O pochodzącej z Wilna firmie Audiosolutions kiedyś już było, był wywiad z twórcą i dwie recenzje, ale to dosyć dawno, pięć lat od pierwszego z nią spotkania upływa. Firma się trzyma i rozwija, wciąż ma też polskiego przedstawiciela (co godne odnotowania w sytuacji, gdy nawet znani producenci nieraz ich tracą). A przedstawiciel ma za zadanie nie tylko produkt sprzedać, ale też dbać o popularność marki, więc obstalowuje recenzje i reklamy. Ani się nie raczył zapytać, tylko przysłał te Overture bez zapowiedzi i post factum powiada: – Masz, one są bardzo dobre.
Dajmy na to, być to może, ale żeby tak nie uprzedzić? No nic, stanowią niewątpliwie audiofilskie precjozum, a tymi się zajmuję, więc niby wszystko w porządku, a przynajmniej tak z grubsza.
Postały sobie te Overture w pudłach, z czym innym się szarpałem, aż małżonce lont cierpliwości doszedł kresu i zdetonowała. I jak na te pudła nie fuknie… No więc prędziutko – Gwałtu! Rety! – bo jeszcze nie dostaniemy deseru! Trzask prask i już kolumny stoją, więc można sprawozdawać.
Panie Piotrze,
Ciężki orzech do zgryzienia z tymi kolumnami. Za jakiś czas planuję kupić swoje pierwsze kolumny podłogowe i byłem pewien że przesłucham AWS Ifaisteio (przy okazji – strasznie nieporęczna i trudna nazwa) oraz Audioform Adventure 100 lub w porywach 203. A tu teraz i te Audiosolution dochodzą… Chociaż nie ukrywam – wolałbym wesprzeć swojego i kupić polskie głośniki. Mój salon/pokój odsłuchowy to 45m2.
Panie Piotrze, które kolumny lepsze? Jak żyć? 🙂
To za duże pomieszczenie dla tych Audiosolution. Duże Audioformy i Ifaisteio sobie poradzą.
Ma Pan na myśli Audioform 203 czy 304? Te ostatnie niestety poza moim budżetem 🙁
304 do takiego metrażu byłyby lepsze, ale 203 powinny wystarczyć. Zalecam oczywiście odsłuch przedzakupowy, który powinien dać się zrealizować.
Coś się kończy, coś się zaczyna… Tyll Heartsens z Innerfidelity przechodzi na emeryturę i kończy działalność jako recenzent. Emerytura.
https://www.youtube.com/watch?v=-d31eTmqeEk
Trudno mi cenić kogoś, kto o słuchawkach Sony MDR-Z1R napisał takie niedorzeczności i miał kilka innych wpadek, niemniej miło było od czasu do czasu zapoznać się z czyjąś inną opinią, bo to zawsze poszerza horyzont.
Do tego dołożyć trzeba jego recenzję K812, gdzie opisał soprany słowem „tizzy”. Uczepiło się tego w owym czasie wiele osób, przekreślajac tym samym danie szansy tym AKG na odsłuch.
Co zarzuca się Tyllowi pod koniec jego działalności, to to, że strasznie zaczął pisać i oceniać komercyjnie. Na forum HeadFi zdaje się lub pod jakimś filmem na youtube, czytałem oskarżenia o „kasie rzucanej stąd i zowąd przez różne firmy” ale kto ich tam wie. Nikt za rękę nie złapał. Strasznie jednego faceta rozśmieszyły te jego roszady na „wall of fame”. De facto co się tam działo ostatnie parę miesięcy to hołłoł. Czasem co drugi dzień jakieś słuchawki zdobywały sławę by za następne dwa dni zostać zrzucone w przepaść.
Lata lecą i może słuch już nie ten.