Recenzja: Hegel SUPER

Odsłuch cd.

   Sięgnijmy po coś nieco spokojniejszego, ale też w młodzieżowym duchu i z punchem, a konkretnie po clip Adele – Rolling in the Deep.

Grado SR-60

Hegel_Super_10 HiFiPhilosophy

Niech więc wypowie się najnowsza Audio-Technica.

Płomień płonie w sercu Adele, a w każdym razie tak ona śpiewa, a płomień ten trafiał do moich uszu za sprawą systemu za marne półtora tysiąca, bo tyle te słuchawki i wzmacniacz razem z łączówką kosztują. Rytm, ogarnięcie słuchacza muzyką i artykulacja na poziomie nie budzącym żadnych zastrzeżeń. Tak do słuchania i w sensie oczywistym. Bez żadnego naciągania, perskiego oka do czytelnika czy coś w tym rodzaju. Pełna jazda na pełnym audiofilskim etacie. Zero ustępstw, żadnej umowności. Sama muzyka. Mocna, treściwa, sycąca i prosząca o jeszcze. Super.

Beyerdynamic DT 880 Edition

Cała różnica to więcej powietrza w dźwięku, więcej otwartości na scenie, jaśniejszy dźwięk i wyraźnie dokładniej wypowiedziany. To już high-endowe klimaty; słyszałem systemy za straszne pieniądze grające gorzej, a już na pewno w sensie porywu. Świetna artykulacja wokalizy i świetny realizm. Na wyciągnięcie ręki. Zaznaczony lekki pogłos, jak najbardziej tutaj właściwy i towarzysząca mu mocno punktująca perkusja. Oby tak zawsze, oby tak dalej.

Sennheiser HD 650 z kablem Forza AudioWorks

Mocniejszy, lepiej podany dźwięk perkusji i aksamitna gładkość kobiecego głosu. Mniej w stosunku do Beyerdynamica analizowania, a więcej muzykowania. Styl poszczególnych słuchawek mały Hegel okazuje się rozszyfrowywać bez zająknienia. Temperowane soprany z HD 650 były łatwiejsze do łykania i bardziej relaksujące niż doprawione nutką pikanterii z DT 880. Nie wiem w sumie, które bardziej mi się podobały. Jedne i drugie. Beyerdynamiki mówiły o dźwięku trochę więcej, ale Sennheisery miały bardziej rozrywkowy charakter, no i ten bas.

Audio-Technica ATH-AD1000X

Hegel_Super_12 HiFiPhilosophy

Nic nie powiedziała. Za to wyśpiewała „SUPER!”

Audio-Technica okazała się mieć mniej kameralny charakter od Sennheiserów, bo grała na większej scenie. Więcej sopranu i więcej wysokich tonów czyniło jej przekaz podobniejszym do tego od Beyerdynamica, ale bardziej w głośnikowym i estradowym stylu, co powodowały większe źródła dźwięku. Styl Beyerdynamiców podobał mi się bardziej, ale Audio-Technica była bardziej efektowna. Nawet efekciarska. Ten utwór nie wyszedł jej jednak tak dobrze jak wiele innych, których wcześniej słuchałem. Ale ogólnie na pewno wysoka klasa.

Denon AH-D7100

Natomiast Denon odkuł się nieco za poprzedni, nieszczególnie udany kawałek, zwłaszcza potęgą basu, którym miażdżył konkurencję; jednak nie na zasadzie, że wszystko basem podbarwimy, tylko jak to on – precyzyjnie i z mocą. Soprany wciąż miał wyeksponowane i nieco za ostre; nie tak jedwabiste jak u HD 650, niemniej akceptowalne. Trochę brakowało pomiędzy tym basem a sopranami średnicy, chociaż na pewno nie była ona schowana. Do tych słuchawek lepiej się jednak szarpnąć na nowy wzmacniacz od Ear Stream, który wydaje się do nich po prostu stworzony.

Sennheiser IE 800

Hegel_Super_11 HiFiPhilosophy

U Hegla nawet zapalniczki grają SUPER!

Malutki, ale niestety nie taniutki dokanałowy Sennheiser pokazał na koniec wszystkim jak to nagranie powinno i może wyglądać, łącząc klasę techniczną Denonów (także w rewirze basu) z muzykalnością HD 650 i Grado. I o to chodzi, o to chodzi.  Rewelacja! Możliwościami tych dwóch maluchów byłem zbudowany i szczerze przejęty. Miniaturowy high-end.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

17 komentarzy w “Recenzja: Hegel SUPER

  1. Daniel pisze:

    A jak SQ tego małego pudełeczka ma się do większych? Pełnowymiarowych?

    1. Piotr Ryka pisze:

      Zależy których. Od Heeda czy Music Halla lepsze, do ifi analogiczne, a nowy bateryjny Ear Stream ma wyższe. No tylko że kosztuje ponad trzy koła.

  2. Daniel pisze:

    Ciekawe co sprawia, że takie małe pudełeczka jak AudioQuest Dragonfly, Meridian Explorer ifi itd nie są w stanie wejść na pułap dużych. Rozumiem. że do wysterowania pewnych słuchawek trzeba mocy a moc najczęściej jest gabarytowo duża. Jednak Denony nie potrzebują na pewno więcej niż jest w stanie bez problemów dostarczyć taki maluch. Ciekawe jak na odczucia tego co serwują te malce miałoby włożenie ich w duże ładne obudowy. Odpadłoby wtedy poczucie że takie małe nie może dobrze grać, bo przecież te większe muszą być lepsze bo tam wszystkiego więcej. Ale to raczej temat dla psychologów i psychiatrów.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Malutki wzmacniacz Hegla gra lepiej niż duży Music Hall, mający nawet lampy. Gra też lepiej niż dzielony Heed. Tak więc małe może grać świetnie. A że są duże konstrukcje potrafiące więcej, to kwestia miniaturyzacji. Nikt jak na razie nie oczekuje, że na przykład karta graficzna wielkości naparstka będzie lepsza niż Radeon 290X, który jest pokaźny gabarytowo.

    2. Michal W. pisze:

      Chodzi o gęstość energii w jej rezerwuarach, jakimi są kondensatory. Tego się nie przeskoczy. Mały gabaryt = kondensatory małej pojemności. Do oddania pełnej skali dynamiki i poniekąd uniknięcia zniekształceń jest potrzebna rezerwa energii, która umożliwia oddawanie dużej jej ilości w krótkim czasie. Duże pojemności mają mniejszą impedancję, a jednocześnie większy zasób energii do jej szybkiego uwolnienia. To tak samo jak z przewodami – przez grubszy można przepuścić więcej prądu naraz. Czyli można powiedzieć, że kondensatory, transformatory itp. elementy przetwarzające napięcie zasilania na potrzeby zamiany na sygnał muzyczny lepsze są większe. Same układy przetwarzające uległy już takiej miniaturyzacji natomiast, że te same kości DAC możemy spotkać i na kartach dźwiękowych PCI czy nawet w odtwarzaczach przenośnych, i w dzielonych odtwarzaczach SACD, tylko że znowu – duże gra lepiej z racji tego, czego pomieści więcej. Oczywiście nie rozpatrujemy przypadków, kiedy duża obudowa jest pustostanem, a to się zdarza.

  3. Piotr Ryka pisze:

    Rzeczywistość posiada naturalne bariery. Dlatego mózg kury nie potrafi tego co ludzki i tylko w bajkach występują mądre krasnoludki z głowami wielkości czereśni.

  4. janusz pisze:

    czy moglbys krotko porownanac go do schitt mjolnir, ifiican oraz ALO Audio Continental V3?
    w czym odbiega od pozostalych (nie biorac pod uwage ceny).

    1. Piotr Ryka pisze:

      Każdy z wymienionych jest lepszy. Ta lepszość odnosi się do umiejętności kreowania przestrzeni (wielkość, wewnętrzne relacje), energii dźwięku i przede wszystkim jego finezji. To trochę tak jak z patrzeniem na oryginalny obraz i jego reprodukcję wydrukowaną na papierze. Genialne wzmacniacze są bardzo bliskie oryginału żywej muzyki. A takie mniej genialne nieco dalej. To różnica pomiędzy magią realności a do tej realności tylko nawiązaniem.

      1. Piotr Ryka pisze:

        Przepraszam – powyższe nie dotyczy ifi iCAN. On jest raczej analogiczny. Nie porównywałem bezpośrednio, tak więc w szczegóły nie wejdę. Ale ifi na przykład potrafi świetnie napędzać Audez’e LCD-2, a mały Hegel zapewne aż tak dobrze nie umie. Za to gra chyba ciutkę naturalniej ze słabszymi źródłami. ifi jest na źródła bardzo wrażliwy. Lubi dobre, gęsto grające.

  5. Marta pisze:

    Dobrze by było, gdyby Redakor zrobił roczne podsumowanie testowanego sprzętu – coś w stylu: największe zaskoczenie, największe odkrycie, najlepsze i najgorsze brzmienie itd.; nagrody hifiphilosophy itp. Pozdrawiam.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Co do podsumowania, to masz Marto rację, zostanie sporządzone, ale tak w okolicach Nowego Roku. Natomiast co do nagród, to mam mieszane uczucia. Nie chcę sypać nimi jak z rogu obfitości, bo to by się zrobiła karykatura i potem na wyróżnione wyszłyby urządzenia, które nagrody nie otrzymały jako bardziej elitarne. A wyróżnić jedno tylko jako najlepsze, przełomowe, wyrastające nad inne? To już najprędzej bym przyznał taką nagrodę słuchawkom Sony MDR-R10, tylko co komu po takiej nagrodzie? Oczywista rzecz, że dystrybutorom byłoby w to graj, gdyby się sypnęło nagrodami, a i portal pewnie na tym by zyskał. Ale mnie to nie skusi. Jak kiedyś trafię na urządzenie, które wyda mi się przełomowe, szczególne, niesamowite, to wówczas nagrodę przyznam. Ale w tym roku nie było takiego . Wiele było świetnych, wiele bardzo dobrych, ale żadnego godnego miana Tryumfatora.

  6. Marta pisze:

    Rozumiem; w sumie przekonało mnie to, co Pan napisał i myślę, że faktycznie tak będzie chyba lepiej. Te przykładowe tytuły przeze mnie wymienione rzeczywiście trącą kiczem i bardziej nadają się do oceny pudru do twarzy niż urządzeń służacych słuchaniu muzyki, jeśli całość traktować poważnie.
    Jest szansa na Audeze jeszcze w tym roku?

    1. Piotr Ryka pisze:

      W podsumowaniu roku to i owo o tym i owym w kontekście tego i owego, a zwłaszcza jakości, spróbuję powiedzieć. A co do Audez’e, to sprawa jest śliska jak ryba. Dwa razy już miały być, ale za każdym okazywało się, że nie będą. One nawet mają coś jakby polskiego dystrybutora, takiego nie do końca oficjalnego, ale ten mi powiedział, że może dać na odsłuch w zamian za wadium. A nie stosuję takiej polityki, bo ładnie bym wyglądał, gdybym musiał za każdy sprzęt dawać wadium i w ogóle nie ma takiego zwyczaju. Jak ktoś nie wierzy recenzentowi, to oczywiście nie ma takiego obowiązku i grzecznie ale z daleka. Poprosiłem ostatnio Pana Soo In Chae z Bakoon Products o pomoc, bo oni współpracują z Audez’e i obiecał, że się postara, więc może coś wskóra. Ale nie tylko o Audez’e zabiegam. Są jeszcze tajemnicze Abyss i nowy flagowiec Ultrasona, a także nowe flagowe AKG. Co chwilę coś nowego się pokazuje. Jest o co walczyć. Ale w tym roku to Audez’e nie będzie. Nie ma takiej możliwości.

  7. Marta pisze:

    Rozumiem. Domyślam się, że problemów jest wiele; jednym z nich w kontekście wskazania nowej gwiazdy jest to, że albo taka się nie pojawia w ogóle albo jeśli nawet, to recenzent nie ma do niej dostępu. Z kolei opisywanie bardzo dobrych, ale znanych słuchawek jak np. grado GS-1000i nikogo „nie zaskoczy”. A Sony R-10, grado hp, ps-1 nie ma, a nawet jak są to są to stare słuchawki, obecnie nie produkowane już.
    P.S. Jeśl chodzi o nowe ultrasone 5 to nie jest to flagowy model i nie będą lepsze od ed.12.

    1. Piotr Ryka pisze:

      Robienie gwiazdy na Gwiazdkę ze starych, nieprodukowanych już słuchawek wydaje się czynnością jałową, bo te stare gwiazdy od dawna świecą i nikt nie odbierze im blasku.
      Natomiast co do gwiazd nowych, to mam jedną uwagę: Nadchodzące, limitowane Ultrasone Edition5 na pewno będą nowym flagowcem Ultrasona i obiecują nową jakość oraz nową technologię S-Logic EX. A czy staną się gwiazdą co długo i jasno świeci, czy tylko przelotną kometą, to czas pokaże.
      http://shopworld.ultrasone.com/us/product.php?id_product=85

  8. Marcin pisze:

    Wersja o jakiej impedancji słuchawek Beyerdynamic DT 880 Edition brała udział w teście?

    1. Piotr Ryka pisze:

      250 Ohm.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy