Nowe Vali to przede wszystkim rozwiązanie wszystkich trudności, które sprawiały trudność we właściwej aplikacji minimalistycznej hybrydy. Rozwiązano przede wszystkim problem mikrofonowania układu, który w bardzo wielu przypadkach uniemożliwiał użycie wzmacniacza w towarzystwie urządzeń generujących dużą ilość zakłóceń RFI, jak chociażby komputerów PC z zainstalowanymi zasilaczami o dużej mocy. Umożliwi to również napędzanie bardzo czułych słuchawek o wyjątkowo niskiej impedancji i wysokiej czułości. Aby jeszcze bardziej uskutecznić współpracę z szeroką paletą dostępnych słuchawek, nowe Vali otrzymało przełącznik , oferujący możliwość regulacji wzmocnienia w zakresach: 14dB lub 2dB.
Kolejną zasadniczą różnicą w stosunku do pierwowzoru jest zastosowanie w stopniu przedwzmacniania lampy wzoru NOS 6BZ7, która może być swobodnie wymieniana na lampy typu: ECC88, 6922, 6DJ8, 2492, itp. Nowy układ nie tylko w końcu umożliwia wymianę lamp na inne, ale również zdecydowanie poprawił współczynniki powtarzalności oraz bezawaryjności, którymi nie mogła się pochwalić zawodna konstrukcji lamp wzoru 6088 (aż 15% tych lamp ulegało awarii w trakcie procesu wygrzewania wzmacniacza Vali w zakładach Schiit Audio!).
Producent zwraca również uwagę na zastosowanie ściennego transformatora prądu przemiennego, który za pomocą 4-pinowej wtyczki dostarcza do wzmacniacza dwie oddzielne linie zasilające: pierwszą wysokonapięciowa o wartości 24VAC, która napędza lampę, oraz drugą o wartości 6VAC dla zasilania układu wyjściowego. Rozwiązanie to zdecydowanie poprawiło liniowość charakterystyki wzmacnianego sygnału.
Na koniec warto wspomnieć o dodaniu wyjścia przedwzmacniacza 2x RCA, dzięki któremu ogólna funkcjonalność urządzenia w rosła w znaczącym stopniu – w ten sposób kolejny miniaturowy twór od Schiit Audio umożliwi konstruowanie niewielkich, desktopowych systemów opierających się zarazem na słuchawkach i głośnikach.
Vali 2 kosztuje 169 dolarów, a jego zakupu należy dokonywać bezpośrednio na stronie producenta.
Z wyglądu urządzonko co najmniej śmieszne, przykra jest tylko dostępność produktów tego producenta w europie.
Raczej zabawne
Z opisu wynika, że ten pierwszy Vali to był zwykły… SHIT!