Recenzja: Norma Audio HS-DA1 VAR

Podsumowując

O czymś tam informują na znamionowej płytce.

   Suma tego nie może być inna niż stwierdzenie, że konstruktor Enrico Rossi dotrzymał danego słowa. Elektryczne obwody miały zanikać, a pozostawać sama niezafałszowana muzyka. Norma nie jest więc ani dla tych, którzy lubią otwartą bądź skrytą equalizację – dorabianie czegoś bądź ujmowanie – ani również dla tych, u których reszta toru chętnie korzysta z pomocy chwytów aranżacyjnych. Skryje coś w mroku, ubarwi kontrastem, uatrakcyjni pogłosem. Norma gra czystą muzykę i się w niej, można powiedzieć, lubuje. To w imię tego stylu maestro Rossi sięgnął po selekcjonowane vintage kości 1704, a nie jakieś współczesne. Nie chcę przez to rzucać podejrzeń, że dzisiejsza czołówka, z Asahi Kasei i Sabre na czele, się do czystej muzyki nie nadaje. Coś jednak, ślad pewien podekscytowania, dla niektórych większego może niżby należało, pojawia się wraz z 32-bitowymi przetwornikami o wyśrubowanych osiągach z dodaną technologią VERITA. Szczególnie wówczas, gdy jest tylko jeden taki przetwornik w całym urządzeniu, albo po jednym w kanale. Obecny także wtedy szmer szczegółowości i wielka skala dynamiki niejednemu zapewne zaimponuje, ale dla zwolenników muzyki z większą ilością tkanki łącznej i sprzedawanej spokojniej, w mniej narzucający się sposób, styl Normy może być lepszy, a już na pewno nie gorszy. Rysuje się przy tej okazji pewna przewrotność ekonomiczna. Przetworniki bazujące na nowych kościach, a już szczególnie te z dwiema w kanale, są z reguły znacznie droższe od niej, niekiedy wręcz drastycznie. W zamian łatwiej radzą sobie – maskując – z niedociągnięciami reszty toru, podczas gdy umiarkowana cenowo Norma sama siebie oddaje wprawdzie taniej, jednakże jakości wokół siebie dla osiągnięcia przyjemności potrzebuje o wiele więcej. Można zatem zapytać – jakiż z tego ostatecznie pożytek? Czy warto było sięgać po stare lecz bardziej jare muzycznie kości, by summa summarum wyszło na jedno? Nie do końca jednak tak wyszło. Przy odrobinie sprytu, którego audiofilom nie brak, można Normę sparować z wystarczająco dobrym a niezbyt drogim wzmacniaczem (na AVS w zeszłym roku był to Baltlab) – i wówczas za dużo mniejszą kwotę zyskujemy system równoważny jakością bardzo drogim, kupowanym najczęściej oczami i wiarą w sławną, światową markę. Tak więc Norma to spryciarz, pozwalający obchodzić drożyznę i też docierać do sedna. Byle pożeniony z nią wzmacniacz – słuchawkowy czy zwykły – był odpowiednio dynamiczny i zdolny zachować jej złożoność brzmieniową i wyjątkową muzykalność. Bez tego ani rusz, ale z tym pierwsza klasa. A skoro sama Norma oferuje wzmacniacze, to chyba można założyć, że przy cenach rozsądnych to właśnie one potrafią. Nie słyszałem ich, ale inaczej byłoby głupio, a o głupotę w odniesieniu do muzyki Włochów bym nie podejrzewał. Tak więc z ciekawością czekał będę na wizytę któregoś od Normy wzmacniacza, a sama marka wydaje mi się intrygująca – wnosząca ożywcze wartości w skostniały ostatnimi czasy, stateczny niczym stara matrona rynek audio.

W punktach:

Zalety

  • Wybitna muzykalność.
  • Spokojna, elegancka.
  • A przede wszystkim wielowarstwowa – potrafiąca uchwycić wszystkie muzyczne wątki.
  • Na tej bazie znakomicie, bo z całym bogactwem, zobrazowana scena.
  • I same dźwięki wytworne, naturalnie podane.
  • Naturalnie i bez zubożeń, a nie tylko zniekształceń.
  • Żadnych niedociągnięć odnośnie obecności – wszystko zostaje oświetlone i precyzyjnie zobrazowane.
  • Żadnej też krzykliwości i prób czegokolwiek podkręcania.
  • Żywość i podekscytowanie brane będą jedynie z nagrania.
  • Wybitna szczegółowość, ale (na szczęście) nie na bazie sopranowego podbicia.
  • Rytmiczne taktowanie oraz precyzja dźwięków – nikt nie będzie tu tęsknił za femtosekundowym zegarem. (Choć z nim na pewno będzie lepiej.)
  • Szeroko rozwarte i dobrze wyważone pasmo.
  • Złożony i przestrzenny bas o pełnym rozwinięciu mocy.
  • Bogate, trójwymiarowe soprany.
  • Probierzem jakościowym miały być ludzkie głosy i ten egzamin został zdany.
  • Jest bowiem cechą kości 1704 naturalizm brzmieniowy także w odniesieniu do głosów.
  • Żadnego więc podbicia ani ściszenia, sztucznej egzaltacji, sopranowej świeżości ani basowego zużycia (postarzenia).
  • W efekcie żywi ludzie i naturalne bogactwo ich głosów.
  • Ciekawy, wyróżniający z tłumu wygląd.
  • Czterostopniowe przygaszanie ekranu i możliwość całkowitego jego zgaszenia.
  • Tradycyjny sposób obsługi ustawień drzewem decyzji i tradycyjne funkcje.
  • Aż pięć wejść cyfrowych.
  • Symetryczne i niesymetryczne analogowe wyjścia.
  • Pełny profesjonalizm konstrukcyjny i perfekcyjne wykonanie.
  • Czuć, że urządzenie strojono na ucho, a nie tylko na sam oscylator.
  • W efekcie ma duszę.
  • Najlepsze kości z dawnych lat.
  • Trzy warianty wyposażenia.
  • Obsługa z pilota.
  • Nie ma lamp, można więc cały czas trzymać pod prądem.
  • Producent z tradycjami.
  • Włoska szkoła naturalnego, szczególnie melodyjnego dźwięku. (Bel canto bez zmanierowania.)
  • Polski dystrybutor.

Wady i zastrzeżenia

  • Brak obsługi DSD.
  • Próbkowanie PCM kończy się na 192 kHz. (W tym przedziale cenowym i przy tych kościach nie ma to jednak znaczenia.)
  • Wąski, podłużny kształt uwalnia miejsce na biurku, ale mniej pasuje do wieżowego stawiania.
  • Dobry wzmacniacz i dobre okablowanie potrzebne bardziej niż przy DAC-ach mniej naturalnych, deformujących.

Sprzęt do testu dostarczyła firma: Audio Atelier

Dane techniczne Norma Audio HS-DA1 VAR:

  • Wejścia cyfrowe:
  • IN1 : USB, 2.0 High Speed
  • IN2 : SPDIF RCA, 75Ohms
  • IN3 : AES/EBU XLR, 110Ohms
  • IN4 : TOSLINK OPTICAL, 96 KHz, (192.0 KHz may be achieved, but not guaranteed)
  • IN5 : SPDIF RCA, 75Ohms (IN5 can be set as SPDIF Output by CD Mechanism)
  • Próbkowanie: 44.1KHz, 88.2KHz, 176.4KHz, 48.0KHz, 96.0KHz, 192.0KHz
  • UpSampler: 44.1KHz, 88.2KHz, 176.4KHz, 48.0KHz, 96.0KHz, 192.0KHz, AUTO MODE
  • (Based on TI SRC4392).
  • Zegar: +/- 2ppm typ. at 25°, +/- 10ppm at 60°
  • Filtry cyfrowe: Slow & Sharp mode, based on TI DF1706
  • Deemfaza: 44.1KHz, 48.0KHz
  • Wyjścia analogowe: Line RCA, XLR Balanced.
  • Napięcie wyjściowe: 3.0 V RMS (+10 dBV) RCA (at 0 dB), 6.0 V RMS (+16 dBV) XLR(at 0 dB)
  • Impedancja wyjściowa: 200 Ohm
  • Pasmo filtracji: 0,0 Hz – 180 kHz (+/- 3 dB)
  • Pasmo przenoszenia: 0,0 Hz – 2MHz (+/- 3 dB)
  • Typ konstrukcji: tranzystorowa.
  • Oversampling: DF 1706 8 x Digital Filter
  • D/A Converter: PCM 1704 Multibit 24 Bit D/A converter
  • I/V Conversion: I/V Conversion by proprietary topology with discrete component
  • Stopień wyjściowy: Proprietary topology with discrete component, high linearity & low noise
  • Zasilanie: 230 V AC / 50 Hz, (100V AC or 115 VAC / 50-60Hz in some country)
  • Wymiary: (HxWxD) 126 x 215 x 350 mm
  • Waga: 5 Kg
  • Wielofunkcyjny pilot.
  • Cena: 11 490 PLN (za wersję VAR)

System:

  • Źródła: PC, Cairn Soft Fog V2.
  • Przetwornik: Norma DAC HS-01.
  • Wzmacniacze słuchawkowe: ASL Twin-Head Mark III, Woo Audio WA5-LE.
  • Słuchawki: Beyerdynamic T1 V2 (kabel Tonalium Audio), Crosszone CZ-1, MrSpeakers Ether Flow C, Sennheiser HD 800 (kabel FAW Noir hybrid).
  • Interkonekty: Tellurium Q Black Diamond XLR, Crystal Cable Absolute Dream RCA, KBL Sound Himalaya PRO Cooper & Silver RCA, Sulek 6 x 9 RCA.
  • ifi iOne z kablem iUSB3.0 oraz koaksjalnym Acoustic Zen Silver Bytes.
  • iGalvanic.
  • Kable zasilające: Acoustic Zen Gargantua II, Harmonix X-DC350M2R, Illuminati Power Reference One, Sulek Power.
  • Stolik: Rogoz Audio 6RP2/BBS.
  • Listwy: Power Base, Sulek Audio.
  • Podkładki pod kable: Acoustic Revive RCI-3H, Rogoz Audio 3T1/BBS.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

2 komentarzy w “Recenzja: Norma Audio HS-DA1 VAR

  1. Robert pisze:

    A jak wypada w porównaniu z Aqua La Voce na tym samym przetworniku?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Spokojniejsze brzmienie. Bardziej skupione na muzyce niż popisywaniu się. Dlatego wymaga lepszego osprzętu w zamian więcej dając pod względem prawdziwości.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy