Recenzja: AudioSolutions Euphony 50

Podsumowanie

Audio_Solutions_Euphony_50_003_HiFi Philosophy   Kolumny nie będące pełnowymiarowymi konstrukcjami trójdrożnymi, w dodatku opartymi na dużych, drogich głośnikach i dobrze policzonych kanałach transmisji dźwięku, muszą mieć swoje ograniczenia. A to zmusza do kompromisu i szukania drogi na skróty oraz efektów maskujących. W zamian co innego otrzymujemy bezcenne – prawie każdego na nie stać. W przypadku recenzowanych teraz Audio Solution Euphony 50 i dopiero co Studio 16 Hz Minas Anor dostajemy w tych uproszczonych konstrukcjach dwu oraz dwu i pół drożnych i tak bardzo dużo. Od strony wizualnej świetny wygląd, a od dźwiękowej coś znacznie więcej niż przeciętność. Jedne i drugie są bardzo starannie wykończone i przede wszystkim oparte o dobre komponenty. Wkład surowcowy względem analogicznie kosztujących wyrobów światowych marek jest zdecydowanie wyższy i nie znajdziemy tu chińskich obudów, chińskich głośników ani chińskich kondensatorów. Mówiąc o chińszczyźnie mam na myśli ten jej rodzaj, który jednoznacznie kojarzy się z tandetą a nie z autentycznym wkładem twórczym chińskich inżynierów, bo to dwie całkiem różne rzeczy. Chodzi o chińszczyznę na zasadzie czystego wyrobnictwa dla zewnętrznych zleceniodawców, nastawionych na bezpardonową maksymalizację zysku. Od tego zarówno te polskie jak i litewskie kolumny są bardzo dalekie, ale koszty działają nieubłaganie, tak więc droższe Minas Anor mogą sobie na więcej pozwolić i u nich dźwiękowy teatr stoi na mocniejszych podstawach. Tym jednak większe brawa dla AudioSolution, które skromniejszymi środkami osiągają także nieprzeciętne efekty. Ich grania nie tylko da się słuchać na zasadzie, że jest ono znośne – no i trudno, na więcej nas nie stać – ale nawet nazwałem je małymi Raidho, tak są wybitne. Bo jest w ich graniu nawiązanie do tamtego pamiętnego przekazu; całkiem nawet jednoznaczne, chociaż technicznie o wiele skromniejsze. Uszyte ze zwykłego dźwiękowego perkalu a nie brokatów i jedwabi, albo – odwołując się do bardziej pasującej formy malarskiej – tylko dopiero szkicowe, stanowiące zapowiedź. Te porównania jednakże wyjątkowo kuleją, bo granie Audio Solution nie jest zaledwie szkicem, zapowiedzią ani przedsmakiem. Ono jest już spektaklem, przy dobrych płytach nawet takim nie bez rozmachu i żywej obecności aktorów, a jedynie operującym skromniejszą techniką, nie pozwalającą wchodzić w ten spektakl w całkowitym zachwyceniu, aż zamierając z zachwytu. Ale gra to naprawdę ciekawie i zrobione jest ze znawstwem przedmiotu. Nawet mi się wydaje, że część tego całościowego efektu osiągnięta została przez przypadek, przekraczając założenia. Ale może się mylę i może Gedyminas z pełnym rozmysłem tak nas czaruje, używając wypracowanych technik przyrządzania dźwięku. W sumie to wszystko jedno, grunt że mu wychodzi.

 

W punktach:

Zalety

  • Ciekawe, nietuzinkowo zaaranżowane brzmienie.
  • Podbita akustyka na usługach dźwiękowego spektaklu.
  • Ponadprzeciętne muzyczne „dzianie się”.
  • Trochę za mocno się akcentujące, ale bardzo dobrze, zwłaszcza pod względem przestrzennego rozpostarcia, zrealizowane soprany.
  • Podbarwiona sopranami, trochę przesunięta ku górze średnica, w przypadku dobrych nagrań przywołuje mimo to żywych wykonawców.
  • A w przypadku słabych wraz z sopranami nieźle tę ich słabość maskuje.
  • W efekcie wszystko nadaje się do słuchania.
  • Dość udane też maskowanie braku dolnych rejestrów akustyką.
  • Bogactwo harmoniczne, znakomicie uwidaczniające się w przypadku brzmień fortepianowych.
  • Dobra scena, czasami nawet znacznie więcej niż dobra.
  • Wyraźne promieniowanie dźwięku od źródeł, zdecydowanie wzbogacające przekaz.
  • Bardzo dobra szczegółowość i ukazywanie drobnych dźwięków.
  • Naturalna temperatura.
  • Ładny design i świetne wykończenie.
  • Dobry wkład surowcowy.
  • Dobry stosunek jakości do ceny.
  • Od sprawdzonego producenta.
  • Polski dystrybutor.

 

Wady i zastrzeżenia

  • Brak niskiego zejścia, maskowany po części akustyką.
  • Średni zakres podniesiony ku górze.
  • Dobre wypełnienie jedynie w przypadku wysokiej jakości nagrań.
  • Pewne kłopoty ze stereofonią.
  • Lekkie chwilowe wzbudzenia dolnych zakresów na dużych poziomach głośności.

 Sprzęt do testu dostarczył dystrybutor marki AudioSolutions, firma:

logo (1)

 

 

Strona producenta:

pic_logo

 

 

 

Dane techniczne:

  • Pasmo przenoszenia: 48 Hz – 23 kHz.
  • Skuteczność: 86 dB.
  • Moc ciągła:  50 W RMS.
  • Impedancja nominalna: 6,4 Ω.
  • Punkt podziału zwrotnicy: 1,9 kHz.
  • Przetworniki: 1 x 25 mm kopułka jedwabna; 1 x 150 mm papierowy nisko-średniotonowy.
  • Wymiary: 922 x 180 x 241 mm.
  • Waga: 13 kg/szt.
  • Cena: 6290 PLN. (Do forniru Olive dopłata 15%, do Santos Palisander 8%.)

 

System:

  • Źródło: Accuphase DP-700.
  • Przedwzmacniacz: ASL Twin-Head Mark III.
  • Końcówka mocy: Croft Polestar1.
  • Interkonekty: Acoustic Zen Absolute Cooper, Sulek Audio.
  • Głośniki: Audio Solutions Euphony 50.
  • Kabel głośnikowy: Entreq Discover.
  • Kondycjoner: Entreq Powerus Gemini.
Pokaż cały artykuł na 1 stronie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy