby nie nauszniki, które się popruły i wyszły gąbki.
      To nie jest skóra tylko lakierowana szmata. Ceny za zamienniki horrendalne około 200 PLN!
      Będę musiał uszyć własne z prawdziwej skóry.

      Co do brzmienia wciaż jestem zadowolony – natomiast to całe live stage wcale mi się nie podoba mogłoby tego nie być w zamian za niższa cenę.

  4. JacekM pisze:

    Dołoże swoje trzy grosze… Kupiłem swoje JBL S700 po bardzo okazyjnej cenie jak się pózniej okazało.Otóż jestem pod mega wrażeniem możliwości tych słuchawek,śmiem twierdzić że są to najlepsze słuchawki jakie odsłuchiwałem w swoim życiu-a było już trochę tego.Zawsze gdy tylko nadarzy się okazja testuję inne modele słuchawek w poszukiwaniu tych …najlepszych.Jak do tej pory nie trafiłem na lepsze niż S700. Jako drugich używam (szczególnie w podróży) BOSE QC25 które również uważam za idealne ale JBL po prostu wciskają w fotel. Jeżeli ktoś lubi głeboki -idealnie czysty-energiczny bas to są to słuchawki dla niego.Używam tych słuchawek z wieloma sprzętami a ostatnio najczęściej z smartfonem LG V10 który ma przetwornik DAC Sabre HiFi 32 bit i razem ..grają bosko.
    Gorąco polecam wszystkim miłosnikom dobrego brzmienia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy