Recenzja: Leben CS-300F

Brzmienie cd.

Leben_CS_300F_17

Dalekowschodni tercet

   Wszystko to, moiściewy, stało się teraz bzdurą i dobrze, że monitor komputera na biurku stoi, bo inaczej kiedy to czytam, skakałbym po nim ze złości.

Dobra, kasuję całą tamtą zawartość o T90 i teraz napiszę tak:

Beyerdynamic T90 z Lebenem CS-300F jest równie dobry co Sennheiser HD 600. Gra jednak inaczej. Pierwszy plan ma bliższy, brzmienie cieplejsze i ślad tej twardej średnicy za sprawą przetworników Tesla. Taką lekką średnicową wypukłość, która z niewygrzanym Lebenem i CD Accuphase była tak bardzo wyraźna, że aż nazwałem ją „rozdmuchaną niczym balon”, a teraz z lepiej o dwa dni zaledwie wygrzanym okazuje się minimalna i nawet poprzez swą odmienność ciekawa. Ale przede wszystkim, tak samo jak w przypadku HD600, dźwięk T90 okazuje się po tym nieznacznie lepszym wygrzaniu fantastycznie bogaty. Skrzy się, połyskuje, jest głęboki, barwny i dynamiczny. Słucha się go z nieustającą radością, tym bardziej, że wokale są niezwykle ujmujące i znakomicie oddają atmosferę nagrań. Gdy trzeba są smutne, gdy trzeba radosne, a ogólnie doskonałe w swym bogactwie i wyraźnym odmalowaniu indywidualnego charakteru głosów. Towarzyszy temu znakomita szczegółowość, świetna energia i ogólne poczucie piękna. Podmuchy saksofonu i uderzenia perkusji docierają do nas z wielką bezpośredniością, a siła ich atrakcji głęboko zapada w pamięć. W odniesieniu do samych T90 można do tego dopisać, że przy bliższym od HD 600 pierwszym planie scenę mają równie dużą, natomiast HD 600 przejawiają silniejszą pogłosowość i bardziej wypośrodkowaną tonację. Nie są jednak w żadnym wypadku za chłodne, tylko bardzo naturalne i bez ocieplenia, którym z lekka obdarowują nas T90.

I pomyśleć, że dwa dni wcześniej pisałem o brzmieniu T90 z Lebenem i Accuphase jako o bardzo dziwacznym i każącym szukać ratunku w Cairnie. Ale bym się wygłupił.

Kolejnym przystankiem na skali lepszości była Audio-Technica ATH-W5000.

Leben_CS_300F_18

Ale tną detalem, a nie kataną

Czy napisałem kiedyś, że te słuchawki do Lebena nie pasują? Owszem, napisałem. I jeszcze się mądrzyłem o czerwonym kolorze tego brzmienia. Widać rosyjskie lampy takie czerwone efekty barwne u osób na kolor czerwony szczególnie uwrażliwionych wywołują i zostało im to zapewne z czasów Czerwonej Armii, dla której je dawno temu produkowano, albo może skutkiem tego czerwonego sztandaru powiewającego kiedyś nad Kremlem. Flaga japońska też ma wprawdzie na środku dużą czerwoną plamę, symbolizującą słońce, ale w dużym stopniu jest także biała i to wystarczyło żeby wraz z trójkolorową amerykańską (tą nieco osobliwą w paski i gwiazdki) owo czerwone brzmienie wygonić. Zamiast niego pojawiło się takie o prawidłowo dobranej tonacji i niesamowicie głębokim wejściu w nagranie. Głębokim zarówno w odniesieniu do silnie uwydatnionego pogłosu, jak i przede wszystkim ogromniej szczegółowości. Brzmiało to zupełnie jakby patrzyć na nagrania przez dźwiękową lupę, z jednej strony czyniącą wszelkie niuanse i rzeczy drobne dużo lepiej dostrzegalnymi, z drugiej gubiącą trochę w tym informacyjnym nawale elegancję linii melodycznej i całościowy muzyczny wyraz, w czym swój udział miało trochę niewystarczające wypełnianie się dźwięku i znaczne uszczuplenie podstawy basowej. Równocześnie była też w tym widoczna jedna z głównych cech japońskiego flagowca – małość źródeł dźwięku, przekładająca się na ogrom sceny. Całościowo muzyczny ów spektakl dalece był inny od wszystkich słyszanych poprzednio –  wysoce je pod względem technicznym przewyższając i stwarzając zupełnie inną atmosferę. Cała ta nietypowość, wsparta fajerwerkami technicznymi dla pozostałych słuchawek niedostępnymi, zrodziła u mnie fascynację i chęć przenikania w tajniki tego brzmienia, choć niewątpliwie było ono dużo trudniejsze w odbiorze i bardzo specyficzne. Jednak zarazem intrygujące i każące darzyć szacunkiem niezwykłe umiejętności japońskiego flagowca, potrafiącego dużo lepiej odczytywać treść nagrań i różnicować ich jakość, a w przypadku tych dobrych uzyskiwać brzmienie naprawdę najwyższej jakości.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

46 komentarzy w “Recenzja: Leben CS-300F

  1. Maciej pisze:

    Chciałbym zapytać czy Leben w swojej naturze zaokrągla lekko górę? Czy gra ciepło czy też tak bardzo chce przegonić tranzystor że jest zbyt tranzystorowy? Naturalnie zaokrąglenie góry w jak najbardziej korzystnym tego słowa znaczeniu. Bo będąc w filharmonii jednak nie słyszymy aż tyk ostro jak serwują nam to współczesne urządzenia, góra jest gładka wręcz rolled off. Choć teraz odbiera się to pejoratywnie..

    1. Piotr Ryka pisze:

      Góra nie jest zaokrąglona, ale jednocześnie nie pikantna. Można ją zaokrąglić przy pomocy niemodowanych Sennheiserów HD 800.

  2. Maciej pisze:

    I druga część pytania, czy wzmacniacz słuchawkowy sprawdza się tylko z wysokoomowymi słuchawkami czy również z tymi co mają < 50 Ohm.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Akurat nie miałem wielu niskoohmowych w tamtym czasie, ale z Audio-Technicą grał poprawnie. Ogólnie jednak lubi ten wzmacniacz dużo Ohmów, a wówczas gra naprawdę rewelacyjnie.

  3. Maciej pisze:

    Dziś słuchałem go 2 godzinki, ze swoimi nausznikami. Fakt faktem że bardzo chce się go słuchać. Gra bardzo naturalnie. Bardzo zrównoważony. I w zasadzie bardzo przypadł mi do gustu. Ale ma jak dla mnie poważną wadę konstrukcyjną: brumi na wyjściu słuchawkowym. I to nawet z 250ohmowymi słuchawkami. Aż strach pomyśleć jak ten brum się nasila przy wysokoskutecznych słuchawkach. Ale ta barwa… no chciało by się mu wybaczyc to brumienie. Ale za taką sumę, oczekiwałbym 'top notch quality’ 🙂

    1. Piotr Ryka pisze:

      W recenzji jest ustęp o brumie. Nie było go z wysokoskuteczną Audio-Technicą, a więc słuchawkami o niskiej impedancji. Według mnie ten wzmacniacz wart jest tego by poszukać słuchawek, na których brum nie przeszkadza, bo gra wyjątkowo pięknie. A z czym był słuchany?

  4. Maciej pisze:

    CDP: Densen B475 Super Leggera – nowość podobno, zasilanie Lebena: Cardas niebieski, interkonektów niestety nie zapisałem nazwy w głowie. Brzmienie wspaniałe, dużo bardziej muzykalne niż słuchany chwilę potem Bryston BHA-1 – inaczej ujmując smyki na Lebenie to miód dla uszu a na Brystonie – po prostu dobre smyki.
    Nie wiem jak to jest z tym brumem, ale na HD650 i DT150 był słyszalne. Dałoby się z tym żyć, ale szkoda że jest.. bardzo szkoda.

  5. Maciej pisze:

    Podobno dodane pierścienie tłumiące na lampach delikatnie brum osłabiają w tej konstrukcji, ale tylko minimalnie.

  6. Maciej pisze:

    I jeszcze jedna refleksja: w zasadzie nie słyszałem do tej pory lepszego wzmacniacza słuchawkowego, w sensie muzykalności, i nie mam tutaj na myśli ceny – tylko jakąś taką naturalność. Ale czekam właśnie na BP użyczoną do odsłuchu.. Więc nie stawiam kropki w temacie.

  7. Piotr Ryka pisze:

    Naturalność jest właśnie cechą tego Lebena. I jest też cechą słuchawek HiFiMAN HE-6. Przynajmniej ja tak to odbieram. Warto go też Słuchać z Sennheiserami HD 800, z którymi brum jest śladowy. Michał wspominał mi jak z tym brumem walczyć, a ponieważ ma za chwilę donieść Denony, poproszę żeby coś o tym napisał.

  8. Bartek pisze:

    Jak sie spisal wzamcniacz z Denonami?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Wzmacniacz jest wprawdzie u mnie, ale nie mam Denonów ani do nich dostępu, tak więc nic o tym niestety nie mogę powiedzieć. Natomiast z AKG K812 i Pandora Hope VI gra fantastycznie. Znakomicie także z nowymi OPPO.

  9. Marcin pisze:

    Czy może Pan określić poziom Lebena względem Wzmacniacza Shit Mjolnir

    1. Marcin pisze:

      Już nie trzeba. Udało się nabyć Lebena i porównać do Mjolnir 2.
      Przepaść i to by było na tyle. Pozdrawiam

      1. Piotr Ryka pisze:

        Przepraszam, to pytanie mi umknęło. Jak się domyślam, to Leben górą? Tylko jeżeli nie jest to ten poprawiony przez Nautilusa, to wypadałoby poprawę zlecić – dużo daje.

  10. Marcin pisze:

    Oczywiscie Leben górą. To inna klasa urządzeń i to słuchać od razu, aczkolwiek biorąc pod uwagę cenę nie powinno to dziwić. Jest to wersja podstawowa lecz będę myślał o wysyłce do nautuliusa w przyszłości. Na tą chwilę mam Audeze lcd 3 i Sennheiser hd 800. Trzeba wybrać te jedyne. Nasz zejście czasu mam dużo bo wybór nie będzie prosty.

  11. Marcin pisze:

    Na szczęście miało być 🙂

  12. gutekbull pisze:

    „UWAGA: Ten adapter może uszkodzić słuchawki i inny sprzęt, jeśli jest używany nieprawidłowo.Zwiększenie głośności zbyt wysoko lub użycie wzmacniacza lampowego z transformatorami wyjściowymi może spowodować uszkodzenie.Jeśli masz wzmacniacz lampowy z wyjściowymi transformatorami, wybierz skrzynkę adaptera Zynsonix, która używa odpowiednich rezystorów, aby zapobiec zwarciu. ”

    Czy Leben 300F może uszkodzić słuchawki zakładając, że słucham bardzo cicho-ostrożnie ? Mowa oczywiście o bezpośrednim połączeniu z wyjściem głośnikowym, Audeze LCD 2.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Nie. Audeze LCD-2 mogą w piku przyjąć sygnał o mocy 15 W.

  13. gutekbull pisze:

    Dzieki, ja podłączam bez żadnych rezystorów Audeze Lcd2 bezpośrednio do wyjścia głośnikowego bo wszelkiego rodzaju pudełka z rezystorami w środku- mam wrażenie , że to niczym się nie różni od wyjścia sluchawkowego ?
    Zaskoczył mnie ten wpis-cytat o transformatorach na wyjściu Lebena i możliwości uszkodzenia słuchawek.

    1. Marcin pisze:

      Jakie różnice względem wyjścia słuchawkowego? Gra lepiej czy tylko głośniej?

      1. gutekbull pisze:

        Gra o klasę lepiej.Z wyjścia słuchawkowego dźwięk jakby przykryty kotarą, zmulony.Tylko S.600 grają ok.
        Audeze Lcd2 lepiej mi grają z Gustardem niż z Lebenem.
        Sytuacja się zmienia po podłączeniu do wyjść głośnikowych, wtedy z Lebena jest świetny dźwięk.

    2. Andrzej pisze:

      Bardzo dobrze, ze takie adnotacje dodaja, bo o ile LCD-2 moze przyjac sporo pradu, inne sluchawki mozna tak uszkodzic zapewne.

  14. gutekbull pisze:

    Mam jeszcze jedno pytania natury technicznej. Podłączam Audeze, ale też próbowałem inne słuchawki.Leben 300F ma z tył możliwość ustawienia 4,6,8omów.
    Ile ustawić, aby było to najmniejsze obciążenie ,dla słuchawek ? Wydaje mi się , że 4 omy, ale nie jestem pewien ?

  15. Tadeusz pisze:

    Na logikę to jak podłączysz do 8 Ohm to można chyba trochę podkręcić potencjometrem i pogłośnienie nie zaczyna się od razu od dołu.
    Ja w swoim 2A3 (2 x 16,5W) mając podłączone Audeze do oczepów poprzez
    tzw. reduktor nie słyszę różnicy w głośności pomiędzy 4 a 8 Ohm.

    1. gutekbull pisze:

      Czyli odwrotnie jak mówiłem ?
      Ja przy pierwszych próbach miałem ustawione na 6omów bo tak mam na stałe do JMLab Mini Utopia, a teraz zacząłem się zastanawiać 😉

  16. Marcin pisze:

    Czy jest dozą różnica w jakości dźwięku przy podłączeniu do wyjsc głośnikowych względem wyjścia Jack? Czy tylko różnica głośności?

    1. gutekbull pisze:

      Gdyby było tak ją mówisz to bym nie ruszał tematu.
      Różnica jest spora.
      Z przodu Leben gra jak mój podrasowany opamami Gustard-wzmacniacz słuchawkowy ,który mnie kosztował ok.1300zl, a z Audeze nawet lepiej gra Chińczyk.Leben z tył wart jest grzechu 😉

      1. Marcin pisze:

        Dziękuję za odpowiedź. W takim razie twój chińczyk to best buy do Audeze, myślę że warto poruszyć ten temat na forum. Skoro gra lepiej od Lebena to ciężko sobie wyobrazić co robi z wcześniej wspomnianym Schiit Mjolnir. Oba kilkukrotnie droższe. Jakiego babla używasz?

      2. Paweł pisze:

        Spróbuj kiedyś posłuchać kinki thr-1.Kupiłem w „ciemno” na podstawie recki z 6moons. Prawdziwe dzieło sztuki.Tyle,że to wzmak tylko do hd800. Nie szukam dalej wzmaka chyba,że powyżej 10k.

  17. Marcin pisze:

    Przepraszam kabla. Słownik płata figle

  18. Tomasz pisze:

    Wg Pana wzmacniacz Leben powinien być dobrym partnerem dla słuchawek Final Sonorous VI???

    1. Piotr Ryka pisze:

      Odnośnie tego dwie sprawy. Trzeba koniecznie sprawdzić, czy nie słychać brumu. Final VI są bardzo czułe i szczegółowe, toteż może być słychać. I druga rzecz – trzeba koniecznie zabiegać o ten udoskonalony; zdecydowanie lepiej pasował będzie charakterem.

      1. Tomasz pisze:

        A jaki jeszcze wzmacniacz sluchawkowy Pan poleci do tych słuchawek, w cenie do 8500zl?

        1. Tomasz pisze:

          P. S. Czy wg Pana odtwarzacz Naim CD5XS pasowałby do tych słuchawek? Szukam równiez nowego odtwarzacza

          1. Piotr Ryka pisze:

            Naim to dobry wzmacniacz, ale zależny od klasy zasilacza, a nie wiem jak tam teraz z cenami zasilaczy u Naima. Z tranzystorowych dobrze pasował jak pamiętam Divaldi i pewnie dobrze też pasowałoby Phasemation. Także Sugden. Odnośnie lampowych, to cały czas ta obawa o brzm. Do wypróbowania byłby PhaSt i Feliks Audio Euforia. (FEZZ jest prawdopodobnie za mocny, ale może też?)

  19. Marcin pisze:

    Panie Piotrze,

    Jakie kolumny polecałby Pan do 300F, które warte są grzechu, a Leben spokojnie je pociągnie? Czy oprócz Reference 3A Capo-i wziąłby Pan pod uwagę jeszcze jakieś inne?

    Pozdrawiam,
    Marcin

    1. Piotr Ryka pisze:

      Zapewne, ale jaki budżet?

      1. Marcin pisze:

        Dziękuję za odpowiedź.
        Myślę że mniej więcej 15 000 zł to górną granica.

        1. Piotr Ryka pisze:

          Monitory Avatar Audio, któreś Diapason, któreś Audioform lub któreś najnowsze Xaviany. Z tego bym przede wszystkim wybierał.

          1. Marcin pisze:

            Serdecznie dziekuje, na pewno pochylę się nad wymienionymi monitorami. Nie ukrywam że Lebena w pierwszej kolejności kupuję dla K1000, jednak miło będzie mieć dodatkową opcję w postaci dobrych monitorów 🙂

            Pozdrawiam

  20. Miltoniusz pisze:

    A jak Leben 300F sprawdza się z K1000? I w porównaniu do jakiego innego wzmacniacza?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Sprawdza się dla K1000, a CS 600 sprawdza się jeszcze lepiej, zwłaszcza po wymianie lamp na jakieś dobre KT-66.

      1. Marcin pisze:

        To zapytam jeszcze: lepsze efekty z K1000 będą na 300F z modem Nautilusa, czy CS-600?

        1. Piotr Ryka pisze:

          Z CS-6000. Tylko koniecznie trzeba kupić lampy KT-66, konkretnie te: https://sklep.lampyelektronowe.pl/?1273,kt66-z-treasure

          Wymuszą one zdjęcie górnej osłony, bo się pod nią nie zmieszczą, ale jak szukamy dobrego brzmienia, to szukamy. Znajomy z Włoch tak napędza K1000 i jest bardzo zadowolony. A wzmacniacz CS-600 Nautilus też może podrasować, analogiczną ścieżką jak CS-300.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy