Recenzja: Audio-Technica ATH-AD1000X

 Brzmienie cd.

Audio-Technica_ATH-AD1000X_10 HiFiPhilosophy

Ale za to brzmienie – cudo!

   Zostawmy audiofilskie przygody z kablami i przerzucaniem klocków i wróćmy do naszych słuchawek. Wszelako nie tak całkiem, bo muszę zauważyć, że w przypadku wzmacniacza Phasemation nasza tytułowa Audio-Technica ulokowała się pod względem przyjemności słuchania zaraz za HiFiMAN’ami HE-6, a przed T1 i K812. Natomiast w przypadku Twin-Heada zaraz za T1, a przed K812. (HE-6 z nim nie słuchałem, bo nie ma dla nich dość mocy.) To nam uzmysławia rzecz bardzo ważną, mianowicie fakt, że Audio-Technica ATH-AD1000X nie tylko nie ciąży w dół, w stronę takich słuchawek jak Sennheiser HD 600, ale wręcz przeciwnie, wzbija się w górę ku takim jak T1 i K812. A jeszcze do tego dużo ją łatwiej napędzić – naprawdę bardzo łatwo – i jest z nich wszystkich najbardziej muzykalna; muzykalna w stylu takich asów muzykalności jak Fostex TH-900 czy Grado PS-1000. To jeszcze wprawdzie nie znaczy, że z uwagi na niższą cenę należy ją koniecznie wybrać, ale niewątpliwie bardzo ciekawie rozstawia figury na słuchawkowej szachownicy.

By dobrze rozegrać ten gambit musisz mieć Czytelniku wiedzę o tym jak te wiceflagowe Audio-Techniki grają. Wiesz już, że to słuchawki muzykalne, o trójwymiarowych dźwiękach i znakomitym tłoczeniu faktur. Trzeba jednak zaznaczyć, że nie kładą przy tym nacisku na wydobywanie szczegółów, tylko czynią je widocznymi bardziej w tle, tak mimochodem. Podobnie muzykalny flagowiec Fosteksa szczegóły zaznaczał niewątpliwie bardziej, a T1 i K812 to już bardziej zdecydowanie. Nie należy jednak mylić ekspozycji z istnieniem. To, że Audio-Technica ich nie eksponuje, nie znaczy, że ich nie ma. Są – są wszystkie – tylko że ustawione na drugim planie, tak bardziej w tle i jako dodatek, a nie główny aktor spektaklu.

Audio-Technica_ATH-AD1000X_05 HiFiPhilosophy

Może nie jest ono tak wyrafinowane jak u nowych flagowców od AKG

Audio-Technica ATH-AD1000X roztacza przed słuchaczami przede wszystkim obraz złożony z linii melodycznej, z dużych, cienistych obłoków gęstego dźwięku i elegancji brzmieniowej. Nie gra popisowo i połyskliwie, nie sypie szczegółami i nie strzela snopami wysokich tonów. Ją interesuje tylko muzyka. Tak jak u kolumn Wilsona jest tu także obecna pełnia głębokiego oddechu, napływ świeżego powiewu i odczucie dźwiękowej swobody. Skraje pasma nie są przy tym podkreślone, choć bas bywa dość mocny i nie można się na jego nieobecność skarżyć. Kto jednak bardzo go lubi i chciałby go mieć jak najwięcej, dozna obfitszej satysfakcji od którychś z flagowych Grado, bo tutaj on tylko jest, zaznacza się, ale nie dominuje. Soprany są z kolei spokojne, kubaturowe, misterne, a gros satysfakcji skupia się wokół średnicy, przez którą płynie rzeka melodyjności, szeroko się rozlewając. Nie tak jednak spokojnie, bo słuchawki są bardzo szybkie. Prawie tak jak T1 i nieznacznie tylko mniej od najszybszych spośród dynamicznych – AKG K812. Tak więc wszystkie utwory wymagające rytmu i drajwu wypadną znakomicie.

Po tych wszystkich przygodach i porównaniach, z których Audio-Technica ATH-AD1000X wyszła niewątpliwie obronną ręką, a nawet śmiało można powiedzieć, że się spisała na medal, jedna rzecz przede wszystkim kołacze mi w głowie – jak w takim razie grają te flagowe ATH-AD2000X? Czyżby faktycznie były jednymi z najlepszych słuchawek świata? Bo na to zaczyna wyglądać.

Audio-Technica_ATH-AD1000X_04 HiFiPhilosophy

Jest to jednak brzmienie niezwykle barwne i żywe, a przy tym w pełni angażujące słuchacza.

Na koniec naszej audiofilskiej opowiastki dorzucę sprawozdanie z tego jak grał tor złożony ze wzmacniacza Bakoon napędzanego przez EMM Labs po kablu Harmoniksa. Przede wszystkim grał popisowo, toteż po wcześniejszych niemiłych przygodach z brakiem dopasowania kabli do źródła i wzmacniaczy głęboko odetchnąłem. Dźwięk był całościowo utopiony w popisie i wyjątkowo spektakularny. W przyciemnionej ale nie dusznej tylko bardzo świeżej atmosferze wszystko skrzyło się i połyskiwało. Taki klasyczny spektakl rozbujanej audiofilskości, na zasadzie: zakładasz słuchawki i od razu wiesz, że – o la-la, o la-la, ależ to gra! W tego rodzaju atmosferze jedne słuchawki okazały się zdecydowanie według mojej opinii lepsze od innych i były nimi nowe flagowe AKG K812. Żadne z pozostałych nie podeszły do nich nawet blisko, bo magia przejrzystości i bogactwo dźwięku były u nich zdecydowanie najlepsze. HiFiMAN’y nie mogły przy tej mocy wzmacniacza pokazać wszystkiego na co je stać, choć można je było uczynić bardzo głośnymi. Jednak brakowało ich brzmieniu przenikliwości i drajwu, a T1 i Audio-Technica były z kolei takie bardziej zwyczajne. Też świetnie zagrały, ale nie potrafiły tak się zanurzyć w dźwiękowym materiale i aż tyle z niego wydobyć, a że AKG potrafiły to swoje bogactwo wyzyskać na użytek muzyki, wygrały jednoznacznie. Trochę to było dziwne, bo przecież Bakoon podobno woli słuchawki o wysokiej impedancji, ale przypomniałem sobie, że gra też jak twierdzą ci co słuchali popisowo z flagowymi Audez’e, a te wysokiej impedancji przecież nie mają.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

36 komentarzy w “Recenzja: Audio-Technica ATH-AD1000X

  1. Tomek pisze:

    Recenzja tak dobra, jak recenzowane słuchawki. Dziękuję 🙂

  2. Stefan pisze:

    Czy może Pan je porównać z ATH-W1000X?

  3. Piotr Ryka pisze:

    Mogę, ale bardzo powierzchownie, bo W1000X słuchałem tylko przez kilka minut i to dawno temu. Porównanie jest takie, że W1000X niezbyt mi się podobały, a AD1000X podobały mi się bardzo.

  4. Daniel pisze:

    Cena tych słuchawek w Europie to jakieś nieporozumienie, tak samo modelu wyższego. Sprowadzając je bezpośrednio z Japonii uwzględniając wszystkie opłaty celne można je kupić za jakieś 70% ceny w Polsce.

    1. Piotr Ryka pisze:

      I dlatego strona pricejapan.com zyskała taką popularność.

  5. Marcin pisze:

    co do postu Michała na temat modyfikacji jego grado – zrobiłem to u siebie w „lepszym” wydaniu – zmian odczuwalnych na pierwszy rzut ucha nie stwierdziłem.

    1. Piotr Ryka pisze:

      A można wiedzieć na czym dokładnie polega ten mod?

  6. Marcin pisze:

    przez przypadek napisałem w temacie audio-technica zamiast w temacie akg 812, gdzie ten temat został podniesiony przez Michała. O mod trzeba zapytać Michała, a najlepiej posłuchać. Jeśli dobrze zrozumiałem to Michał założył zaciski na kable na antenki po dwie tak, że przylegają do plastikowego łączenia antenek z pałąkiem od góry i dołu; same zaciski są „podklejone” jakąś pianką; a antenki wymył Michał WD40. No brzmi to jak audio voodoo; nie słuchałem, więc nie wiem; ma to wytłumić ten element; u mnie zabieg „wytłumienia” (ale w innym wydaniu, bo nie mam pod ręką takich zacisków) tak jak się tego spodziewałem niczego nie wniósł; co nie oznacza, że Michał sobie coś wmawia – proszę posłuchać jego grado i ocenić samemu, co tam na lepsze sie zmieniło.

    1. Michal W. pisze:

      To może wyjaśnię: opaski na kable założone są tylko od góry, ponieważ to one teraz pełnią rolę hamulca. Antenki obecnie mam przesmarowane smarem węglowym spolerowanym do czysta. Takie antenki ślizgają się w oryginalnych klockach, więc rolę ogranicznika przejmują te opaski z góry – muszą być mocno zaciągnięte. Najlepiej po zaciągnięciu je zdjąć z pręta (po usunięciu zatyczek) i dociągnąć jeszcze o jeden ząbek.
      Co do meritum – opaska opiera się z góry o klocek zainstalowany na końcu pałąka, a poprawę uzyskuje się podklejając od góry klocek taśmą dwustronną bez odrywania tego śliskiego papierka. Taśma działa jak amortyzator między ogranicznikiem z opaski kablowej, a klockiem. Dźwięk poprawia zarówno ta pianka jak i rodzaj smaru. WD40 jest niezły, teflonowy i klasyczny towot nie bardzo, a grafitowy wydaje mi się najciekawszy brzmieniowo.

      1. Marcin pisze:

        a jak to jest możliwe, że właśnie zastosowanie takiego rozwiązania sprawia, że słuchawki grają lepiej i na czym polega to lepiej w przypadku ps1000 – pytam serio, bo jestem ciekawy.

        1. Michal W. pisze:

          Podejrzewam, że chodzi o zmniejszenie przesłuchu przez pałąk. Ze względu na konstrukcję słuchawek ruch membrany przenosi się zarówno siłą skrętną przez pręt mocujący jak również poprzez docisk mechaniczny ogranicznika. W jednym miejscu dałem tłumienie, a w drugim zmniejszyłem tarcie statyczne, drganie obudowy przetwornika powinno działać na skręcanie wokół pręta, a nie wprawianie w ruch pałąka i przesłuch na drugą muszlę.
          Dźwiękowo średnica jest bogatsza w informacje, a sopran mniej ofensywny, dźwięk ogólnie mniej twardy.

  7. Piotr pisze:

    Piotrze,

    Mógłbyś w kilku zdaniach porównać je do HD600 ? Wydaje mi się, że ATH-AD1000X mogą przypaść w mój gust, a szukam niedrogich bardziej muzykalnych słuchawek.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Trochę ryzykowne jest porównywanie słuchawek, których nie słuchało się od ponad dwóch miesięcy, tak więc powiem tyle, że AD1000X są na pewno właśnie muzykalniejsze i bardziej czarujące. Mówiąc najkrócej – mają bogatsze brzmienie i bardziej złożony dźwięk. Mnie bardzo się podobały, ale nie można przecież wejść w cudzy gust.

  8. Piotr pisze:

    Zatem muszę je posłuchać i zabiorę HD-600.

  9. Matley pisze:

    Witam, mam dylemat bo nie wiem, które słuchawki mam wybrać….. przymierzam się do Audio Technici właśnie opisywanego modelu, a HiFiMANem HE-500….
    Nigdy nie miałem styczności z elektrostatami, tylko dynamiczne otwarte. Obecnie słucham na zmianę HD650 i T90. W którym modelu otrzymam szczegółową, szeroką scenę?
    Audio-Technica ma liche wykonanie, ale za to dobrze brzmi, natomiast HiFiMAN wprowadza co rusz to nowe elektrostaty….
    Jak Pan radzi, który model lepiej zagra? bardziej muzykalnie, dynamicznie z szeroką sceną, jak również dobrym, ale nie przesyconym basem. Dodam, że słuchawki potrzebuje do przenośnego odtwarzacza HM901 i stacjonarnego DACa Asus Xonar Essence STU. Dziękuje pozdrawiam

    1. Piotr Ryka pisze:

      HiFiMAN nie robi słuchawek elektrostatycznych tylko ortodynamiczne, albo inaczej planarne. Konstrukcja trochę podobna, ale nie do końca. Co do szczegółowości, to T90 mają już bardzo dobrą i nie jest ją łatwo poprawić. Scenę na pewno lepszą ma Audio-Technica. Powinna bardzo dobrze spełnić oczekiwania, tyle że jest otwarta i nie wiem czy to będzie pasowało do odtwarzacza przenośnego. Znakomitą alternatywą będzie Pandora Hope VI od Final Audio Design. Proponuję zapoznać się z jej recenzją.

      1. Matley pisze:

        A spośród tych dwóch modeli który bardziej urzeknie
        i wcìągnoe w wir muzycznej scenerii? Audio technida czy hifiman he 500?

        1. Maciej pisze:

          Jeżeli interesuje Cię opinia przypadkowego przechodnia to wolałbym Audiotechniki. Konstruktorzy mają dłuższy rodowód i lepiej czują dźwięk jako taki. HifiMany to chińczyki i tę chińskość czuć. Nie ma w tych orto nic szczególnego. Choć sam wolę tę technologię od przetworników dynamicznych

          http://www.ebay.pl/itm/Audio-Technica-Japan-ATH-AD1000X-Air-Dynamic-Headphone-Overhead-Indoor-/231526515543?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item35e80e4357

  10. Matley pisze:

    Te Audio-Techniki pomiędzy jakimi słuchawkami można by ulokować?
    Biorę pod uwagę kupna też Sennheiser HD 700, ale te słuchawki są dla mnnie jakby zalepieniem dziury pomiędzy HD 650, a 800……

    1. earstream pisze:

      Posiadając T90 najlepiej je po prostu zmodyfikować. Przeróbka nie generuje żadnego kosztu, ani nie wymaga dodatkowych materiałów, jeśli nie wchodzić w wymianę kabla. Po prostu wyjmuje się przesłonę sprzed przetwornika i wkłada za przetwornik do muszli aksamitną stroną do góry. Operacja jest w pełni odwracalna, a opis i relacje odsłuchowe w języku polskim do znalezienia w Internecie.
      Kwotę należną za HD700 prędzej przeznaczyłbym na HiFiMan HE400i. HE400 mimo niższego pozycjonowania i mniej „dopieszczonego” dźwięku bardziej mnie przekonały do siebie niż kilka podejść do HE500, a wersja „i” jest ponoć lepsza.
      Najtaniej i najprościej na początek byłoby przerobić T90 i zmienić kabel w HD650, jeśli grają z firmowym. Może się okazać, iż po wymianie kabla HD650 będą nie mniej ciekawe od ATH-AD1000X. Jako że kabel jest odpinany, to przetestowanie takowego nie sprawi kłopotu sprzedawcy ani klientowi.

  11. Maciej pisze:

    Myślę że ta klasowość słuchawek jest mocno umowna. Ważniejsze jest to co się Tobie szczerze spodoba i nie zmęczy. Bo przecież chodzi o słuchanie muzyki a nie posiadanie najbardziej rozdzielczych słuchawek i patrzenie tylko na nie. Czyli podstawa to określić jakie smaki się lubi. Ja nawet gdybym miał dostać za darmo ( z zastrzeżeniem że nie mogę odsprzedać : ) HD800 to bym ich nie chciał. 3 razy do nich podchodziłem i za każdym razem był to tylko szkielet dźwięku.
    Audiotechnika (różne modele) dla moich uszu przyjemnie koloryzuje dźwięk i trudno się z nimi nudzić. HE500 mają dobrą rozdzielczość ale do esencji prawdziwych orto i prezentacji wokali to im brakuje trochę.
    Gdybym to ja miał płynąć na bezludną wyspę to tak jak pisałem wziąłbym AT-H1000x.
    Ale najprawdopodobniej jest wiele innych opcji do wyboru. Sprawa gustu i budżetu. Może to Fostexy TH600 są dla Ciebie pisane 🙂

  12. Piotr Ryka pisze:

    HE-500 jest o wiele trudniej napędzić i one zaczynają grać dopiero z kilkuwatowym wzmacniaczem, chociaż nominalnie niby trudne do napędzenia nie są. Tak więc do normalnych wzmacniaczy i przenośnych raczej Audio-Technica.

  13. Matley pisze:

    Wybrałem model zupełnie inny, zamknięty Audio-Technica ATH-W1000X Grandioso…..
    Co o nim sądzicie ?

    1. Piotr Ryka pisze:

      A tyle razy pisałem, że to są marne słuchawki…

  14. Matley pisze:

    Faktycznie, zdążyłem się wycofać :-). Naprawdę nie wiem które mam kupić….Ad-ath x1000 są ciężko dostępne ponieważ mają zmianę dystrybutora w Polsce.
    HD 700 mają lichą opinie….do HiFiMANów nie jestem przekonany….

    1. Piotr Ryka pisze:

      Podobno HiFiMAN HE-400i są bardzo dobre i łatwe do napędzenia, ale ich jeszcze nie słyszałem. Rewelacyjne będą Audioquest Night Hawk, ale ich z kolei jeszcze nie ma w sprzedaży. Znakomite są OPPO PM-2, tylko dosyć kosztowne.

  15. Matley pisze:

    Zaryzykuję i zamówię chyba HE-500, mają bardzo dobre opinie wśród słuchaczy, jak również rekomendację 🙂

  16. AAAFNRAA pisze:

    Jeżeli wytrzymasz ok. 2 miesiące to poczekaj na Audioquest Night Hawk. Recenzje mają znakomite, technologia również ciekawa, zdobywają nagrody, mimo tego, że jeszcze ich nie ma 🙂 Jak będą grały tak, jak się zapowiada, to może być wydarzenie roku tym bardziej za „śmieszną” cenę. W USA mają kosztować 599 USD (plus podatek + cło jak sprowadzasz), w Europie 599 EUR (tutaj nie zapłacisz podatku i cła). Cena w Polsce??? Jak będzie za 2,5 kzł to ja biorę w ciemno 🙂 Tym bardziej, że jest polski dystrybutor.

  17. Matley pisze:

    Świetnie wyglądają, na pierwszy rzut wpada w oko HD 800 z wyglądu, ale widzę po wykończeniu, że to bęedzie kawał dobrej roboty 🙂

  18. Maciej pisze:

    Kierowany etyką, po chwili refleksji, zachęcam Ciebie do zostawienia T90 i HD650 ale za to do kupienia lepszego daca/lub wzmacniacza słuchawkowego. Dziś rano miałem okazję porównać kilka daców i informacje których nie będzie w torze nie zostaną 'wyczarowane’ nawet przez najlepsze słuchawki. T90 mają ogromny potencjał co pewnie Piotr potwierdzi. A Asus na pewnie nie wyciąga z nich maksimum możliwości.

  19. Daniel pisze:

    Dziękuję za wspaniały tekst. Pytanie. Czy owe słuchawki zagrają dosyć przyzwoicie z fiio x7 am3 lub am5?Ponieważ pisał Pan, że nie wymagają zbyt wiele mocy. Pozdrawiam!

    1. PIotr Ryka pisze:

      Zagrają.

  20. Daniel pisze:

    Witam.
    Czy owe słuchawki trzeba wygrzewać? Jeśli tak to ile czasu potrzebują, aby zagrały tak jak powinny i co mogłoby uledz zmianie? Póki co moje wrażenia są następujące. Folk, jazz oraz aranżacje akustyczne – te słuchawki błyszczą. Gorzej ma się rzecz jeśli mówimy o gatunkach takich jak rock czy muzyka elektroniczna, ponieważ wszystkie utwory tych gatunków brzmią tak jakby „bez pazura”. Do tego scena wydaje mi się bardzo płaska. Może winę ponosi za to moje źródło czyli fiio x7 z am3, ale testowałem inne słuchawki na owym i grały wyraźnie lepiej (głębia sceny, aranżacje rockowe i muzyka elektroniczna). Jakieś podpowiedzi? Dzięki

    1. PIotr Ryka pisze:

      Każde słuchawki trzeba wygrzać. Trwa to od stu do pięciuset godzin. Wygrzane grają płynniejszym, głębszym, bardziej szczegółowym i ogólnie ciekawszym dźwiękiem. Scena także ulega poprawie. Dziwi mnie, że muzyka elektroniczna na tej AT wypada słabiej, bo brzmienia elektroniczne są zwykle popisem tej marki. Myślę, że się jeszcze wydatnie poprawią.

  21. Meloman pisze:

    Ciekawi mnie na czym polega ,,wygrzewanie ,,słuchawek i nie tylko,czy trzeba słuchać czy tylko pozostawić podłączone do włączonego wzmacniacza.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Polega na tym samym co „wygrzewanie” fortepianu, który przez kilka lat się układa brzmieniowo i trzeba go w tym czasie przynajmniej trzy razy stroić. Ale poza mechanicznym procesem w samych słuchawkach podczas słuchania następuje psychologiczny proces dopasowania do danego obrzmienia, ale już pod warunkiem, że jest ono dla słuchającego wstępnie akceptowalne, bo jeśli nie, to raczej przysłuchiwanie się nie pomoże.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy