Podsumowanie
Wzmacniacz Audion PX25 jest konstrukcją unikatową, korzystającą z lamp niezwykle rzadko spotykanych i mających swoją legendę. Legendę nie bezpodstawną, ze zmyśleń samych wysnutą, ale opartą na konkretach, pomiarach i odsłuchach. Jednakże te konkrety okazują się nieco inne od czasem przytaczanych. Nie są to lampy specjalnie ciepłe, słodkie ani upojne lampowym czarem. Tak jak wychodzi w pomiarach, pozostają wyjątkowo liniowe, z tym że linia ta oznacza szczególnie daleko wysunięty wektor sopranów, co odbywa się kosztem masywności i głębi zejścia na basie.
O nic nie chcę się kłócić i być może faktycznie w innych wzmacniaczach te PX25 inaczej pracują, ale w tym od Audiona tak to wygląda.
Wraz z tymi sopranami i nie bez ich ważnego udziału, dostajemy super separację, fenomenalną przejrzystość i zjawiskową szczegółowość. Dostajemy też dużo energii, tak więc nawet średnio skuteczne głośniki zagrają wyraźnie i mocno. Dostajemy scenę podzieloną ze szczególną precyzją na plany, a w każdym planie źródła z milimetrową zlokalizowane precyzją. Dostajemy brak medium, tak jakby muzyka tylko z melodii się samej składała i propagowała przez próżnię, niczym elektromagnetyczna fala. A jednocześnie światło i temperaturę na tyle naturalne, że ta nieziemsko czysta muzyka nie wydaje się obca, a jedynie bardzo niezwykła.
Zatem nie jest to wzmacniacz dla wszystkich, a jedynie dla tych, dla których jego walory będą szczególnie ważkie. Nie tych stawiających na moc basu, kłębienie, ocieplanie i słodycz, tylko tych drugich, co chcą mieć czysto, transparentnie, ze stratosferyczną górą i tak klarownie, że otrzymujemy sam czysty destylat. Destylat czystej muzyki, wyizolowanej z nośnika, zostającego tylko w domyśle. Transparencji zatem krańcowej, ale możliwej do zupełnego zmienienia wpływami przedwzmacniacza. Bowiem formalnie jest Audion samą końcówką mocy w oczekiwaniu na przedwzmacniacz. A ten dosłownie wszystko zrobić z nią może, poza radykalną przemianą basu, której mnie przynajmniej sprowokować się nie udało. Udało się go wzmocnić, ale nie aż na tyle, by jakiś basowy smakosz mógł się z nim poczuć jak w domu. Bardzo okazał się wyrazisty, dokładny i akustycznie nośny, ale nie gęsty ani szczególnie niski, kiedy jest taka potrzeba. Ale kto wie – może przy innych głośnikach i z innym przedwzmacniaczem, a także przy innych lampach sterujących, basu robi się kawał. Pamiętam jak kiedyś testowałem Twin-Heada pod kątem sterowników, i z lampami E188CC Mullarda basu było zdecydowanie najwięcej. Niestety, w międzyczasie jedna z tych lamp wyzionęła ducha i już z nimi nie sprawdzę. Byłoby wszakże megalomanią twierdzić, że akurat Twin-Head z monitorami Reference 3A stanowią kres możliwości szukania basu w lampach PX25. Na pewno tak nie jest.
Jest natomiast czymś nader korzystnym, że moc wzmacniacza Audion PX25 równocześnie zapewnia wystarczającą siłę napędową przeciętnie sprawnym nawet głośnikom, a zarazem nadaje się do napędzania klasycznych słuchawek planarnych czy AKG K1000. I było naprawdę ekscytującym przeżyciem, słuchać jak te PX25 napędzają słuchawki.
W punktach:
Zalety
- Bardzo rzadkie lampy w użyciu.
- W dodatku klasyczne, bardzo cenione i sławne.
- Do tego najbardziej liniowe w pomiarach.
- Przy tym to duże triody single-ended.
- Efekty pod wieloma względami niesamowite.
- Super transparencja.
- Szokująca wręcz szczegółowość.
- Podobna separacja.
- Muzyka zawieszona niemalże w nicości.
- Wyśrubowane do granic soprany.
- Zjawiskowa w tej sytuacji wyrazistość.
- Neutralna temperatura, ze śladowym odczuciem ciepła.
- Całościowe wrażenie gładkości dźwięku.
- Naturalne oświetlenie.
- Nie tylko doskonale uporządkowana, ale także głęboka scena.
- Całkowite oderwanie dźwięku od kolumn.
- Dobra stereofonia i szeroka jej panorama.
- Widzialność całych dźwiękowych tworów zupełnie w innych urządzeniach przepadających.
- Bardzo duża podatność na wpływy przedwzmacniacza.
- A także wymiany lamp sterujących.
- Stosunkowo duża moc.
- Dodana funkcja potencjometru.
- Nadaje się do nawet przeciętnie skutecznych kolumn, a jednocześnie do słuchawek planarnych.
- Czysta klasa A.
- Brak sprzężenia zwrotnego.
- Wbudowany odcinacz pętli masy.
- Brak brumu.
- Montaż point-to-point.
- Najwyższej klasy transformatory.
- Efektownie prezentujące się lampy.
- Czołowy producent urządzeń lampowych.
- Made in France.
- Polski dystrybutor.
Wady i zastrzeżenia.
- Bas bardzo wyrazisty i akustycznie rozbudowany, ale nie dość nisko schodzący.
- Całościowy niedostatek wypełnienia.
- Zachowawczy, bardzo prosty design.
- To nie jest jakaś super okazja cenowa, chociaż bez żadnej dezynwoltury.
Sprzęt do testu dostarczyła firma:
Strona producenta:
Dane techniczne:
- Moc: 2 x 8 W.
- Impedancja: 4 – 8 Ω.
- Zniekształcenia: poniżej 0,1%.
- Pasmo przenoszenia: 15 Hz – 33 kHz (±3 dB)
- Czułość wejściowa: 150 mV.
- Szum własny: poniżej – 90 dB.
- Pobór mocy: 157 W.
- Waga: 14 kg.
- Zalecana skuteczność kolumn: powyżej 89 dB.
- Lampy: 2 x PX25; 2 x 6922 lub E88CC lub 6H1N.
- Pilot jako opcja za dopłatą.
- Wymiary: 420 x 230 x 190 mm.
- Cena: 18 000 PLN.
System:
- Źródła: PC, Accuphase DP-700.
- Przetwornik: Phasemation HD-7A192.
- Przedwzmacniacz: ASL Twin-Head Mark III.
- Wzmacniacz: Audion Silver Night Anniversary PX25.
- Końcówka mocy: Croft Polestar1.
- Słuchawki HiFiMAN HE-6.
- Głośniki: Reference 3A.
- Interkonekty: Entreq Konstantin, Harmonix HS-101-Improved, Sulek Audio.
- Kable głośnikowe: Sulek Audio.
Zastanawia mnie skąd biorą się opinie o barwnym ,magicznym brzmieniu wzmacniaczy na 300B ?
Sam miałem doczynienia z dwoma konstrukcjami ,jedna o brzmieniu podobnym jakie opisuje Piotr ,druga prawie jak tranzystor ,średni tranzystor .
Ale Mirek o swoim „Carym” ma pewnie inne zdanie 🙂
Wzmacniacze na 300B grają bardzo różnie. Grand Silver Mono od Ancient Audio, czy używany z z Vox Olympian Audio Note Gakuoh, to szczyty perfekcji i realizmu, a poniżej mamy całą galerię brzmień najróżniejszych, z tym że ciepło i słodycz na pewno nie są tam dominantą. Dużo zależy od lamp sterujących, dużo od samych 300B, a nie mało oczywiście również od samego wzmacniacza. Ale Mirek ma sporo racji – Integra Cary 300B jest lepsza od każdego niemal zintegrowanego wzmacniacza tranzystorowego. Wystarczy dać jej dobre lampy.