Recenzja: Audez’e LCD-2

 Porównanie

Na koniec pokuśmy się o bezpośrednią konfrontację z parą dynamicznych konkurentów, którzy z dwóch stron jakościowego poziomu będą próbowali wziąć w nawias ortodynamicznego adwersarza.

Muzyka orkiestrowa:

Johannes Brahms – Koncert skrzypcowy D-dur, Op. 77. David Oistrakh skrzypce, Orkiestra Narodowa Francuskiego Radia, dyr. Otto Klemperer. (EMI)

To trudna dla planarów próba, bo reprodukcja skrzypiec odbywa się wszak głównie w oparciu o sopranową część spektrum. Właśnie dlatego wybrałem koncert skrzypcowy. Nie chodzi nam przecież o podpieranie kulawych.

Audez’e LCD-2

Skrzypce są wyraźnie wysunięte są przed orkiestrę i dzięki temu bardzo ładnie wyeksponowane. Odczuwa się pewien niedostatek wysokich tonów, niemniej brzmienie instrumentu solowego jest jasne i bardzo czytelne. W tle szaleje potężna, mroczna i doskonale rozrysowana na składowe orkiestra. Nie uwidacznia się natomiast sceneria. Nie ma sali koncertowej, jest niemal sam oderwany od otoczenia dźwięk. Ale ten dźwięk porywa bez dwóch zdań. Niewątpliwy high-end

Sennheiser HD 650

Tu dźwięk jest dużo lżejszy i bardziej oddalony, ale scena jest głębsza. Partia skrzypcowa została mniej wyeksponowana i pozostaje nieco schowana. Wysokie tony nie prezentują się lepiej, wręcz przeciwnie – gorzej. Nawet sporo gorzej. Skrzypce są przygaszone, choć dosyć trójwymiarowe. Potęga orkiestry okazuje się znacznie mniejsza, a całość w porównaniu dużo skromniejsza i mniej porywająca. Jedyna przewaga nad ortodynamicznym konkurentem to głębsza scena. Reszta gorsza co najmniej o klasę.

AKG K1000

Tu skrzypce są dużo bardziej trójwymiarowe i mają wszystkie sopranowe smaki. Zaznacza się nieporównanie lepszy obraz sceniczny, w tym lepsza o dwie klasy głębia sceny. Orkiestra jest potężna i gra w sali koncertowej, lecz w porównaniu do Audez’e brakuje jej basowych składników. Są w zamian sopranowe, co czyni przekaz bardziej nerwowym i męczącym. Trzeba jednak pamiętać, że porównanie odbywa się w oparciu o garnitur lampowy optymalny dla ortodynamików.

Ideałem na tym materiale dźwiękowym byłby Orfeusz, potrafiący łączyć soprany AKG z basem i łagodniejszym przekazem Audez’e. Właśnie dlatego Orfeusz jest najlepszy na świecie, przynajmniej na razie. Nie odnosi się to wprawdzie do wszystkich płyt, ale procentowo to on ma najwięcej zwycięstw.

Fortepian:

Wolfgang Amadeusz Mozart  – Koncert fortepianowy B-dur No. 15. Alfred Brendel  &Academy of St. Martin-in-the-Fields, dyr. Neville Marriner. (Philips)

Pozwólmy się popisać ortodynamikom ich siłą i dodajmy fortepianowi orkiestrę.

Audez’e LCD-2

Brzmienie jest łagodne a zarazem potężne. Dźwięki fortepianu zostają nieco zbyt zaokrąglone, lecz niewątpliwie mają swoją klasę. Podobnie jak przed chwilą u skrzypiec są doskonale czytelne i wcale nie za ciemne, tylko w sam raz, tak jakby nowo przybyłe na świat ortodynamiki umiały odróżnić pierwszoplanową partię solową od tła orkiestry i każdy z planów oświetlić z różną intensywnością. Słucha się z dużym zainteresowaniem, rozkoszując mocą brzmienia orkiestry (tym razem lepiej umiejscowionej w sali koncertowej) i elegancją popisów fortepianu.

Całościowo zaznacza się w tym wszystkim lekka przewaga relaksu nad realizmem.

Sennheiser HD 650

Znów u nich muzyka dzieje się dalej. Na tej płycie, zwłaszcza w smyczkach orkiestry, dochodzi do głosu więcej sopranów, a z kolei fortepian wydaje się zbyt głuchy. Brakuje mu dźwięczności i finezji. Nie ma całościowego czarowania mieszanką łagodności i potęgi. Wszystko okazuje się bardziej ściśnięte i mniej subtelne. Amerykańskie planary ponownie zdecydowanie wygrywają.

AKG K1000

Magia holograficznej przestrzenności uderza natychmiast. W odróżnieniu od LCD-2 mamy do czynienia nie z relaksem, tylko z pogłębioną uczuciowością. Druga część epatuje nostalgią i tęsknotą. Fortepian ma brzmienie głębsze, bardziej trójwymiarowe i bardziej różnorodne. Pomimo całej sympatii dla nowych ortodynamików muszę napisać, że na tej płycie AKG okazały się lepsze o klasę.

Wokaliza:

Mighty Sam McClain – Who Made You Cry z płyty Keep On Movin’ (XRCD-20bitK2, JVC)

Weźmy dla odmiany nie jakiś używany w poprzednich zestawach porównawczych duet, tylko wokal nagrany znakomicie pod względem jakościowym.

Audez’e LCD-2

Zaznacza się pewien dystans do wykonawcy, sprawiony tym – jak się okazuje charakterystycznym dla Audez’e – wszechobecnie relaksującym stylem. Brakuje nieco przejrzystości i bezpośredniości.

W sumie lekkie rozczarowanie.

Sennheiser HD 650

Straciwszy przewagę jaką dawało im łagodzenie i potęgowanie dynamiczne zwykłych, przeciętnie nagranych płyt, Audez’e utraciły przewagę nad „małym” flagowcem Sennheisera, którego prezentacja tej płyty okazuje się jakościowo analogiczna. Uchwytna jest nawet jego nieznaczna przewaga w mierze oddania nastrojowości.

AKG K1000

Nie będę się pastwił i powiem krótko – masakra. Audez’e i Sennheisery nawet nie mają czego szukać. A tak chwali się wokalizę planarów. Faktycznie, jest ona miła. Ale do jakości, którą można określić mianem porażającej, dużo im brakuje.

Rock symfoniczny:

Pink Floyd – Echoes z płyty Meddle (EMI)

Klasyczny utwór klasyków rocka, ukazujący duże bogactwo i różnorodność dźwięków.

Audez’e LCD-2

Sytuacja okazuje się analogiczna do tej z symfoniki klasycznej. Składniki sopranowe są obecne, mają dość naturalne brzmienie, ale nie olśniewają. Gwizdy, świsty i echa, tworzące tutaj nastrój, są mało przekonujące. Natomiast partie basowe są potężne. Może nawet za bardzo. Odniosłem wrażenie, że perkusyjne tło ze środkowej części jest nieco przedobrzone i nie dość rozdzielcze.

Jeżeli kogoś cieszą takie wybitnie basowe klimaty, to ma czego pragnie. Ale w wymiarze całościowym można odczuć niedosyt.

Sennheiser HD 650

Sopranów – bo od nich zaczyna się utwór – jest więcej i są bardziej przenikliwe. Ponownie akcja muzyczna toczy się dalej i ma ona trochę zbyt dudniący, nie do końca muzykalny charakter. Niby wszystko brzmi nieźle, ale do zachwytu daleko. Ta muzyka w tej prezentacji nie przenika do duszy, tylko przechodzi gdzieś obok.

Z kolei basowy łoskot w środkowej części nie jest tak nachalny jak u Audez’e i to mi się bardziej podoba.

AKG K1000

Maestria w oddawaniu subtelności i nastrojowości na miarę mistrzostwa świata. Realizm najwyższej próby. Perkusja w środkowej części jest masywna i z odpowiednim atakiem, ale oczywiście nie schodzi tak nisko jak u Audez’e. Za to jest bardziej rozdzielcza. Jednak w finałowej partii wyraźnie brakuje basowej potęgi planarów. Gdzie to się zapodział mój Orfeusz? Czyżbym nie miał Orfeusza? A to niefart.

Rock:

GUNS N’ ROSES – Knockin’ On Heaven’s Door z płyty Greatest Hits. (Geffen)

Ponieważ, jak się domyślam, przedmiot recenzji służy za narzędzie przede wszystkim miłośnikom rocka, dołóżmy nieco rockowego repertuaru.

Audez’e LCD-2

A ta płyta zabrzmiała znakomicie. Zarówno wokaliza jak i perkusja chwytają za serce. Wszystko brzmi przestrzennie i potężnie, zarazem nie wywołując u słuchającego żadnego zmęczenia. Popisowe brzmienie dla zawołanych rockmanów i rock-and-roll-owców.

Sennheiser HD 650

Eee, po Audez’e w ogóle nie chce się tego słuchać. Tumult, bałagan, stłamszenie, brak rozmachu i potęgi. Porażka.

AKG K1000

Perkusyjnego łoskotu oczywiście jest mniej niż u planarów, a w zamian obraz jest krystalicznie przejrzysty. Dosyć duża przewaga w mierze uprzestrzenniania brzmień wszelakich i bardziej realistyczna wokaliza, ale na długą metę to męczy, a w wykonaniu Audez’e nie.

The Offspring – The Kids Aren’t Alright z płyty Americana (Columbia)

Audez’e LCD-2

Szybkie, energiczne rockowe granie z bardzo dobrym wejściowym solo gitary. Rytm porywa i nie można mu się nie poddać. Audez’e i rock to niewątpliwie wyśmienicie dobrana para.

Sennheiser HD 650

Też dobrze wypadły, ale kolorystycznie są bledsze i ogólnie brzmi to nieco smutniej. Pomimo dobrej szybkości jakoś tym razem muzyka mniej porywa. Dźwięki się trochę zlewają, a perkusja nie wybija rytmu tak wyraźnie – może dlatego.

AKG K1000

Te są najbardziej wyraziste, najbardziej przestrzenne i najszybsze. Sporo szybsze od Audez’e. Ostro dają popalić, ale basowego dołu brakuje. Trudno powiedzieć, czy lepszy jest głębszy bas z Audez’e, czy szybkość i wyrazistość od AKG. Co kto woli. Tego i tego słucha się z satysfakcją.

Główny wniosek z wędrówki po płytach jest taki, że na każdej inaczej układają się relacje pomiędzy słuchawkami. No i dobrze, dzięki temu jest różnorodniej.

 

Dane techniczne:

Słuchawki ortodynamiczne typu otwartego.

– Pasmo przenoszenia 5 – 20 000 Hz.

– Impedancja 50 Ohm.

– Skuteczność 91 dB/1mW.

– Maksymalna głośność dźwięku – 133 dB.

– Maksymalna moc sygnału wejściowego – 15 W.

– Waga bez kabla –550 g.

– Zniekształcenia przy szczytowym obciążeniu sygnałowym – poniżej 1%.

– Kabel długości2,5 mzakończony dużym jackiem od Neutrika.

– Opakowanie w postaci drewnianej kasety.

– Cena – 945 USD. (Brak polskiego dystrybutora.)

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

8 komentarzy w “Recenzja: Audez’e LCD-2

  1. Maciej pisze:

    A ja właśnie wypożyczyłem HifiMan HE500. I świat orto zaczyna mnie wciągać.. I ponieważ w bardzo rozbudowanych partiach orkiestry jest wspaniale ale bywa jednak za jasno, tym bardziej jestem ciekaw LCD.

  2. Grzesiek pisze:

    Ciekawi mnie porównanie LCD2 do Nighthawk.

    1. Piotr Ryka pisze:

      LCD-2 grają cieplej, bliżej, bez pogłosu i mają bardziej zwarte pasmo a mniej gęste medium. Bas NightHawk potrafi być potężniejszy, ale u obu jest potężny.

  3. Grzesiek pisze:

    Miał Pan na warsztacie LCD-2 rev.2?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie, słuchałem tylko przez chwilę na ostatnim AVS i grały bardzo dobrze.

  4. Imacman66 pisze:

    Witam, Panie Piotrze pytanie, jaka jest różnica w graniu (przy założeniu, że kable są takie same) pomiędzy podłączeniem zbalansowanym a niezbalansowanym słuchawek Audeze LCD-2. Pozdrawiam serdecznie.

    1. Piotr+Ryka pisze:

      Głównie taka, że za łączem zbalansowanym stoi najczęściej większa moc (niejednokrotnie aż dwa razy większa), dzięki czemu łatwiej z takiego się napędzi prądożerne słuchawki, do Których LCD-2 należą. Z drugiej strony zdarza się tak, że gniazdo niesymetryczne podaje sygnał bardziej muzykalny, tzn. bardziej rozfalowany, delikatniejszy, subtelniejszy, lepiej wypełniony, czasem także cieplejszy – co nie jest regułą, ale też i nie rzadkością.

      1. Imacman66 pisze:

        Dziękuję bardzo za odpowiedź, z tego co wyczytałem z parametrów swojego wzmacniacza (FiiO K9 Pro), to w zbalansowanym wyjściu, ma większe pasmo przenoszenia względem niezbalansowanego. Pozdrawiam serdecznie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy