Relacja z Audio Show 2013 cz. III

Trzecie i Drugie Piętro Hotelu Sobieski

Voice_02 HiFiPhilodophy   Zejdźmy teraz na piętro trzecie, na którym w dwóch pokojach rozlokowali się miłośnicy DIY. Są oni bez wątpienia solą audiofilizmu, na mnogie sposoby zadając kłam tezie, że stanowi on zabawę wyłącznie dla wybranych i niezwykle kosztowną przyjemność. W pierwszym pokoju kłam temu twierdzeniu zadawały szczególnie dobitnie monitory autorstwa DIY’towca o nicku _mucha_. Latała tam ta mucha ze swoim dźwiękiem oszałamiająco szybko i zwinnie, a miara realizmu kiedy siadało się w pierwszym rzędzie była znakomita. Bez czarowania, w naturalnej manierze i monitorowym stylem, a przy tym z wysoką kulturą, nasyceniem i zadziwiającą jak na tak małe głośniki mocą, sypał ten dźwięk w stronę słuchaczy masą pozytywów, a największe obok realizmu wrażenie robił brak zniekształceń na dole pasma. Spokojnie mógłbym mieć taki tor i słuchać go na co dzień. Grało to pierwsza klasa. Ukłony zatem i gratulacje dla pozostałych jego autorów, z których zechcieli mi się przedstawić autor wzmacniacza – jaskiniowiec, serwera i DAC – muzg, oraz alternatywnej końcówki mocy – De Tom. Panowie, mój szacunek.


DIY_01 HiFiPhilodophy
DIY_02 HiFiPhilodophyDIY_06 HiFiPhilodophyDIY_09 HiFiPhilodophyDIY_11 HiFiPhilodophyDIY_16 HiFiPhilodophy

 

 

 

 

 

 

 

 

Opodal funkcjonował drugi pokój DIY, a w nim podłogowe głośniki Twonka, odrobinę skromniejsze od tych grających w zeszłym roku u Amare Musica. Dźwięk z nich płynący mniej był monitorowy a bardziej w salonowym stylu, nie bez lampowego czaru i obfitości smakowej. Prezentacja była bardziej płynna i łagodniejsza, choć nie brakowało jej szybkości, żywości, transparencji i realizmu. Dominowała elegancja i naturalność. Szedł ten dźwięk w porównaniu do monitorowego po łagodniejszych łukach, a tym samym bardziej majestatycznie i dostojnie. Inaczej, ale znów świetnie i znów radość brała, że można, że da się bez tych wielkich pieniędzy i reklamowego patosu. Tak po prostu – z pasji, umiejętności i chęci zrobienia czegoś wyjątkowego. Oprócz Twonka i poprzednio wymienionych swój udział w tym brzmieniu miał autor alternatywnej elektroniki – Vittorio.

DIY_19 HiFiPhilodophyDIY_20 HiFiPhilodophyDIY_21 HiFiPhilodophyDIY_24 HiFiPhilodophyDIY_26 HiFiPhilodophyDIY_27 HiFiPhilodophy

 

 

 

 

 

 

 

 

Na trzecim piętrze trafiłem też do pokoju firmy Voice, gdzie prezentowały się głośniki Triangle Delta, gramofon EAT Flat, przedwzmacniacz EAT E-Glo i wzmacniacz Primare A-34, pospinane okablowaniem Cardasa. Grało to względem monitorów DIY z odleglejszym pierwszym planem i na bardziej rozległej scenie. Bez monitorowej bezpośredniości, a za to bardzo przyjemnie i sympatycznie. Bardziej, powiedziałbym, plenerowo i w większym stopniu z tyłu za głośnikami, a dźwięk miał dobrze wyważony pogłos i odpowiednią głębię. Warto się tam było zatrzymać.

Voice_04 HiFiPhilodophyVoice_01 HiFiPhilodophyVoice_05 HiFiPhilodophy

 

 

 

 

Na trzecim piętrze grały jeszcze jak zwykle ciekawie głośniki Audio Physic, których brzmienie zawsze bardzo mi odpowiadało.

   Z kolei na piętrze drugim odwiedziłem Polpak, w którego pokoju prezentowały się elektrostatyczne głośniki Martina Logana, grające wyraźnie lepiej niż przed rokiem. Napędzał je przedwzmacniacz Anathem D2 wespół z monoblokami M1 i brzmiało to naprawdę rewelacyjnie. Ogromna szybkość elektrostatów nie była jak rok temu skażona zbytnią ostrością, prezentując bardzo wysokiej miary kulturę i budzący prawdziwe emocje realizm. Mistrzowska wokaliza, zjawiskowa muzyka elektroniczna i dreszcz rodząca klasyczna, kazały się słuchać długo i opuszczać to pomieszczenie z niechęcią. Na drugim piętrze królowało wprawdzie bez wątpienia Moje Audio i jego wielki podopieczny Reimyo, ale o tym systemie napiszę osobno, odpracowując zeszłoroczne zaległości.

Polpak_01 HiFiPhilodophyPolpak_02 HiFiPhilodophyPolpak_03 HiFiPhilodophy

 

 

 

 

O piętrze pierwszym nie napiszę natomiast niczego, bo nic ciekawego się tam nie działo. Nadmienię jedynie, że bytujące tam seminarium dotyczące obrazu TV-4K nie podlegało mej jurysdykcji, lecz mimo to z ciekawości się na nim znalazłem. Obraz niewątpliwie robił wrażenie, ale wyświetlane sceny statyczne niczego tak naprawdę o nim nie mówiły. Ulokowany na jednym z wyższych pięter telewizor 4K Thomsona, na którym wyświetlano w tej rozdzielczości materiał filmowy, grał moim zdaniem marnie. Ryk towarzyszył za to temu oślego formatu, co ci którzy słyszeli ryczącego osła na własne uszy mogą sobie wyobrazić.

Pokaż cały artykuł na 1 stronie

5 komentarzy w “Relacja z Audio Show 2013 cz. III

  1. Janek pisze:

    Witam.
    Piotrze są jakieś wieści odnośnie AKG K812? I czy jest w planach Hegel HD25?

    Pozdrawiam.Janek

    1. Piotr Ryka pisze:

      Hegla miałem u siebie przez kilka dni, nie zdążyłem opisać i mi go na AS zabrali. Pewnikiem wróci, ale nie wiem kiedy. K812 mają być jeszcze w listopadzie, ale nie jest to w stu procentach pewne, bo sam dystrybutor pewny nie jest czy je dostanie.

      1. Janek pisze:

        I jakie wrażenia odnośnie Hegla?

        Janek

        1. Piotr Ryka pisze:

          Wrażenia są takie, że po kablu optycznym nie warto, a po koaksjalnym ma zadatki, ale nie zdążyłem tego przebadać. Mam teraz u siebie najnowszy wzmacniacz H80, którego recenzję będę pisał za jakiś tydzień. Ma na pokładzie DAC więc może się o DAC’kach Hegla przy jego okazji więcej dowiem. Wczoraj przyjechał, jeszcze go nie słuchałem.

  2. -Pawel- pisze:

    Raidho D-1 – dla mnie zdecydowany nr1 całej wystawy i chyba wszystkich edycji AS jakie odwiedziłem 🙂 Po prostu aż nie chciało się wierzyć z jaką swobodą te małe kolumienki grają, a właściwie to tętnią życiem. Z tego co czytam to większosć entuzjastycznie wypowiada się o Zingali, musiałem chyba trafić na zły utwór bo kompletnie mnie nie przyciągnęły żeby zostać z nimi na dłużej. Cóż, zdarza się, ale do nadrobienia na przyszłych edycjach 😉 Za to Raidho pozostaną w mojej pamięci bardzo długo.

    Kolega, z którym odwiedzałem wystawę powiedział, że na jego ucho to one brzmiały tak jak moje Grado PS1000. Wcale temu nie zaprzeczam 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

sennheiser-momentum-true-wireless
© HiFi Philosophy